Raczej ciekawostka historyczna. W towarzystwie można zabłysnąć ironicznie przeczytanym Katechizmem Libertyńskim... Nie każdy wie, co zawiera w sobie.

Raczej ciekawostka historyczna. W towarzystwie można zabłysnąć ironicznie przeczytanym Katechizmem Libertyńskim... Nie każdy wie, co zawiera w sobie.

Od bierzmowania mam szczególną awersję do katechizmów - i chociaż tematyka tego katechizmu nieco jest mi nieco bliższa niż zagadnienia poruszane przez jego katolickich "krewniaków".
Nie ukrywam, że głęboko cieszy mnie i raduje dekadencka perwersja zestawienia katolickiego "dyskursu" z libertyńską tematyką, jednak zawiodą się ci, którzy w tej książeczce poszukiwać będą porad, jak urozmaicić sobie życie. Niestety, książeczka jest tylko zbiorem ogólnych porad dotyczących uprawiania najstarszego zawodu świata - na przykład stosunku ceny do jakości świadczonych usług, rabatów dla klientów, seksu w czasie okresu lub w przypadku choroby wenerycznej jednej ze stron.
Wielki plus za pikantne obrazki i przewrotne modlitewki - te dostarczyć mogą chwilowej rozrywki, jednak wierszyki będące dopełnieniem zbiorku poziomem i słownictwem mocno rozczarowują.

Od bierzmowania mam szczególną awersję do katechizmów - i chociaż tematyka tego katechizmu nieco jest mi nieco bliższa niż zagadnienia poruszane przez jego katolickich "krewniaków".
Nie ukrywam, że głęboko cieszy mnie i raduje dekadencka perwersja zestawienia katolickiego "dyskursu" z libertyńską tematyką, jednak zawiodą się ci, którzy w tej książeczce poszukiwać będą...

Najnowsza pozycja Wydawnictwa słowo/obraz terytoria ze znakomitej serii 10/17. Mam nadzieję, że nie ostatnia. Jednak "Katechizm libertyński" sam w sobie trochę rozczarowuje. Niewielka objętościowo książeczka oparta na kanwie pytań i odpowiedzi, właściwej katechizmom, "do użytku córek Koryntu, oraz panienek, które zamierzają poświęcić się tej profesji". Niewiele tu już pozostało z ducha prawdziwego osiemnastowiecznego francuskiego libertynizmu. Treści tu zawarte mogły być kontrowersyjne przed wiekami, dziś mocno trącą myszką i przewidywalnością. Całość uzupełniona kilkoma sprośnymi wierszykami z epoki, o których sam tłumacz dzieła mówi w posłowiu, że "trudno je zaliczyć do najwyższych osiągnięć poezji francuskiej". Rzecz dla koneserów literackich osobliwości.

Najnowsza pozycja Wydawnictwa słowo/obraz terytoria ze znakomitej serii 10/17. Mam nadzieję, że nie ostatnia. Jednak "Katechizm libertyński" sam w sobie trochę rozczarowuje. Niewielka objętościowo książeczka oparta na kanwie pytań i odpowiedzi, właściwej katechizmom, "do użytku córek Koryntu, oraz panienek, które zamierzają poświęcić się tej profesji". Niewiele tu już...