Obczyzno moja
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Media Rodzina
- Data wydania:
- 2017-11-02
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-11-02
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380083349
- Tagi:
- literatura polska odmiana losu ojczyzna poszukiwanie szczęścia poszukiwanie własnej tożsamości uczucie wspomnienia
Obczyzno moja to debiutancka powieść dla dorosłych Elizy Piotrowskiej - pisarki, tłumaczki, ilustratorki, laureatki wielu nagród literackich za twórczość dla dzieci. Autorka, która od wielu lat mieszka za granicą, przegląda się w Polsce - tej dawnej i tej obecnej, tworząc fascynujący obraz naszych narodowych cech, wad, zalet, udręk, radości i smutków... Podróże bohaterki do innych krajów stają się pytaniem o polskość, jednak bez narodowego zadęcia. Miejscami zabawna, miejscami gorzka, błyskotliwa powieść o uwikłaniu, klaustrofobii i wolności.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Rzymskie wakacje, dusiołek i samba
Ciekawość i ulga, a może poczucie winy z powodu naiwnego zachłyśnięcia się odmiennością innych kultur? Elizie Piotrowskiej udaje się odmalować intrygujący zestaw emocji towarzyszących współczesnej emigrantce.
Bohaterką jej powieści jest wykształcona, wrażliwa i ciekawa świata młoda kobieta, wplątana w różne toksyczne zależności. Niełatwa przeszłość (przedwczesna utrata matki), niespełnione ambicje literackie i związek z „polskim Werterem”, który upiera się, aby kochać nieszczęśliwie i poetycko – to wszystko niszczy Lottę. Do tego dochodzi specyficzny, poddańczo-zależny stosunek do własnej ojczyzny. Emigracja jest dla aspirującej pisarki próbą konfrontacji z wewnętrznymi demonami. W miarę rozwoju fabuły obserwujemy proces dojrzewania bohaterki i jej – mniej lub bardziej udane – próby zdystansowania się do narodowych wartości.
Autorka umiejetnie operuje metaforami i dość ryzykownymi alegoriami, m.in. mocno eksploatowanym w naszej kulturze motywem Matki Pol(s)ki. Porównanie kulturowe między „dusiołkowatą” kulturą słowiańską, egzotyką Brazylii i śródziemnomorskim dolce vita to walka na narodowe motywy, mity i uprzedzenia. Dusiołek ma jeszcze jedno oblicze – zauważa Lotta – jest nim rozczarowanie Polską, które prowadzi do zatrważającej nadpobudliwości na poziomie języka i niewiarygodnego marazmu na poziomie działania. Polak nic nie robi, tylko narzeka. To tamci są źli, głupi i nieuczciwi, to oni rozkradli Polskę, to oni zaprzepaścili wszystkie szanse. Teraz już nic nie da się zrobić. Mozna tylko usiąść i płakać.
W zestawieniu kultur ciekawie wypada portret Polski – dumnej ze swoich wartości, ale uparcie trwającej przy kulcie męczennictwa i samopoświęcenia, szczególnie w życiu codziennym. Przed taką „obczyzną” ucieka Lotta, szukająca w kolejnych krajach – a także w nowym, obiecującym związku – alternatywnej tożsamości, wolnej od poczucia powinności. „Obczyzna…” to intrygujący opis procesu adaptacji, rozumienia i zagnieżdżenia się w odmiennej kulturze. Nietrudno się domyślić, że życie na „emocjonalnym uchodźstwie” nie jest usłane różami, a opisani w powieści Włosi i Brazylijczycy także borykają się z własnymi narodowymi bolączkami.
– Czy zwróciłaś uwagę, że słowo „Bóg” (Dio) chowa w sobie słowo „ja” (io)? – zapytał ni z gruszki, ni z pietruszki.
– Nie po polsku. W języku polskim „Bóg” pochodzi od „bogactwa”.
„Obczyznę…” czyta się szybko i przyjemnie m.in. dzięki plastycznemu, emocjonalnemu językowi i sporej dawce niewymuszonego humoru. Dialogi okraszone są barwnymi porównaniami. Język potoczny miesza się z poezją, a zabawne powiedzonka z literackimi i popkulturowymi nawiązaniami. Językowy misz-masz może początkowo drażnić, ale z czasem wciąga w specyficzny, na wpół poetycki styl opowieści.
Muszę przyznać, że w pewnym momencie dałam się porwać historii bohaterki. Kibicowałam jej i byłam ciekawa kolejnych spostrzeżeń oraz barwnie opisywanych, nieoczywistych porównań kulturowych. Tym bardziej szkoda mi kilku końcowych rozdziałów powieści, w których da się wyczuć wyraźne spowolnienie fabuły, prowadzące do otwartego zakończenia.
Powieść Elizy Piotrowskiej może być ciekawym literackim głosem w dyskusji o współczesnej emigracji. Warto ją jednak polecić przede wszystkim jako opowieść o wychodzeniu z emocjonalnej traumy i dorastaniu do wewnętrznej wolności.
Katarzyna Pryga
Książka na półkach
- 28
- 20
- 5
- 4
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Do smutku i do radości. Na dłuższe posiedzenie i z doskoku. Fajnie skonstruowana i pięknie pisana. Można się pozachwycać nawet nad Polską, a już na pewno nad Rzymem i Brazylią.
Do smutku i do radości. Na dłuższe posiedzenie i z doskoku. Fajnie skonstruowana i pięknie pisana. Można się pozachwycać nawet nad Polską, a już na pewno nad Rzymem i Brazylią.
Pokaż mimo to