Teoria zakalca Dagny Przybyszewskiej

Okładka książki Teoria zakalca Dagny Przybyszewskiej
Anna Broda Wydawnictwo: Muza literatura obyczajowa, romans
384 str. 6 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2017-04-19
Data 1. wyd. pol.:
2017-04-19
Liczba stron:
384
Czas czytania
6 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328706002
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

                6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
81 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
243
235

Na półkach:

Moja "10" trochę na wyrost, ale chciałam docenić to, że jest to książka inna niż wszystkie, a przy tym zarażająca niesamowitym humorem i pozytywną energią. Pojęcia nie mam, dlaczego w ogóle nie było o niej głośno. Trafiłam na powieść Brody zupełnie przypadkiem i, przyznaję, zaintrygował mnie przede wszystkim tytuł. Po lekturze: polecam całym sercem. Z humorem, z przymrużeniem oka i z optymizmem potraktowana opowieść o układaniu sobie życia i zaczynaniu od nowa.

Marta z pozoru wiedzie egzystencję bajkową. Jest narzeczoną Andrew - człowieka sukcesu, specjalisty od PR-u i savoir-vivre’u. Ma komfort zarabiania „na waciki”. Prawdopodobnie mogłaby się o nic nie martwić. W rzeczywistości jednak Marta jest niespełnioną autorką metafizycznego kryminału pt. Leprechaun z kromlechów Lisseyviggen, który został odrzucony przez dwanaście wydawnictw. Dzieła jej życia nie docenia ani jej narzeczony, który nie zrozumiał, kto zabił i kto zabity został, ani wydawcy, mający w ofercie publikacje pt. Byłam konkubiną proboszcza w Bieszczadach. W sumie nic dziwnego, skoro autorce udało się zabić narratora w połowie książki... Marta przynosi Andrew wstyd, bo nie wpasowuje się w najmodniejsze, obowiązujące na warszawskich salonach kreacje i do pięt nie dorasta Jowicie - współpracownicy swego ukochanego.

"Superego chce zademonstrować powściągliwość, umiar, obycie, obejrzeć obrazy na ścianach i spytać kogoś z obsługi o ich historię, wypytać tych, co mają dzieci, o dzieci, tych z kotami, o koty, przywitać się ze znajomymi, okazać maniery, poczekać na resztę gości z rozpoczęciem konsumpcji, dyskutować o ostatnim filmie Kim Ki-duka. Id pragnie koreczków. A także łososia na zimno, oklapniętych sałatek, ryb w galarecie, hiszpańskich szynek, zeschłego chleba, blinów, kawałków melona, wina, sherry, jeszcze więcej wina i wszystkich koreczków ze stołu. Nie wiadomo, dlaczego tak się dzieje. Ostatecznie, trudno znaleźć osobę przy zdrowych zmysłach, która w porze obiadu myśli: „Dobra, to co dziś zjem? Już wiem: winogrono, kabanos i camembert przebite wykałaczką”. Marta znała pasjonatów, którzy w domu piekli chleby i przyrządzali confit z kaczki, ale nikogo, kto robiłby koreczki."

"Ryzykowała, owszem, ale ryzyko wydawało się jej najpewniejszą inwestycją. Egzystencjalnymi obligacjami. Czytała przecież „Jedz, módl się, kochaj” i inne książki o stawianiu wszystkiego na jedną kartę. Los zawsze wynagradza determinację i odwagę, odkrywanie swojego prawdziwego ja [...]. O tym mówiły powieści. I filmy. Nawet cytaty. Marta trzymała na regale trzy zbiory aforyzmów i w każdym był rozdział o odwadze. Z wszystkich tych kawałków wynikało to samo: kto ma odwagę - wygrywa. Nawet jak przegrywa, to wygrywa. Tak już jest.
A oto czego nie ma: aforyzmów o ludziach, którzy w pogodni za marzeniami rzucili niską płatną pracę i przewidywalne życie, a potem nikt nie wydał ich książki, oszczędności stopniały, zaś druga połówka uciekła z ponętną współpracownicą."

Prozę usianego niepowodzeniami życia Marty przerywa śmierć ojca, z którym nie utrzymywała kontaktu. Ze względów wizerunkowych Andrew namawia ją na podróż na uroczystości pogrzebowe w rodzinnym Krakowie. Marta nie chce tam wracać, gdyż od zawsze nienawidzi tej miejscowości:

"Wylosuj z tłumu dowolną osobę, następnie zwierz się jej, że pochodzisz z Krakowa. Reakcja zawsze sprowadzi się do kilku odpowiedzi:
1. Musisz bardzo tęsknić.
2. Tam żyje się wolniej.
3. Nikt nie biega po schodach ruchomych.
4. To miasto ma duszę."

Jak na Kraków przystało, to tu objawi nam się tytułowa Dagny Przybyszewska.

Zdaniem Jowity - asystentki Andrew - Dagny była tak romantyczna, że Marta koniecznie musi stać się jej nowym wcieleniem - przedstawicielką krakowskiej bohemy, artystką wyróżniającą się z tłumu. Ma zatem odziewać się w niecodzienne chałaty i spoglądać w niebo przez zabawkowy kalejdoskop z braku lunety. Nie bez protestów, oczywiście.

"Co jest romantyczne? Kiedy brali ślub, kochanka Przybyszewskiego była w ciąży z drugim dzieckiem. Potem Przybyszewski zrobił tejże kochance dziecko trzecie. I jeszcze jedno. Przy tym ostatnim dziewczyna popełniła samobójstwo. Przybyszewski oddał dzieci do sierocińca. A kiedy znudził się Dagny, wysłał ją w podróż z chorym psychicznie gówniarzem, który ją zastrzelił. [...] Robienie wesela w stylu Przybyszewskiego, to najbardziej absurdalny pomysł, o jakim słyszałam. Równie dobrze można by zrobić wesele w stylu Tigera Woodsa."

Kraków i Dagny Przybyszewska wkroczą do życiorysu Marty wraz otrzymanym w spadku zagrzybionym mieszkaniem, przyrodnim bratem narzeczonego, blaszakiem udającym sklep spożywczy i ciężarną dziewczyną nieznanego brata.

"- Martwy dzieciorób. Ukrywający się przestępca. Nastoletnia samotna matka. Artystka znana głównie z równo skrojonego salcesonu.
- I grzyb - wtrącił Robert.
Marta wskazała na brzuch Sabiny.
- Nawet się specjalnie nie zdziwię, jak się urodzi z ogonem i rogami, a Polański poprosi o prawa do ekranizacji naszej biografii."

Sceny, w których Marta przyjmuje niespodziewanych gości w lateksowym stroju pielęgniarki, wywołuje wybuchy śmiechu. Nie tylko te zresztą.

"Ale były kurczaki. Kochałam je. [...] Wymyślałam imiona. Na przykład Kevin. [...] pewnego dnia idę rano do kurnika i patrzę, patrzę, a tu tylko niebieski kubraczek zwisa z półki. Wrzasnęłam i poleciałam do kuchni, a tam Kevin marynuje się w majeranku. [...] Przytuliłam go do siebie. Taki był zimny i... ziołowy. [...] W sobotę mama upiekła z kolei Bubę. Podała ją z frytkami i mizerią."

Procesy gotowania (niekoniecznie kurczaków obdarzonych swoimi imionami) i pieczenia precli inspirują do własnych eksperymentów, a całość lektury pozostawia pozytywne wrażenie i chęć zmiany swojego życia. Zagniatając kulebiak, można myśleć pozytywnie o braniu życia w swoje ręce!

W ramach ciekawostki dodam, że znajdziemy tu zabieg jak z Fredry: jeśli w ekspozycji jest strzelba, ktoś musi zginąć. Tu na początku jest chleb i koreczki, odegrają zatem ogromną rolę w całości książki! Podobnie jak w dziele książkowej Marty, u Marty Brody narrator również zniknie przed końcem. Polecam gorąco, tym bardziej, że rozwiązanie też nie jest standardowe. Może tylko trochę. Na pewno jednak tytułowa teoria zakalca Dagny Przybyszewskiej zabrzmi dosadnie i wprost, ujmując nas prostotą rozwiązywania życiowych problemów.

Polecam: krakowianom i warszawiakom, kobietom, miłośnikom literackich wtrętów, fanom Chmielewskiej i Grocholi... Generalnie: polecam, bo takich książek jest mało!

Moja "10" trochę na wyrost, ale chciałam docenić to, że jest to książka inna niż wszystkie, a przy tym zarażająca niesamowitym humorem i pozytywną energią. Pojęcia nie mam, dlaczego w ogóle nie było o niej głośno. Trafiłam na powieść Brody zupełnie przypadkiem i, przyznaję, zaintrygował mnie przede wszystkim tytuł. Po lekturze: polecam całym sercem. Z humorem, z...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    93
  • Chcę przeczytać
    73
  • Posiadam
    22
  • Literatura polska
    3
  • 2017
    2
  • 2017
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Legimi
    2
  • Kindle
    1
  • Chcę prz... - lit. polska
    1

Cytaty

Więcej
Anna Broda Teoria zakalca Dagny Przybyszewskiej Zobacz więcej
Anna Broda Teoria zakalca Dagny Przybyszewskiej Zobacz więcej
Anna Broda Teoria zakalca Dagny Przybyszewskiej Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także