Jestem mamą chłopca, który lubi obleśne rzeczy ;) Nie brzydzi go praktycznie nic, nie jest typem wielkiego straszka, nie boi się pobrudzić, a wydaje mi się nawet, że to lubi. Kiedy więc zobaczyłam książkę pełną obrzydliwych obrzydliwości wiedziałam, że ta z pewnością spodoba się mojemu dziecku. Przyznam się Wam, że ja sama byłam bardzo ciekawa tego co znajdę w jej środku.

W pierwszym momencie po zaglądnięciu do jej wnętrza byłam lekko zawiedziona. Sama szarość, nie wiem czemu, ale byłam nastawiona na kolor, zdjęcia, ilustracje. No cóż trudno, będę więc musiała być szarość - tak sobie pomyślałam. Ale kiedy zaczęłam ją czytać to kolor i brak zdjęć odeszły na drugi plan. Okazało się, że jest ona fajna i ma w sobie masę ciekawostek, w większości takich, o których człowiek nie może mieć pojęcia dopóki nie sięgnie po tę książkę ;)

Wiedzieliście na przykład, że gdyby zwinąć w kulkę wszystkie bakterie żyjące na naszym ciele zajęłyby one tyle co ziarenko groszu? Albo, gdyby ustawiono w rzędzie wszystkie komórki krwi człowieka - 25 miliardów sztuk - to opasałyby one Ziemię czterokrotnie? Przeciętny słoń wydala 23 kilogramy odchodów dziennie. Karaluch przeżyje bez głowy nawet tydzień. A czy wiedzieliście, że istnieje strach przed masłem orzechowym przyklejonym do podniebienia i nazywa się to arachibutyrofobia. Na świecie jest 100 milionów razy więcej owadów niż ludzi i ważą one 12 razy więcej niż my....

To tylko kilka z faktów podanych w tej książce, a łącznie jest ich aż 1001! To naprawdę cała masa ciekawostek, wszystkie ohydne i obrzydliwe, czasem bardziej, czasem mniej, ale wszystkie bez okazują się naprawdę zaskakujące. Większość z nich jest zadziwiająca nawet dla mnie. Wyobraźcie sobie jakie wielkie oczy robi 8-latek słuchając tego wszystkiego :)

W książce tej znajdziemy podział na sześć różnych tematów. Są obrzydliwe fakty o ludzkim ciele, obrzydliwe fakty o jedzeniu, obrzydliwe fakty o zwierzętach, obrzydliwe fakty historyczne, obrzydliwe fakty naukowe, obrzydliwe rekordy świata. W każdym z tych rozdziałów znajduje się masa ciekawostek, które naprawdę czyta się oraz słucha z wielkim zainteresowaniem.

Książka ta na pierwszy rzut oka z pewnością przyciąga wzrok. Jest kolorowa i z całą pewnością każdy spojrzy na nią, aby przeczytać ten wielki tytuł. Pewnie potem ktoś zaglądnie do środka i pomyśli sobie tak jak ja - uuu szkoda, że taka bez koloru, szkoda, że nie ma żadnych zdjęć, szkoda że nie ma sztywnej okładki. I powiem Wam, że naprawdę ogromnie brakuje mi tutaj prawdziwych zdjęć przedstawiających chociaż niektóre z tych rzeczy, o których mamy okazję poczytać w tej książce.

Przyznam, że świetnie byłoby zobaczyć to wszystko na własne oczy, a nie tylko sobie wyobrażać. No, ale ok, nie ma zdjęć, da się przeżyć. Ale dlaczego nie ma też jakiś ilustracji przedstawiających to wszystko? W środku znajdziemy jedynie czarno-białe obrazki przedstawiające jakiegoś trolla, kościotrupa, pająka i mumię. W kilku różnych pozach, ale i tak w kółko te same. I tutaj właśnie narzekam, bo moim zdaniem książka ta byłaby o wiele, wiele bardziej efektowna gdyby zyskała odpowiedni wygląd czyli kolorowe zdjęcia i ilustracje, sztywną oprawę i zszywane kartki ;) Mimo wszystko polecam ponieważ nie wygląd zdobi książkę, a jej wnętrze, a informacje w w niej zawarte są naprawdę ciekawe i fajne :)

Jestem mamą chłopca, który lubi obleśne rzeczy ;) Nie brzydzi go praktycznie nic, nie jest typem wielkiego straszka, nie boi się pobrudzić, a wydaje mi się nawet, że to lubi. Kiedy więc zobaczyłam książkę pełną obrzydliwych obrzydliwości wiedziałam, że ta z pewnością spodoba się mojemu dziecku. Przyznam się Wam, że ja sama byłam bardzo ciekawa tego co znajdę w jej...