Czarny charakter

Okładka książki Czarny charakter
Łukasz Stachniak Wydawnictwo: Znak Horyzont literatura piękna
512 str. 8 godz. 32 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Znak Horyzont
Data wydania:
2017-03-27
Data 1. wyd. pol.:
2017-03-27
Liczba stron:
512
Czas czytania
8 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324042067
Tagi:
literatura polska okupacja Polska Warszawa
Średnia ocen

                7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Labirynt. Antologia Łukasz Krzyżanowski, Maciej Perkowski, Łukasz Stachniak, Maciej Wojtala, Aleksander Zawada, Piotr Zwierzchowski
Ocena 5,0
Labirynt. Anto... Łukasz Krzyżanowski...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
100 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
349
349

Na półkach: ,

Polski „Ojciec Chrzestny”? Warszawski „Hrabia Monte Christo”? Chwilami jest blisko, zdecydowanie bliżej niż do „Złego” Leopolda Tyrmanda, do którego „Czarny charakter” jest chętnie porównywany. Jednak Łukaszowi Stachniakowi zabrakło warsztatu, by w swoim debiucie mierzyć tak wysoko. Zabrakło warsztatu, lub miał zbyt wielkie ambicje. Bo jego książka to coś więcej niż powieść. W odróżnieniu od Mario Puzo i Aleksandra Dumasa, którzy po prostu napisali świetne, ale całkowicie wymyślone historie, czystą – choć pewnie jakoś inspirowaną zasłyszanymi opowieściami – fikcję, Stachniak chciał czegoś więcej – opowiedzieć o dwóch chłopcach dorastających w świecie przestępczym Warszawy 20-lecia międzywojennego, czasów okupacji i okresu tuż powojennego, a przy okazji przybliżyć nam – wciąż szerzej nieznany – świat warszawskiej gangsterki tamtych czasów, udowodnić, że słynna włoska i amerykańska mafia, japońska yakuza i inne tego typu organizacje to nic szczególnego, że w dziedzinie zorganizowanej przestępczości zawsze „byliśmy w Europie”, nigdy nie odstawaliśmy od świata. Jednak nie wyszło – i Stachniakowi, i warszawskim gangsterom. Przynajmniej nie do końca.
Jako powieść „Czarny charakter” to ambitna porażka. Autor ma problemy z narracją. W części pierwszej dwaj główni bohaterowie są tylko statystami, giną pod nawałem faktografii. Bo Stachniak nie ogranicza się do Warszawy lat 30. Czyni ze swojej książki pophistoryczny przewodnik po warszawskim świecie przestępczym od czasów drugiego zaboru (1792). Żeby zresztą tylko warszawskim. Zabiera nas też na wycieczki do Wilna, Lwowa i Łodzi. Ale – i tu paradoks – to, co robi szkodzi powieściowej historii, ma swoje zalety. Świadomie lub nie, „Czarny charakter” staje się niezłym brykiem z wiedzy, dzięki której można brylować w modnych dziś lokalach typu „Wódka i zakąska”, być hipsterem.
Fabuła oraz bohaterowie zajmują dopiero należne im miejsce pod koniec części pierwszej. Zajmują, lecz nie bez problemu. Aby uwiarygodnić siebie i swoją historię Stachniak posługuje się warszawską gwarą przestępczą – językiem, który ze współczesną polszczyzną ma mniej więcej tyle, ile kaszubski. Na dodatek „Czarny charakter” jest pisany w pierwszej osobie, czytamy opowieść jednego z głównych bohaterów – także posługującego się ową gwarą. To sprawia, że lektura zaczyna być problemem. Często trzeba wracać po kilka, kilkanaście stron – tam, gdzie był odnośnik do znaczenia jakiegoś gwarowego wyrazu. Pojawia się też zbyt wiele postaci. W pewnym momencie można w tej armii dziwnych pseudonimów, imion oraz nazwisk pogubić. I znów trzeba się cofać. A główni i drugoplanowi bohaterowie giną coraz bardziej pod ciężarem języka oraz klęski urodzaju postaci i faktów.
Jednak największym mankamentem tej książki jest coś innego. Stachniak postawił tu dużo, nawet bardzo dużo liter, jednak napisał niewiele dobrych, zapadających w pamięć scen. Nie pochylił się też nad swoimi postaciami. Brak im charakteru i wyrazistości. Wszyscy są w gruncie rzeczy tacy sami – płascy. To raczej figurki przesuwane przez autora po narracyjnej planszy, a nie ludzie z krwi i kości. Są nam obojętni, wszystko nam jedno co ich czeka. Chwilami można odnieść wrażenie, że najważniejsza była dla Stachniaka część „historyczna”, później zaś gnał już „po łebkach”, byle tylko zachować linearność i dotrzeć do – ewidentnie wymyślonego na początku – finału, by zamknąć koło, by bohaterowie odbyli do początku do końca swoją „podróż” życiową i duchową, by zrozumieli i osiągnęli to co mieli lub powinni osiągnąć. Ten brak dobrych scen oraz nijakość bohaterów sprawiają, że z „Czarnego charakteru” wieje emocjonalnym chłodem, a to z kolei powoduje, że zaraz po lekturze ta historia tonie w odmętach naszej pamięci. Nie pozostaje po niej nawet ślad.
„Więcej-niż-powieść” Stachniaka ukazała się na fali popularności „Króla” Szczepana Twardocha. Pod kilkoma względami, zwłaszcza dzięki swojej „epickości” i „historyczności”, to książka ciekawsza. Na pewno odważniejsza czy, przynajmniej w zamierzeniu, ambitniejsza. Jednak w kategorii „literatura” Twardoch to Liga Mistrzów, zaś Łukasz Stachniak środek naszej, wciąż przaśnej, Ekstraklasy.

Polski „Ojciec Chrzestny”? Warszawski „Hrabia Monte Christo”? Chwilami jest blisko, zdecydowanie bliżej niż do „Złego” Leopolda Tyrmanda, do którego „Czarny charakter” jest chętnie porównywany. Jednak Łukaszowi Stachniakowi zabrakło warsztatu, by w swoim debiucie mierzyć tak wysoko. Zabrakło warsztatu, lub miał zbyt wielkie ambicje. Bo jego książka to coś więcej niż...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    233
  • Przeczytane
    118
  • Posiadam
    58
  • Teraz czytam
    8
  • 2018
    6
  • Ulubione
    6
  • Literatura polska
    2
  • 2017
    2
  • Kryminał
    2
  • Polska
    2

Cytaty

Więcej
Łukasz Stachniak Czarny charakter Zobacz więcej
Łukasz Stachniak Czarny charakter Zobacz więcej
Łukasz Stachniak Czarny charakter Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także