26/180/2021
Co za masakra. Szkoda gadać. Nie umiem się odnieść merytorycznie do tej książki, bo jest tak beznadziejnie wydana po polsku, że nie rozumiałam, o czym czytam. Może nie powinnam jej zatem oceniać, ale tak sobie myślę, że skoro czytelnik nie rozumie treści z powodu niedostatku formy, to bardzo to źle świadczy o książce.
Ale do adremu, jak to mawiał klasyk. Po pierwsze, ohydne tłumaczenie: jak słyszę słowo „agenda” (uparcie lansowane w administracji publicznej),to mnie telepie. Mamy słowo plan, program, harmonogram… ale agenda pewnie brzmi bardziej uczenie. Jeszcze lepsze jest „podróżowanie do szkoły”. Może w Stanach (książka jest amerykańska, to jej kolejny wielki minus, o czym za chwilę) się do szkoły podróżuje, przez prerie Dzikiego Zachodu albo rozlewiska Mississipi. Po polsku jednak wciąż się chodzi, mimo tego, że nierzadko rodzice zawożą dzieciaki samochodami. Przy okazji tłumaczenia muszę też wspomnieć o błędach ortograficznych, takich jak „nie okazywanie”. Wiem, że Office podkreśla na czerwono „nie” z rzeczownikami (szczególnie tymi dłuższymi),ale naprawdę nie jest on wyrocznią. Inna grupa błędów ortograficznych wywodzi się ze stosowania angielskiej maniery nadużywania wielkich liter. Pozytywna Dyscyplina, Spotkania Klasowe, Koło Wyboru, Cztery Kroki Rozwiązywania Problemów, Cztery Błędne Strategie, Tabela Błędnych Strategii czy największy hit: Wykorzystywanie Umiejętności Komunikowania się z Zachowaniem Szacunku. Czy naprawdę tylko mnie bolą oczy (i zęby – od zgrzytania) czy Was też? A propos amerykańskości, to liczne codzienne rozwiązania, o których autorzy mówią jako o niezbyt skutecznych, w Polsce są kompletnie obce. Rozumiem jeszcze koncept żółtych i czerwonych kartek (kto w domu nie ma kibica piłki nożnej, ręka w górę),ale pomysł przesuwania karteczek z imieniem w lewo / prawo albo w górę / dół, w zależności od zachowania dziecka wydaje mi się zupełnie z kosmosu. Pardon, Wydaje Mi się Zupełnie z Kosmosu. Wychwalane pod niebiosa Spotkania Klasowe są według autorów złotym środkiem na całe zło w szkole. Pewnie w USA zło w szkole trochę się różni od naszego. Nadmiar autorskich nazw (wymienionych wyżej, jako przykłady nadużywania wielkich liter) dodatkowo utrudnia skupienie się na meritum. W moim przypadku skutecznie utrudniło dostrzeżenie jakiegokolwiek meritum…
I na koniec układ książki. Nie wiem, czy to tylko polski wydawca kompletnie zignorował przejrzystość tekstu i wygodę czytelnika, czy może w każdym języku książka jest tak samo durnowato złożona. Mamy tekst, który nagle urywa się w połowie zdania (i, oczywiście, w połowie wątku),bo akurat jest miejsce żeby wrzepić ramkę z wypowiedzią nauczyciela stosującego rozwiązania pozytywnej dyscypliny albo z przykładowym ćwiczeniem. Smaczku dodaje to, że jak na mój gust ani te wspominki z praktyki, ani ćwiczenia nijak się mają do pozostałych treści. Więc albo przewracacie stronę, żeby doczytać myśl i potem wracacie do ramki, albo przerywacie zdanie w połowie, żeby czytać ramkę na inny temat, a potem dokańczacie przerwane zdanie (oczywiście, już nie pamiętacie, co było na jego początku). Tak źle i tak niedobrze.
Podsumowując: ta książka to amerykański poradnik, nieudolnie przetłumaczony i niezbyt pasujący do polskich realiów. Dla mnie to już cztery minusy i ani jednego plusa, które, nawet jeżeli są, zagubiły się w gąszczu ramek i wielkich liter.

26/180/2021
Co za masakra. Szkoda gadać. Nie umiem się odnieść merytorycznie do tej książki, bo jest tak beznadziejnie wydana po polsku, że nie rozumiałam, o czym czytam. Może nie powinnam jej zatem oceniać, ale tak sobie myślę, że skoro czytelnik nie rozumie treści z powodu niedostatku formy, to bardzo to źle świadczy o książce.
Ale do adremu, jak to mawiał klasyk. Po...

Podobnie jak w przypadku "Pozytywnej dyscypliny" żałuję, że odkryłam tą książkę tak późno. Choć lepiej późno niż wcale. Na pewno będę do niej wracać i wykorzystam pewne jej elementy w życiu zawodowym.

Podobnie jak w przypadku "Pozytywnej dyscypliny" żałuję, że odkryłam tą książkę tak późno. Choć lepiej późno niż wcale. Na pewno będę do niej wracać i wykorzystam pewne jej elementy w życiu zawodowym.