Anestezja to moje pierwsze spotkanie z twórczością Thomasa Arnolda i już teraz wiem, że na pewno nie ostatnie. Mimo, że nie jestem miłośnikiem książek sensacyjnych i jakiejś superhiper akcji to tę historię czytałam jak zahipnotyzowana żeby jak najszybciej dowiedzieć się jak to się skończy. Dlaczego? A dlatego, że podczas lektury można wysnuć tyle teorii, że głowa boli, a sam opis okładkowy niewiele mówi.

Bez śladu ginie przykładny obywatel Waszyngtonu, wzorowy mąż i ojciec. Brak okupu, brak poszlak, nic, zero, null. Dziennikarka, narzeczona detektywa prowadzącego sprawę zaginięcia mężczyzny udaje się do Nowego Jorku by spotkać się z dyrektorem stacji telewizyjnej i odebrać przesyłkę. Nie zdaje sobie sprawy z tego jak jedna głupia koperta zmieni jej życie. Od tego dnia kobieta nie może czuć się bezpiecznie.
Choć opis niewiele zdradza z samej fabuły to, to co się dzieje w tej książce przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Dzieje się tutaj i to bardzo dużo, jest ciekawie, jest wciągająco, wręcz porywająco 😁. Akcja pędzi niczym odrzutowiec i nie zwalnia, co sprawia że książkę czyta się z zapartym tchem, a autor dostaracza nam przy tym wielu emocji, wielowątkowość powieści pozwala na snucie własnych domysłów, a humorystyczna konstrukcja dialogów powoduje, że książkę czyta się jeszcze lepiej.

Żałuję, że tak długo zwlekałam z przeczytaniem tej książki 😉

Anestezja to moje pierwsze spotkanie z twórczością Thomasa Arnolda i już teraz wiem, że na pewno nie ostatnie. Mimo, że nie jestem miłośnikiem książek sensacyjnych i jakiejś superhiper akcji to tę historię czytałam jak zahipnotyzowana żeby jak najszybciej dowiedzieć się jak to się skończy. Dlaczego? A dlatego, że podczas lektury można wysnuć tyle teorii, że głowa boli, a...