"ZNAJDĘ CIĘ WSZĘDZIE" - Kazimierz Kiljan
Książka bardzo mnie pozytywnie zaskoczyła.

Jest to z gatunku #przemoc, ale też wiara w siebie.
Codziennie spotyka się człowiek z różnymi sytuacjami, czy to ktoś z bliskich, czy za ścianą, gdzie jest przemoc jest taka cicha, niezauważalna, nikt nie mówi o niej, nikt też się nie wtrąca.
Tak samo się dzieje na łamach tej powieści.
Dominika ma męża Wiktora, poznaje go przypadkiem, nawet nie wiadomo jak do tego doszło, że ON stał się potworem, to się wydaje takie banalne.
Dominika po kolejnej awanturze postanawia uciec, zna każdy jego ruch. Po każdej awanturze trzaska drzwiami i wychodzi. Wraca późno i na drugi dzień zachowuje się jak by nigdy nic się nie stało.
Jak by poprzedniego dnia nie było rękoczynów, nie było słów raniących, a teraz doszło jeszcze to, że Dominika jest w stanie błogosławionym. Chcąc chronić siebie i dziecko musi się bezwzględnie podporządkować. Aby nie było dosyć tego, Wiktor zabrania jej komukolwiek mówić o tym fakcie, także zabrania iść do lekarza by to potwierdzić, a przede wszystkim by gdziekolwiek to mogło zostać odnotowane. On z nią pojedzie, do zaufanego lekarza gdzie dokonają zabiegu i to jest ta czara goryczy, co przelała się w niej. Już wie, że nie może tu zostać, jeszcze nie wie co zrobi i gdzie ucieknie, ale wie, że musi stąd zniknąć.
W momencie kiedy on jest w pubie i opija kolejną awanturę, ona pakuje torbę, wkłada do niej tylko kilka rzeczy, takich najbardziej potrzebnych na pierwsze dni po ucieczce. Niewiele by się nie zorientował, by umiała unieść, by szybko mogła uciec... chowa ją.
Następnego dnia kiedy on idzie do pracy, ona ucieka z tą spakowaną wcześniej torbą. Wsiada do pierwszego pociągu, który podjeżdża .Pociąg relacji Wrocław - Kraków, w tym pociągu spotyka bardzo życzliwych osób i tak zaczyna się jej ucieczka. Wiktor gdy przychodzi do domu i orientuje się, ze jej nie ma, najpierw wysyła jej miłe smsy by ją ułagodzić, potem już są coraz bardziej agresywne, aż po groźbę "znajdę cię wszędzie i obleje twarz kwasem, nie uciekniesz przede mną"
Na szczęście współpasażerka - kobieta widząc jej zmianę na twarzy radzi jej by wyłączyła komórkę i odtąd zaczyna się jej walka o lepsze jutro, o siebie i to maleństwo co rośnie.
Gdzie ją nogi poniosą, co się jej jeszcze przytrafi? Bardzo polecam ją przeczytać. Dokąd pojedzie i na jakiej stacji wysiądzie... jak skończy się ta ucieczka i czy Wiktor zdoła ją dopaść, a Dominika się obronić? ON dobry informatyk, potrafiący wszystko namierzyć, ona nie mająca za wiele przy sobie, także pieniędzy.

Książka nie jest sztucznie przeciągnięta, co dodaje jej jeszcze na jakości. Są ściśle opisane losy Dominiki, dla kobiet dodaje siły. Przemoc pamiętajmy ma różny charakter... a ofiara zawsze będzie musiała w końcu nabrać odwagi i zrobić pierwszy krok ku wolności.
Koniecznie przeczytajcie. Warto.
Dobrze się też słucha, jak zawsze tę lektorkę.
Ja nie umiałam się od niej oderwać, choć musiałam ją odłożyć, bo bardzo przeżywałam to co się bohaterce przytrafiło.
OCENA 10/10
39/23 ( 12/04)
ilość stron: 268
data wyd: 31.01.2018
Czas przewidziany czytania: około: 4 h 28 min.
Czas słuchania 7 h. 00 min.
lektorzy empik : Puchalska Katarzyna
Anastazja
Skończona 28.04.2023 (słuch)

"ZNAJDĘ CIĘ WSZĘDZIE" - Kazimierz Kiljan
Książka bardzo mnie pozytywnie zaskoczyła.

Jest to z gatunku #przemoc, ale też wiara w siebie.
Codziennie spotyka się człowiek z różnymi sytuacjami, czy to ktoś z bliskich, czy za ścianą, gdzie jest przemoc jest taka cicha, niezauważalna, nikt nie mówi o niej, nikt też się nie wtrąca.
Tak samo się dzieje na łamach tej...

Zapowiadało się bardzo dobrze. Historia Dominiki, kobiety, która ucieka z małżeńskiego piekła przemocy i upokorzeń. Ale coś się zdarzyło po drodze, co sprawia, że ta książka jest po prostu mierna.
To historia o zakonnicach, a nie o przemocy i trudnym związku. Całość brzmi jak broszurka o życiu zakonnym i o tym, jakie szczęście panuje za murami zakonu. Nie mówię, że to kłamstwo i przesada, ale ta książka jest niezgodna z opisem na okładce.
Cała historia bardzo, bardzo średnia, spłaszczona i w sumie bez większych emocji.

Zapowiadało się bardzo dobrze. Historia Dominiki, kobiety, która ucieka z małżeńskiego piekła przemocy i upokorzeń. Ale coś się zdarzyło po drodze, co sprawia, że ta książka jest po prostu mierna.
To historia o zakonnicach, a nie o przemocy i trudnym związku. Całość brzmi jak broszurka o życiu zakonnym i o tym, jakie szczęście panuje za murami zakonu. Nie mówię, że to...

Książka dobrze napisana. Przyjemnie się czytało, mimo, trudnej tematyki. Wiarygodnie pokazuje myśli i zachowania "ofiary" i "kata".
Moim zdaniem uświadamia dwie ważne sprawy. Po pierwsze, że jeśli w rodzinie problem, trzeba wybrać się do specjalisty i przepracować go, bo inaczej przeniesiemy to do swojej rodziny. Drugą ważną rzeczą jaką nam książka uświadomia jest to, że warto doceniać to co mamy, bo życie potrafi zaskakiwać, nie zawsze pozytywnie i nigdy nie wiadomo co przyniesie nam kolejny dzień.

Książka dobrze napisana. Przyjemnie się czytało, mimo, trudnej tematyki. Wiarygodnie pokazuje myśli i zachowania "ofiary" i "kata".
Moim zdaniem uświadamia dwie ważne sprawy. Po pierwsze, że jeśli w rodzinie problem, trzeba wybrać się do specjalisty i przepracować go, bo inaczej przeniesiemy to do swojej rodziny. Drugą ważną rzeczą jaką nam książka uświadomia jest to, że...

Dobry wieczór paniom i panom.
Nie mogę zgodzić się, z niektórymi opisami tej książki .
Ta książka opisuje ,jak kobiety nie potrafią poradzić sobie ,z brutalnością i poniewieraniem przez kochanych mężczyzn.
Siostry Dominikanki "osoby duchowne" pokazują ,że istnieje dobro.Naszą Dominikę przyciągnęło coś ,niesamowitego WIARA może i coś innego.
Lubię takie książki ,inne niż wszystkie,zakończenie skromne.
Jak nie podobają się komuś takie historie,to niech wejdzie np.w erotyk i tam są zawsze HAPPY END Pozdrawiam pana Kazimierza

Dobry wieczór paniom i panom.
Nie mogę zgodzić się, z niektórymi opisami tej książki .
Ta książka opisuje ,jak kobiety nie potrafią poradzić sobie ,z brutalnością i poniewieraniem przez kochanych mężczyzn.
Siostry Dominikanki "osoby duchowne" pokazują ,że istnieje dobro.Naszą Dominikę przyciągnęło coś ,niesamowitego WIARA może i coś innego.
Lubię takie książki ,inne niż...

Klątwa książek niezgodnych z opisem trwa. No teraz to już się zeźliłam. Opis książki sugerował historię kobiety, której udało się wydostać z piekła przemocy domowej. Nastawiłam się, że książka będzie o niej, o jej emocjach, o tym jak trudno jest przejść tę drogę. I co? I pstro! Zamiast tego dowiedziałam się jak funkcjonuje klasztor, o czym rozmawiają zakonnice, o tym, że nie przyjmują osób świeckich (to nawet kilka razy się dowiedziałam, bo chyba raz by nie dotarło do czytelnika),o tym jak religia wpływa na człowieka itd. Kolejna książka, która być może niesprawiedliwie dostaje ocenę niską przez opis. To nie była moja bajka i gdybym wiedziała o czym to jest, nie złapałabym za ten tytuł.
Ja przesłuchałam audiobooka i realizacja całkiem przyjemna, za co jest dodatkowa gwiazdka w ocenie.

Klątwa książek niezgodnych z opisem trwa. No teraz to już się zeźliłam. Opis książki sugerował historię kobiety, której udało się wydostać z piekła przemocy domowej. Nastawiłam się, że książka będzie o niej, o jej emocjach, o tym jak trudno jest przejść tę drogę. I co? I pstro! Zamiast tego dowiedziałam się jak funkcjonuje klasztor, o czym rozmawiają zakonnice, o tym, że...

Książka naiwna... takie historie czytają 12-latki (nie ujmując niczego 13-latkom!). Cześć gaży dla autora sponsorowały chyba środowiska kościelne. Kobieta w ciąży mieszkająca wśród mniszek w klasztorze i peany na temat stanu błogosławionego... Jeśli ktoś oczekuje książki obyczajowej o przemocy wobec kobiet, niech sięgnie po inną lekturę. Zirytowała mnie ta lektura, chociaż sama chyba do końca nie wiem czemu.

Książka naiwna... takie historie czytają 12-latki (nie ujmując niczego 13-latkom!). Cześć gaży dla autora sponsorowały chyba środowiska kościelne. Kobieta w ciąży mieszkająca wśród mniszek w klasztorze i peany na temat stanu błogosławionego... Jeśli ktoś oczekuje książki obyczajowej o przemocy wobec kobiet, niech sięgnie po inną lekturę. Zirytowała mnie ta lektura, chociaż...

Pierwsze kilkadziesiąt stron książki zwiastowało porywającą historię. Główna bohaterka Dominika mieszka pod jednym dachem z mężem, który z dnia na dzień gotuje jej coraz większe piekło. W końcu kobieta podejmuje drastyczny krok i postanawia od niego uciec. Dzięki retrospekcjom stopniowo poznajemy historię znajomości Dominiki i Wiktora i możemy podjąć próbę odpowiedzenia sobie na pytanie: dlaczego jej życie stało się piekłem?

Mniej więcej do setnej strony byłam zachwycona i niemal pewna, że ta historia mną zawładnie. Niestety, kiedy Dominika znalazła w życiu nową, bezpieczną przystań, akcja straciła całe swoje tempo. Stała się monotematyczna i przewidywalna. Całe napięcie, które wywodziło w dużej mierze z postaci Wiktora, całkowicie wyparowało.

Najbardziej drażniło mnie jednak gloryfikowanie ciąży głównej bohaterki. Zapewne takie było zamierzenie autora, ale mnie - jako kobiecie, matce i kiedyś także ciężarnej - wydawało się to przesadne i irytujące.

Pierwsze kilkadziesiąt stron książki zwiastowało porywającą historię. Główna bohaterka Dominika mieszka pod jednym dachem z mężem, który z dnia na dzień gotuje jej coraz większe piekło. W końcu kobieta podejmuje drastyczny krok i postanawia od niego uciec. Dzięki retrospekcjom stopniowo poznajemy historię znajomości Dominiki i Wiktora i możemy podjąć próbę odpowiedzenia...

Strasznie przeszkadzał mi fakt, iż tak na prawdę od 70 strony do niemal końca był poruszony wątek gdzie Dominika była w klasztorze, rozmowy o klasztorze, i cała ta otoczka. Gdzie jest mąż? Czemu nic się nie dzieje?

Myślałam, że autor rozwinie całą historię trochę w innym kierunku. Młoda dziewczyna ucieka od swojego męża oprawcy, szuka schronienia i pomocy. Tymczasem wszystko kręci się wokół Boga. Tył okładki wskazuje na bardzo dobrą historię a mam wrażenie, że to dwie różne historie.

Nie podobała mi się, jak dla mnie było za dużo tego wątku religijnego, klasztoru, a mało tego co miało być w książce- męża, psychopaty, problemów głównej bohaterki, AKCJI po prostu. Jak na ponad 260 stron mega słabo. Dialogi także były średnie, bardzo średnie.

Strasznie przeszkadzał mi fakt, iż tak na prawdę od 70 strony do niemal końca był poruszony wątek gdzie Dominika była w klasztorze, rozmowy o klasztorze, i cała ta otoczka. Gdzie jest mąż? Czemu nic się nie dzieje?

Myślałam, że autor rozwinie całą historię trochę w innym kierunku. Młoda dziewczyna ucieka od swojego męża oprawcy, szuka schronienia i pomocy. Tymczasem...

Cały świat Dominiki zmienia się w dniu kiedy postanawia po wyjściu męża do pracy, uciec z bagażem przed siebie... nie wiedząc gdzie, dokąd... wie, że już nigdy więcej nie chce być poniżana przez Wiktora. Młoda kobieta odnajduje swój azyl gdzie dostaje mnóstwo dobra, opieki, wsparcia i tam zaczyna stawiać kolejne kroki w "drugim" życiu. Książka jest bardzo emocjonująca.

Cały świat Dominiki zmienia się w dniu kiedy postanawia po wyjściu męża do pracy, uciec z bagażem przed siebie... nie wiedząc gdzie, dokąd... wie, że już nigdy więcej nie chce być poniżana przez Wiktora. Młoda kobieta odnajduje swój azyl gdzie dostaje mnóstwo dobra, opieki, wsparcia i tam zaczyna stawiać kolejne kroki w "drugim" życiu. Książka jest bardzo...

Bardzo ciekawa przyjemna książka o tak zwanej Bożej opatrzności powiedzmy i opiece sióstr Dominikanek. Polecam tę książkę

Bardzo ciekawa przyjemna książka o tak zwanej Bożej opatrzności powiedzmy i opiece sióstr Dominikanek. Polecam tę książkę