"Dewiant" Cody McFadyen.

Trzeci tom serii z agentką specjalną FBI Smoky Barrett i jak na razie ostatni przetłumaczony na język polski. Szkoda.

Człowiek, który sam siebie nazwał Kaznodzieją od lat morduje ludzi, którzy mieli na swoim sumieniu poważne grzechy. Wszyscy zamordowani wyznali wcześniej swoje grzechy księżom katolickim w trakcie spowiedzi i zostały im one odpuszczone. Nikt jednak Kaznodziei dotąd nie ścigał, mimo że zabił już ok.140 ludzi. Kaznodzieja zabił w końcu córkę senatora i zaczął umieszczać w internecie filmiki ze spowiedzią swoich ofiar. Dopiero to zwróciło uwagę FBI na jego zbrodnie i Smoky Barrett ze swoją ekipą zaczęła go ścigać.
Smoky znów stanęła "w ringu" z zabójcą próbując wniknąć w jego umysł i poznać jego intencje oraz przyczyny zbrodni. Kto wygrał "bitwę" i za jaką cenę? Polecam.

"Dewiant" Cody McFadyen.

Trzeci tom serii z agentką specjalną FBI Smoky Barrett i jak na razie ostatni przetłumaczony na język polski. Szkoda.

Człowiek, który sam siebie nazwał Kaznodzieją od lat morduje ludzi, którzy mieli na swoim sumieniu poważne grzechy. Wszyscy zamordowani wyznali wcześniej swoje grzechy księżom katolickim w trakcie spowiedzi i zostały im one...

z każdym tomem tej serii, jakość i poziom spadają

z każdym tomem tej serii, jakość i poziom spadają

Generalnie trzyma poziom poprzednich części, wciągnęła mnie i nie miałam ochoty jej odkładać. Tylko nasz problem polega na tym, że ja i jakiekolwiek wątki dotyczące fanatyzmu religijnego bardzo się nie lubimy, a przez to odbiór książki jest zaburzony, bo niepotrzebnie się wkurzam (:.

Generalnie trzyma poziom poprzednich części, wciągnęła mnie i nie miałam ochoty jej odkładać. Tylko nasz problem polega na tym, że ja i jakiekolwiek wątki dotyczące fanatyzmu religijnego bardzo się nie lubimy, a przez to odbiór książki jest zaburzony, bo niepotrzebnie się wkurzam (:.

To kolejna przeczytana przeze mnie książka amerykańskiego autora i kolejna, która wywarła na mnie ogromne wrażenie.

Seryjny zabójca mordujący kobiety.
Mnóstwo już było takich historii.
A jednak dla mnie ta książka jest inna niż pozostałe w tej tematyce.
Inna przez postać głównej bohaterki.

Smoky Barrett, agentka FBI.
Moim zdaniem to jedna z najlepiej przedstawionych postaci kobiecych w powieściach kryminalnych.
Zgadzam się, że może zbyt wyidealizowana, ale chodzi mi głównie o jej sposób rozumowania, sposób prowadzenia śledztwa.
Niewielki zespół, którym kieruje zdaje się na jej instynkt poparty głęboką wiedzą i przeżytymi wcześniej własnymi tragicznymi doświadczeniami.
Poharatana dosłownie i w przenośni potrafiła stanąć na nogi i ze zdwojoną energią walczyć z patologiami otaczającego ja świata.
A zespół, którym kieruje jest świetny.
Różne charaktery, różne osobowości, ale jednoczy ich wspólny cel i wszelkie wzajemne anse odchodzą na bok, gdy trzeba dopaść zbrodniarza.

Świetna książka!!

8/10.

To kolejna przeczytana przeze mnie książka amerykańskiego autora i kolejna, która wywarła na mnie ogromne wrażenie.

Seryjny zabójca mordujący kobiety.
Mnóstwo już było takich historii.
A jednak dla mnie ta książka jest inna niż pozostałe w tej tematyce.
Inna przez postać głównej bohaterki.

Smoky Barrett, agentka FBI.
Moim zdaniem to jedna z najlepiej przedstawionych...

Za mną kolejne spotkanie z agentka Smoky. Niestety kolejny raz pojawiło się sporo powtórzeń. Książkę czytałam zaraz po części drugiej, więc to wracanie ciągle do tego co pojawiło się w pierwszej i drugiej książce było dość męczące.
Całość, nie licząc tych niedogodnien jest świetna i jak najbardziej polecam.

Za mną kolejne spotkanie z agentka Smoky. Niestety kolejny raz pojawiło się sporo powtórzeń. Książkę czytałam zaraz po części drugiej, więc to wracanie ciągle do tego co pojawiło się w pierwszej i drugiej książce było dość męczące.
Całość, nie licząc tych niedogodnien jest świetna i jak najbardziej polecam.

Chyba najlepsza cześć serii.
Morderstwo, Śledztwo.....
W tej książce największe wrażenie dla mnie zrobiły rozmowy z księdzem. Wyjaśnienie pewnych tematów moralnych.
Dobra jako kryminał ze sporym plusem moralnym.

Chyba najlepsza cześć serii.
Morderstwo, Śledztwo.....
W tej książce największe wrażenie dla mnie zrobiły rozmowy z księdzem. Wyjaśnienie pewnych tematów moralnych.
Dobra jako kryminał ze sporym plusem moralnym.

Pomysł na fabułę dobry. Co z tego jak zmarnowany. Książka obfituje w druzgocące opisy traumy opisanej wielkimi słowami ( czeluść, najczarniejsze itp.) albo szczęścia rodzinnego miodną rzeką nas zalewającego (wspaniałe, niesamowicie, fantastycznie cudownie).Trzecią grupę opisów tworzą słowa malujące sceny brutalne, również sceny seksu. Także sporo tych opisów… Do tego dochodzą wyjaśnienia zawiłości transpłciowści, sposobów na zdrowie psychiczne i dyskusje o naturze wiary. Gadulstwo się szerzy. Acha i rozmowy Bonie z mamą Smoky. Zmęczyłam nawet zgłębianie natury prawdy.... Wystawiam 2 ( również za nadmiar penisów w ustach) i kończę swoją znajomość z McFaydenem. Dość tego dobrego!

Pomysł na fabułę dobry. Co z tego jak zmarnowany. Książka obfituje w druzgocące opisy traumy opisanej wielkimi słowami ( czeluść, najczarniejsze itp.) albo szczęścia rodzinnego miodną rzeką nas zalewającego (wspaniałe, niesamowicie, fantastycznie cudownie).Trzecią grupę opisów tworzą słowa malujące sceny brutalne, również sceny seksu. Także sporo tych opisów… Do tego...

Brakuje w tym wiarygodności. Postaci pozytywne są na siłę "niestereoptypowe", przez co wychodzą bardzo sztampowe. Główna bohaterka przeszła i widziała w życiu więcej niż całe pokolenie agentów FBI. Zło oczywiście musi pochodzić od południowców, konserwatystów, katolików.

Brakuje w tym wiarygodności. Postaci pozytywne są na siłę "niestereoptypowe", przez co wychodzą bardzo sztampowe. Główna bohaterka przeszła i widziała w życiu więcej niż całe pokolenie agentów FBI. Zło oczywiście musi pochodzić od południowców, konserwatystów, katolików.

No niestety. Już w drugiej części widać było, że autor próbuje powielić sukces pierwszej części, że zbytnio się nią karmi. Pisząc część trzecią mógł tego uniknąć, ale niestety znów poszedł na łatwiznę. Do tego słaba intryga i jakieś zupełnie niemające związku z akcją akapity o "ssaniu ku*asów" czy permanentnej potrzebie seksu niektórych bohaterek.... O Jessssuuuuu.... Po cholerę to? Że niby "ostry kryminał dla dorosłych"? Bzdura. Rozmydlanie akcji i sensu, o ile sens tam istnieje. W tej części już nawet adoptowana córka bohaterki mówi jej słowami. Jak nic McFadyen zakochał się w stworzonej przez siebie bohaterce (kompleks Pigmaliona???). Ciekawe, do czego posunął się w części czwartej? Jak pojawi się na polskim rynku z chęcią sprawdzę, czy nie pomyliłem się w ocenie, ale moja ciekawość nie będzie miała nic wspólnego z kolejnymi przygodami Smokey Barrett, bo te, z książki na książkę są coraz słabsze. Szkoda.

No niestety. Już w drugiej części widać było, że autor próbuje powielić sukces pierwszej części, że zbytnio się nią karmi. Pisząc część trzecią mógł tego uniknąć, ale niestety znów poszedł na łatwiznę. Do tego słaba intryga i jakieś zupełnie niemające związku z akcją akapity o "ssaniu ku*asów" czy permanentnej potrzebie seksu niektórych bohaterek.... O Jessssuuuuu.... Po...

Dla wszystkich lubiących "mocne" wrażenia podczas czytania 👌👍

Dla wszystkich lubiących "mocne" wrażenia podczas czytania 👌👍