Akcja książki rozwija się dopiero na ostatnich 50 stronach. Rozczarowujące zakończenie. Większość bohaterów raczej nieciekawa. W niektórych miejscach bardzo irytował mnie styl pisania - krótkie zdania, często złożone z pojedynczych słów, mające chyba podkreślić dramatyzm czytanego fragmentu. Lekko się czyta.

Akcja książki rozwija się dopiero na ostatnich 50 stronach. Rozczarowujące zakończenie. Większość bohaterów raczej nieciekawa. W niektórych miejscach bardzo irytował mnie styl pisania - krótkie zdania, często złożone z pojedynczych słów, mające chyba podkreślić dramatyzm czytanego fragmentu. Lekko się czyta.

Książkę kupiłam w ciemno, gdzieś z tyłu na okładce wyczytałam, że jest to kolejna część cyklu o inspektorze Salgado (był dopisek, że mimo to można czytać bez znajomości poprzednich książek),więc nie zastanawiając się długo wzięłam z półki i powędrowałam do kasy. Na początku było ciężko, książka moim zdaniem jest bardzo chaotyczna, wątki różnych historii i spraw z przeszłości przeplatają się ze sobą. Momentami historia była już tak zaplątana, że musiałam wracać do początku rozdziału i czytać od nowa, żeby odnaleźć się w tej plątaninie imion i spraw. Mimo początkowych trudności myślę, że książka jest ciekawa, zaskakująca. Moim zdaniem gdyby powstała jej hollywoodzka ekranizacja mogłaby zrobić furorę.

Książkę kupiłam w ciemno, gdzieś z tyłu na okładce wyczytałam, że jest to kolejna część cyklu o inspektorze Salgado (był dopisek, że mimo to można czytać bez znajomości poprzednich książek),więc nie zastanawiając się długo wzięłam z półki i powędrowałam do kasy. Na początku było ciężko, książka moim zdaniem jest bardzo chaotyczna, wątki różnych historii i spraw z...

59! To liczba, którą kończę mój czytelniczy 2017 rok. Bardzo się cieszę, że ostatnią z tegorocznych książek jest dzieło Toni Hilla. Uwielbiam jego książki, najbardziej urzekły mnie okładki, zarówno "Lata martwych zabawek", "Pięknych samobójców" oraz rzecz jasna najładniejsza "Kochanków z Hiroszimy"
"Kochankowie z Hiroszimy" to trzecia część przygód katalońskiej policji
z inspektorem Hectorem Salgado na czele. Wraz z zespołem
śledczych, pracują nad nierozwiązaną sprawą sprzed siedmiu lat, kiedy to okrutną śmiercią zginęło dwoje młodych ludzi: Cristina oraz Daniel. Salgado, oprócz tej sprawy, musi uporać się także z nierozwiązaną sprawą, śmierci byłej małżonki- Ruth. W tej książce znajdziemy wszystko, czego należy oczekiwać od dobrego kryminału: śmierć, romans,wątki obyczajowo- kryminalne skąpane w barcelońskim słońcu, wartką akcję, emocje sięgające zenitu do ostatniej strony! Polecam!

59! To liczba, którą kończę mój czytelniczy 2017 rok. Bardzo się cieszę, że ostatnią z tegorocznych książek jest dzieło Toni Hilla. Uwielbiam jego książki, najbardziej urzekły mnie okładki, zarówno "Lata martwych zabawek", "Pięknych samobójców" oraz rzecz jasna najładniejsza "Kochanków z Hiroszimy"
"Kochankowie z Hiroszimy" to trzecia część przygód katalońskiej policji
z...

Zakończenie trylogii nie wgniata w fotel niestety. Za dużo zbiegów okoliczności, i dziwnych niezrozumiałych momentów.
W pewnym sensie nawet się pogubiłem, i nie wiedziałem o co tu właściwie chodzi. Zresztą książkę zacząłem czytać jeszcze w grudniu, i jakoś nie miałem na nią zupełnie ochoty.
Kochankowie... to dwie niepowiązane historie. O ile zrozumienie jednej (pozornie) nie stanowi problemu, to druga jest nierozerwalnie związana z pozostałymi dwoma częściami.

Autor chyba tak bardzo chciał tu zagmatwać historię, że sam się w tym zamęcie pogubił i nie wyszedł z tego obronną ręką. Nie domknął wszystkich wątków, część pojawiała się od czapy, nie wiadomo skąd i po co.
Szkoda bo cykl miał potencjał.

Zakończenie trylogii nie wgniata w fotel niestety. Za dużo zbiegów okoliczności, i dziwnych niezrozumiałych momentów.
W pewnym sensie nawet się pogubiłem, i nie wiedziałem o co tu właściwie chodzi. Zresztą książkę zacząłem czytać jeszcze w grudniu, i jakoś nie miałem na nią zupełnie ochoty.
Kochankowie... to dwie niepowiązane historie. O ile zrozumienie jednej (pozornie)...

Cristina i Daniel znają nie tylko swoje ciała, ale i dusze. Cristina - to uosobienie współczesnej Kasandry, Daniel - mógłby złamać niejedno kobiece serce. Zostali złączeni na zawsze, a prasa nadała im przydomek "Kochankowie z Hiroszimy". Klimat Barcelony, Sagrada Familia oraz zagadkowy dom to tło wydarzeń, które stanowią kanwę "Kochanków z Hiroszimy".

W opuszczonym domu znalezione zostają zwłoki kobiety i mężczyzny. Ślady wskazują, że zostali zamordowani w bardzo brutalny sposób. Nawet policjanci są wstrząśnięci zbrodnią, która została starannie zainscenizowana: ściany pokryto wielkimi, białymi płótnami. Dla odbiorcy mogą oznaczać przejście z przeszłości do teraźniejszości. Czy wskazują, że mamy do czynienia z rytualnym morderstwem?

Śledztwo powierzono postaci kierującej się wyjątkowo trzeźwym spojrzeniem, inspektorowi Héctorowi Salgado, który będzie musiał rozwiązać tajemnicę z przeszłości. Uwagę czytelnika na pewno zwróci także agentka Leire Castro, dla której sprawa zabójstwa kochanków jest osobistym wyzwaniem.

Tylko jak będą układały się jej stosunki z szefem? Może ich osobiste relacje przerodzą się w coś więcej? Czy przekroczą granicę zdrowego rozsądku?

Powieść z ogromnym ładunkiem emocji.

Wydawnictwo Albatros

Katarzyna Żarska

(www.redaktor21.bloog.pl)

Cristina i Daniel znają nie tylko swoje ciała, ale i dusze. Cristina - to uosobienie współczesnej Kasandry, Daniel - mógłby złamać niejedno kobiece serce. Zostali złączeni na zawsze, a prasa nadała im przydomek "Kochankowie z Hiroszimy". Klimat Barcelony, Sagrada Familia oraz zagadkowy dom to tło wydarzeń, które stanowią kanwę "Kochanków z Hiroszimy".

W opuszczonym domu...

Byłaby to najlepsza część cyklu, może i namolnie przypominająca fabułę typowego serialu i mocno opierająca się na utartych już w gatunku wzorcach, ale nadal interesująca i dobrze zebrana w całość. Jednak irytuje przeładowanie tekstu przemyśleniami w stylu Domorosłego Znawcy Wszechrzeczy w monologach wewnętrznych bohaterów. Z ich udziałem objętość książki rośnie o 10%, a jakościowo nie wnosi to zupełnie niczego oprócz zmęczenia. Dodajmy do tego niebyt dobrze napisany finalny pojedynek Dobra ze Złem i bardzo szybkie otarcie łez po jednej z postaci, która winna być lepiej pożegnana, a dostajemy książkę przeciętną. Szkoda, bo widać, że autor obgryzał ten pomysł w głowie na tyle długo, że naprawdę mogło coś z tego wyjść, gdyby powstrzymał słowotok.

Byłaby to najlepsza część cyklu, może i namolnie przypominająca fabułę typowego serialu i mocno opierająca się na utartych już w gatunku wzorcach, ale nadal interesująca i dobrze zebrana w całość. Jednak irytuje przeładowanie tekstu przemyśleniami w stylu Domorosłego Znawcy Wszechrzeczy w monologach wewnętrznych bohaterów. Z ich udziałem objętość książki rośnie o 10%, a...

Było to moje pierwsze spotkanie z kryminałem Toniego Hilla - bardzo udane i zachęcające do poznania jego innych książek.
Mimo iż "Kochankowie z Hiroszimy" to trzeci tom cyklu o inspektorze Salgado, nie miałam problemów z odniesieniami do przeszłości policyjnych bohaterów, gdyż autor zręcznie nawiązywał do wątków z poprzednich części.

Całość przeczytałam jednym tchem, gdyż kryminalna intryga jest zawiła i powiązana z różnymi innymi sprawami, które stopniowo wychodzą na jaw, coraz bardziej komplikując śledztwo i akcję.
Gdy wydaje nam się, że już wszystko wiemy, okazuje się, że autor przygotował kolejne niespodzianki.
Lubię takie pogmatwane historie, zwłaszcza gdy wiążą się one z prywatnym życiem śledczych, łącząc wątki kryminalne z obyczajowymi.

"Kochankowie z Hiroszimy" to powieść zaskakująca, skupiająca się nie tylko na teraźniejszości i bliskiej przeszłości. Niektóre sprawy sięgają czasów Hiszpańskiej Falangi i frankizmu, co jeszcze bardziej zagęszcza atmosferę.
Akcja nie skupia się jedynie na prowadzeniu śledztwa. Mamy tu sporo elementów prozy psychologicznej, dzięki czemu postacie są skomplikowane, niejednoznaczne, a przez to intrygujące i dające do myślenia. Te zapadające w pamięć portrety to na pewno jeden z największych atutów powieści.

Ciekawie wpleciony jest w akcję motyw książki, która w pewnym momencie zaczyna odgrywać znaczącą rolę w dochodzeniu. To ubarwiający całość wątek - na pewno gratka dla tych, którzy lubią takie klimaty.

Polecam - nie tylko miłośnikom kryminałów. Ta powieść napisana jest z rozmachem i podejmuje tyle różnorodnych tematów, że każdy ma szansę znaleźć w niej coś dla siebie.

Było to moje pierwsze spotkanie z kryminałem Toniego Hilla - bardzo udane i zachęcające do poznania jego innych książek.
Mimo iż "Kochankowie z Hiroszimy" to trzeci tom cyklu o inspektorze Salgado, nie miałam problemów z odniesieniami do przeszłości policyjnych bohaterów, gdyż autor zręcznie nawiązywał do wątków z poprzednich części.

Całość przeczytałam jednym tchem,...

Polecam, bardzo ciekawa książka

Polecam, bardzo ciekawa książka