Dimension W #5

Okładka książki Dimension W #5 Yuji Iwahara
Okładka książki Dimension W #5
Yuji Iwahara Wydawnictwo: Waneko Cykl: Dimension W (tom 5) komiksy
212 str. 3 godz. 32 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Dimension W (tom 5)
Tytuł oryginału:
ディメンションW
Wydawnictwo:
Waneko
Data wydania:
2017-03-27
Data 1. wyd. pol.:
2017-03-27
Liczba stron:
212
Czas czytania
3 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380960817
Tłumacz:
Mateusz Makowski
Tagi:
science fiction akcja seinen manga
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
22 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1175
1143

Na półkach:

Przyznaję, że gdy pierwszy raz miałem styczność z serią "Dimension W" to kompletnie mnie ona nie kupiła. Wyraziłem zresztą to dość jasno w swej recenzji, a mimo to sięgnąłem po drugim tom, potem po następny oraz następny i tak dobrnąłem do piątego albumu, a obecnie wyczekuję następnego. Powiedzmy sobie jasno na wstępie - to nie jest wybitna seria. Daleko jej do takich sław jak "Ghost in the shell", "Hellsing" czy "Berserk". W praktyce nie ma co się równać z żadną serią otoczoną mianem kultowej i co najwyżej może im czyścić buty. Mimo to "Dimension W" wciąga. Nie umiem wyjaśnić dlaczego, bo to bardzo przeciętny cykl, który ma co prawda ciekawsze momenty, ale żaden aspekt komiksu nie wybija się ponad schemat. Klasyczne postacie samotnika z mroczną przeszłością i androida próbującego odnaleźć swój cel istnienia, wielka korporacja, tajemnicze wynalazki przeszłości, sekretne zniknięcie naukowca, który wydaje się jakby zwariował i dwulicowe postacie udające przyjaciół głównych bohaterów. To wszystko było wałkowane wiele razy, a mimo to w "Dimension W" wypada wyśmienicie i przyciąga jak magnes. Szczególnie w piątym tomie, gdyż tutaj w końcu poznajemy mroczną przeszłość głównego bohatera. I co ważniejsze - jest ona ciekawa.

Piąty album podzielony jest niejako na dwie części - przeszłość Kyoumy oraz rozwinięcie głównego wątku związanego z tajemniczymi ogniwami, zwanymi "Numerami". O tych drugich wiemy już całkiem sporo, gdyż poprzednie dwa tomy zdradziły, jakby się mogło zdawać, niemal wszystko. Znamy genezę powstania tych ogniw, skąd wzięła się ich nazwa oraz dlaczego są warte fortunę. Zaczynamy tez rozumieć czemu sławny złodziej imieniem Loser, poszukuje ich od tak dawna, co zresztą jest pobieżnie rozwinięte w tym tomie. Prawdziwą perłą jest jednak przeszłość Kyoumy, człowieka będącego jednym z najlepszych Zbieraczy, czyli łowcą nielegalnych ogniw, jednocześnie tak nienawidzącym tej technologii. W tym tomie poznajemy sporo z jego przeszłości oraz powody dla których znienawidził ten wynalazek przyszłości. Co prawda mamy nadal wiele pytań oraz niewiadomych, ale można powiedzieć ze wiemy tyle samo co Kyouma.

Sporą rolę w odkrywaniu jego przeszłości ma Mira, zajmująca się obserwacją swego wspólnika. Próbuje poznać Kyoumę, zrozumieć co go napędza i dlaczego tak zażarcie walczy z technologią będącą na całym świecie czymś powszechnym. Przy okazji sama uczy się kilku rzeczy o świecie i próbuje znaleźć swój cel istnienia. Dalej pozostaje dla niej zagadką, jak zresztą i dla jej chlebodawców, dlaczego wynalazca ogniw stworzył tak złożony mózg androida. Jest w niej bowiem więcej z człowieka niż z robota, a przy tym widać, że cały eksperyment nie polegał na stworzeniu "ludzkiej" sztucznej inteligencji. Odkrywamy natomiast czemu jej ciało jest imitacją ludzkiego organizmu oraz jaki na tym polu przyświecał cel jej twórcy.

Należy też wspomnieć o kolejnej bardzo ważnej postaci - książę Lwai, Jest on, jak się wydaje, krewnym afrykańskiego władcy i właściciela "Islero", największej firmy produkującej roboty. To właśnie jego postać gości na okładce piątego tomu i od początku są z nią... kłopoty. Nastoletni dzieciak wygląda bardzo podejrzanie, gdyż dysponuje zadziwiającymi umiejętnościami. Jego krewny i szef "Islero" zachowuje się natomiast bardziej jak jego właściciel, choć facet ogólnie to kawał skurczybyka, zapatrzonego w siebie jednak nie głupiego. To oni tworzą główny wątek obecnej przygody i prowadzą naszych bohaterów w miejsce, które na pewno będzie miejscem akcji szóstego tomu. Ciekawie wypada sam Lwai i czytelnik zastanawia się jaka rolę przyjdzie mu odegrać w następnej przygodzie, bo to ze wystąpi jest absolutnie pewne.

Piąty tom "Dimension W" trzyma poziom poprzednich. To nadal dobra, choć mocno sztampowa opowieść Science Fiction. Nie ma tutaj nic nowatorskiego, a mimo to miejscami potrafi lekko zaskoczyć, zaś sama fabułą jest poprowadzona ciekawie. To w praktyce wystarczy aby móc się zainteresować tym komiksem, szczególnie jeśli ktoś nie zna mang. Łatwo tutaj wsiąknąć w prosty świat, nie pogubimy się w meandrach japońskiej kultury i filozofii oraz dostaniemy ograny, aczkolwiek dobrze skrojony, motyw główny. I to jest właśnie największa zaleta tej serii, bo może po nią sięgnąć byle laik, a i tak spokojnie połapie się we wszystkim dając się ponieść na fali ciekawej oraz lekko napisanej przygody.

Przyznaję, że gdy pierwszy raz miałem styczność z serią "Dimension W" to kompletnie mnie ona nie kupiła. Wyraziłem zresztą to dość jasno w swej recenzji, a mimo to sięgnąłem po drugim tom, potem po następny oraz następny i tak dobrnąłem do piątego albumu, a obecnie wyczekuję następnego. Powiedzmy sobie jasno na wstępie - to nie jest wybitna seria. Daleko jej do takich sław...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2203
2027

Na półkach: ,

Arc z Wyspą Wielkanocną przemienia Dimension W, w naprawdę niezły seinen (lub shōnen – jak kto woli),pokazujący tytuł z zupełnie innej strony niż był on zaprezentowany w pierwszych tomach. Yuji Iwahara od momentu, kiedy było wiadomo, że jego manga otrzyma adaptację anime, wyraźnie skręcił w stronę bardziej widowiskowej treści. Nie oznacza to jednak spadku jakości całego dzieła, po prostu ewoluowało ono w zupełnie inną stronę, niż można było sądzić po lektorze początkowych rozdziałów. Nadal mamy tutaj do czynienia z dobrze nakreślonymi bohaterami i niezłą historią, która stopniowo odkrywa swoje mroczne tajemnice z przeszłości. Nie odczuwa się tutaj (przynajmniej jak do tej pory) spadku jakości i wyraźnie widać, że autor ma jeszcze w głowie kilka pomysłów na dalszy rozwój serii. W tomie dziesiątym kończy się to, co można było zobaczyć w telewizyjnej produkcji, więc każdy zaintrygowany tym dziełem z jeszcze większą przyjemnością sięgnie po kolejne części, aby dowiedzieć się co było dalej. Świetnym dodatkiem do mangi są jej ostatnie strony, na których autor stara się wyjaśnić pewne zawiłości fabularne oraz odkryć pewne aspekty przeszłości stworzonego świata. Mały (zaledwie 2 strony dodatek),który ma swój wymierny wpływ na ocenę całego dzieła.


Pod względem artystycznym, manga nadal trzyma dobry poziom. Specyfika historii przedstawionej w opisywanych tomach sprawia, że autor mógł pokazać swój kunszt w rysowaniu dynamicznych scen akcji, które wyglądając naprawdę dobrze. Całość jest przyjemna dla oka i nie można tutaj nigdzie zauważyć ewentualnego regresu twórczego, który mógłby dotknąć artystę. Obwoluty kolejnych tomów to nadal małe dzieła sztuki, które hipnotyzują i trudno od nich oderwać wzrok.

Cała recenzja na stronie: PopKulturowy Kociołek

https://gameplay.pl/news.asp?ID=117140

Arc z Wyspą Wielkanocną przemienia Dimension W, w naprawdę niezły seinen (lub shōnen – jak kto woli),pokazujący tytuł z zupełnie innej strony niż był on zaprezentowany w pierwszych tomach. Yuji Iwahara od momentu, kiedy było wiadomo, że jego manga otrzyma adaptację anime, wyraźnie skręcił w stronę bardziej widowiskowej treści. Nie oznacza to jednak spadku jakości całego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
346
344

Na półkach:

Zapraszam do zbiorczej recenzji dla tomów #5-8 :)

Dimension W to ciekawa historia, która może się spodobać zarówno zwykłym miłośnikom mang jak i osobom zainteresowanym science fiction niezależnie od sposobu podania. Jest to też seria nierówna i powoli łapiąca wiatr w żagle, przy której przeciętne początki nie oznaczają słabego rozwinięcia.

Obiecujący pomysł na fabułę trochę się rozmył i pierwszy tom oraz część drugiego były tylko solidne, mimo że miały potencjał na więcej. Seria wyraźnie się rozkręciła, gdy Kyoma Mabouchi trafił do domu zamordowanego w tajemniczych okolicznościach pisarza. I od tamtej pory, z małymi przerwami, opowieść o nim wzniosła się na upragniony, wysoki poziom.

Historia morderstwa została zakończona wcześniej, ale Yuji Iwahara stworzył kolejną, rozbitą na kilka tomów. W piątej części książęta afrykańskiego królestwa Isla odwiedzają Japonię, a potem Mabouchi i Mira trafiają na Wyspę Wielkanocną wraz z innymi Zbieraczami i oba zdarzenia są ze sobą silnie powiązane. Piąty tom jest właśnie idealnym przykładem nierówności Dimension W. Dopiero w końcówce robi się ciekawiej, a do momentu wyprawy na Wyspę Wielkanocną jesteśmy hojnie obdarowywani dziesiątkami dialogów, które mają za zadanie wprowadzić czytelników w rozbudowaną intrygę. Kolejny tom jest już lepszy i znacznie żywszy od samego początku. Część Zbieraczy jest już na miejscu i Iwahara uchyla rąbka tajemnicy odnośnie samej misji i skrywanych przez wyspę tajemnic. Wciąż to głównie awanturnicza historyjka i swego rodzaju wyścig szczurów między Zbieraczami, ale dzieje się znacznie więcej i nie ma takich dłużyzn...

Reszta na stronie Wypowiemsie.pl:
http://wypowiemsie.pl/dimension-w-05-08/

Zapraszam do zbiorczej recenzji dla tomów #5-8 :)

Dimension W to ciekawa historia, która może się spodobać zarówno zwykłym miłośnikom mang jak i osobom zainteresowanym science fiction niezależnie od sposobu podania. Jest to też seria nierówna i powoli łapiąca wiatr w żagle, przy której przeciętne początki nie oznaczają słabego rozwinięcia.

Obiecujący pomysł na fabułę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1055
1019

Na półkach: ,

Dzięki uprzejmości wydawnictwa Waneko mogłam nadrobić zaległości w lekturze mangi, która zachwyciła mnie już od pierwszego tomu. Mowa oczywiście o Dimension W autorstwa Yuji Iwahary. Zapraszam do zapoznania się z wspaniałym i nie tak odległym światem cewek wymiarowych.

Kyouma Mabuchi zbieracz nielegalnych ogniw i miłośnik starych samochodów na benzynę mierzy się z zamaskowanym złodziejem cewek, który na oczach tłumu włamuje się do muzeum by zdobyć “numer”. Na szczęście nasz bohater nie jest jednak sam, pomaga mu Mira – humanoidalny robot, który próbuje zrozumieć swojego opiekuna i pomóc mu w jego zadaniach. Jej towarzystwo okaże się niezwykle przydatne, gdy zostaną wysłani do hotelu na jeziorze, gdzie przyjdzie im zbadać sprawę tajemniczej śmierci. Jak bowiem można utonąć w suchym pokoju hotelowym? Czy znany pisarz naraził sie robotom? I co z tą sprawą będzie miała wspólnego tragedia sprzed 21 lat? Kim jest nieznajomy, który widocznie dobrze zna Kyoume? Czy Mirze uda się poznać prawdę? Czy za tymi tajemniczymi wydarzeniami znów stoją ogniwa? Jaka jest przyczyna tajemniczego wyścigu na Wyspę Wielkanocną? Jakie sekrety pogrzebała próżnia?

Kolejne tomy serii przynoszą z sobą kolejne pytania i kolejne emocjonujące przygody, a także nowych bohaterów. Między innymi spotkamy Salva i Lwaia – książęta afrykańskiego królestwa. Jeden poważny i skupiony na zadaniu. Drugi chce poznać Japonię i samurajów o których czytał, co doprowadza do tego, że ucieka spod eskorty i trafia na naszego bohatera i odsłania nam kawałek sekretów przeszłości Kyoumy.

Akcja toczy się wartko, nie można się nudzić podczas lektury żadnego z tomów. Pojawiające się postaci prowadzą nas o krok dalej w poznaniu przeszłości, ale i wartko ciągną akcję do przodu. Dzięki odkrywaniu przeszłości rozwiązują oni problemy teraźniejszości. Główny bohater nie jest amebą bez ewolucji, z tomu na tom pokazuje coraz więcej siebie. Zacieśnia więzy z partnerką, coraz bardziej polegając na niej, choć nadal traktuje ją z klasyczną dla siebie dozą dystansu. Pozostali bohaterowie są równie intrygujący. Każdy uczestnik wyścigu ma swoje powody by tam być i jest najlepszy w swoim fachu. Czekajmy niecierpliwie na następne tomy i na odpowiedzi na pytania!

Wykonanie jest niezwykle precyzyjne, odpowiednie nasycenie czerni i szarości wprowadza dynamizm tak niezwykle ważny dla tego tytułu. I te niezwykłe wstawki plakatowe na początku tomów zawsze mnie zadziwiają swoim pięknem. Szkoda, że nie można ich wszystkich przylepić na ścianie. Było by to piękne.

Polecam tę serię wszystkim miłośnikom akcji, a także osobom, które potrafią docenić piękną, choć nie pozbawioną tragedii, żywą historię. Niecierpliwie czekam na następne tomy przygody wesołej Miry i reszty bohaterów. Z każdym tomem coraz bardziej wsiąkam w niezwykły świat Dimension W i jestem pewna, że nie jestem w tym odosobnionym przypadkiem!

https://koszzksiazkami.pl/dimension-w-tomy-2-6-recenzja/

Dzięki uprzejmości wydawnictwa Waneko mogłam nadrobić zaległości w lekturze mangi, która zachwyciła mnie już od pierwszego tomu. Mowa oczywiście o Dimension W autorstwa Yuji Iwahary. Zapraszam do zapoznania się z wspaniałym i nie tak odległym światem cewek wymiarowych.

Kyouma Mabuchi zbieracz nielegalnych ogniw i miłośnik starych samochodów na benzynę mierzy się z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7939
6794

Na półkach: , ,

JAPONIA-AFRYKA

„Dimension W” od początku intryguje czytelników kilkoma ważnymi pytaniami o przeszłość bohaterów i sam świat. Ostatnie dwa tomy skupiły się wprawdzie na innych zagadkach, wnosząc jednak coś do tematu, teraz nadszedł czas udzielić kilku odpowiedzi i wprowadzić do akcji nowe postacie i wątki. A wszystko to w dynamicznej i ciekawej opowieści akcji dziejącej się w odległej od nas o ponad pół wieku przyszłości.

Kyouma już tak ma, że zawsze wpadnie na kogoś, kto wpakuje go w jakieś bagno. Nawet nie pozbył się jeszcze poprzedniego kłopotu w postaci tajemniczej androidki Miry, a dopiero co brał udział w śledztwie w sprawie morderstwa znanego pisarza, co sprawiło, że musiał stawić czoła… duchom! Teraz, tuż po zajęciu się Chambermanem, niezwykle groźnym, zrobotyzowanym złodziejem, trafia w sam środek niezwykłych wydarzeń, kiedy spotyka chłopca o imieniu Lwai i ścigających go mężczyzn na robo-motorach. Nie zamierza zajmować się chłopakiem, ale niestety ten trafia pod jego skrzydła. Kyouma nie jest jednak świadom, że Lwai to książę, który wraz z innym afrykańskim księciem, Salvą, przybył właśnie do Japonii i samowolnie oddalił się pozwiedzać egzotyczny kraj. Co więcej Salva nie zjawił się tu tylko w celach towarzyskich – chce odnaleźć ostatnie dzieło zmarłego doktora Yurizakiego, a tym jest przecież pozostająca pod opieką Kyoumy androidka. Tymczasem Mira, podpatrzywszy szkolny projekt dzieci polegający na obserwacji zwierząt i wyciąganiu z niej wniosków, postanawia przeprowadzić własną obserwację, a jej obiektem zostaje nie kto inny, jak Kyouma! Czy androidce uda się zrozumieć swojego towarzysza i odkryć co kryje się za jego nienawiścią do ogniw i wszystkiego, co nowoczesne?

Jak widać w piątym tomie „Dimension W” przeszłość i podchodzenie bohaterów upomina się o nich, a co za tym idzie autor zaczyna także opowiadać na pytania. I robi to w dobrym stylu. Wprawdzie początek, po mrocznych, pełnych tajemnic wydarzeniach poprzednich dwóch części, wydaje się jakby chwilą odpoczynku od poważniejszych treści, ale szybko fabuła przyspiesza, zaczyna intrygować i czytelnik jak zawsze daje się wciągnąć w sam środek szalonego świata.

Oczywiście manga ta przeznaczona jest przede wszystkim do nastoletnich odbiorców, ale niejeden dorosły znajdzie tu coś dla siebie. W końcu który chłopiec wyrasta tak do końca z historii o uroczych androidkach, robotach i pozytywnym bohaterze walczącym ze złem? Do tego całość została zilustrowana w sposób bardzo miły dla oka i podana w dobrym stylu. Czy trzeba czegoś więcej od mangi typu shōnen? Jeśli więc lubicie takie klimaty, na pewno nie będziecie zawiedzeni.

Recenzja opublikowana na moim blogu: http://ksiazkarnia.blog.pl/2017/08/25/dimension-w-5-yuji-iwahara/

JAPONIA-AFRYKA

„Dimension W” od początku intryguje czytelników kilkoma ważnymi pytaniami o przeszłość bohaterów i sam świat. Ostatnie dwa tomy skupiły się wprawdzie na innych zagadkach, wnosząc jednak coś do tematu, teraz nadszedł czas udzielić kilku odpowiedzi i wprowadzić do akcji nowe postacie i wątki. A wszystko to w dynamicznej i ciekawej opowieści akcji dziejącej się...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    40
  • Posiadam
    18
  • Chcę przeczytać
    13
  • Manga
    10
  • Waneko
    4
  • Mangi
    3
  • Dimension W
    2
  • Komiksy i Mangi
    1
  • 2017
    1
  • 2020
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dimension W #5


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...

Przeczytaj także