Pozycja ta zainteresowała mnie wpierw tylko z jednego powodu - Mario Puzo.
Książka opowiada o losach amerykańskiego żołnieża, szyfranta, który z racji braku ostrozności trafia w ręce nazistów. Jest torturowany, ginie jego ciężarna żona, a on sam cudem przeżywa niewole (mimo strzału w tył głowy z bliskiej odległości).

Lektura, wzbudziła jednak we mnie mieszane uczucia.

Po pierwsze - jest zbyt krótka. Tę historię można by zdecydowanie rozwinąć, mocniej opisać profile głównych bohaterów, motywy jakimi kierowalli się poszczególni oprawcy. Jedyny punkt widzenia i przemyslenia co do popelnionej zbrodni autor ukazuje nam na bazie postaci Klaus'a von Osteen'a - najgorszego z calej siódemki.

Po drugie - zbytnia łatwość w osiąganiu określonego celu. Zdobycie kobiety zajęło mu mniej niz mi dojazd do pracy. Ona od razu się w nim zakochuje. On walczy z uczuciem lecz przegrywa. Zabicie największego szefa mafii - pestka, gdyż sam sie wystawił. To tylko przykłady. Zabicie najgroźniejszego z oprawców też przyszło mu z latwością, mimo, iż wywiad wcześniej go uprzedził i dał mu ochronę.

Po trzecie - mimo, iż Puzo urodził sie w Stanach, to i tak widać jego wloskie korzenie i zamiłowanie do romansu. W pewnych momentach nie wiedzialem czy czytam to co czytam, czy "50 twarzy Grey'a". Przeplatanie scen erotycznych z pisaniem o zbrodniach nazistowskich niezbyt mi sie spodobalo. Liczyłem chyba na większą rolę zemsty i opisem środków do jej osiągnięcia.

Kończąc - książkę i tak warto przeczytać. Sama ta historia wydaje sie niesamowita.. lecz niestety zbyt powierzchowna.

Pozycja ta zainteresowała mnie wpierw tylko z jednego powodu - Mario Puzo.
Książka opowiada o losach amerykańskiego żołnieża, szyfranta, który z racji braku ostrozności trafia w ręce nazistów. Jest torturowany, ginie jego ciężarna żona, a on sam cudem przeżywa niewole (mimo strzału w tył głowy z bliskiej odległości).

Lektura, wzbudziła jednak we mnie mieszane uczucia....