rozwińzwiń

Dysfunkcja rzeczywistości: Początki

Okładka książki Dysfunkcja rzeczywistości: Początki Peter F. Hamilton
Okładka książki Dysfunkcja rzeczywistości: Początki
Peter F. Hamilton Wydawnictwo: Zysk i S-ka Cykl: Świt nocy (tom 1.1) fantasy, science fiction
669 str. 11 godz. 9 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Świt nocy (tom 1.1)
Tytuł oryginału:
The Reality Dysfunction Part 1: Emergence
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2002-06-13
Data 1. wyd. pol.:
2002-06-13
Liczba stron:
669
Czas czytania
11 godz. 9 min.
Język:
polski
ISBN:
8371509464
Tłumacz:
Dariusz Kopociński
Tagi:
Dysfunkcja rzeczywistości Początki
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Miłość, śmierć + roboty. Oficjalna antologia Peter F. Hamilton, Ken Liu, John Scalzi, Michael Swanwick
Ocena 7,2
Miłość, śmierć... Peter F. Hamilton, ...
Okładka książki Light Chaser Peter F. Hamilton, Gareth L. Powell
Ocena 8,0
Light Chaser Peter F. Hamilton, ...
Okładka książki Made To Order: Robots and Revolution Brooke Bolander, John Chu, Daryl Gregory, Peter F. Hamilton, Rich Larson, Ken Liu, Ian R. MacLeod, Annalee Newitz, Tochi Onyebuchi, Suzanne Palmer, Sarah Pinsker, Vina Jie-Min Prasad, Alastair Reynolds, Kelly Robson, Sofia Samatar, Peter Watts
Ocena 3,0
Made To Order:... Brooke Bolander, Jo...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
196 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
22
19

Na półkach:

To moja ulubiona seria wchłania od początku aż do ostatniego tomu. Nie mogłam przestać czytać. Poza tym Hamilton wprowadza wszystkie pojęcia tak naturalnie, jakby od zawsze istniały w naszej rzeczywistości. Sposób kreowania światów jest wręcz fascynujący, namacalny. Hamiltona można pokochać za same teorie, które tworzy. Tą serią nie można się zawieść, trzyma w napięciu do końca.

To moja ulubiona seria wchłania od początku aż do ostatniego tomu. Nie mogłam przestać czytać. Poza tym Hamilton wprowadza wszystkie pojęcia tak naturalnie, jakby od zawsze istniały w naszej rzeczywistości. Sposób kreowania światów jest wręcz fascynujący, namacalny. Hamiltona można pokochać za same teorie, które tworzy. Tą serią nie można się zawieść, trzyma w napięciu do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
523
510

Na półkach:

Oj, oj, oj troszku boli... Miałam nadzieję, że będzie to tak dobre jak Cykl Wspólnoty, a najbardziej, że będzie podobne do Otchłani bez snów i teoretycznie nawet tak jest bo pomysł na zło/ problem/ jest faktycznie trochę podobny do pomysłu z Otchłani bez snów ale sposób pisania, ci bohaterowie, ta ilość seksu, ta maniera i wspaniałość głównego bohatera jest naprawdę okropna. Sam świat, może rozmachem nie umywa się do świata Wspólnoty, nie ma tutaj aż takiego wow, ale nie jest zły, jest kilka ciekawych pomysłów, cała masa zerżniętych pomysłów ale jest ciekawie. Problem to manieryzm niektórych postaci i sposób prowadzenia akcji, to woła o pomstę do nieba i przypomina pulpy z lat siedemdziesiątych, jest to mały koszmarek. Mam nadzieję, że to dlatego, że pisarz jest jeszcze nie rozruszany, że to początki i porzuci ten styl pisania, że trochę zmieni tego bohatera... I skąd tu takie opętanie seksem, w innych cyklach tyle tego guana nie było a tutaj normalnie rozbuchanie pełną parą, zupełnie jak nie ten sam pisarz, jestem serio w szoku, aż tak mu się styl zmienił? I jeszcze ten opis z tyłu książki : space opera stając w jednym szeregu z Fundacją, Diuną, Hyperionie, ktoś tu zdrowo odleciał, to nie stoi nawet w pobliżu, przynajmniej nie po pierwszym tomie. Reasumując potencjał jest, historia i główny motyw afery bardzo interesujący, świat przedstawiony ciekawy ale styl pisania, i bohaterowie to koszmar. Dam szansę ale już się boję.

Oj, oj, oj troszku boli... Miałam nadzieję, że będzie to tak dobre jak Cykl Wspólnoty, a najbardziej, że będzie podobne do Otchłani bez snów i teoretycznie nawet tak jest bo pomysł na zło/ problem/ jest faktycznie trochę podobny do pomysłu z Otchłani bez snów ale sposób pisania, ci bohaterowie, ta ilość seksu, ta maniera i wspaniałość głównego bohatera jest naprawdę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
766
165

Na półkach: ,

Dla mnie to restart fantastyki jako takiej. Nowa fala, nowe pomysły, koncepcje i sposób pisania. Genialna seria. Dlaczego ostatnio nic się nie ukazuje tego Autora?

Dla mnie to restart fantastyki jako takiej. Nowa fala, nowe pomysły, koncepcje i sposób pisania. Genialna seria. Dlaczego ostatnio nic się nie ukazuje tego Autora?

Pokaż mimo to

avatar
898
159

Na półkach: , ,

Ludzkość i gwiazdy. Ekscytujący melanż, a przynajmniej tak się nam wydaje. Zasadniczo jednak nasze wyobrażenia o tym, jak sobie - my Ludzie - poukładamy naszą pozaziemską rzeczywistość są projekcjami mniej-lub-bardziej przypominającymi Ziemię. Nie inaczej jest w rzeczywistości XXIV wieku technobiotyki, planet "narodowych", organicznych statków kosmicznych i habitatów.

Sprawdzony koncept wielowątkowej narracji, w której wyczuwamy coś łączącego te wątki, ale jeszcze nie wiemy co tym połączeniem jest. Tempo akcji nieco faluje, nie do końca zrozumiale dryfując ku relacjom damsko-męskim. Skąd to całe zło, co nas atakuje? Ano moi drodzy znikąd, tylko z nas samych. Tako rzecze światła nosiciel i tak mu dopomóż Li-Sylf.

W historiach przyszłości uwielbiam kalendaria. Jak to Dziejów podboju kosmosu.

Ludzkość i gwiazdy. Ekscytujący melanż, a przynajmniej tak się nam wydaje. Zasadniczo jednak nasze wyobrażenia o tym, jak sobie - my Ludzie - poukładamy naszą pozaziemską rzeczywistość są projekcjami mniej-lub-bardziej przypominającymi Ziemię. Nie inaczej jest w rzeczywistości XXIV wieku technobiotyki, planet "narodowych", organicznych statków kosmicznych i habitatów....

więcej Pokaż mimo to

avatar
13
13

Na półkach:

Wspaniała wizja S-F.
Jest wszystko, od świadomych statków kosmicznych dla zmienionych genetycznie ludzi po celowo zacofane światy zasiedlone przez ludzi, którzy lubią rąbać drewno i uprawiać pole (rękami chłopów).
Jeżeli ktoś lubi S-F z gigantycznym rozmachem to się nie zawiedzie.

Jest także koncepcja dla mnie urzekająca, nawiązująca do znanego cytatu mówiącego, że wystarczająco zaawansowana technika jest nieodróżnialna od magii. Autor do swojego świata high-tech włącza elementy metafizyczne i jest to głównym motorem napędowym powieści. To jest niezły materiał do przemyśleń dla ludzi interesujących się ideą religii w ogóle.

DELIKATNY SPOJLER.
Bo czym jest dusza? Wiemy, że nie jest materialna więc klasyczny kartezjański dualizm wskazuje nam, że pewnie jest rzeczą myślącą, na co fizyka podpowiada, że w takim razie może być energią.
A skoro jest energią, to kwestią czasu jest, jak nauczymy się tą energię mierzyć, być może wykorzystywać.
Czym w takim razie jest śmierć? Wychodzi, że transferem energii. Transferem z człowieka, ale dokąd?
Pan Hamilton proponuje nam spojrzenie na cywilizację tak zaawansowaną technologicznie, że udaje jej się zaobserwować ten transfer energii dokonujący się w chwili śmierci przedstawiciela naszego rodzaju. Cała historia jest konsekwencją tego, że ten transfer może przebiegać w obie strony.

S-F pomalowane chwilami w barwy religijnego rozważania metafizycznego. To naprawdę ciekawostka. Trochę szkoda, że została zagospodarowana w taki dziwny sposób - fabuła rozwija się mocno komiksowo.

Największym minusem książek z tej serii są erotyczne przygody głównego bohatera. Tutaj p. Hamilton cofa się w rozwoju do poziomu chłopca w gimnazjum snującego fantazje o podbojach kosmicznego kowboja, który nie przepuści ani matce, ani córce - naprawdę jest taka akcja w którymś z kolejnych tomów.

Książa nierówna, ale tak kompletna wizja S-F zasługuje na uznanie. No i pomysł na wmieszanie w to religii jest niezwykły.

Wspaniała wizja S-F.
Jest wszystko, od świadomych statków kosmicznych dla zmienionych genetycznie ludzi po celowo zacofane światy zasiedlone przez ludzi, którzy lubią rąbać drewno i uprawiać pole (rękami chłopów).
Jeżeli ktoś lubi S-F z gigantycznym rozmachem to się nie zawiedzie.

Jest także koncepcja dla mnie urzekająca, nawiązująca do znanego cytatu mówiącego, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
342
319

Na półkach:

Tyleż się naczytałem peanów pochwalnych o cyklach (czy może podcyklach?) Hamiltona, że w końcu się zdecydowałem. Krótka opinia jest taka, że po przeczytaniu Dysfunkcji rzeczywistości, od razu zamówiłem wszystko tego autora, co jeszcze było dostępne na rynku pierwotnym, czyli do dwóch tomów Dysfunkcji dorzuciłem jedenaście woluminów...

WIĘCEJ:
https://seczytam.blogspot.com/2020/11/peter-f-hamilton-dysfunkcja.html

Tyleż się naczytałem peanów pochwalnych o cyklach (czy może podcyklach?) Hamiltona, że w końcu się zdecydowałem. Krótka opinia jest taka, że po przeczytaniu Dysfunkcji rzeczywistości, od razu zamówiłem wszystko tego autora, co jeszcze było dostępne na rynku pierwotnym, czyli do dwóch tomów Dysfunkcji dorzuciłem jedenaście...

więcej Pokaż mimo to

avatar
182
54

Na półkach:

Po serii Pustka, postanowiłem sięgnąć po inne książki autora i się nie zawiodłem. Wydarzenia dzieją się w XXVII wieku, ludzie mają nowe technologie, modyfikowane ciała i zasiedlili już kilka planet i asteroid, a kolejne powoli zasiedlają. Na jednej z nowych planet dochodzi do otwarcia przejścia do świata umarłych, którzy poprzez "opętanie" wracają do "życia" i zagrażają ludziom...
Z początku mamy wiele równoległych wątków, które powoli łączą się w całość wraz z kolejnymi tomami.
Ciekawe pomysły o technice, technologii, podróżach, zasiedlaniu planet i nietypowi obcy mniej humanoidalni niż to co często widzimy w filmach.

Po serii Pustka, postanowiłem sięgnąć po inne książki autora i się nie zawiodłem. Wydarzenia dzieją się w XXVII wieku, ludzie mają nowe technologie, modyfikowane ciała i zasiedlili już kilka planet i asteroid, a kolejne powoli zasiedlają. Na jednej z nowych planet dochodzi do otwarcia przejścia do świata umarłych, którzy poprzez "opętanie" wracają do "życia" i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1579
207

Na półkach: ,

Uniwersum zbudowane przez Hamiltona po prostu zwala z nóg!
Akcja dzieje się na wielu różnych planetach o często zupełnie odmiennych kulturach.

Fabuła ciekawa choć pokręcona do granic możliwości, czasami wręcz trzeba się cofnąć o kilka stron i przeczytać ponownie żeby zrozumieć o co w ogóle chodzi...
Czegóż w tej książce nie ma: zwykli homo sapiens (adamiści),ludzie zmodyfikowani genetycznie (edeniści) posiadający telepatyczną więź ze swymi myślącymi statkami i habitatami które zamieszkują.
Skolonizowana galaktyka, zdewastowana ziemia na której życie możliwe jest tylko pod hermetycznymi kopułami. "Szalona" pani naukowiec, której potężna broń unicestwia życie na całych planetach. Nowe kolonie, osadnicy, kolonie karne, skazańcy, buntownicy, szumowiny, ba nawet sataniści (ale czy na pewno?)

Hmmm... dostała nam się w tym uniwersum cała planeta, nazywa się "Mazowiecki" i jest zamieszkana przez ludność etnicznie polską ;)

Akcja rusza od razu z kopyta, kosmiczną walką dającą nadzieję na niezłe military SF... ale równie nagle stopuje i autor wdaje się w przydługawe dywagacje technologiczno-astrofizyczne rodem z czystego hard SF.
Jakimś nieporozumieniem są "miłosne" podboje naszego bohatera, erotyka w wydaniu Hamiltona jest jakaś taka nieudolna i przaśna, nie wiem czy to z powodu skrępowania autora, czy może z braku jego doświadczenia w tej dziedzinie relacji międzyludzkich? Książka spokojnie mogłaby się bez tych wstawek obejść i myślę że byłoby to wręcz korzystne dla odbioru całości.

I nie miałbym tej książce nic więcej do zarzucenia, gdyby nie irytujący sposób pisania, skakanie z tematu na temat, dłużyzny, niezbyt ciekawe opisy i dość "ciężkie pióro". Odnoszę wrażenie że poczucie humoru autora jest dość prostackie, momentami wręcz brak mu polotu, przez co książkę dość trudno się czyta i nie jest to dzieło które łyka się od deski do deski.

Ale uniwersum ciekawe, fabuła OK, a że wykonanie już mniej, cóż nie można mieć wszystkiego. Z pewnością sięgnę po kolejny tom, opowieść ma potencjał.

Ogólnie na plus, można przeczytać.

Uniwersum zbudowane przez Hamiltona po prostu zwala z nóg!
Akcja dzieje się na wielu różnych planetach o często zupełnie odmiennych kulturach.

Fabuła ciekawa choć pokręcona do granic możliwości, czasami wręcz trzeba się cofnąć o kilka stron i przeczytać ponownie żeby zrozumieć o co w ogóle chodzi...
Czegóż w tej książce nie ma: zwykli homo sapiens (adamiści),ludzie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
610
601

Na półkach: , ,

Doskonałe! Podchodziłem do książki z pewną rezerwą. Wcześniejsza próba przeczytania książki "Otchłań bez snów" tegoż autora skończyło się fiaskiem. Pierwsze strony przykuły uwagę ale później nastąpiło jej rozluźnienie. To był moment kryzysowy. Przetrwałem. I warto było! Hamilton funduje doprawdy wybitne SF. Tworzy niesamowicie złożony świat. Złożony ale pełny i logiczny. I wciąż pozostawia przestrzeń na nowe. Kosmos wszak nie ma granic (przynajmniej dla ludzi). Po Rozproszeniu ludzkość zasiedliła mnóstwo planet tworząc niesamowite nowe kultury, choć wzorowane na danych ziemskich. Technologia cyfrowa, elektroniczna a także biologiczna jest w powszechnym użyciu. Nie przeszkadza to pokazać trudu kolonizacji dziewiczych planet, który wygląda niemal jak kolonizacja dorzecza Amazonki (bardzo dosłownie). Autor wrzuca nas w ten roziskrzony świat nie tłumacząc wiele (dodaje na szczęście tabelę chronologiczną dzięki której możemy szybko prześledzić rozwój ludzkości). W tak podrasowaną akcję autor wplata dość niezwykłe wątki: niesamowitej rasy którą specyficzne warunki doprowadziły do transcendencji, niesamowitą rasę którą specyficzne warunki doprowadziły do samobójstwa i specyficzne... coś, co zdaje się być w pierwszej części odgłosami nadciągającej burzy. Strasznej burzy która zatrzęsie posadami światów i habitatów znanej przestrzeni. Już obawiałem się, że autor pójdzie w taniutkie pozyskanie pewnego chrześcijańskiego mitu i wprowadzenie wątku okultystycznego... ale jakież było moje zaskoczenie. Autor zrobił niesamowitą woltę! To na prawdę warto przeczytać!

Doskonałe! Podchodziłem do książki z pewną rezerwą. Wcześniejsza próba przeczytania książki "Otchłań bez snów" tegoż autora skończyło się fiaskiem. Pierwsze strony przykuły uwagę ale później nastąpiło jej rozluźnienie. To był moment kryzysowy. Przetrwałem. I warto było! Hamilton funduje doprawdy wybitne SF. Tworzy niesamowicie złożony świat. Złożony ale pełny i logiczny. I...

więcej Pokaż mimo to

avatar
74
11

Na półkach:

Genialny początek serii - wszechświat tak pokręcony i złożony jak Westeros George'a Martina. Porządne sci-fi pomieszane z thrillerem i horrorem - rzeczy, które dzieją się na Lalonde przekraczają wszelkie oczekiwania. Bardzo plastyczny opis planet, postacie znakomicie wykreowane, ciekawe i takie, do których szybko się przywiązujemy.

Książka nieziemsko wciągająca ;)

Genialny początek serii - wszechświat tak pokręcony i złożony jak Westeros George'a Martina. Porządne sci-fi pomieszane z thrillerem i horrorem - rzeczy, które dzieją się na Lalonde przekraczają wszelkie oczekiwania. Bardzo plastyczny opis planet, postacie znakomicie wykreowane, ciekawe i takie, do których szybko się przywiązujemy.

Książka nieziemsko wciągająca ;)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    329
  • Przeczytane
    248
  • Posiadam
    74
  • Fantastyka
    14
  • Science Fiction
    9
  • Teraz czytam
    8
  • Ulubione
    7
  • Peter F. Hamilton
    4
  • Sci-fi
    4
  • Chcę w prezencie
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dysfunkcja rzeczywistości: Początki


Podobne książki

Przeczytaj także