rozwiń zwiń

Narrenturm

Okładka książki Narrenturm
Andrzej Sapkowski Wydawnictwo: Niezależna Oficyna Wydawnicza NOWA Cykl: Trylogia husycka (tom 1) fantasy, science fiction
593 str. 9 godz. 53 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Trylogia husycka (tom 1)
Wydawnictwo:
Niezależna Oficyna Wydawnicza NOWA
Data wydania:
2002-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2002-01-01
Liczba stron:
593
Czas czytania
9 godz. 53 min.
Język:
polski
ISBN:
8370541534
Tagi:
Nagroda Zajdla - zwycięzca Husyci Reynewen czarna magia biała magia Śląsk

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Opinia

avatar
910
57

Na półkach: ,

Przygody, romanse, pościgi, ucieczki, rzezie, bijatyki, napady, czary i magia oraz interesujące tło historyczne. A wszystko barwnie i jak zwykle nietuzinkowo opisane przez czołowego przedstawiciela polskiego fantasy. Macie ochotę?

„Narrenturm” jest inne od „Wiedźmina”. Sapkowski odchodzi częściowo od fantasy na rzecz powieści historycznej i łotrzykowskiej. Tylko częściowo, bo elementów nadprzyrodzonych też tu nie brakuje. Może Sapkowski woli nie zrywać z łatką pisarza fantastyki, może chce zadowolić swoich fanów, a może po prostu nie umie się odzwyczaić od umieszczania w książkach elementów fantastycznych? Nie wiem. Powieść na ogół z fantasy nie ma zupełnie nic wspólnego. To jednak nie przeszkadza autorowi we wtykaniu od czasu do czasu w fabułę elementów magicznych. Oczywiście, jest to dość wygodne i sprytne. Czary mogą pomóc wydostać się z opresji. A poza tym dzięki temu książka może spodobać się zarówno fanom fantasy, jak i tym, którzy za gatunkiem nie przepadają. Mamy więc wieszczenie, próbę teleportacji, zlot czarownic, czy latanie na ławce (AS ma wiele dziwnych pomysłów, a miotła w końcu jest już przereklamowana). Ale niestety. Wepchnięto tu magię nieco na siłę, zbędnie i już zupełnie niepotrzebnie. „Narrenturm” jest raczej realistyczne i dobrze by było, żeby takie zostało. Autor dodając elementy magiczne po prostu przesadził i wcale nie wychodzi to na dobre książce.

Sapkowski w pisaniu powieści historycznej wypada całkiem nieźle. Ciężko mi oceniać zgodność z wydarzeniami historycznymi, zresztą na początku książki są one raczej tylko tłem. Husyci są w Czechach, my wraz z Reinmarem na Śląsku. O nich i o wydarzeniach historycznych dowiadujemy się przede wszystkim dzięki opowieściom będącym niejakim przerywnikiem w barwnych przygodach Reynevana. Bohaterowie często dyskutują na temat czeskiej herezji, ale zazwyczaj na dyskutowaniu się kończy. Dopiero później historia zaczyna mieć większy wpływ na losy naszego bohatera. Wypada to jednak zgrabnie – nie jesteśmy przytłoczeni nadmiarem opisów wydarzeń historycznych, nie odczuwamy ich braku.

Dużo się dzieje i właściwie nie mamy wiele czasu na wytchnienie pomiędzy kolejnymi przygodami. Wszystko to jednak dość schematyczne, a różnorakie wydarzenia są głównie przerwami między kolejnymi ucieczkami i pościgami. To niestety główny motor fabuły. Reynevan wciąż zostaje schwytany i zawsze jakimś cudem udaje mu się uciec. I tak w kółko, bez przerwy. Czytając możemy być całkowicie pewni, że co najwyżej za 100 stron czeka nas kolejny pościg. I na pewno się nie pomylimy, gdyż właśnie na ciągłych ucieczkach Reynevana opiera się akcja książki. Nie możemy jednak mieć nadziei na to, że sytuacja poprawi się w kolejnych tomach, bo przecież Reinmar uciekając narobi sobie coraz to więcej wrogów.

Bardzo ważny dla rozwoju akcji jest bohater. Kogo nam potrzeba, żeby wciąż było ciekawie? Kogoś kto ma dar przyciągania kłopotów! Reynevan sprawdza się więc znakomicie. Ma pecha, bo wciąż wpada w tarapaty. I szczęście, bo cały czas wychodzi z nich cało. Młody, przystojny i zupełnie bezmyślny. Na każdym kroku robi jakieś głupstwo, co powoduje lawinę pasjonujących wydarzeń. Zamiast czym prędzej uciekać na Węgry, zostaje na Śląsku, by „uwolnić” piękną Adelę de Stercza. Słabość do płci przeciwnej oczywiście nie wychodzi mu na dobre, ale dzięki temu otrzymujemy jeszcze wątek miłosny. Chce pomścić śmierć swojego brata, ale sprawców szuka zupełnie nie tam, gdzie trzeba. Bez większego wahania wyprawia się do miejsc, w których mogą na niego czyhać najgorsze zasadzki. Czyż to nie idealny materiał na bohatera takiej książki?

Ale potrzebna mu jeszcze jakaś kompania. A więc podróżuje z nim Szarlej – zakonnik skazany na więzienie za niejasne przewinienia, a także Samson Miodek – uwięziony w ciele klasztornego głupka, a przywołany nieudolnymi czarami Reinmara i Szarleja, nieznany byt ze świata równoległego.

Rzecz jasna, smaku książce dodaje świetny styl autora, który właściwie nie zmienia się w porównaniu z „Wiedźminem”. Wciąż Sapkowski zaskakuje językiem. Wciąż pisze nieco starodawnie, zgrabnie używa archaizmów, a także wplata w tekst liczne wyrażenia, pieśni i modlitwy w języku łacińskim (wyjaśnienia niektórych możemy znaleźć na końcu książki). Jakby trochę mniej znalazło się w książce przekleństw albo ja już ich tak łatwo nie zauważam. I mniej humoru właściwego Sapkowskiemu, choć przecież czasem mamy okazję do śmiechu.

Reasumując i porównując, czego nie można chyba uniknąć: „Narrenturm” jest niestety gorsze od „Wiedźmina”. Nie trzyma tego samego poziomu, odstaje dość znacznie. Ale znakomicie spełnia swoje główne zadanie i dostarcza czytelnikowi sporą dawkę rozrywki.

Przygody, romanse, pościgi, ucieczki, rzezie, bijatyki, napady, czary i magia oraz interesujące tło historyczne. A wszystko barwnie i jak zwykle nietuzinkowo opisane przez czołowego przedstawiciela polskiego fantasy. Macie ochotę?

„Narrenturm” jest inne od „Wiedźmina”. Sapkowski odchodzi częściowo od fantasy na rzecz powieści historycznej i łotrzykowskiej. Tylko...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    19 491
  • Chcę przeczytać
    4 803
  • Posiadam
    3 773
  • Ulubione
    1 018
  • Fantastyka
    434
  • Teraz czytam
    388
  • Fantasy
    236
  • Chcę w prezencie
    199
  • Audiobook
    165
  • Audiobooki
    101

Cytaty

Więcej
Andrzej Sapkowski Narrenturm Zobacz więcej
Andrzej Sapkowski Narrenturm Zobacz więcej
Andrzej Sapkowski Narrenturm Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także