Moje pierwsze spotkanie z Alice Clayton.

"Nie dzwoń do mnie" to ostatnia część z cyklu "Nie dajesz mi spać". Jako, że nie czytałam poprzednich części, to ocenię, tę i tylko wyłącznie tę.

Caroline i Simon, są szaloną parką, ich związek jest luźny, podczas, gdy ich przyjaciele już poszli w sakrament małżeństwa. Mają dzieci, stabilizują się, podczas gdy nasi bohaterowie mieszkają z kotami i prowadzą luźne życie.


Kiedy kuzynka Caroline, wychodzi za mąż, wszyscy zadają pytanie każdemu " kiedy i ty się ustatkujesz?" Caroline, wpada w panikę, choć nikt jeszcze tego pytania jej nie zadał.

Pewnego razu, Simon oświadcza się Caroline. Wtedy wszyscy łącznie z rodziną Caroline, zaczynają planować ich ślub. Oboje są zmęczeni pracą, na dodatek mama Caroline i jej kuzynka biorą sprawy w swoje ręce. To powoduje niezadowolenie Simona i parę kłótni.

Kiedy więc zdarza się dramat, Caroline postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Ma dość wszelkich dyskusji na temat ślubów i wszystkiego co się z tym wiążę. Co zrobi nasza szalona parka, ustatkuje się? Koniecznie przeczytaj!

Książka jest krótka, a najśmieszniejszym moment, był moment kiedy Neil dowiedział się o porodzie :) Ta scena przebiła całą książkę, dwa razy czytałam fragment.


Książka śmieszy, bawi, uczy. Czego chcieć więcej? Lekki język, świetni bohaterowie - na plus. Możliwe, że kiedyś przeczytam kolejne części, zobaczymy... Ale na pewno wiem, że styl pisania Clayton bardzo mi odpowiada.

Moje pierwsze spotkanie z Alice Clayton.

"Nie dzwoń do mnie" to ostatnia część z cyklu "Nie dajesz mi spać". Jako, że nie czytałam poprzednich części, to ocenię, tę i tylko wyłącznie tę.

Caroline i Simon, są szaloną parką, ich związek jest luźny, podczas, gdy ich przyjaciele już poszli w sakrament małżeństwa. Mają dzieci, stabilizują się, podczas gdy nasi bohaterowie...