Tokyo Ghoul #11

Okładka książki Tokyo Ghoul #11 Sui Ishida
Okładka książki Tokyo Ghoul #11
Sui Ishida Wydawnictwo: KAZÉ Manga Cykl: Tokyo Ghoul (tom 11) komiksy
224 str. 3 godz. 44 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Tokyo Ghoul (tom 11)
Tytuł oryginału:
東京喰種-トーキョーグール-
Wydawnictwo:
KAZÉ Manga
Data wydania:
2016-01-14
Data 1. wydania:
2016-01-14
Liczba stron:
224
Czas czytania
3 godz. 44 min.
Język:
niemiecki
ISBN:
9782889214396
Tłumacz:
Yuko Keller
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1479
1318

Na półkach:

Walki , walki i rozmowy o Ghoulach. Ten tom jest lepszy od poprzednich dwóch , ale wciąż nie jest super jak wcześniej. Mam wrażenie , że odkąd Kaneki odszedł z kawiarni poziom opadł. A na koniec pojawiają się jacyś nowi inspektorzy(A i tak jest ich zbyt dużo jak dla mnie)

Walki , walki i rozmowy o Ghoulach. Ten tom jest lepszy od poprzednich dwóch , ale wciąż nie jest super jak wcześniej. Mam wrażenie , że odkąd Kaneki odszedł z kawiarni poziom opadł. A na koniec pojawiają się jacyś nowi inspektorzy(A i tak jest ich zbyt dużo jak dla mnie)

Pokaż mimo to

avatar
341
291

Na półkach: , ,

noo, troche brutalnie

noo, troche brutalnie

Pokaż mimo to

avatar
862
752

Na półkach: ,

Walki, walki, przede wszystkim walki. Tokyo Ghoul nie zwalnia tempa. Walki na słowa, wali na bronie, walki na charaktery, walki z samym sobą. Doktor Kanou uciekł. Kaneki zaczyna się zatracać, a Juuzou szaleć. Akira i Amon mierzą się z Nakim, Juuzou z bliźniaczkami, Kaneki z Shinoharą. Czy ujście z życiem można brać jako wygraną, pat, czy przegraną?

Co można robić po takiej rzeźni? Odpocząć, poczytać, iść na wieczór autorski, upić się, ćwiczyć fizycznie. Każdy ma sposób, by rozładować napięcie. Jednak czy pozwoli to choć na chwilę zapomnieć o ciężkim klimacie, tajemnicach związanych z Jednooką Sową czy też utratą najbliższych.

Więcej na https://www.monime.pl/tokyo-ghoul-tom-11/

Walki, walki, przede wszystkim walki. Tokyo Ghoul nie zwalnia tempa. Walki na słowa, wali na bronie, walki na charaktery, walki z samym sobą. Doktor Kanou uciekł. Kaneki zaczyna się zatracać, a Juuzou szaleć. Akira i Amon mierzą się z Nakim, Juuzou z bliźniaczkami, Kaneki z Shinoharą. Czy ujście z życiem można brać jako wygraną, pat, czy przegraną?

Co można robić po takiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1443
1180

Na półkach:

Ocena dla tomów 9-11. Jako niezobowiązujące czytadło TG sprawdza się znakomicie. Niestety, nie ma tutaj nic, co zatrzymałoby mnie przy serii na dłużej. Najgorsze w tym wszystkim są pozbawione charakterów postaci, których przyszłe losy zupełnie mnie nie obchodzą. (vide -> "I don't care what happens to these people"). I właśnie dlatego nie do końca rozumiem, skąd ten cały hype. Przeczytam, sprzedam, zapomnę.

Więcej o komiksach piszę na: fb.com/polishpopkulture

Ocena dla tomów 9-11. Jako niezobowiązujące czytadło TG sprawdza się znakomicie. Niestety, nie ma tutaj nic, co zatrzymałoby mnie przy serii na dłużej. Najgorsze w tym wszystkim są pozbawione charakterów postaci, których przyszłe losy zupełnie mnie nie obchodzą. (vide -> "I don't care what happens to these people"). I właśnie dlatego nie do końca rozumiem, skąd ten cały...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7938
6793

Na półkach: , ,

POZA KONTROLĄ

„Tokyo Ghoul” nie zwalnia tempa. Po poprzednich, wypakowanych po brzegi akcją tomach, także jedenasty właściwie od pierwszej do ostatniej strony skupia się na pełnych walk i niebezpieczeństw wydarzeniach. Sytuacja jest jednak tak patowa, że nie ma możliwości na pozytywne jej rozwiązanie. A może jednak?

Doktor Kanou uciekł. Yomo zabrał Rize. Kaneki, który wzmocnił się poprzez kanibalizm, zaczyna doświadczać skutków ubocznych tej formy żywienia się. Chociaż jego sił znacząco wzrosła, a on sam włada różnymi rodzajami kagune, zupełnie postradał zmysły i stał się pełną wściekłości maszyną do zabijania. Do walki z nim staje inspektor BSG Shinohara, uzbrojony w pancerz, a żaden z nich nie zamierza ustąpić, co oznacza, że jeden będzie musiał zginąć. Jakie będą konsekwencje tych wydarzeń? Czy Kaneki pozna wreszcie prawdę o szefie Anteiku i jego tajemniczej przeszłości? Co z Drzewem Aogiri? I co będzie z przyjaciółmi Kanekiego teraz, kiedy ten nie panuje nad sobą i nie odróżnia ich od wrogów?
Tymczasem walka między ghulami a inspektorami nabiera tempa. Akira i Amon mierzą się z Nakim, który nie jest jednak w tej walce osamotniony. Jednocześnie Juuzou z typową dla siebie psychopatyczną fascynacją znęca się nad ghulimi bliźniaczkami. Powoli zaczyna wychodzić na jaw jego długo skrywana przeszłość…

Dużo mroku, dużo walk, dużo krwi, wypruwania wnętrzności i okaleczania przeciwników. Tak mniej więcej przedstawia się główna akcja tego tomu „Tokyo Ghoul”. Spokojnie, jeśli stęskniliście się za humorem, choćby i czarnym, autor przygotował na sam koniec dodatek z solidną jego porcją – własne wersje klasycznych baśni przepuszczonych przez charakterystyczne dla serii filtry i z jej bohaterami w rolach wszystkim znanych postaci (Kaneciuszek!).

Najciekawiej jednak przedstawia się motyw samej walki. Pytań przybywa, wątpliwości wsączają się w serce Kanekiego, od kiedy na jaw wyszło kilka intrygujących kwestii, przede wszystkim jednak największe wrażenie robi akcja. Tak brutalnie dawno nie było, a zachowania bohaterów pokazują, że nie ma tu jedynej słusznej strony konfliktu. Do tego szybkie tempo gwarantuje znakomitą zabawę, a świetna strona graficzna doskonale wszystko uzupełnia. Jak dla mnie znakomita manga, udane przeniesienie młodzieżowego shōnen na dojrzalszy (i krwawszy) grunt. Polecam.

Recenzja opublikowana na moim blogu: http://ksiazkarnia.blog.pl/2017/09/29/tokyo-ghoul-11-sui-ishida/

POZA KONTROLĄ

„Tokyo Ghoul” nie zwalnia tempa. Po poprzednich, wypakowanych po brzegi akcją tomach, także jedenasty właściwie od pierwszej do ostatniej strony skupia się na pełnych walk i niebezpieczeństw wydarzeniach. Sytuacja jest jednak tak patowa, że nie ma możliwości na pozytywne jej rozwiązanie. A może jednak?

Doktor Kanou uciekł. Yomo zabrał Rize. Kaneki, który...

więcej Pokaż mimo to

avatar
590
489

Na półkach: , , , ,

„Tokyo Ghoul” to tytuł, który po raz jedenasty już pojawia się u mnie na blogu. Jeśli czytaliście poprzednie recenzje, to wiecie, ile emocji we mnie wywołuje ta manga. I pod tym względem nie zanosi się na żadne zmiany, co niezmiernie mnie cieszy. Właśnie to kocham w japońskich tworach, nieważne ile mają tomów, czy są tasiemcem, do tej pory się nie zawiodłam na tych najbardziej ciągnących się seriach. Oby w tym przypadku było tak do samego końca, bo przecież przede mną jeszcze „Tokyo Ghoul:re”. No dobra, ale za bardzo wybiegam w przyszłość. Skupmy się na tomiku numer jedenaście…

Rzeczywistość Kanekiego wywraca się do góry nogami. Ciąg wydarzeń i informacji sprawia, że ten zatraca się w swoim szaleństwie, przyoblekając niepełne kakuja.
„Zmiażdżę wszystkich, którzy staną mi na drodze.”
Naprzeciw chłopaka staje inspektor Shinohara wraz ze swoim oddziałem. Jednak do walki z ghulem rangi „SS”, jaką nadano Kanekiemu, staje sam.
Walka między BSG a ghulami wciąż trwa…
Kto z tego starcia wyjdzie cało?
Czy Kanekiemu uda się powrócić do rzeczywistości?

Po raz pierwszy zdarzyło mi się, że czytałam mangę na raty. Emocje były zbyt duże, abym mogła jednym tchem przeczytać całość. Brutalna walka, szaleństwo głównego bohatera, smutna historia bliźniaczek, które stały się pół-ghulami. Sui Ishida nie próżnuje, każdy tomik tryska pomysłami i akcją, zawiera także, coraz bardziej zawiłą fabułę, a samych wyjaśnień jest naprawdę mało, za to pojawiają się tylko kolejne pytania. Moja lista z „kwestiami do wyjaśnienia” jest już bardzo długa. Jak tak dalej pójdzie, to ja nie wiem, czy autor zdąży na wszystkie odpowiedzieć. Szczerze mówiąc mi nic więcej do szczęścia nie potrzeba, choć mimo wszystko boję się ostatniej części – tomu numer 14. Nie wiem, co tam znajdę, ale mam złe przeczucia…


„Zabiłem już wiele ghuli, więc wiem, co trzeba zniszczyć, żeby całkiem się zepsuły.”


Shiro i Kuro Yasuhisa. Bliźniaczki, które kiedyś tak samo, jak Kaneki, były zwykłymi obywatelami. Sierotami, którymi zajmowało się BSG, ze względu na to, że ghule zabiły ich rodziców. Kadetki w młodzieżowej Akademii BSG. Lecz na ich drodze stanął doktor Kanou, który zamienił je w pół-ghuli. Traktują go jak ojca. Ich życie drastycznie się zmieniło. W przeciwieństwie do Kanekiego zaakceptowały swoją nową naturę. Razem tworzą zgrany duet – przerażające, bezwzględne i szybkie. A to czyni ich trudnym przeciwnikiem, lepiej nie wchodzić im w drogę.

W sumie to mam wielkie problem z tą recenzją, bo nie wiem, co jeszcze mogłabym wam napisać. Ten tomik był doskonały. Bardzo dobrze wyważona akcja, po czym przeszedł w spokojniejsze momenty, aby dać czytelnikowi ochłonąć. Na pewno to jeszcze nie koniec i szykuje się coś dużego. A najsmutniejszym aspektem jest sam Kaneki, którego po prostu mi szkoda. Pogubił się chłopak. Teraz musi odnaleźć na nowo swoją drogę. Dobrze, że w tym wszystkim nie jest sam. A tak na marginesie powiem wam, że moja ciekawość i teorie, które przez nią tworze, osiągnęły już wszelkie szczyty kreatywności i głupoty. Moja wyobraźnia nie zna granic, a i tak pewnie nie trafiłam nawet w jednym procencie w to, co autor dla nas przyszykował…

Czy wy widzicie tę piękną okładkę. Ten art jest przecudny. Idealnie odzwierciedla to, co dzieje się z naszym głównym bohaterem. Jego wyrazistość i kolory tworzą idealną kompozycję. Po prostu cudo. A ja już myślałam, że lepiej być nie może. Jednak każda kolejna obwoluta mnie zaskakuje. Pewnie się powtarzam, ale no wiecie, ja już tak mam. Jeśli cos wywiera na mnie taki wpływ i wzbudza we mnie emocje, muszę o tym napisać. A w przypadku „Tokyo Ghoul” byłoby zbrodnią, aby nie pojawiła się na ten temat nawet mała wzmianka.

No cóż, w takim razie do kolejnej opinii, tym razem już o dwunastym tomiku…

Moja ocena: 9/10

„Tokyo Ghoul” to tytuł, który po raz jedenasty już pojawia się u mnie na blogu. Jeśli czytaliście poprzednie recenzje, to wiecie, ile emocji we mnie wywołuje ta manga. I pod tym względem nie zanosi się na żadne zmiany, co niezmiernie mnie cieszy. Właśnie to kocham w japońskich tworach, nieważne ile mają tomów, czy są tasiemcem, do tej pory się nie zawiodłam na tych...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    322
  • Posiadam
    126
  • Chcę przeczytać
    103
  • Manga
    66
  • Mangi
    26
  • Ulubione
    17
  • 2018
    8
  • Chcę w prezencie
    8
  • Komiksy
    5
  • Tokyo Ghoul
    5

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Tokyo Ghoul #11


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...

Przeczytaj także