Narrenturm
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Trylogia husycka (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Niezależna Oficyna Wydawnicza NOWA
- Data wydania:
- 2002-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2002-01-01
- Liczba stron:
- 593
- Czas czytania
- 9 godz. 53 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8370541534
- Tagi:
- Nagroda Zajdla - zwycięzca Husyci Reynewen czarna magia biała magia Śląsk
Świat nie zginął i nie spłonął. Przynajmniej nie cały.
Ale i tak było wesoło.
Zwłaszcza Reinmarowi z Bielawy, zwanemu także Reynevanem, zielarzowi i uczonemu medykowi, spokrewnionemu z wieloma możnymi ówczesnego świata. Młodzieniec ten, zakochawszy się w pięknej i obdarzonej temperamentem żonie śląskiego rycerza, przeżywa niezapomniane chwile miłosnych uniesień.
Do czasu, kiedy wyłamując drzwi, wdzierają się do komnaty krewniacy zdradzanego małżonka.
I w tym momencie Reynevanowi przestaje być wesoło.
Komentując Reynevanową skłonność do zakochiwania się, Zawisza Czarny, "rycerz bez skazy i zmazy", stwierdził: "Oj, nie umrzesz ty, chłopaczku, śmiercią naturalną!"
Zawiszę, wziętego do niewoli, wkrótce ścięli Turcy.
A co z Reynevanem?
Przed nami jeszcze dwa tomy trylogii.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 19 576
- 4 834
- 3 783
- 1 020
- 434
- 391
- 237
- 200
- 165
- 103
Opinia
Nie zgadzam się z opiniami czytelników, klasyfikującymi tą książkę jako powieść łotrzykowską. Andrzej Sapkowski pozostaje w pierwszym tomie trylogii husyckiej jak najbardziej wierny tradycji swojego opus magnum – cyklu wiedźmińskiego – oraz przygodowej powieści historycznej.
Nie zgadzam się również z czytelnikami narzekającymi na zbytnią kochliwość oraz naiwniactwo Reynevana z Bielawy, głównego bohatera powieści a i zapewne całej trylogii. Tworzenie takiego typu postaci, czasami będących równocześnie i narratorami tekstu, to w literaturze historyczno-przygodowej zabieg całkowicie normalny i stosowany z powodzeniem przez najpoczytniejszych autorów tego podgatunku. Spontanicznie chciałym tutaj wskazać na twórczość Miki Waltarego, notabene noblisty: Jego „Egipcjanin Sinuhe”, czy dwuksiąg przygód Mikaela Karvajalki są najlepszymi przykładami na wykorzystanie młodego, a tym samym życiowo niedoświadczonego, naiwnego bohatera. Co ważne i znamienne, bohatera zakochanego po uszy.
Innym przykładem może być sam Tolkien, którego Frodo pewnikiem nigdy nie wyruszyłby w swoją dramatyczną odyseję, gdyby z góry wiedział, co go będzie czekać. Tematem powieści z takimi postaciami jest ich duchowy i intelektualny rozwój, często postępujący w taki sposób, aby czytelnik zżymał się przy lekturze z powodu „frajerstwa tego naiwniaka”. Przy tym czasownik „zżymać się” pasuje tutaj jak ulał, bo jego dawne znaczenie (porywać się do boju, zrywać się do czegoś) charakteryzuje właśnie takie postaci literackie jak Reynevan. „Narrenturm” to zatem powieść, z której głównym bohaterem identyfikować się mogą osoby bardzo młode i… bardzo zakochane. Lub takie, które taki okres w swym życiu jeszcze potrafią wspomnieć.
Jeśli mam autorowi koniecznie coś zarzucić, to pewnego rozpasania w stosowaniu pojęć ówczesnego świata. „Narrenturm” to fragmentami nieco nużąca wyliczanka nazw sekt religijnych, uczonych ksiąg oraz mniej lub bardziej historycznych postaci opisywanego regionu. Miejscami było tego zbyt wiele. Sam język oraz zastosowany przez Sapkowskiego styl stanowią konieczny kompromis między nieczytelnymi dla współczesnego Polaka dialektami średniowiecznymi a językiem polskim profesora Miodka. W znany już z sagi o wiedźminie sposób łączy autor elementy fantastyczne z historycznymi, przeplata akcję nawiązaniami do teraźniejszości i okrasza wszystko specyficznym humorem. Mieszanka to bardzo eksplozyjna i nie zawsze udaje się autorowi znaleźć złoty środek między przaśnością a zadumą nad człowiekiem i jego losem.
Czytając komentarze czytelników tej książki zwróciłem uwagę na bardzo interesującą wypowiedź rodowitej Dolnoślązaczki. Jak u znakomitej większości obecnej ludności tego regionu, przodkowie jej rodziny pochodzą z byłych polskich kresów. Na Dolnym Śląsku potrzeba było zatem kilku generacji, aby powiązać wykorzenionych ludzi z tą ziemią. I, o dziwo, „Narrenturm” zdaje się w tym procesie dopomagać, bo Sapkowski ożywia na kartkach swej powieści całą plejadę postaci, które związane są z krajem nad Odrą. Z napisów na nagrobkach, z zakurzonych archiwów, ze starych, dla dzisiejszego czytelnika niezrozumiałych nazw tworzy autor nową, dopasowaną do potrzeb współczesnych mieszkańców, lokalną mitologię. Nie mam pojęcia, czy taki cel przyświecał Sapkowskiemu przy tworzeniu trylogii – ale jeśli tak, to mielibyśmy ponownie pewne powiązanie z brytyjskim tytanem literytury fantasy, czyli J. R. R. Tolkienem. Oksfordzki profesor podkreślał przecież nie raz, że jedną z przyczyn powstania „Władcy pierścieni” był bolesny brak własnej, angielskiej mitologii...
Jeśli Andrzej Sapkowski pragnął wyemancypować się spod długiego cienia cyklu wiedźmińskiego, to mu się to udało – aczkolwiek nie bez uszczerbku, bo osoby mocno identyfikujące się z Geraltem z Rivii takiej „zdrady” nigdy mu pewnikiem nie wybaczą.
Nie zgadzam się z opiniami czytelników, klasyfikującymi tą książkę jako powieść łotrzykowską. Andrzej Sapkowski pozostaje w pierwszym tomie trylogii husyckiej jak najbardziej wierny tradycji swojego opus magnum – cyklu wiedźmińskiego – oraz przygodowej powieści historycznej.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie zgadzam się również z czytelnikami narzekającymi na zbytnią kochliwość oraz naiwniactwo...