Absolwentka polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim, redaktor, autorka (pod nazwiskiem Dorota Czupkiewicz) tekstów piosenek (m.in. dla Ewy Błaszczyk, Hanny Banaszak i Stanisławy Celińskiej) oraz autorka i współautorka tekstów do spektakli muzycznych dla dorosłych i dla dzieci.
Autorka wprowadza nas w świat wyobraźni, tworzenia, a przede wszystkim literatury. Pokazuje, że autorem może być każdy. Wystarczy tylko się odważyć i przelać nasze myśli, słowa na papier. Czy to pod postacią liter, czy używając pędzla albo innej formy wyrazu. Książka miała być sposobem na otworzenie drzwi do świata fikcji. Czy ten zamysł się powiódł? Chyba niekoniecznie, jeśli mam opierać się na spostrzeżeniach mojego małoletniego słuchacza. Raczej był znużony, zadziwiony dziwną formą narracji, niż zachwycony tym, że sam może kiedyś stać się autorem. Może dlatego, że świetnie o tym wie, gdyż od dawna rysuje komiksy, pisze książki itp. Może po prostu odbiorca okazał się zbyt twórczy, jak na założenia powieści. Jeśli zaś chodzi o odczucia starczego czytelnika, to po lekturze został mi w pamięci smutek. Trudne, pełne rozgoryczeń dorosłe życie, które wkracza w świat młodego chłopaka. Nieodwołalnie. I nawet ucieczka w literaturę niewiele zmieni. Nie mam serca, by polecić tę powieść, chociaż okładka chwali się, że była to książka roku 2014. Cóż, do mnie nie przemówiła.
„Kamienica pod śniegiem” choć na początku trudno było mi się w nią wkręcić to ostatecznie uważam, że warto po nią sięgnąć. Ilość wątków i bohaterów spowodowało, że na samym początku książki można się pogubić przez co odłożyłam ją na kilka dobrych dni, aczkolwiek postanowiłam przez to „przebrnąć” i z biegiem czytania książka staje się bardzo przyjemna i ciekawa. Pokazuje nam jak często los potrafi być nieprzewidywalny i jak wiele mogą nam dać obce osoby. Troszkę brakowało mi świątecznego klimatu bo tego tu jak na lekarstwo☃️❄️🎄