Charlotte Wood – Naturalna kolej rzeczy
Weekend spędziłam z dwiema książkami od Wydawnictwa Kobiecego i o ile początek weekendu został bardzo mile rozpoczęty z książką „Mój przyjaciel kot” tak w sobotę coś się zepsuło … Z początku bardzo chciałam napisać pozytywną opinię dla tej książki, ale niestety nie będę mogła tego zrobić. Z początku czyli w momencie gdy poznajemy dwie kobiety, które nie wiedzą gdzie są i w jaki sposób się tutaj znalazły. Jedyne co znają to strach i niepewność, a razem z nimi w niepewności zostajemy my … i no właśnie, zostajemy w tej niepewności do samego końca. Nie wiele niestety rozumiałam w tej książce, być może to tylko mój błąd, może czegoś nie zrozumiałam podczas czytania ale jeśli chodzi o nierozumienie to niestety ale no … cały czas nie wiedziałam co się dzieję, nagłe przeskoki w historii sprawiały, że zaczynałam się gubić i nie bardzo wiedziałam jaki cel ma ta książka, co jest jej głównym zamiarem i o co tak naprawdę chodzi. Chciałabym ją zrozumieć, bo po pierwszych rozdziałach byłam pewna, że to będzie rewelacyjna książka. Bywały rozdziały, które czytałam po kilka razy ale mimo to nie mogłam zrozumieć wielu kwestii. W momencie gdy pojawiło się w książce zdanie „Nikt nie wie o co chodzi” to pojawiło mi się w głowie .. „dobrze, że zdajesz sobie z tego sprawę”. Oczywiście zdanie to pojawiło się w kontekście wypowiedzi jednej z bohaterek ale mimo wszystko po wielu rozdziałach czytania bez zrozumienia zaczęłam się lekko irytować. Tak samo jak mocno irytowało mnie często zachowanie bohaterek i nagłe zmiany „akcji”, której w tej książce brak.
Nie chcę nikogo zniechęcać do tej książki, mimo, że dla mnie była niezrozumiała to dla kogoś innego może być rewelacyjna. Każdy z nas ma inny gust i lubi coś innego. Sięgnijcie po nią, spróbujcie, a jak zrozumiecie to dajcie mi znać .. chętnie się dowiem, wrócę do niej jeszcze raz i spróbuję ją zrozumieć.

www.instagram.com/daria_czytaa

Charlotte Wood – Naturalna kolej rzeczy
Weekend spędziłam z dwiema książkami od Wydawnictwa Kobiecego i o ile początek weekendu został bardzo mile rozpoczęty z książką „Mój przyjaciel kot” tak w sobotę coś się zepsuło … Z początku bardzo chciałam napisać pozytywną opinię dla tej książki, ale niestety nie będę mogła tego zrobić. Z początku czyli w momencie gdy poznajemy...