Okowita, przepalanka, nalewski i miody pitne

Okładka książki Okowita, przepalanka, nalewski i miody pitne Andrzej Fiedoruk
Okładka książki Okowita, przepalanka, nalewski i miody pitne
Andrzej Fiedoruk Wydawnictwo: Zysk i S-ka kulinaria, przepisy kulinarne
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
kulinaria, przepisy kulinarne
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2016-06-30
Data 1. wyd. pol.:
2016-06-30
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377859735
Średnia ocen

8,6 8,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,6 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
19
18

Na półkach:

Podstawowa publikacja dla pasjonatów wytwórstwa alkoholi. Każdy znajdzie tu coś dla siebie - ciekawy przepis; inspirację do dalszych eksperymentów, czy zwyczajną poradę. Dodatkowym atutem książki jest to, że autor porządkuje alkohole wg. ich gatunków. Reszty dowiecie się z treści :)

Podstawowa publikacja dla pasjonatów wytwórstwa alkoholi. Każdy znajdzie tu coś dla siebie - ciekawy przepis; inspirację do dalszych eksperymentów, czy zwyczajną poradę. Dodatkowym atutem książki jest to, że autor porządkuje alkohole wg. ich gatunków. Reszty dowiecie się z treści :)

Pokaż mimo to

avatar
168
166

Na półkach: ,

(recenzja pierwotnie ukazała się na Szortal.com)

I Ty możesz zostać Pędzącym Jeleniem!

Hubert Przybylski

Bo czasami jest tak, że ktoś pędzi. Jeden będzie pędził gdzieś lub po coś*, co jest rzeczą banalną, drugi po prostu będzie pędził. Tylko że owe "po prostu" wcale nie jest proste. Trzeba znać zasady, trzeba pamiętać o regułach, trzeba używać rozumu, a na koniec - trzeba wiedzieć, co się chce z uzyskanym w procesie pędzenia destylatem zrobić. Książka Andrzeja Fiedoruka ma nam to wszystko ułatwić. Teoretycznie. A jak to wygląda w praktyce?

Z ostatniej strony okładki możemy się dowiedzieć, że Autor jest socjologiem i historykiem, "którego pasją jest historia pokarmów i obyczajów żywieniowych". Efektem tej pasji jest cykl audycji radiowych oraz kilkadziesiąt książek, jedną z których jest "Okowita, przepalanka, nalewki i miody pitne", której drugie, poważnie poprawione i uzupełnione wydanie trzymam w ręku**.

Co znajdziemy w tym opracowaniu? Skróconą historię alkoholi, tak przez pryzmat poszczególnych jego gatunków, jak i z punktu widzenia ludzkości - to raz. Tematyka ta otwiera i zamyka książkę. Dwa, to podstawy pędzenia destylatów: czym to robić, z czego to robić (35 przepisów na zacier!) i, co najważniejsze, jak to robić, żeby nikomu nie stała się krzywda***. Kolejna część książki jest poświęcona trudnej sztuce zestawiania i przechowywania wódek, nalewek, likierów i kremów, której uzupełnieniem jest równe trzysta przepisów współczesnych i ponad osiemdziesiąt historycznych. Trzy, najkrótsza chyba część książki, to omówienie problematyki tworzenia win i miodów. I wreszcie cztery - znajdziemy tu garść porad i przepisów mistrza w dziedzinie nalewek, Hieronima Błażejaka.

Na początek to, ku czemu z początku rwało się serce nieświecie - bimbrownicwo. Od razu muszę powiedzieć, że wiedza zawarta w tej książce absolutnie wystarczy do rozpoczęcia przygody z destylacją. A ze względu na ilość przepisów może też być nieocenioną pomocą w razie nadejścia ciężkich czasów. I to podwójnie, bo nie tylko będziemy mogli wyprodukować alkohol etylowy dla swoich i metylowy dla innych (nawet tych ze wschodu, częściowo odpornych na metyl),to jeszcze będziemy wiedzieli, jak to zrobić najekonomiczniej i z czegokolwiek. Bez kozery można powiedzieć, że pierwszy krok na drodze ku zostaniu lokalnym Jakubem Wędrowyczem mamy dzięki temu opracowaniu zapewniony. Troszkę żałuję, że Autor jest pasjonatem tematu, a jednocześnie socjologiem i historykiem, a nie chemikiem, bo przez to udało mu się skutecznie "sprzedać" czytelnikom parę bimbrowniczych mitów****. Na szczęście nikt nikomu nie broni, aby po przeczytaniu książki sięgnąć też do innych źródeł, na przykład specjalistycznych for internetowych, gdzie pojawiają się również chemicy-pasjonaci i gdzie te mity zostały dawno już obalone. Poza tym, są to baboły bimbrowniczo-ideologiczne, które nie przyniosą żadnej szkody, a więc takie, do których każdy ma prawo.

Druga rzecz, która najbardziej mnie zainteresowała, to historia alkoholi oraz ich spożywania, pełna anegdot, cytatów ze starych książek. Rzecz fajnym, gawędziarskim stylem napisana, ale nie pozbawiona błędów. Wg mnie niepotrzebnie została rozbita na dwie części i, niestety, trochę zaniedbana na poziomie redakcyjno-korektorskim - zdarzają się błędy stylistyczne (np. powtórzenia - najlepszy przykład to dwukrotnie omówiona historia armaniaku),literówki. Wpadałem na takie cosie najczęściej w końcówce książki. Nie ma tego dużo, ale to, co jest, troszeczkę psuje odbiór tak ślicznie i praktycznie wydanej - grzbietowoszytej, okładkowolakierowanej i zatasiemczonej***** - książki******.

Trzecia rzecz, która przed lekturą interesowała mnie najmniej, a do której po lekturze mój stosunek zmienił się diametralnie, to część dotycząca wódek, nalewek i innych, słodszych i/lub gęstszych alkoholi. To zdecydowanie najważniejsza i najbardziej wartościowa część książki, i to nie tylko za zawartość łącznie około czterystu przepisów (opartych o kilkaset różnych składników),ale też ze względu na sporą ilość porad i informacji dotyczących tego, jak przygotować tego typu produkty. W końcu zrobić spirytus to betka, zrobić go nadającym się do picia, to troszkę tylko trudniejsza betka, ale wykorzystać go tak, żeby jego picie niosło ze sobą przyjemność obcowania z bogactwem smaków i aromatów w niczym nie związanych z zapachem i smakiem samego spirytusu, czy drożdży*******, to już całkiem inna kwestia.

Najbardziej krytycznie odnoszę się do maniery Autora, który uwielbia cytować inne, przeważnie dużo starsze opracowania z tej dziedziny, można by wręcz rzec, kultury i sztuki. Z jednej strony, to świetna rzecz, bo sam pewnie nie miałbym nigdy możliwości sięgnięcia do tych źródeł, ale z drugiej – nie wiem, czy tak częste przytaczanie sporych, często ponadstronicowych fragmentów cudzego tekstu, to jeszcze jest cytowanie.

Moja ocena? Gdyby nie baboły bimbrownicze, ździebko niedopracowana korekta końcówki książki i moje wątpliwości w kwestii cytowania, 10/10 należałoby się bez gadania. Ale w tej sytuacji dać mogę jedynie 8/10. Może "Okowita, przepalanka, nalewki i miody pitne" nie zasługuje na miano "kompendium wiedzy", ale bezsprzecznie jest świetnym, praktycznym poradnikiem i przewodnikiem po cudownym świecie smakowitych procentów. I jako taki zwyczajnie powinna się znaleźć w domu każdego szanującego się nalewkarza czy bimbrownika. W moim już jest.
A tak w ogóle, to mam wrażenie, że w najbliższym czasie, wręczając wujkom i braciom prezenty, będę cokolwiek książkowo-monotematyczny.


* Prawdziwi szczęściarze mogą też pędzić do kogoś.

** Nie miałem w ręku pierwszego wydania, więc nie jestem w stanie stwierdzić, na ile wydanie drugie jest poprawione i uzupełnione.

*** Co prawda aparatura do destylacji ma zbyt małą moc, żeby wynieść nas na orbitę, ale w połączeniu z butlą z kuchenki gazowej to i z pół klatki w bloku da radę obrócić w perzynę.

**** Na przykład to, że z każdego surowca zawsze dostaniemy inny smakowo wyrób końcowy. Przy stosowaniu się do zasad pędzenia i przy aparaturze dobrej jakości jest to zwyczajnie niemożliwe. A jedyną różnicą będzie wyłącznie moc destylatu. Jak to mówią - jak się nie obrócisz, chemia zawsze strzeli Cię w potylicę.

***** Znaczy, chodzi o tasiemkę-zakładkę, a nie pasożyta wyglądającego tak ździebko jak miarka krawiecka.

****** Mam wrażenie, że to przypadłość większości kolejnych wydań jakiejś książki - któremu wydawcy chciałoby się w czasach permanentnego wydawniczego kryzysu po raz kolejny inwestować w poprawianie błędów, nawet jeśli książka została w przysłowiowym międzyczasie uzupełniona o dodatkowe treści.

******* Jeśli ktoś nie przeczyta uważnie części dotyczącej pędzenia bimbru, oczywiście.

(recenzja pierwotnie ukazała się na Szortal.com)

I Ty możesz zostać Pędzącym Jeleniem!

Hubert Przybylski

Bo czasami jest tak, że ktoś pędzi. Jeden będzie pędził gdzieś lub po coś*, co jest rzeczą banalną, drugi po prostu będzie pędził. Tylko że owe "po prostu" wcale nie jest proste. Trzeba znać zasady, trzeba pamiętać o regułach, trzeba używać rozumu, a na koniec -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
347
344

Na półkach: ,

Sezon nalewek, który w tym roku zainaugurowaliśmy w msju, zawsze stawia przed nami nowe wyzwania, a chęć wzbogacenia "piwniczki" o kolejne rarytasy domowej produkcji zmusza do poszukiwania inspiracji.
Trudno było w tej sytuacji oprzeć się wydanej właśnie po raz drugi książce Andrzeja Fiedoruka "Okowita, przepalanka, nalewki i miody pitne.
Korzystaliśmy wielokrotnie z wydania pierwszego, które ukazało się w 2009 roku nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka, pożyczając książkę od znajomych, a przygotowanie na bazie zawartych tam przepisów nalewki zawsze wychodziły wyśmienite.
Zresztą Ci, którzy zetknęli się z książkami Fiedoruka, wiedzą doskonale, że jest on nie tylko znawcą kuchni kresowej, ale też prawdziwą skarbnicą wiedzy o trunkach wszelakich i historykiem, który z pasją i humorem potrafi wprowadzić czytelnika w smakowity świat destylatów owocowych i miodów pitnych.
W tym niemal 400 stronicowym kompendium wiedzy o domowej produkcji alkoholi znajdziemy praktycznie wszystko - od przepisów na domowe pędzenie bimbru (łącznie z dokładnym omówieniem niezbędnego sprzętu i rodzajów zacieru),przez receptury na różnego rodzaju wódki, koniaki, likiery i kremy, po najobszerniej omówione nalewki (także lecznicze wraz z ich dawkowaniem) oraz szczegółowy opis produkcji miodów pitnych.
Jednak ta książka to nie tylko zbiór doskonałych, precyzyjnie podanych przepisów. Autor zadbał też o to, aby przekazać nam cenną wiedzę na temat klarowania i przechowywania trunków, przygotowywania nalewów, a nawet o sztuce degustacji.
Nie mniej interesujące są rozdziały poświęcone dawnym recepturom pochodzącym z XIX i początków XX wieku oraz historii i podziałowi alkoholi.
Z książki dowiecie się m.in. za co Irlandczycy kochają św. Patryka, co oznaczają tajemnicze skróty na koniakach, jak powstały rum i whiskey, a wszystko to spowite oparami sławetnych wyrobów rodem z Puszczy Knyszyńskiej
Osobiście bardzo cenię Andrzeja Fiedoruka za umiejętność przekazywania ważnych i ciekawych informacji w sposób łatwy i przyjemny. Wstęp na temat historii alkoholu czyta się niczym dobrą powieść niejednokrotnie zaśmiewając się przy tym do łez :)

A przepisy ?
No cóż - te musicie wypróbować sami.
Zapewniam, że nie będziecie żałować :)

Sezon nalewek, który w tym roku zainaugurowaliśmy w msju, zawsze stawia przed nami nowe wyzwania, a chęć wzbogacenia "piwniczki" o kolejne rarytasy domowej produkcji zmusza do poszukiwania inspiracji.
Trudno było w tej sytuacji oprzeć się wydanej właśnie po raz drugi książce Andrzeja Fiedoruka "Okowita, przepalanka, nalewki i miody pitne.
Korzystaliśmy wielokrotnie z...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    7
  • Przeczytane
    7
  • Posiadam
    5
  • Kucharskie lub o kuchni
    1
  • Poradniki - kulinarne, modowe, inne
    1
  • Chcę w prezencie
    1
  • Teraz czytam
    1
  • -POSIADAM-
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Okowita, przepalanka, nalewski i miody pitne


Podobne książki

Przeczytaj także