Brama piekieł

Okładka książki Brama piekieł J.R. Finch, Bill Schutt
Okładka książki Brama piekieł
J.R. FinchBill Schutt Wydawnictwo: HarperCollins Polska kryminał, sensacja, thriller
366 str. 6 godz. 6 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
HarperCollins Polska
Data wydania:
2016-10-12
Data 1. wyd. pol.:
2016-10-12
Liczba stron:
366
Czas czytania
6 godz. 6 min.
Język:
polski
ISBN:
9788327621320
Tagi:
fantastyka
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
42 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
15
2

Na półkach:

Książka zaciekawiła mnie bardzo. Klimat Amazoni i Brazylii ciekawie przedstawiony tak jak tubylców jedynie główny bohater zbyt bardzo podkręcony.

Książka zaciekawiła mnie bardzo. Klimat Amazoni i Brazylii ciekawie przedstawiony tak jak tubylców jedynie główny bohater zbyt bardzo podkręcony.

Pokaż mimo to

avatar
407
25

Na półkach:

Przyzwoite czytadło. takie połączenie Dział Nawarony z książkami Clive Cusslera. Zirytowała mnie jedna rzecz. Autorzy starają się na końcu wykazać jak to wiele wydarzeń czy postaci wykorzystanych w książce są historycznymi ijak starali się trzymać realiów a umieszczają akcję powieści w Brazylii.. Przypominam, Brazylia była państwem alianckim, jej żołnierze walczyli na froncie włoskim a tu państwa Osi postanawiają sobie urządzić tajną bazę i eksperymentować z tajną bronią w środku wrogiego państwa? Płyną sobie Amazonką dwoma U-Bootami i nikt niczego miał nie zauważyć? Równie dobrze mogli autorzy umieścić akcje książki w Kanadzie czy Alasce.. Absurdalne. Oczywiście w książce brazylijskie władze i siły zbrojne są całkowicie nieobecne w trakcie rozwijających się wypadków., działają wyłącznie Amerykanie:) A wystarczyło umieścić akcje w jednym ze sprzyjających Niemcom, neutralnych krajów Ameryki Południowej np Argentynie i już by to miało jakieś ręce i nogi

Przyzwoite czytadło. takie połączenie Dział Nawarony z książkami Clive Cusslera. Zirytowała mnie jedna rzecz. Autorzy starają się na końcu wykazać jak to wiele wydarzeń czy postaci wykorzystanych w książce są historycznymi ijak starali się trzymać realiów a umieszczają akcję powieści w Brazylii.. Przypominam, Brazylia była państwem alianckim, jej żołnierze walczyli na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3129
2062

Na półkach:

Bardzo ciekawy pomysł, ale narracja nie przekazuje właściwie klimatu, jaki powinien panować w tego rodzaju opowieści. Ni to horror, ni to historia, ni to fakty...
Za duża mieszanka.

Mogłoby być o wiele lepiej:)

Bardzo ciekawy pomysł, ale narracja nie przekazuje właściwie klimatu, jaki powinien panować w tego rodzaju opowieści. Ni to horror, ni to historia, ni to fakty...
Za duża mieszanka.

Mogłoby być o wiele lepiej:)

Pokaż mimo to

avatar
322
111

Na półkach:

Prosta, przyjemna rozrywka. Typowo hollywoodzcy czarno-biali bohaterowie, większość zwrotów fabularnych bardziej przewidywalna od bożonarodzeniowego kazania w kościele, sporo tandetnego patosu i humoru suchego jak gardło alkoholika wczesnym rankiem - ale skłamałbym stwierdzając, że się nie bawiłem dobrze. Bardzo miłym akcentem były wszystkie te drobne nawiązania do klasyki horror/sci-fi (imię głównego bohatera, które tylko jedną literką różni się od imienia bohatera "The Thing" Carpentera, okręt Nostromo, zatytułowanie jednego z rozdziałów "Kto tam podąża", co w oryginale najpewniej brzmiało "Who goes there?" a to przecież tytuł noweli Campbella, na której Carpenter oparł swojego "Cosia"). Porządne czytadło do zabicia czasu.

Prosta, przyjemna rozrywka. Typowo hollywoodzcy czarno-biali bohaterowie, większość zwrotów fabularnych bardziej przewidywalna od bożonarodzeniowego kazania w kościele, sporo tandetnego patosu i humoru suchego jak gardło alkoholika wczesnym rankiem - ale skłamałbym stwierdzając, że się nie bawiłem dobrze. Bardzo miłym akcentem były wszystkie te drobne nawiązania do klasyki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
177
1

Na półkach: ,

Pomysł dobry, ale momentami zbyt wiele chaosu w fabule, gdyby nie to - ocena byłaby wyższa.

Pomysł dobry, ale momentami zbyt wiele chaosu w fabule, gdyby nie to - ocena byłaby wyższa.

Pokaż mimo to

avatar
57
29

Na półkach: ,

Patrząc na okładkę nie da się nie pomyśleć o dżungli - dzikiej, nieokiełznanej, oraz nierzadko niebezpiecznej - tak jak czytając to co zaserwowano nam w opisie książki nie można nie skojarzyć jej z kultowym już filmem Johna MacTiernan'a - "Predator". Jednak z każdą kolejną przeczytaną kartką nasze skojarzenia pozostaną tylko skojarzeniami...

Lata 40. XX wieku. Trwa wojna. W brazylijskiej dżungli - ku zaskoczeniu amerykańskiego wywiadu - odnaleziona zostaje japońska łódź podwodna, bezczelnie wielka i bezczelnie rzucająca się w oczy. Ale nie to jest jeszcze najgorsze, Amerykanie natychmiast wysyłają na miejsce swoich komandosów, którzy z kolei... znikają bez śladu. Czas więc by do akcji wkroczył R.J. MacCready, dla odmiany - naukowiec! Mężczyzna szybko orientuje się, że w samym sercu dżungli państwa Osi kombinują z bronią biologiczną mającej przesądzić losy świata i wynik wojny. Wszystko ładnie, pięknie? Niezupełnie, bowiem liczba ofiar wzrasta zarówno po stronie Amerykanów jak i państw Osi... Co jest przyczyną nagłych zgonów? Ja Wam tradycyjnie nie powiem, ale Panowie Schutt & Finch chętnie się z Wami tą wiedzą podzielą :)

Jak zawsze, plusy i minusy. Tych drugich od razu zaznaczam, że dla mnie nie ma!

+ pomysł na powieść - taka alternatywna wersja historii II wojny światowej - dla mnie genialne posunięcie. Każdy powinien tu znaleźć coś dla siebie, ponieważ mamy trochę historii (niektóre postacie są autentyczne),horroru ("coś", co ostrzy sobie na żołnierzy ząbki),a także powieści przygodowej (sceneria, niektóre wątki).
+ wciągająca akcja, która sprawia, że ciężko się oderwać od tej powieści. Autorzy doskonale okrasili fikcję odrobiną historii, co moim skromnym zdaniem, tylko dodaje lekturze atrakcyjności. Dodatkowy plus za rozpoczynające każdy rozdział sentencje i wypowiedzi, co osobiście uwielbiam!
+ wiarygodność autorów: nie byłoby tych malowniczych opisów gdyby nie oni, Finch (malarz, badacz, miłośnik historii) i Schutt (zoolog),którzy po mistrzowsku przelali swoje codzienne zainteresowania na karty "Bramy piekieł", dzięki czemu jest ona bardziej wiarygodna (choć to nadal jest fikcja literacka, tyle, że na wyższym poziomie :) ).

Gorąco polecam! Tylko tyle i aż tyle!

Patrząc na okładkę nie da się nie pomyśleć o dżungli - dzikiej, nieokiełznanej, oraz nierzadko niebezpiecznej - tak jak czytając to co zaserwowano nam w opisie książki nie można nie skojarzyć jej z kultowym już filmem Johna MacTiernan'a - "Predator". Jednak z każdą kolejną przeczytaną kartką nasze skojarzenia pozostaną tylko skojarzeniami...

Lata 40. XX wieku. Trwa wojna....

więcej Pokaż mimo to

avatar
815
129

Na półkach:

Książkę promuje się jako lekturę obowiązkową dla miłośników Jamesa Rollinsa (to taki poczytny autor powieści przygodowych, gdyby ktoś ma wątpliwości). Przyznaję, że wiele elementów jest tutaj zbieżnych. Zwłaszcza jeśli czytaliście "Amazonię" wyżej wspomnianego. Tutaj jednak przenosimy się w czasy II wojny światowej, do niezbadanych rejonów brazylijskiej dżungli. To tam zostaje znaleziona ogromnych rozmiarów japońska łódź podwodna. Amerykański wywiad, węsząc w tym niecodziennym znalezisku spisek Państwa Osi (Niemiec, Włoch, Japonii),wysyła z misją rozpoznawczą oddział komandosów. Ci przepadają bez śladu. Jedynym ratunkiem okazuje się zatem R.J. McCready - wybitny wojskowy, naukowiec, biolog. Niebezpieczna misja prowadzi go do zasnutego mgłą wąwozu, gdzie R.J. odkrywa mrożącą krew w żyłach prawdę świadczącą o tym, że naziści i ich sojusznicy nie próżnują... Wspomnę tylko, że los wojny i całego świata może zależeć od powodzenia ów misji.
Kombinacja autorów: miłośnika historii oraz zoologa (profesora biologii) musiała zaowocować taką właśnie powieścią. Pełno tu wyczerpujących opisów wyjaśniających mechanizmy otaczającego nas świata. Bardzo ciekawie poprowadzono też narrację, która miejscami ocenia poszczególnych bohaterów z perspektywy przyszłych konsekwencji ich działań. Niezwykle "świeży" i ciekawy zabieg. Na akcję nie można narzekać. 360 stron przepełnione jest wydarzeniami, które nieraz wbiją Was w fotel, sofę, kibelek, czy gdzie tam będziecie akurat czytać tytuł "Brama Piekieł".

Jedyne czego mi zabrakło, to nieco zbyt mało wyrazista postać głównego bohatera R.J. McCready'ego. Niby kibicujemy jego poczynaniom i w ogóle, ale myślę, że można by z tej postaci wycisnąć dużo więcej. Będzie ku temu okazja, gdyż autorzy już myślą o kontynuacji w/w tytułu.
Póki co zachęcam Was do podróży w brazylijską dżunglę... jeśli się odważycie.
Więcej na blogu http://www.zwyklamatka.pl/2016/11/zszedem-do-samego-pieka.html

Książkę promuje się jako lekturę obowiązkową dla miłośników Jamesa Rollinsa (to taki poczytny autor powieści przygodowych, gdyby ktoś ma wątpliwości). Przyznaję, że wiele elementów jest tutaj zbieżnych. Zwłaszcza jeśli czytaliście "Amazonię" wyżej wspomnianego. Tutaj jednak przenosimy się w czasy II wojny światowej, do niezbadanych rejonów brazylijskiej dżungli. To tam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1182
1177

Na półkach: ,

J.R. Finch to pseudonim literacki malarza mieszkającego w Nowym Jorku, miłośnika historii i grotołaza. Bill Schutt natomiast jest zoologiem i pisarzem, pracownikiem naukowym i profesorem biologii. Razem stworzyli książkę "Brama piekieł".

Trwa II wojna światowa. W brazylijskiej dżungli ginie bez śladu oddział komandosów wysłany przez amerykański wywiad, by zbadać sprawę porzuconej japońskiej łodzi podwodnej. Armia wysyła więc w trudno dostępny, wiecznie okryty mgłą wąwóz kapitana R.J. MacCready'ego, który odkrywa tajną bazę, gdzie Niemcy pracują nad nową bronią biologiczną. Jednak jak się okazuje nie tylko ona stanowi śmiertelnie niebezpieczeństwo dla aliantów i całego świata...

Książka przyciąga wzrok mroczną okładką i ciekawym tytułem. Czyta się ją bardzo szybko. Wartka akcja i cięty dowcip, to na pewno atuty tej powieści. Wraz z głównym bohaterem pogrążamy się w wilgotnej, mglistej dżungli, gdzie z każdej strony czyha na nas niebezpieczeństwo nie tylko ze strony ludzie, ale i istot, które od zawsze żyły w tym miejscu.

Autorzy w powieści tej choć fikcyjnej połączyli sporo prawdziwych i mało znanych faktów z historii II wojny światowej m.in. dotyczącego projektu bombowca międzykontynentalnego, którego Niemcy planowali wykorzystać do zrzucenia broni nuklearnej i biologicznej na Stany Zjednoczone.

Myślę, że mogę jak najbardziej polecić ten tytuł na długie listopadowe wieczory. Z przyjemnością sięgnę też po kontynuacje, bo podobno trwają nad nią pracę.
Iga, lat 16
źródło: osemkowyklubrecenzenta.blogspot.com

J.R. Finch to pseudonim literacki malarza mieszkającego w Nowym Jorku, miłośnika historii i grotołaza. Bill Schutt natomiast jest zoologiem i pisarzem, pracownikiem naukowym i profesorem biologii. Razem stworzyli książkę "Brama piekieł".

Trwa II wojna światowa. W brazylijskiej dżungli ginie bez śladu oddział komandosów wysłany przez amerykański wywiad, by zbadać sprawę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
573
399

Na półkach: , ,

Rozpoczął się listopad. Miesiąc raczej smutny, szary, ponury. Mniej więcej taką atmosferę daje się wyczuć podczas lektury "Bramy piekieł", chociaż zdawałoby się, że klimat dżungli powinien raczej zachwycać kolorami i różnorodnością. Niestety, nie tym razem.

Rok 1944. Trwa II wojna światowa. Amerykańscy wojskowi natrafiają w brazylijskiej dżungli na porzuconą japońską łódź podwodną. Wysłany oddział komandosów znika bez śladu. Sprawa zaczyna być coraz poważniejsza. Do akcji wkracza kapitan J.R. MacCready. Dokonuje on niesamowitego odkrycia w negatywnym tego słowa znaczeniu. W tajnej bazie naziści pracują nad nieznaną dotąd bronią biologiczną, jednak to nie jedyne zagrożenie. Z badaniami wiąże się również dzika przyroda, która okazuje się być bardziej śmiercionośna, niż ktokolwiek sobie wyobrażał...

Uważam, że okładka tej książki idealnie obrazuje jej klimat. To, co dzieje się na kartach tej powieści, mrozi krew w żyłach. Sam fakt wszechobecnej wojny jest straszny, a co dopiero, gdy stajemy oko w oko z pracami nad najgroźniejszą bronią biologiczną, jaką zdołał do tej pory pozyskać człowiek. Matka Natura obdarzyła niektóre stworzenia bardzo specyficznymi cechami, zdolnościami obronnymi, sposobami przeżycia, ale ingerencja człowieka i wykorzystywanie tego dla własnych korzyści kosztem innych, nigdy nie wyszło nikomu na dobre. Śmierć, jaką zadają tutaj stworzenia za pomocą nieznanej substancji i w zamiarze nazistów śmierć, jaką mieli ponieść ich przeciwnicy, jest przerażająca, okrutna i z pewnością niebywale bolesna. Aż ciarki przechodzą człowieka, gdy o tym czyta.

Nie tylko zabójcza substancja może wywołać w czytelniku niepokój. Oprócz tych pozytywnych bohaterów poznacie tutaj i takich, których z pewnością nie chcielibyście spotkać w rzeczywistości. Już samo to, że człowiek człowiekowi jest w stanie zgotować tak potworny los, powinno niepokoić. Każdy wie, że wśród niemieckich żołnierzy nie brakowało wówczas zwyrodnialców, sadystów i ludzi o bardzo skomplikowanej psychice. W tej powieści również jest jeden z nich. Przerażał mnie od samego początku, a najbardziej, gdy już w zasadzie dokonywał żywota. Dlaczego? Przekonacie się o tym czytając "Bramę piekieł".

Kiedy wspominam tę książkę, widzę dżunglę spowitą mgłą, tajemniczą jaskinię, a gdy zapada zmrok można wyczuć obecność czegoś, co wzbudza ogromny lęk. Zdecydowanie ta powieść ma klimat. Jest to jak najbardziej na plus. Inną jej zaletą jest, oczywiście, fabuła, która niesamowicie wciąga. W końcu każdy chce się dowiedzieć czegoś więcej o tajemniczej śmierci, której zwiastunem jest kwiatowy zapach...

"Brama piekieł" to jeden z lepszych thrillerów jakie ostatnio przeczytałam. Przeraża, zaskakuje, mrozi krew w żyłach. Jest bardzo klimatyczny. Ukazuje potęgę natury. To książka, która spodoba się fanom gatunku. Uważam, że przypadnie do gustu także tym, którzy lubią ciekawe historie nawiązujące do tematu II wojny światowej w kwestii broni biologicznej. Nie polecam natomiast osobom, które mają ochotę na coś lekkiego i przyjemnego. Raczej nie jest to dobra lektura dla czytelników wrażliwych na opisy samoistnego rozlewu krwi, robactwa i tym podobnych. Wszystkich innych, którzy chcą przeczytać coś dobrego, zachęcam do lektury.

http://fascynacja-ksiazka.blogspot.com/2016/11/brama-piekie-bill-schutt-jr-finch.html

Rozpoczął się listopad. Miesiąc raczej smutny, szary, ponury. Mniej więcej taką atmosferę daje się wyczuć podczas lektury "Bramy piekieł", chociaż zdawałoby się, że klimat dżungli powinien raczej zachwycać kolorami i różnorodnością. Niestety, nie tym razem.

Rok 1944. Trwa II wojna światowa. Amerykańscy wojskowi natrafiają w brazylijskiej dżungli na porzuconą japońską łódź...

więcej Pokaż mimo to

avatar
450
346

Na półkach: ,

Ostatni dzień października spędziłam z książką, która zaskoczyła mnie pod wieloma względami. Przede wszystkim nie spodziewałam się, że przeczytam powieść tak umiejętnie łączącą kilka gatunków literackich, pozostawiając przy tym obietnicę kontynuacji niezwykłej historii. Mowa o "Bramie piekieł" napisanej przez dwóch oryginalnych autorów. Jeden jest malarzem i miłośnikiem historii uwielbiającym eksplorować jaskinie. Drugi zaś jest pisarzem, ale również zoologiem specjalizującym się w kręgowcach. J. R. Finch i Bill Schutt sprawili, że z niecierpliwością będę wypatrywać kontynuacji przygód bohaterów występujących w "Bramie piekieł".

Fabuła powieści, choć fikcyjna, łączy bardzo umiejętnie elementy prawdziwe i historycznie udokumentowane. Akcja rozgrywa się pod koniec II wojny światowej, ściślej mówiąc w 1944 roku, kiedy to losy konfliktu zmierzały do ostatecznego rozstrzygnięcia. Wszystko zaczyna się w tak zwanym kotle korsuńskim na froncie sowiecko - niemieckim, 16 lutego 1944 roku. Jednak jest to jedynie przedsmak tego, co nas czeka na kolejnych stronach powieści. Autorzy bowiem, bardzo umiejętnie, przenoszą nas do brazylijskiej dżungli, gdzie wśród pradawnego krajobrazu wypełnionego wyjątkową fauną i florą, amerykański wywiad natrafia na niesamowite znalezisko. Z niedostępnego grzęzawiska wyłania się porzucona japońska łódź podwodna, ogromna i prawdopodobnie największa, jaką dotąd wyprodukowano. Na miejsce znaleziska zostaje wysłany oddział komandosów. Ma zbadać, dlaczego okręt podwodny pojawił się w tak nietypowym miejscu, co przewoził, czym zajmowała się jego załoga. Niestety komandosi nie dają znaku życia. Armia amerykańska decyduje się więc wysłać do przeklętego miejsca w środkowej Brazylii kapitana R. J. McCready'ego, naukowca - zoologa, błyskotliwego i działającego nieszablonowo samotnika, który może zrozumieć to, czego inni nawet nie dostrzegają.

Pojawienie się McCready'ego na ogromnym płaskowyżu otwiera przed czytelnikiem autentyczną Bramę Piekieł, jeden z najbardziej odległych i niezbadanych rejonów świata. Miejsce pełne tajemnic, spowite mgłą, wypełnione nieznanymi dźwiękami, szelestem, i mrokiem, który powoduje drżenie serca i niejasne przeczucie nadchodzącego szaleństwa. Ta warstwa powieści udała się autorskiemu duetowi wręcz znakomicie. Czytając powieść miałam nieodparte wrażenie, że ktoś mnie obserwuje, czai się w czeluściach mojego umysłu nie dając chwili wytchnienia od grozy i niebezpieczeństwa. Poziom realizmu sprawił, że na własnej skórze czułam ukłucia owadów i innych stworzeń, których tak naprawdę nie chciałabym widzieć za dnia. Słyszałam dziwne dźwięki oraz niemal demoniczną ciszę, która zawsze zapowiadała coś złego, choć pachnącego jak kwiaty. Bo cisza w "Bramie piekieł" miała zapach gardenii.
Atmosfera strachu, opisy krajobrazu i miejsc, do których trafiamy powodują, że za wszelką cenę chcemy dowiedzieć się, jaki diabelski projekt szykują naziści, żeby sprowadzić na świat apokalipsę.
Działania niemieckich i japońskich naukowców to nie jedyne niebezpieczeństwo, które może zagrozić ludzkości. W nieprzeniknionej dżungli ukryte są pradawne siły, sprytnie wciągające nieszczęśników w pułapki. Widma, demony, chupacabry, jakimś cudem ożywione dawno wymarłe gatunki zwierząt, zaginione indiańskie plemiona. To niezwykły krąg, który wciąga nas w najciemniejszą z czeluści zła.
Pośród tego wszystkiego ważą się losy II wojny światowej. Podejmowane są próby tworzenia bombowców międzykontynentalnych o napędzie rakietowym, hitlerowskiej machinie śmierci towarzyszą obdarzeni nadludzkimi właściwościami nadludzie, pseudonaukowcy prowadzą eksperymenty z bronią biologiczną.

"Brama piekieł" to bardzo udana powieść łącząca cechy kilku gatunków literackich. Zawiera elementy sensacji, przygody, horroru i historii. Ciekawie poprowadzona fabuła, dynamiczna akcja, atmosfera wojennego koszmaru, tajne projekty i nieznane zagrożenie sprawiają, że trudno jest się oderwać od lektury. Na uwagę zasługują kreacje bohaterów, których łatwo jest nam sobie wyobrazić, z którymi możemy się utożsamić. Interesujące są nawiązania do prawdziwych wydarzeń i ludzi z okresu II wojny światowej: ośrodka doświadczalnego w Peenemünde, niemieckiej Flugkapitän Hanny Reitsch czy Eskadry lotniczej "Leonidasa".
Ale o oryginalności powieści świadczy przede wszystkim niezwykłe połączenie naukowych teorii z literacką fikcją. Dzięki temu powstała świetna historia mająca znamiona autentyczności.

"Brama piekieł" to powieść o tym, że nauka i marzenia mogą zawsze zostać wciągnięte w jarzmo wojny. Ale także niezwykła przygoda, trochę rodem z Indiany Jones'a. Przeczytać warto. Emocje gwarantowane i nastrój przypominający klimat słynnej "Wyspy doktora Moreau" z Marlonem Brando w roli głównej.

Ostatni dzień października spędziłam z książką, która zaskoczyła mnie pod wieloma względami. Przede wszystkim nie spodziewałam się, że przeczytam powieść tak umiejętnie łączącą kilka gatunków literackich, pozostawiając przy tym obietnicę kontynuacji niezwykłej historii. Mowa o "Bramie piekieł" napisanej przez dwóch oryginalnych autorów. Jeden jest malarzem i miłośnikiem...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    59
  • Przeczytane
    54
  • Posiadam
    32
  • 2021
    2
  • +2018
    1
  • Sensacja/horror/thriller 🎃
    1
  • Posiadam📖
    1
  • Poszukuję (głównie e-book n/k)
    1
  • 2016.4
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Brama piekieł


Podobne książki

Przeczytaj także