Kolejna książka z serii "W świetle prawa" i kolejny udany zakup, jednak podjąłem dobrą decyzję by skompletować wszystkie. Książkę od poprzednich dwóch z serii dzieli 20 lat od napisania i można to odczuć mniej więcej od połowy książki.

Więzienny Prawnik zaczyna się jak poprzednie, wciągającym klimatem oraz odczuciem takiej "klasyczności". Chce się powiedzieć z uśmiechem - Klasyczny Grisham. Jest więzienna intryga, klimat prawa opisywany w sposób nie nudzący takiego laika jak ja oraz ciekawy główny bohater odpowiednio umotywowany. Spodziewałem się, że schemat poprzednich dwóch książek będzie tu powielony - jest niewygodna osoba która wsypie/odkryje spisek/pojawi się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie i FBI/CIA będzie ją starać się chronić by wsadzić przestępców do paki, jednocześnie bohater będzie prowadził własną grę bo nie ufa FBI/CIA. Tu następuje zaskoczenie bo schemat owszem sprawdza się ale do czasu. W mniej więcej połowie tej książki wchodzi powiew "nowoczesności" - już nie jest to tylko klasyczny kryminał prawniczy z lat dziewięćdziesiątych a jest mocny powiew świeżości. Główny bohater stawia całą historię na głowie w tak zaskakujący sposób, że przez dobre 30 stron zastanawiałem się czy nie mam wadliwego egzemplarza i brakuje kilkunastu stron. Tak bardzo zaskoczyła mnie zmiana u Malcolma Bannistera który jest naszym protagonistą.

Książkę tak jak poprzedniczki gorąco polecam, ode mnie jedna gwiazdka mniej w recenzji bo zmiana Malcolma, jego motywacji i całej powieści mogła przejść nieco płynniej. Zazdroszczę Gregowi i Tommiemu widoku w otwartych drzwiach u Nathaniela ]:->

Kolejna książka z serii "W świetle prawa" i kolejny udany zakup, jednak podjąłem dobrą decyzję by skompletować wszystkie. Książkę od poprzednich dwóch z serii dzieli 20 lat od napisania i można to odczuć mniej więcej od połowy książki.

Więzienny Prawnik zaczyna się jak poprzednie, wciągającym klimatem oraz odczuciem takiej "klasyczności". Chce się powiedzieć z uśmiechem -...