Wieczni Batman i Robin: Tom 1

Okładka książki Wieczni Batman i Robin: Tom 1 Tony S. Daniel, Steve Orlando, Tim Seeley, Scott Snyder, James Tynion IV
Okładka książki Wieczni Batman i Robin: Tom 1
Tony S. DanielSteve Orlando Wydawnictwo: Egmont Polska Cykl: Wieczni Batman i Robin (tom 1) Seria: Nowe DC Comics! komiksy
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Wieczni Batman i Robin (tom 1)
Seria:
Nowe DC Comics!
Tytuł oryginału:
Batman and Robin Eternal, Vol. 1
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data wydania:
2017-04-05
Data 1. wyd. pol.:
2017-04-05
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328119703
Tłumacz:
Marek Starosta
Tagi:
Batman Robin DC Comics fantastyka superbohaterowie
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Batman Noir - Mroczne odbicie Francesco Francavilla, Jock, Scott Snyder
Ocena 9,0
Batman Noir - ... Francesco Francavil...
Okładka książki Amerykański Wampir 1976. Tom 9 Rafael Albuquerque, Scott Snyder
Ocena 6,5
Amerykański Wa... Rafael Albuquerque,...
Okładka książki Batman Noir - Batman Black & White. Pięść demona. Paul Dini, Nick Dragotta, Klaus Janson, Tom King, Andy Kubert, Scott Snyder, Joshua Williamson, Chip Zdarsky
Ocena 8,0
Batman Noir - ... Paul Dini, Nick Dra...
Okładka książki American Vampire Omnibus Volume 2 Rafael Albuquerque, Scott Snyder
Ocena 0,0
American Vampi... Rafael Albuquerque,...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Bękarty z Południa. Tom 3. Powrót do domu Jason Aaron, Jason Latour
Ocena 7,4
Bękarty z Połu... Jason Aaron, Jason ...
Okładka książki Flash: Cofnąć czas Brian Buccellato, Scott Hepburn, Francis Manapul, Chris Sprouse
Ocena 6,4
Flash: Cofnąć ... Brian Buccellato, S...
Okładka książki Batman: Waga superciężka Greg Capullo, Scott Snyder
Ocena 6,4
Batman: Waga s... Greg Capullo, Scott...
Okładka książki Batman: Epilog ACO, Roge Antonio, Greg Capullo, Riley Rossmo, Scott Snyder, James Tynion IV
Ocena 5,5
Batman: Epilog ACO, Roge Antonio, ...
Okładka książki Wieczny Batman: Tom 1 Ian Bertram, Riccardo Burchielli, Andy Clarke, Jason Fabok, Ray Fawkes, Kyle Higgins, Mikel Janin, John Layman, Guillem March, Trevor McCarthy, Dustin Nguyen, Guillermo Ortego, Tim Seeley, Emanuel Simeoni, Scott Snyder, James Tynion IV
Ocena 7,1
Wieczny Batman... Ian Bertram, Riccar...
Okładka książki Amazing Spider-Man: Szczęście Parkera Humberto Ramos, Dan Slott
Ocena 7,0
Amazing Spider... Humberto Ramos, Dan...
Okładka książki Liga Sprawiedliwości: Wojna Darkseida - Część 1 Jason Fabok, Geoff Johns
Ocena 7,6
Liga Sprawiedl... Jason Fabok, Geoff ...

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
45 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
757
754

Na półkach:

Bardzo fajny i ciekawy komiks opowiadający o historii i relacji między uczniami Batmana. Dick, Jason i Tim muszą razem pracować by powstrzymać kogoś, kogo nawet Batman nie zatrzymał. Świetna historia, bardzo ładna kreska i bohaterowie którzy potrafią wciągnąć swoim zachowaniem. Polecam komiks. Zapraszam też na swojego bloga https://okonapopkulture.blogspot.com/

Bardzo fajny i ciekawy komiks opowiadający o historii i relacji między uczniami Batmana. Dick, Jason i Tim muszą razem pracować by powstrzymać kogoś, kogo nawet Batman nie zatrzymał. Świetna historia, bardzo ładna kreska i bohaterowie którzy potrafią wciągnąć swoim zachowaniem. Polecam komiks. Zapraszam też na swojego bloga https://okonapopkulture.blogspot.com/

Pokaż mimo to

avatar
1178
1146

Na półkach:

Z nową serią Batmana w New DC Comics mam pewien problem. Z jednej strony ciekawie się zaczęła i ma garść interesujących wątków, czego przykładem jest choćby "Wieczny Batman". Jednak każdy medal ma dwie strony, a ta druga nie wygląda w tym wypadku już tak różowo, gdyż nieraz wieje nudą. Sytuację z Robinami jeszcze jestem wstanie zrozumieć, choć Dick Grayson jako super szpieg średnio mi pasuje. Szczególnie z tymi wszystkimi gadżetami jakie mu wszczepiono w łepetynę, bardziej zaczyna mi przypominać Sheparda z "Mass Effect" niż superbohatera, którego pamiętam z dawnych przygód. To co mi jednak od dawna nie pasuje tonowa rola komisarza Gordona, który biega po mieście w stroju Batmana-policjanta. Gdy zatem sięgnąłem po pierwszy tom"Wieczni Batman i Robin" długi czas miałem problem z napisaniem recenzji. W międzyczasie przeczytałem "Wojnę Robinów" będącą łącznikiem pomiędzy dwoma częściami tutaj omawianego komiksu i szczerze powiedziawszy, po tak długim czasie nieco żałuję lektury tamtego komiksu. "Wieczni Batman i Robin" zapewne spokojnie poradziliby sobie bez niego, a powodów jest kilka.

Pierwszym wielkim plusem jest sama postać Batmana, która przewija się tutaj w formie retrospekcji. Bruce Wayne obecnie nie pamięta swego sekretnego życia, gdyż po ostatnim starciu z Jokerem, co omal nie przypłacił życiem, stracił pamięć. W tym albumie jest go jednak całkiem sporo gdyż występuje zarówno jako Bruce Wayne oraz Batman z czasów gdy towarzyszył my Grayson w osobie Robina. To własnie Dick Grayson, obecnie pracujący dla agencji Spyral, Wpada na trop kobiety o kryptonimie Matka. Tak po prawdzie to ten trop spada mu dosłownie na głowę w osobie młodej, milczącej dziewczyny oraz grupy dzieciaków, która wydaje się być w transie. Dick otrzymuje pendrive na którym jest cała lista nazwisk, w tym wszystkich Robinów. Idąc tym tropem natrafia na sprawę, której korzenie sięgają daleko w przeszłość, gdy wraz z Batmanem ścigali w Europie Stracha na Wróble.

Własnie na tym polu komiks wypada najciekawiej. Mamy tu ciekawą historię Mrocznego Rycerza, który jak się okazuje ma sporo na sumieniu. Interesująco wypada też w tym wszystkim jego relacja z młodym Dickiem Graysonem, który stara się za wszelką cenę mu dorównać. Podczas ich pierwszego tarcia z Strachem na Wróble, mającym miejsce jeszcze w USA, Dick zostaje potraktowany toksyną strachu i skutki tego widać u niego długo. W tym momencie pojawia się druga, wielka zaleta tego albumu czyli postać Matki. Nie jest ona jedynym antagonistą występującym w tym albumie, ale to ona wszystkim zawiaduje. Teoretycznie czytelnik dowiaduje się o niej sporo, z drugiej strony po przeczytaniu finału ma się wrażenie, że nic nie wiemy o tej postaci. Do naprawdę dobry zabieg i zachęca czytelnika aby sięgnąć po kolejny tom.

Ciekawym dodatkiem jest wrzucenie na początku opisu "Między kadrami" zwięźle przedstawiającego dotychczasowe wydarzenia kluczowe. dzięki temu po komiks można sięgnąć nie znając żadnego z poprzednich tomów, choć i tak wiele przez to stracimy. Zatem warto pójść od początku czyli "Trybunału Sów" albo przynajmniej "Ostatecznej rozgrywki" wcześniej sięgając po "Wiecznego Batmana". Co zaś się tyczy rysunku to jak zwykle bywa z tym różnie przy tak ogromnej liczbie rysowników i kolorystów. Mi ten album od tej strony bardzo przypadł do gustu i jedynie przedostatni rozdział za mocno wizualnie odstawał od reszty swym stylem. Czy też raczej część plansz z tego rozdziału, gdyż nie za wszystkie odpowiadała ta sama osoba.

Pierwszy tom "Wieczni Batman i Robin" czytało mi się naprawdę dobrze. Dla mnie był to odcinek ciekawszy od "Ostatecznej rozgrywki" i o niebo lepszy od "Wagi superciężkiej". Nawet jeśli ktoś nie czytał nowej, głównej serii to polecam sięgnąć po ten komiks, najlepiej nadrabiając go "Wiecznym Batmanem". Historia tu przedstawiona potrafi wciągnąć, wizualnie całość jest klimatyczna oraz fabuła jak i postacie są dużo dojrzalsze. Nie bez powodu zatem komiks nosi oznakowanie "Tylko dla dorosłych", gdyż faktycznie poziom brutalności i zawiłości jest tu, jak na Batmana, dość wysoki.

Z nową serią Batmana w New DC Comics mam pewien problem. Z jednej strony ciekawie się zaczęła i ma garść interesujących wątków, czego przykładem jest choćby "Wieczny Batman". Jednak każdy medal ma dwie strony, a ta druga nie wygląda w tym wypadku już tak różowo, gdyż nieraz wieje nudą. Sytuację z Robinami jeszcze jestem wstanie zrozumieć, choć Dick Grayson jako super szpieg...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1268
998

Na półkach: ,

„Wieczny Batman” na pewno nie był komiksem idealnym. Co więcej, w mojej opinii ledwie wystawał ponad przeciętność, jednak widocznie osiągnął wystarczającą popularność, by powstał tytuł będący po części jego kontynuacją. To, że „Wieczni Batman i Robin” ukazuje się w Polsce, stanowi pewną niespodziankę – jest ona w gruncie rzeczy serią dosyć niszową i trudno, by trafiła do innych fanów niż ci, którzy stawiają Nietoperza na szczycie swoich zainteresowań. Na szczęście wydawnicza ofensywa Egmontu sprawiła, że w ofercie znalazło się miejsce także na drugi „wieczny” cykl. Dlaczego na szczęście? Bo okazuje się, że jest to zaskakująco dobra opowieść.

W Gotham City nie działa już oryginalny Batman. Po wydarzeniach przedstawionych w „Ostatecznej rozgrywce” kostium przywdział Jim Gordon, który swoją misję prowadzi pod kuratelą zwierzchników. Jednak wartości, jakie reprezentował sobą kryjący się za maską Bruce Wayne, są wiecznie aktualne. Duchową schedę po swoim mentorze przejęli byli Robinowie. Młodzi bohaterowie znajdują się jednak na celowniku niebezpiecznych sił. Na ich życie dybie zabójca powiązany z Matką, tajemniczą kobietą, którą Batman i pierwszy Robin, Dick Grayson, już kiedyś spotkali. Okazuje się, że Nietoperz miał swoje mroczne tajemnice, a ich konsekwencje mogą być zabójcze.

Pomysł na tę konkretną bat-serię, tak jak w przypadku „Wiecznego Batmana”, wyszedł od Scotta Snydera i Jamesa Tyniona IV. Tym razem panowie ograniczyli jednak o połowę liczbę zeszytów, na które rozpisano opowieść. Jest ich dwadzieścia sześć, a pierwszy tom zbiera pierwsze trzynaście z nich. Ta redukcja wyszła zdecydowanie na korzyść całości – fabuła co prawda wciąż jest dosyć rozbudowana, ale nie sprawia już wrażenia na siłę rozwleczonej. Kolejni scenarzyści nie muszą aż tak bardzo szukać efektownego zawieszenia akcji, byle tylko odrobinę odsunąć w czasie finał. Również w tym tomie wątki bywają, bo mimo wszystko trudno inaczej zakończyć zeszyt w wydawanym co tydzień cyklu, ale nie są to ordynarne cliffhangery, tylko sceny autentycznie skupiające uwagę odbiorcy na fabule.

W pierwszym tomie „Wiecznych Batmana i Robina” twórcy w interesujący sposób igrają z klasycznym wizerunkiem Batmana. Zawsze była to postać przedstawiana jako mentor dla swoich młodych pomocników, ktoś kto pomaga im w doskonaleniu swoich umiejętności, jest surowy, ale cechuje go także spora wyrozumiałość. Tutaj Tynion IV i inni scenarzyści obracają ten obraz o 180 stopni. Wciąż istnieje duże prawdopodobieństwo (w tomie numer dwa zostanie wykonana reszta obrotu),że powróci status quo, jednak na tę chwilę zmiana zaprezentowana przez twórców jest znacząca i przy okazji niezwykle intrygująca. Warto jednak pamiętać, że to po prostu zgrabne wykorzystanie motywu, który jest w komiksie superbohaterskim obecny nie od dziś – czyli grzechy przeszłości i ich konsekwencje. Chyba każdy z superbohaterów, tak z DC jak i z Marvela, mierzył się z nimi w swojej karierze.

Zaletę wymyślonej przez Snydera i Tyniona IV historii bezsprzecznie stanowi fakt, że bohaterowie zmagają się ze złoczyńcą dotąd w uniwersum nieznanym. Handlarka ludźmi, tajemnicza Matka, jest osobą intrygującą. Wydaje się być kobietą niemal wszechmocną, mającą dostęp do niezliczonej ilości sznurków, za które może pociągnąć, by osiągnąć to, czego chce. Ta postać wnosi spory powiew świeżości w nieco skostniałej galerii superłotrów. Na łamach „Wiecznych Batmana i Robina” pojawić się może także złoczyńca bardziej rozpoznawalny, Matka korzysta na przykład z pomocy Stracha na Wróble, jednak Crane jest tu postacią drugo-, jeśli nie trzecioplanową. Pierwsze skrzypce gra ktoś inny. Czy taka sytuacja utrzyma się do końca – na razie nie wiadomo, ale pewnym jest, że na razie w kwestii przeciwników nie ma na co narzekać.

Na kartach „Wiecznych Batmana i Robina” przewija się wielu bohaterów. Trudno uznać któregokolwiek z nich za tego głównego, „czasem antenowym” wszyscy dzielą się mniej więcej po równo. Ten zabieg łatwo mógł się zakończyć fiaskiem, bowiem czytelnik przyzwyczajony do wiodącej roli Batmana mógł łatwo odrzucić jego niedoświadczonych pomocników i nie przyjąć dobrze ich rangi w tej opowieści. Tak się jednak nie dzieje, ponieważ scenarzyści poprowadzili wszystkich z dużym wyczuciem i w satysfakcjonujący dla odbiorcy sposób. Postaci dobrze się uzupełniają i prezentują swoje mocne strony – kolejne „dwójki” (bo bohaterowie działają tu najczęściej w takich właśnie minigrupach) zazwyczaj przykuwają uwagę i nie irytują swoim zachowaniem.

Tak jak w przypadku wcześniejszego wielkiego projektu Snydera i Tyniona IV, także i tym razem nad tytułem pracowało całe mrowie rysowników. Nie ma większego sensu rozwodzić się nad jakością szaty graficznej – ta jest przede wszystkim różnorodna. Rozstrzelenie stylistyczne bywa momentami dosyć duże, ale każdy znajdzie tu coś, na czym będzie mógł zawiesić oko. Praktycznie każdy z artystów, którzy pracowali nad tym tytułem, ma odpowiedni warsztat i wstydu sobie nie przynosi.

„Wieczni Batman i Robin” to dosyć duże zaskoczenie in plus. Ta luźna kontynuacja idei „Wiecznego Batmana” okazała się o klasę lepsza od pierwowzoru. Stało się tak głównie dzięki bardziej zwartej formie, brakowi rozejścia się historii na wiele niepotrzebnych wątków pobocznych i interesującym bohaterom. Dobrze, że ta seria ukazała się po polsku, bo wydaje się, że jest to jeden z najciekawszych tytułów okołobatmanowych zaprezentowanych w ramach Nowego DC Comics. Mam ogromną nadzieję, że drugi tom nie rozwieje tego dobrego wrażenia i trzymam kciuki za dobrą formę scenarzystów w kolejnych trzynastu zeszytach.


Recenzja do przeczytania także na moim blogu - http://zlapany.blogspot.com/2017/06/wieczni-batman-i-robin-tom-1-recenzja.html
oraz na łamach serwisu Szortal - http://szortal.com/node/12337

„Wieczny Batman” na pewno nie był komiksem idealnym. Co więcej, w mojej opinii ledwie wystawał ponad przeciętność, jednak widocznie osiągnął wystarczającą popularność, by powstał tytuł będący po części jego kontynuacją. To, że „Wieczni Batman i Robin” ukazuje się w Polsce, stanowi pewną niespodziankę – jest ona w gruncie rzeczy serią dosyć niszową i trudno, by trafiła do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1601
485

Na półkach: , , , ,

(...) Głównymi aktorami są członkowie Bat-rodziny: Dick Grayson (ex-Nightwing, a aktualnie szpieg organizacji Spyral o kryptonimie Agent-37, Jason Todd (Red Hood),Tim Drake (Red Robin) i Harper Row (Bluebird). Dzielna czwórka nie odwiesiła peleryn na wieszak, nie złożyła broni, a kontynuuje misję byłego mentora: broni i walczy. Właściwa fabuła rozpoczyna się w chwili pojawienia się w Gotham tajemniczego zabójcy o pseudonimie Orphan, który okazuje się być „prawą ręką” niejakiej Matki. Z biegiem akcji dowiadujemy się, że przestępcza działalność Matki sprowadza się do sprzedawania „zaprogramowanych” ludzi zgodnie z potrzebami i zachciankami zamawiających. Bogacze zamawiają idealne żony. Wszystko wskazuje na to, że kilka lat temu Batman skorzystał z usług handlarki i poprosił o zupełnie nowego pomocnika.

Czy faktycznie takie zdarzenie miało miejsce? Jeśli tak, to który z Robinów jest tym podstawionym? Śledzimy poczynania bohaterów, którzy próbują odkryć prawdę o byłych wydarzeniach. Muszą działać zespołowo i czuwać nad sobą, bo Orphan na nich poluje. Scenarzystom, którzy pracowali po czujnym okiem Tyniona i Snydera, udało się ukazać różnorodne charaktery Cudownych Chłopców, to chyba najciekawszy aspekt całego cyklu. Finalnie przecież zagadka zostanie rozwiązana i zapomniana, a zostaną postaci i to, co się o nich dowiedzieliśmy. Z całej czwórki najsłabiej wypada Dick Grayson, który zbyt mocno wciela się w rolę szpiega i trochę przypomina Jamesa Bonda.

(...) Pierwsza połowa bieżącego tomu trzyma w napięciu, gdyż fabuła rozwija się dynamicznie i w zaskakującym kierunku. Linearność narracji jest co jakiś czas zaburzana retrospekcjami. Dobrze wypadają wtrącenia z przeszłości Batmana, które nie są ani nachalne, ani przestrzelone, a pełnią utylitarną funkcję – podsycają w czytelniku wątpliwości związane z ewentualną współpracą Nietoperza z Matką. W drugiej połowie napięcie siada, komiks zaczyna przypominać typowe superhero: mordobicie wszystkich ze wszystkimi....

- - -
cały tekst można przeczytać tu:
https://dybuk.wordpress.com/2017/06/14/wieczni-batman-i-robin-tom-1/

(...) Głównymi aktorami są członkowie Bat-rodziny: Dick Grayson (ex-Nightwing, a aktualnie szpieg organizacji Spyral o kryptonimie Agent-37, Jason Todd (Red Hood),Tim Drake (Red Robin) i Harper Row (Bluebird). Dzielna czwórka nie odwiesiła peleryn na wieszak, nie złożyła broni, a kontynuuje misję byłego mentora: broni i walczy. Właściwa fabuła rozpoczyna się w chwili...

więcej Pokaż mimo to

avatar
321
319

Na półkach:

Ta i więcej recenzji na geeklife.pl
Zapraszam :)

Batman przepadł. Gotham straciło swojego obrońcę, a skrywający się za maską Bruce Wayne zostaje znaleziony w rumowisku pod rodzinną posiadłością. W wyniku obrażeń Bruce stracił pamięć, więc nie ma pojęcia czym zajmował się pod osłoną nocy. Jego obowiązki przejął Jim Gordon, były komisarz policji, który nocami przywdziewa mechaniczną zbroję Batmana, oraz partnerzy, jakich dorobił się przez lata.

I to właśnie oni, Robini są bohaterami tej serii. Najmłodszy z ekipy, noszący imię Red Robin to Tim Drake. Chłopak został pomocnikiem Batmana dzięki własnej dociekliwości i pomysłowości. Drugi to oczywiście Jason Todd, człowiek nie potrafiący podporządkować się najważniejszej zasadzie Batmana – nie zabijać. Ubierając kostium Red Hooda wymierza sprawiedliwość nie przebierając w środkach i nie słuchając swojego mentora. W centrum opowieści znajduje się natomiast Dick Grayson – pierwszy Robin, później Nightwing, a aktualnie superszpieg tajnej organizacji Spyral.

Pierwsze strony rzucają nas w wir akcji. Akcji, nieco chaotycznej i trudnej do ogarnięcia. Bohaterowie walczą na kilku frontach, miejsce akcji co rusz się zmienia i w zasadzie nie wiadomo o co chodzi. Jakby tego było mało, pojawiają się krótkie retrospekcje mające wpływ na aktualne wydarzenia. Początek jest ciężki, niezależnie od tego, czy jesteś nowy, czy jesteś fanem i znasz wszystkich bohaterów Gotham. Oprócz trzech Robinów spotykamy też Harper Row, dziewczynę poznaną z serii Wieczny Batman oraz jej przyjaciółkę o ksywce Spoiler, której tożsamość jest hmm… spoilerem dotyczącym serii poprzedzającej.

Ból głowy od natłoku wydarzeń i bohaterów mija dość szybko. To wybuchowe przedstawienie najważniejszych graczy nowej serii nieśmiało wspomina antagonistę serii, którym zostaje tajemnicza Matka. Postać Matki jest powiewem świeżości wśród ciągle powracających Jokerów, Dwóch Twarzy i innych ikonicznych superłotrów DC. Wieczni Batman i Robin oferują przeciwnika, który nie posiada niesamowitych umiejętności i nie posługuje się sztuczkami magicznymi, czy pirotechnicznymi. Matka działa w cieniu, dbając o swoją prywatność i starannie zacierając ślady. W pierwszym tomie Matka pojawia się głównie w retrospekcjach, dopiero pod koniec jeden z bohaterów może stanąć z nią oko w oko i dowiedzieć się naprawdę zaskakujących rzeczy.

Drugim, mocnym aspektem jest kontrowersyjna przeszłość Batmana. Za pomocą retrospekcji co i rusz cofamy się do czasów, gdy Batman i pierwszy Robin (Dick Greyson) prowadzili śledztwo dotyczące Jonathana Crane’a, czyli Stracha na Wróble. Pierwsze spotkanie z toksyną strachu zmieniło Robina, a Batmana zmusiło do podjęcia trudnych decyzji. I te właśnie decyzje są motorem napędowym dla Dicka. Pomysł z rzuceniem cienia na szlachetność Batmana jest kontrowersyjny i nie każdemu przypadnie do gustu. Ja natomiast uwielbiam, gdy główni bohaterowie mają na swoim koncie poważniejsze grzechy. Świetny pomysł.
Batmana w pierwszym tomie nie uświadczymy. Mechaniczny Nietoperz Jima Gordona także jedynie zaznacza swoją obecność na pierwszych stronach. A Bruce Wayne? Nieświadomy niczego Bruce organizuje bankiety, zajmuje się filantropią i po prostu wiedzie żywot bogacza. Gdyby nie zamach na jego życie, pewnie w ogóle byśmy go nie uświadczyli. Harper Row denerwuje mnie podobnie jak w serii Wieczny Batman, ale na jej korzyść przemawia pojawienie się Cassandry. Milcząca mistrzyni sztuk walki jest kapitalną postacią, której tajemnicze pochodzenie jest jednym z jaśniejszych punktów komiksu. Fajnie wypada relacja tych dwóch dziewczyn i chciałoby się, żeby otrzymały oddzielny, rozbudowany wątek.

Za obrazki odpowiada wielu rysowników i jest to chyba jedyny aspekt, którego mógłbym się przyczepić. Większa część tomu trzyma się realizmu i wygląda bardzo podobnie. Zdarzają się jednak zeszyty, gdzie styl znacznie odbiega od poprzedników i modyfikuje wygląd bohaterów. Troszkę trudno się do tego przyzwyczaić. Taki urok prac zbiorowych.

Wieczni Batman i Robin Tom 1 to 12 zeszytów doskonałej kontynuacji Wiecznego Batmana. Klimat jest nieco lżejszy, a opowieść bardziej kolorowa, a mimo to czyta się wyśmienicie. Świetna postać Matki, mnóstwo tajemnic i współpracujący ze sobą, jakże różni, Robini gwarantują świetną zabawę i zaostrzają apetyt na więcej. Polecam!

Ta i więcej recenzji na geeklife.pl
Zapraszam :)

Batman przepadł. Gotham straciło swojego obrońcę, a skrywający się za maską Bruce Wayne zostaje znaleziony w rumowisku pod rodzinną posiadłością. W wyniku obrażeń Bruce stracił pamięć, więc nie ma pojęcia czym zajmował się pod osłoną nocy. Jego obowiązki przejął Jim Gordon, były komisarz policji, który nocami przywdziewa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
349
179

Na półkach: ,

"Wieczni Batman i Robin" posiadają wszystkie wady i zalety poprzednika, czyli "Wiecznego Batmana". Snyder i Tynion kolejny raz opracowali zarys fabuły, który zostaje sztucznie rozciągnięty na zbyt dużą ilość zeszytów a poszczególni scenarzyści gimnastykują się w celu zapełnienie zeszytów odpowiednimi zwrotami akcji.
Początek jest bardzo obiecujący, postać Matki oraz występ całej "Bat-rodziny" bez gacka w roli głównej prezentuje się korzystnie. Dodatkowo pierwszy zeszyt zilustrowany jest przez Tonego Daniela, który ostatnimi latami znajduje się w czołówce stajni DC.
Z każdym kolejnym zeszytem angaż otrzymują mniej znani twórcy, których główną zaletą jest... dotrzymywanie terminów.
Komiks czyta się szybko i wygląda przyzwoicie, jednak jest to typowy średniak do zapomnienia po pierwszym czytaniu.

"Wieczni Batman i Robin" posiadają wszystkie wady i zalety poprzednika, czyli "Wiecznego Batmana". Snyder i Tynion kolejny raz opracowali zarys fabuły, który zostaje sztucznie rozciągnięty na zbyt dużą ilość zeszytów a poszczególni scenarzyści gimnastykują się w celu zapełnienie zeszytów odpowiednimi zwrotami akcji.
Początek jest bardzo obiecujący, postać Matki oraz występ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7942
6797

Na półkach: , ,

BATMAN I ROBIN FOREVER

Po wydarzeniach opisanych w „Ostatecznej rozgrywce” Bruce Wayne przestał być Batmanem, jednak nie tylko jego legenda i spuścizna pozostają żywe. Dawni pomocnicy Mrocznego Rycerza, w tym noszący batzbroję Jim Gordon, działają zamiast niego, ale na jaw wychodzą skrywane przez lata sekrety Człowieka Nietoperza. Przeszłość upomina się o swoje, a młode pokolenie obrońców Gotham będzie musiało rozwikłać jej tajemnice zanim będzie za późno.

Kim jest Matka? I dlaczego Batman ukrywa wszelkie informacje na jej temat przed Robinem? Przed laty, tuż po ich starciu ze Strachem na wróble, Bruce usunął dane z nią związane ze swoich Akt Cieni, bo gdyby młody Dick Grayson dowiedział się, co jego mentor zrobił, żeby uczynić go tym, kim jest, wszystko co zbudował Mroczny Rycerz rozsypałoby się…
Czasy obecne. Bruce nie jest już Batmanem, natomiast Dick działa jako szpieg organizacji Spyral. Wielkie otwarcie odrestaurowanej Wieży Oświecenia staje się dla niego początkiem kolejnej walki, kiedy zostaje zaatakowany przez dzieci Matki. Zdradzony przez swoją pomoc, od tajemniczej napastniczki otrzymuje pendrive ze spowiedzią Bruce’a. Sprawa nabiera jednak tempa, kiedy Bluebird zostaje zaatakowana przez Orphana. Drogi młodego pokolenia herosów przecinają się we wspólnym działaniu przeciw wrogowi, którego nie rozumieją, nie wiedząc komu mogą zaufać i do czego to ich doprowadzi…

Retcon to bardzo popularny w komiksowym świecie zabieg, który zawsze sprawdza się bardzo dobrze. Jeśli ktoś nie wie, polega on na powróceniu do doskonale wszystkim znanych wydarzeń i dodaniu do nich nowych elementów zmieniających obraz danej sytuacji. Taka wolta ma swoje niezaprzeczalne plusy, nic więc dziwnego, że w końcu i James Tynion IV wraz ze Scottem Snyderem zdecydowali się zastosować ją w opowieści o Batmanie i odbrązowić nieco tę postać. Z ich pomysłu zrodził się naprawdę udany komiks, przepełniony akcją i szybkim tempem, strony którego zaludnia cała masa mniej lub bardziej ważnych postaci tego uniwersum.

Fabularnie poza konkretnym poprowadzeniem akcji i ciekawymi wątkami najbardziej cieszy fakt, że udało się zachować spójność. Ekipa scenarzystów nie była w końcu mała. Wprawdzie wśród nich nie znalazł się Snyder, pełniący rolę współpomysłodawcy całości, ale za pisanie poszczególnych zeszytów wzięli się Tynion IV, Tim Seeley, Steve Orlando, Genevive Valentine, Jackson Lanzing, Collin Kelly oraz Ed Brisson. W tym konkretnym przypadku wyszło jednak, jak w serialu telewizyjnym – każdy dodał coś od siebie, ale trzymał się jednej, konkretnej wizji. Zresztą „Wieczni Batman i Robin” od początku planowani byli jako krótka seria (zamknięta ostatecznie na 26 częściach),co przemawiało za tym tytułem.

Grupa rysowników tego albumu także nie była małaa. Jeśli nie liczyć inkerów i kolorystów grafiki sporządzili Tony Daniel, Paul Pelletier, Scot Eaton, Tony Kordos, Marc Deering, Wayne Faucher, Ronan Cliquet, Alvaro Martinez, Roge Antonio, Geraldo Borges, Fernando Blanco, Christian Duce, Javier Pina oraz Goran Sudžuka. Większość albumu, podobnie jak scenariusz, zachowuje podobny poziom, jednak bliżej końca ilustracje stają się prostsze i bardziej brudne. Całość jednak wypada bardzo dobrze, mimo faktu, że jeden zeszyt potrafi rysować kilku artystów.

Podsumowując, „Wieczni Batman i Robin” to bardzo ciekawa i warta poznania opowieść. Dodatkowo na jej korzyść przemawia fakt, że mamy tu do czynienia z historią zamkniętą w stosunkowo niewielkiej serii zebranej w dwóch tomach, a także to, iż jednocześnie mocno osadzona jest w wydarzeniach znanych z wydawanych w Polsce batserii, a zarazem nadaje się też dla mniej zaznajomionych z tematem (obowiązkowe streszczenie najważniejszych wątków mamy na początku tomu). Do tego dobre wydanie i solidna porcja stron za przystępną cenę sprawiają, że komiks wart jest polecenia.

Recenzja opublikowana na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2017/04/24/wieczni-batman-i-robin-james-tynion-iv-scott-snyder-pomysl-rozni-artysci/

BATMAN I ROBIN FOREVER

Po wydarzeniach opisanych w „Ostatecznej rozgrywce” Bruce Wayne przestał być Batmanem, jednak nie tylko jego legenda i spuścizna pozostają żywe. Dawni pomocnicy Mrocznego Rycerza, w tym noszący batzbroję Jim Gordon, działają zamiast niego, ale na jaw wychodzą skrywane przez lata sekrety Człowieka Nietoperza. Przeszłość upomina się o swoje, a młode...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
11684
493

Na półkach: , ,

Bardzo bombowy komiks. Świetnie się go czyta wszędzie. W trakcie czytania wciąż się coś dzieje.

Bardzo bombowy komiks. Świetnie się go czyta wszędzie. W trakcie czytania wciąż się coś dzieje.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    57
  • Chcę przeczytać
    29
  • Posiadam
    17
  • Komiksy
    12
  • Komiksy DC
    2
  • Teraz czytam
    2
  • 2018
    2
  • Ulubione
    2
  • 2022
    2
  • New 52
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wieczni Batman i Robin: Tom 1


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...

Przeczytaj także