Cień bestii jest moim pierwszym spotkaniem z książkami Cody McFadyen, która zwróciła moją uwagę już wcześniej za sprawą opinii jakie czytałem na temat pierwszego tomu ze Smoky Barrett. Wtedy postanowiłem przeczytać, bo zapowiadał się mroczny i bezkompromisowy thriller o nieuchwytnym mordercy. Gdzieś jednak zalęgła się obawa dotycząca historii jaką mogę dostać spowodowane zostało moim pierwszym kontaktem z autorem. Pomimo tego przy danej sposobności przeczytania nie zawahałem się przed sięgnięciem po powieść z nadzieją na świetny thriller jaki mogę dostać.
Agentka FBI Smoky Berrett przeżyła osobisty koszmar kiedy szalony morderca zabił jej męża i nastoletnią córkę podczas śledztwa jakie prowadziła. Nie mogąc się pozbierać przeżywa traumę, która uniemożliwia jej kontynuacje normalnego życia i powrót do pracy. Do czasu kiedy inny potwór bierze ją na celownik i tym sposobem znów trafia w sam środek śledztwa dotyczącego okrutnego morderstwa. Będzie musiała poradzić sobie z własnymi demonami i powstrzymać genialnego szaleńca, który zna jej czułe punkty, w tym dotyczące wydarzeń sprzed miesięcy.

Początkowe rozdziały jakie dostałem zaczynają się dość niewinnie jeśli chodzi o pojawienie się kryminalnego wątku. Obserwujemy zmagania Smoky z przeżyciami jakimi była świadkiem kilka miesięcy temu i próbą poradzenia sobie z traumatycznymi chwilami na swój sposób. Przeżywa na nowo wszystkiego i próbuje poradzić sobie z poczuciem winy. Sam wątek kryminalny jaki dostałem jest świetnie poprowadzony przez cały czas. Nie brakuje w tym przypadku zbierania dowodów z miejsc zbrodni, szukania poszlak i pozostawionych śladów jakie mogą zostać odkryte przez specjalistów. Odkrywania i sprawdzania pojawiających się informacji przez wszystkich oddelegowanych do sprawy. Autor pomału, nie spiesząc się podsuwa fałszywe tropy, stosuje zmyłki i zwroty akcji, aby za wcześnie nie zdradzić kim jest sprawca. Dawkuje oszczędnie odkrywanie kolejnych części łamigłówki i nie wiadomo do końca kto za wszystkim stoi. Zabawa jaką rozpoczyna psychopata z agentami jest nie tylko niebezpieczna, ale skupiając swoją uwagę na bohaterce możemy odczuć w niektórych momentach klimat zagrożenia i niepewności podczas toczącego się śledztwa. Nie wiadomo kiedy uderzy ponownie, ale odczucie dotyczące jego bliskości towarzyszy nam przez cały czas. Niespodzianki jakie przygotował są zaskakujące i makabryczne. Z niezwykłą dokładnością prowadzi grę, bawi się z FBI w kotkę i myszkę wodząc ją za nos. Nic nie robiąc sobie z prób powstrzymania lub nawet złapania go za wszelką cenę, którą podejmują agenci. Tym sposobem cały czas czuć napięcie jakie towarzyszy nam w takich momentach, bo nie wiadomo co zdarzy się za chwilę. Autor postarał się o zwroty akcji mogące zaskoczyć podczas czytania i powodujące zmianę toru prowadzenia historii na całkowicie inny. Takim sposobem od nowa musimy ponowić próbę odgadnięcia poszczególnych elementów zagadki i sprawcy. Sam nie potrafiłem odgadnąć tożsamość mordercy prawie do samego końca i byłem zaskoczony kto nim został.

Główna bohaterka Smoky Berrett jest postacią z koszmarną przeszłością, z którą nie może poradzić sobie. Po przez wydarzenia jakimi była uczestnikiem została ze zrujnowaną psychiką i przypominającymi o wszystkim bliznami. Obwiniająca się o wszystko jest cieniem dawnej specjalnej agentki tropiącej najgroźniejszych szaleńców. Jednak za sprawą innego psychopaty będzie musiała dać sobie radę z demonami przeszłości i obowiązkami jakie spadają na nią. Jej sylwetkę nakreślono pod względem psychologicznym świetnie i posiada głębie. Dzięki oddaniu jej głosu i zrobienie z niej narratorki potrafimy wczuć się w sytuacje w jakich znajduje się. Podczas niebezpieczeństw kibicowałem jej, aby wyszła cało z opresji. W czasie załamania, żeby dała sobie radę z tym wszystkim i pokonała własne demony jakie posiada. W tym przypadku dostałem bohaterkę walczącą z przeszłością, koszmarami, lękami i traumą jaką przeżyła. Obserwowałem jej zmianę podczas czytania na lepsze. Dostałem twardą, nieugiętą, ryzykowną, odważną, nieraz wybuchową, opanowaną i nie przebierającą w środkach, idącą do celu, aby dorwać przestępce za wszelką cenę. Jest postacią sympatyczną i można polubić ją bez najmniejszego problemu.
Spotykamy całą plejadę postaci jakie autor stworzył. Zespół Smoky to profesjonaliści, ale posiadający własne wady i zalety. Nieraz niektórzy bywają czasami denerwują swoim zachowaniem, ale wynikało to z sytuacji w jakich znaleźli się . Podobały mi się postacie Callie, Alan, Elaine mające własne problemy i wspierająca bohaterkę we wszystkim. Pozostali to Leon będący informatykiem i zajmujący się poszukiwaniem tropów. Niestety James był wkurzający co nie miara ze swoim zachowaniem wobec innych. Wywoływał nieraz chęć trzepnięcia go po głowie ze względu na chamskie i aroganckie odzywki. Osobno trzeba wspomnieć o dziecku jakie pojawia się w książce wywołując wiele różnych emocji. Ze względu na jej przeżycia można jej współczuć i poczuć smutek za sprawą wydarzeń w jakich uczestniczyła. Było mi jej żal z powodu traumatycznych wydarzeń jakich była świadkiem. Pomimo tego wydaje się osobą silną, pogodną i łatwo nie podającą się. Pozostałe postacie drugoplanowe i trzecioplanowe zostały nakreślone świetnie. Nie dostałem w tym przypadku jednowymiarowych, ale posiadające głębie. Na pewno należy wspomnieć o czarnych charakterze, niezwykle błyskotliwym geniuszem zła, przebiegłym, inteligentnym, zimnokrwistym, brutalnym i szalonym jaki stworzył autor. Psychopatą gotowym na wszystko, aby osiągnąć cel bawiąc się z agentami i zabijając po drodze. Nieuchwytny, znakomicie wykreowany przez autora i sprawiający przerażające wrażenie w czasie czytania. Jeżeli chodzi o relacje pomiędzy postaciami jakie dostałem wypadają świetnie. Nie brakuje w nich pojawienia się dawki emocji i zaskakujących momentów. Same dialogi są żywe, sprawnie napisane i emocjonujące.

Książka Cień bestii jest połączeniem mrocznego thrillera o nieuchwytnym psychopacie z powieścią obyczajową. Oprócz właśnie wątku kryminalnego dostajemy opisy przygód bohaterów, kłopotów jakie ich dotykają i spowodowane pracą traumatycznych wydarzeń. Poznajemy tajemnice jakie skrywają za maską profesjonalizmu, ich przeszłość, lęki, myśli, opisy uczuć i problemy, które powodują stworzenie świetnie nakreślonych wyrazistych bohaterów. Właśnie warstwa obyczajowa spełnia swoją rolę i nie jest tylko dodatkiem do wątku śledztwa jak zdarza się. Wraz z kryminalną zagadką tworzą całość i uzupełniają się wzajemnie. Sama część kryminalna została poprowadzona świetnie i od samego początku wciąga w swoje odmęty. Nie brakuje w historii sporej dawki makabrycznych wydarzeń i krwawych opisów, które są spowodowane na przykład opisem miejsca zbrodni. Wykorzystanie dostępnych środków do komunikacji z bohaterami i chwaleniem się przez szaleńca swoimi dokonaniami było ciekawym pomysłem na stworzenie klimatu i wprowadzenie makabry do powieści. Nie przekracza pewnej granicy, ale również nie tonuje nic w swoich krwawych scenach. Później przyspieszenie coraz bardziej wydarzeń powoduje stworzenie klimatu grozy i niepewności ze względu, ze nie wiadomo co zdarzy się za moment. Autor nie cofa się przed ukazaniem przemocy i okrucieństwa psychopaty gotowego na wszystko. Nie brakuje scen pościgów, ucieczek i walki jaką podejmują bohaterowie. Prowadzenie śledztwa od samego początku związane jest z zagrożeniem, które wyczuwa się na każdym kroku. Historia potrafi trzymać w napięciu i dostałem zwroty akcji. Zakończenie historii było zaskakujące jeśli chodzi o podejrzanego stojącego za wszystkim, ale później po tym ujawnieniu dostałem walkę Smoky z mordercą, która wypadła dobrze. Brakowało mi w niej jednak elementów zaskoczenia, bo przypuszczałem jak autor może zakończyć tą mroczną historie. Pomimo wszystko było ciekawe i może spodobać się.

Sięgając po Cień bestii nie spodziewałem się, ze dostanę naprawdę porządnie napisany thriller z piekielną zagadką do rozwiązania dotyczącą nieuchwytnego szaleńca. Czasami przeszkadzało mi właśnie skupienie się na tle obyczajowym, bo chciałem jak najszybciej dostać wątek kryminalny, który był intrygujący. Cały czas coś dzieje się i wydarzenia toczą się w szybkim tempie. Wartka akcja sprawia, ze pomimo grubości książki czyta się świetnie. Dlatego nie sposób nudzić się w czasie czytania. Jest to moja pierwsza książka autora, po którą sięgnąłem spodziewając się świetnego thrillera. Miałem obawy dotyczące tego co dostanę, ale nie potrzebnie. Historia jest wciągającą i intrygującą, bohaterowie ciekawi, a sama walka z nieuchwytnym szaleńcem jaką dostałem jest przerażająca. Thriller kryminalny z dawką obyczajową. Nie brakuje tutaj makabry, okrucieństwa i przemocy zderzającą się z kłopotami bohaterów. Cody McFadyen potrafi pisać i dostajemy jedną z lepszych książek o nieuchwytnym mordercy, walką z czasem i grą jaką zaczyna toczyć się z mordercą. Ogromnie ciekawa, potrafiąca trzymać w napięciu, mroczna, makabryczna, pełna okrucieństwa , przemocy, dramatycznych scen i niezwykle wciągająca. Chętnie przeczytam kolejne tomy , bo zapowiada się ciekawy cykl ze Smoky Barrett. Cień bestii jest świetnym thrillerem dla miłośników mocnych wrażeń.

Cień bestii jest moim pierwszym spotkaniem z książkami Cody McFadyen, która zwróciła moją uwagę już wcześniej za sprawą opinii jakie czytałem na temat pierwszego tomu ze Smoky Barrett. Wtedy postanowiłem przeczytać, bo zapowiadał się mroczny i bezkompromisowy thriller o nieuchwytnym mordercy. Gdzieś jednak zalęgła się obawa dotycząca historii jaką mogę dostać spowodowane...