Morze Karaluchów

Okładka książki Morze Karaluchów
Tommaso Landolfi Wydawnictwo: Biuro Literackie Seria: Klasyka z Europy literatura piękna
156 str. 2 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Klasyka z Europy
Wydawnictwo:
Biuro Literackie
Data wydania:
2016-11-28
Data 1. wyd. pol.:
2016-11-28
Liczba stron:
156
Czas czytania
2 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365125385
Tłumacz:
Anna Wasilewska, Halina Kralowa
Tagi:
literatura włoska odmiana losu opowiadania poszukiwanie sensu życia relacje międzyludzkie uczucie
Średnia ocen

                6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Opowieści niesamowite z języka włoskiego Massimo Bontempelli, Dino Buzzati, Giuseppe Tomasi di Lampedusa, Tommaso Landolfi, Alberto Moravia, Anna Maria Ortese, Luigi Pirandello, Antonio Tabucchi, Juan Rodolfo Wilcock
Ocena 7,5
Opowieści nies... Massimo Bontempelli...
Okładka książki Literatura na świecie 6/1984 (155) E.F. Baconsky, Maria Banuş, Mihai Beniuc, Danuta Bieńkowska, Ana Blandiana, Geo Bogza, Italo Calvino, Nina Cassian, Ţoiu Constantin, Mircea Dinescu, Eugen Jebeleanu, Halina Kralowa, Tommaso Landolfi, Giorgio Manganelli, Gellu Naum, Redakcja pisma Literatura na Świecie, Wacław Sadkowski, Mircea Horia Simionescu, Zaharia Stancu, Nichita Stănescu, Joanna Ugniewska, Anna Wasilewska
Ocena 6,0
Literatura na ... E.F. Baconsky, Mari...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
31 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1286
651

Na półkach: , , ,

Wyobraźcie sobie teksty, które będą was zwodzić na manowce, najpierw wdzięcząc się by za chwilę poczęstować was fangą w nos. Kiedy będziecie myśleli, że łapiecie już istotę rzeczy, ta nagle wyślizgnie się spomiędzy rąk ze zwinnością pstrąga, oślepiając was do tego blaskiem swych łusek. Jednocześnie, pomimo tych ciągłych potknięć nie zniechęcicie się, ale tym bardziej będziecie próbowali znaleźć klucz, który pomoże wam otworzyć drzwi do świata, gdzie fikcja wiruje z prawdą w nieprzerwanym tańcu. Macie to? W takim razie stoicie w przedsionku literackiego domu Tommasa Landolfiego.
Kiedy wstajemy rano z łóżka i ogarnia nas zdumienie, że powracamy do życia, nie mniejsze zdziwienie budzi sam fakt, że wszystko jest dokładnie takie, jak poprzedniego wieczoru. Pogrążony w równie bezmyślnej zadumie wyglądałem spomiędzy okiennych zasłon, kiedy przyjaciel Y zapowiedział swoją wizytę serią pospiesznych kołatań w drzwi mojego pokoju.
Landolfi urodził się ponad sto lat temu we włoskim miasteczku Pico, w szlacheckim domu starego italskiego rodu. Od młodych lat interesował się naukami humanistycznymi, już jako nastolatek pisał swoje pierwsze teksty. Biegle znał kilka języków, w tym przede wszystkim rosyjski, niemiecki i francuski, z których przełożył na włoski dzieła wielkich twórców: Dostojewskiego, Tołstoja, Gogola czy Hofmannstahla. Mimo świetnej znajomości językowej podróżował rzadko. Podczas czarnej ery faszyzmu Landolfi nie obawiał się kpić z władzy, za co został na krótko osadzony w więzieniu, którego faktu nie wykorzystał po wojnie, jak czynili inni. Pisał wiele, nie tylko opowiadania, ale także teksty krytyczne, sztuki, scenariusze i wiersze. Zdrowie zniszczyły mu alkohol i hazard, pozbawiając sił i w końcu życia w roku 1979. We Włoszech i na świecie Landolfi uważany jest za jednego z najważniejszych włoskich twórców; za swojego mistrza uważał go choćby Italo Calvino. Pomijając kilka opowiadań wydrukowanych w jednym z numerów „Literatury na świecie” z 1984 roku, Landolfi w Polsce był do tej pory pisarzem nieznanym. Jednakże za sprawą tłumaczek Anny Wasilewskiej i Haliny Kralowej ukazał się nakładem Biura Literackiego jego zbiór opowiadań, Morze Karaluchów.
Ejże, co ma znaczyć to nagromadzenie drętwych danych, ten napuszony i egzaltowany ton, te mniej lub bardziej retoryczne pytania, jednym słowem: co znaczy całe to os rotundum? (…)W przedostatnim zdaniu zamieszczonego powyżej pseudotekstu użyłem, na przykład, takiej masy liczebników, że można by się uśmiać (gdyby tak niewiele potrzeba mi było do śmiechu) albo też pogrążyć się w rozpaczy (gdyby tak niewiele wystarczało, bym się w niej pogrążył).
Po tym naprawdę przydługim wstępie czas wreszcie przejść do książki, na którą składa się trzynaście opowiadań z wczesnego okresu twórczości Landolfiego, jak zauważa Anna Wasilewska, z widocznymi elementami przewodnimi dla jego późniejszych tekstów, takimi jak autotematyzm i zabawy językowe. Trzeba jednak przyznać, że tak skrótowa charakterystyka opowiadań zawartych w zbiorze oddaje jedynie ułamek tego, co naprawdę sobą przedstawiają.

Każde z opowiadań jest zupełnie inne, Landolfi przy konstruowaniu ich korzystał z zupełnie różnych konwencji i zmieniał styl pisania. Mamy zatem powiastkę filozoficzną, prozę awanturniczą, gotycki horror, opowieść kryminalną czy groteskową. Tak naprawdę jednak wszystkie teksty tylko wybornie udają przedstawicieli gatunku, ich maski są niezwykle misternie wykonane, ale zostają zdjęte, wprawiając czytelnika w osłupienie. Włoski pisarz gładko przeskakuje od prawdy do fałszu, wykazując jak łatwo jesteśmy w stanie poddawać się złudzeniu rzeczywistości. Demaskuje literaturę jako oszustwo, próbę zmiany świata, która nie może się udać. Autor Morza Karaluchów sięga do tradycji pisarskich XIX wieku, a nawet wcześniejszych i przedstawia w zaskakującej formie. Znawcy twórczości Landolfiego twierdzą, że nie wierzył w moc sprawczą literatury, w jej możliwości odwzorowania świata, stąd też korzysta z dawnych, zużytych form, wypruwając z nich elementy urealniające literacką rzeczywistość. Dzięki temu jego opowiadania nie próbują udawać, że są zwierciadłem przechadzającym się po gościńcu; oddają natomiast sztuczność form służących opisywaniu świata przedstawionego.
Bo też kto zrozumie, co się dzieje w głowie klnącego człowieka? Znałem nawet jednego, który twierdził, że kiedy w trakcie przywdziewania stroju wieczorowego, gdy przyjaciele trąbią już z ulicy, guzik od kołnierzyka potoczy mu się jak zwykle pod komodę, wystarczy najłagodniejsze z przekleństw, by spod niej wyszedł, można rzec, na własnych nogach; co więcej, zaklinał się, że coś takiego przydarzyło mu się dziesiątki razy, chociaż każdy widzi, że jeśli już, to fakt ów wiąże się z pewną szczególną pochyłością podłogi.
Muszę przyznać, że Morze Karaluchów zaskoczyło mnie niejednokrotnie i stanowiło nie tylko rozrywkę, ale przede wszystkim interesujące doświadczenie literackie. Rzadko zdarza się, by literatura była autokrytyczna, a tak jest właśnie w przypadku utworów Landolfiego. W opowiadaniach nie brakuje humoru, który jest naprawdę pierwszorzędny, przy kilku z nich mimowolnie chichotałam. Teksty są pełne aluzji i odwołań literackich, a dbałość pisarza o słowo jest wręcz niewiarygodna. Morze Karaluchów stanowi jeden z lepszych zbiorów opowiadań, jakie ukazały się na naszym rynku wydawniczym i nareszcie została nadrobiona zaległość, za jaką należy uznać brak książkowego wydania Tommasa Landolfiego w Polsce. Nie pozostaje mi nic innego, jak zachęcić was wszystkich, byście dali się wodzić za nos i zapoznali z utworami włoskiego mistrza krótkiej formy. Miłej lektury.

Wyobraźcie sobie teksty, które będą was zwodzić na manowce, najpierw wdzięcząc się by za chwilę poczęstować was fangą w nos. Kiedy będziecie myśleli, że łapiecie już istotę rzeczy, ta nagle wyślizgnie się spomiędzy rąk ze zwinnością pstrąga, oślepiając was do tego blaskiem swych łusek. Jednocześnie, pomimo tych ciągłych potknięć nie zniechęcicie się, ale tym bardziej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    94
  • Przeczytane
    39
  • Posiadam
    18
  • Literatura włoska
    3
  • 2017
    3
  • 2021
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Avanti Italia!
    1
  • Ulubione
    1
  • Najlepsze
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Morze Karaluchów


Podobne książki

Przeczytaj także