O dziewczynce, która połknęła chmurę tak wielką jak wieża Eiffla
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- La Petite fille qui avait avalé un nuage grand comme la Tour Eiffel
- Wydawnictwo:
- Sonia Draga
- Data wydania:
- 2016-11-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-11-09
- Liczba stron:
- 232
- Czas czytania
- 3 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379998098
- Tłumacz:
- Agnieszka Rasińska-Bóbr
- Tagi:
- humor literatura francuska macierzyństwo miłość odmiana losu podróż poszukiwanie szczęścia powieść obyczajowa radość życia Tybet
Poruszająca i poetycka lekcja miłości.
Miłość uskrzydla. Czy jesteś gotowy do lotu?
Dla Providence Dupuis, życie jest trochę jak majonez: im więcej energii wkładasz w jego kręcenie, tym większa szansa, że będzie udany. Gdy młoda, ładna listonoszka z Paryża wybiera się do Afryki, by przywieźć stamtąd małą dziewczynkę, którą kocha, jak nikogo innego na świecie, nagle budzi się pewien islandzki wulkan, paraliżując ruch powietrzny w całej Europie. Providence z lotniska trafia do klasztoru tybetańskiego i tak zaczyna się dla niej najbardziej ekscytująca i niesłychana z możliwych podróży. Miłość uskrzydla. Czy jesteś gotowy do lotu?
„Powiew świeżego powietrza, który miesza ze sobą fantazję, marzenie i dużo miłości”. Yves Calvi
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Chmura może zasłonić nie tylko niebo
Po powieść „O dziewczynce, która połknęła chmurę tak wielką jak Wieża Eiffla” nie sięgnęłam ze względu na sympatię do jej autora - Romaina Puertolasa, bo nie znam poprzedniej jego książki. Nie wybrałam jej też ze względu na opinie innych czytelników, ponieważ gdy postanowiłam przeczytać tę pozycję, o książce nie było głośno (swoją drogą – nadal nie jest, a to niedobrze!). Sięgnęłam po nią ze względu na... tytuł. Przyznaję bez bicia, że jestem „tytułową sroką” i wszystko, co dziwne mnie intryguje. To on przykuł moją uwagę, ponieważ w porównaniu do gabarytów książki, jest do niej bardzo nieproporcjonalny. Dzisiaj, gdy już jestem po lekturze, uważam, że autor jest literackim iluzjonistą, ponieważ ukrył w tej niepozornej książeczce... ach, o tym napiszę Wam później.
Providence Dupois po swoim zabiegu chirurgicznym poznała (i pokochała) małą Zaherę – dziewczynkę przykutą do afrykańskiego szpitala z powodu choroby, na którą cierpi. Przypadłość nie jest jedynym problemem dziecka – nie ma ono też rodziców. Wszystkie te elementy składają się jednak na decyzję Providence wobec małej, którą kobieta postanawia adoptować. O ile formalności nie są problemem, w dniu podróży po dziewczynkę, na drodze Providence pojawia się chmura paraliżująca loty nad całą Europą. Zdeterminowana kobieta jednak nie poddaje się. Postanawia zrobić wszystko, aby dotrzeć do dziewczynki – nawet to, co niemożliwe. Uczy się latać jak ptak.
Romain Puertolas napisał bajkę dla dorosłych. Bajkę, ponieważ pozycja ta jest dla mnie połączeniem „Stulatka, który wyskoczył przez okno i zniknął” J. Johnassona - ze względu na liczbę przypadków napędzających fabułę, oraz „Oskara i pani Róży” E. E. Schmitta, bo mimo lekkiej formy, choroba dziecka została potraktowana w poważny sposób. Jestem zaskoczona, że połączenie przypominające – w moim odczuciu – autorów piszących w skrajnych stylach, powstała książka, która jest spójna, lekka w lekturze, a jednocześnie pozostaje w myślach czytelnika.
A wracając do wątku pozostawionego przeze mnie na początku recenzji.. Historia Providence i Zahery nie jest głównym tematem powieści, ponieważ książka tak naprawdę przedstawia rozmowę narratora z fryzjerem, do którego się udał. Co przez opowiedzenie tej powieści chce osiągnąć mężczyzna? Przekonajcie się sami! Ja na pewno wrócę do tej historii, ale sięgnę też po inne książki Romaina Puertolasa!
Katarzyna Irzyk
Książka na półkach
- 129
- 60
- 26
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki O dziewczynce, która połknęła chmurę tak wielką jak wieża Eiffla
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Zwariowana, oderwana od rzeczywistości, bajkowa, wzruszająca. Nie wiem jeszcze co powiedzieć o tej książce.
Na pewno dziwna i inna od wszystkich.
Skojarzenie z Mary Poppins?
Po przeczytaniu notki o autorze, którym jest Romain Puertolas, przestało mnie to dziwić. Czego ten człowiek nie robił w swoim życiu! I wydaje się, że te swoje różnorodne doświadczenia zawarł w książce. Musi to też być człowiek o wielkim sercu i wrażliwości. Inny nie mógłby napisać takiej opowieści.
Czasami te odrealnione pomysły pisarza aż nieco mi przeszkadzały, ale tu po prostu trzeba wyłączyć rozum i podczas czytania dać się ponieść sercu.
Nawet mi się spodobała, ale taką książkę mogę przeczytać tylko raz na dłuższy czas.
Zwariowana, oderwana od rzeczywistości, bajkowa, wzruszająca. Nie wiem jeszcze co powiedzieć o tej książce.
więcej Pokaż mimo toNa pewno dziwna i inna od wszystkich.
Skojarzenie z Mary Poppins?
Po przeczytaniu notki o autorze, którym jest Romain Puertolas, przestało mnie to dziwić. Czego ten człowiek nie robił w swoim życiu! I wydaje się, że te swoje różnorodne doświadczenia zawarł w...
Och, jak ja ryczałam po tej książce. Wszystkiego bym się spodziewała, ale nie tego, że autor tak wprowadzi czytelnika w maliny. Zabawna, wzruszająca, niepowtarzalna.
Och, jak ja ryczałam po tej książce. Wszystkiego bym się spodziewała, ale nie tego, że autor tak wprowadzi czytelnika w maliny. Zabawna, wzruszająca, niepowtarzalna.
Pokaż mimo toNa samym początku myślałam, iż jest to książka dla dzieci- zwykła opowieść o pozytywnie zakręconej kobiecie, która ma jeden cel- dotrzeć do ukochanej osoby. Na szczęście się myliłam. Masa inspirujących, ale śmiesznych cytatów oraz nieprawdopodobne historie- to wszystko znajdziesz w tej książce. O zakończeniu nie wspomnę- przekonaj się sam. :)
Na samym początku myślałam, iż jest to książka dla dzieci- zwykła opowieść o pozytywnie zakręconej kobiecie, która ma jeden cel- dotrzeć do ukochanej osoby. Na szczęście się myliłam. Masa inspirujących, ale śmiesznych cytatów oraz nieprawdopodobne historie- to wszystko znajdziesz w tej książce. O zakończeniu nie wspomnę- przekonaj się sam. :)
Pokaż mimo toBardzo fajna, przyjemna książka z pomysłowym zakończeniem.
Bardzo fajna, przyjemna książka z pomysłowym zakończeniem.
Pokaż mimo toMiła bajka dla dorosłych. Styl pisania Autora niezmienny, z anegdotami, cytatami i odniesieniami. Konwencja lekko oniryczna, ale jak zawsze pouczająca i z morałem, poruszająca.
Miła bajka dla dorosłych. Styl pisania Autora niezmienny, z anegdotami, cytatami i odniesieniami. Konwencja lekko oniryczna, ale jak zawsze pouczająca i z morałem, poruszająca.
Pokaż mimo toTematyka ważna, wydarzenia wzruszające... ale jednak coś mi w tej książce nie odpowiada. Może to język, może sposób opowiadania. Trudno mi powiedzieć. Warto sięgnąć po tę powieść, ale mnie osobiście raczej ona zmęczyła niż porwała.
Tematyka ważna, wydarzenia wzruszające... ale jednak coś mi w tej książce nie odpowiada. Może to język, może sposób opowiadania. Trudno mi powiedzieć. Warto sięgnąć po tę powieść, ale mnie osobiście raczej ona zmęczyła niż porwała.
Pokaż mimo toKsiążka „lekka” niczym chmura wielkości Wieży Eiffla, którą połknęła mała Zahera… Niewątpliwie jest to powieść niezwykła, pełna uroku i dobrego humoru, pomimo nieco „pochmurnego” tematu… Ktoś kto po raz pierwszy sięga po tytuł Romain’a Puertolas’a może czuć się nieco zawiedziony, ponieważ forma literacka jaką stosuje autor znacznie różni się od typowego stylu, w którym powstaje większość powieści o obyczajowym charakterze. Jego publikacje są jak zwykle pełne fantazji, napisane nadzwyczaj płynnie i co najważniejsze potrafią zaskoczyć odbiorcę. Nie jest to może literatura z górnej półki, ale na pewno to idealna pozycja dla kogoś, kto chce się w głos od czasu do czasu roześmiać, ale również podumać nad złośliwościami losu… „O dziewczynce, która połknęła chmurę…” można by powiedzieć wiele… Z całą pewnością jest ona poruszającą, poetycką lekcję miłości. Miłości, która uskrzydla dosłownie i w przenośni. Jest też doskonałą lekcją wiary.
Jej główną bohaterką jest Providence Dupois, która za wszelką cenę musi dostać się do Afryki. W Marrakeszu bowiem znajduje się jej chora na mukowiscydozę córka Zahera. Listonoszka z Paryża ma zamiar przywieźć ją stamtąd do Europy, gdzie będzie miała znacznie lepszą opiekę, a być może nawet zdołają z niej wyciągnąć tą „ogromną, uciążliwą chmurę”, która niszczy jej małe płuca. W historii tej nie byłoby nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że nagle ruch powietrzny w całej Europie zostaje sparaliżowany przez niespodziewany wybuch islandzkiego wulkanu… Providence w akcie największej desperacji ma zamiar dosłownie nauczyć się latać niczym ptak, by dotrzymać złożonej córce obietnicy…. W tym momencie akcja nabiera zawrotnego tempa… Przekonajcie się sami jak zakończy się jej szalona przygoda.
Polecam tą zwariowaną, bardzo żywiołową powieść napisaną w duchu dziecięcej baśni, która mimo wszystko kończy się swego rodzaju happy endem.
Książka „lekka” niczym chmura wielkości Wieży Eiffla, którą połknęła mała Zahera… Niewątpliwie jest to powieść niezwykła, pełna uroku i dobrego humoru, pomimo nieco „pochmurnego” tematu… Ktoś kto po raz pierwszy sięga po tytuł Romain’a Puertolas’a może czuć się nieco zawiedziony, ponieważ forma literacka jaką stosuje autor znacznie różni się od typowego stylu, w którym...
więcej Pokaż mimo toDla lubiących komediową fantastykę....
Dla mnie......infantylna. Tak na prawdę kwintesencją jest pierwsze i ostatnie 20 stron,......resztę przejrzałam.
Może takie książki komuś są potrzebne......Niestety mnie nużą.
Dla lubiących komediową fantastykę....
Pokaż mimo toDla mnie......infantylna. Tak na prawdę kwintesencją jest pierwsze i ostatnie 20 stron,......resztę przejrzałam.
Może takie książki komuś są potrzebne......Niestety mnie nużą.
Powiem szczerze, że zaintrygował mnie tytuł, po czym nie zastanawiając się kupiłam książkę w ciemno i... zirytowałam się. Zirytowałam się na początku tym, że Puertolas karmi mnie jakąś dziecinną papką z coraz bardziej szalonymi i nieprawdopodbnymi zdarzeniami. Część z opisów była tak nierealna (np. wygląd Mistrza Fuj, rzeczy robione z pewnego specjalnego składnika),że aż nieznośna. Trudna do uwierzenia rzeczywistość, ale w porządku. Zaakceptowałam i tak się zachłysnęłam tą historią, że kiedy okazało się, że... no właśnie - musicie koniecznie ją przeczytać, żeby zaskoczyła was niezwykła puenta, bo ja otwierałam usta ze zdziwienia (chcielibyście mnie widzieć czytającą te fragmenty w tramwaju).
Bo to nie jest zwyczajna bajeczka o latającej kobiecie. To opowieść szkatułkowa z trzema poziomami narracji. To opowieść o bólu i próbie przekształcenia go na bardziej znośny grunt. Wreszcie: to opowieść ze scenami zarówno zabawnymi, jak i wzruszającymi, choć wydawało mi się, że niektóre rzeczy opisane były nieco nieudolnie, a nawet prostacko (może to też wina tłumaczenia). Dzieciom na pewno nie polecam, bo książka ta ma parę ostrych momentów i dosadnych słów.
Mnie się ta pozycja spodobała - płakałam w paru momentach to ze śmiechu, to innym razem ze wzruszenia.
Powiem szczerze, że zaintrygował mnie tytuł, po czym nie zastanawiając się kupiłam książkę w ciemno i... zirytowałam się. Zirytowałam się na początku tym, że Puertolas karmi mnie jakąś dziecinną papką z coraz bardziej szalonymi i nieprawdopodbnymi zdarzeniami. Część z opisów była tak nierealna (np. wygląd Mistrza Fuj, rzeczy robione z pewnego specjalnego składnika),że aż...
więcej Pokaż mimo toDosłownie ją połknęłam jak dziewczynka chmure.Zapomnialam o oddechu, takie ma tempo :-).Genialne pióro Romain.Czekam na kolejne pozycje tego autora.
Dosłownie ją połknęłam jak dziewczynka chmure.Zapomnialam o oddechu, takie ma tempo :-).Genialne pióro Romain.Czekam na kolejne pozycje tego autora.
Pokaż mimo to