Tym razem nie będę streszczała fabuły. Bo i po co? Jest to "Ciemniejsza strona Greya" oczyma Christiana. Poznajemy całą historię z perspektywy głównego bohatera. To on w tym związku był zawsze bardziej intrygujący, ciekawy, no i miał w sobie tę mroczną cząstkę, która sprawia, że jest tak niebezpiecznym mężczyzną.

Kiedy kilka lat temu przeczytałam pierwszą część, jeszcze przed ekranizacją i całym tym "hejtem", nie spodziewałam się, że zaliczę się do grona wielbicielek tej erotycznej trylogii. Ja, która zawsze pokpiwała z romansów? Nie wspominając już o tak szczegółowych opisach namiętnej relacji między bohaterami. To było nie do pomyślenia! Jednak pani EL James mnie zaskoczyła, powaliła i udowodniła, że nie każdy związek opiera się na zdradzie czy kłamstwie. Natchnęła we mnie wiarę, bo do tej pory wszystkie tworzone na części powieści czy filmy kończyły się cierpieniem jednego z bohaterów przez właśnie zdradę. Chwała za to pani James!

Ta powieść o wiele bardziej podobała mi się od pierwszej części. Przede wszystkim jest lepiej przetłumaczona, no i zawiera myśli bohatera, który jest dużo bardziej interesujący od głównej bohaterki.
Jeśli oczekujecie romansu lub czegoś ambitnego, to musicie się rozczarować. To erotyk i ludzie, którzy nie mogą ogarnąć specyficznej natury tej trylogii, nie powinni się za nią zabierać.

Tym razem nie będę streszczała fabuły. Bo i po co? Jest to "Ciemniejsza strona Greya" oczyma Christiana. Poznajemy całą historię z perspektywy głównego bohatera. To on w tym związku był zawsze bardziej intrygujący, ciekawy, no i miał w sobie tę mroczną cząstkę, która sprawia, że jest tak niebezpiecznym mężczyzną.

Kiedy kilka lat temu przeczytałam pierwszą część, jeszcze...