Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać211
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Andrzej Fiedoruk
33
6,8/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller, historia, poradniki, hobby, kulinaria, przepisy kulinarne
Urodzony: 1957 (data przybliżona)
Urodził się i wychował w Białymstoku. Jest autorem wielu książek o tematyce zarówno kulinarnej, jak i regionalnej, wspaniale łącząc ze sobą głęboką wiedzę o regionie z nowatorskim ujęciem tematu.
Dotychczasowy dorobek artystyczny, m.in.: * w swoim dorobku ma napisanych ponad 50 książek; * uczestnictwo w konferencji „Program Rozwoju Rynku Produktów regionalnych i Lokalnych Agrosmak 2” czego efektem był opublikowany materiał pt. „Problem braku organizacji działań na szczeblu regionalnym – na przykładzie działań mass mediów w tworzeniu lokalnego rynku produktów regionalnych”’; * prowadzenie szkoleń z zakresu kuchni regionalnej, oraz warsztatów kuchni żydowskiej. W roku 2008 warsztaty kulinarne dla młodzieży akademickiej w ramach programu "Erazmus”; * członek Polskiej Akademii Smaku; * założyciel „Stowarzyszenia Smaki Podlasia” i prezes stowarzyszenia „Dorzecze”, * w roku 2013 uczestnik konferencji – Smaki regionów. Dziedzictwo kulinarne w muzeach na wolnym powietrzu, gdzie wygłosił referat; Kuchnia województwa Podlaskiego. Problemy i perspektywy propagowania dziedzictwa kulinarnego w działalności Muzeów Na wolnym Powietrzu; * współpraca z wydawnictwem Polityka w którym publikuje artykuły związane z historią jedzenia; realizacja cyklu felietonów kulinarnych Kipi kasza kipi groch w latach 2014-15 na antenie Radia Białystok; * w roku 2016 stowarzyszenie Dorzecze wydało książkę autorstwa wnioskodawcy pt. Historia Podlaskich Smaków.
Dotychczasowy dorobek artystyczny, m.in.: * w swoim dorobku ma napisanych ponad 50 książek; * uczestnictwo w konferencji „Program Rozwoju Rynku Produktów regionalnych i Lokalnych Agrosmak 2” czego efektem był opublikowany materiał pt. „Problem braku organizacji działań na szczeblu regionalnym – na przykładzie działań mass mediów w tworzeniu lokalnego rynku produktów regionalnych”’; * prowadzenie szkoleń z zakresu kuchni regionalnej, oraz warsztatów kuchni żydowskiej. W roku 2008 warsztaty kulinarne dla młodzieży akademickiej w ramach programu "Erazmus”; * członek Polskiej Akademii Smaku; * założyciel „Stowarzyszenia Smaki Podlasia” i prezes stowarzyszenia „Dorzecze”, * w roku 2013 uczestnik konferencji – Smaki regionów. Dziedzictwo kulinarne w muzeach na wolnym powietrzu, gdzie wygłosił referat; Kuchnia województwa Podlaskiego. Problemy i perspektywy propagowania dziedzictwa kulinarnego w działalności Muzeów Na wolnym Powietrzu; * współpraca z wydawnictwem Polityka w którym publikuje artykuły związane z historią jedzenia; realizacja cyklu felietonów kulinarnych Kipi kasza kipi groch w latach 2014-15 na antenie Radia Białystok; * w roku 2016 stowarzyszenie Dorzecze wydało książkę autorstwa wnioskodawcy pt. Historia Podlaskich Smaków.
6,8/10średnia ocena książek autora
149 przeczytało książki autora
289 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Historia kuchni polowej. Na kulinarnym zapleczu armii świata. Od starożytności do współczesności
Andrzej Fiedoruk
7,5 z 2 ocen
15 czytelników 1 opinia
2024
Uczta szubrawców. Historia żywnościowych przekrętów
Andrzej Fiedoruk
7,0 z 7 ocen
28 czytelników 5 opinii
2022
Domowy wyrób alkoholu
Andrzej Fiedoruk, Aleksander Nikodem Kupczyński
6,5 z 4 ocen
10 czytelników 1 opinia
2018
W białostockich karczmach zajazdach i restauracjach
Andrzej Fiedoruk
0,0 z ocen
4 czytelników 0 opinii
2017
Okowita, przepalanka, nalewski i miody pitne
Andrzej Fiedoruk
8,6 z 7 ocen
15 czytelników 2 opinie
2016
Najnowsze opinie o książkach autora
Uczta szubrawców. Historia żywnościowych przekrętów Andrzej Fiedoruk
7,0
Uważajcie na tę książkę. Na pierwszy rzut oka może wam się wydawać, że w „Uczcie szubrawców” znajdziecie mnóstwo cennych informacji, konkretnych przykładów z historii żywienia itd. Jednak pozycja, która ma w założeniu obnażyć fałszerstwa żywieniowe, sama jest pełna błędów i kłamliwych twierdzeń.
Już we wstępie zapaliła mi się czerwona lampka, gdy przeczytałam, że pewne „plemię spryciarzy”, których celem jest fałszowanie żywności, zaczyna „kombinować z naszymi zmysłami i grzebać w naszej podświadomości, a od wpływu na nasze wybory żywieniowe do kontroli innych dziedzin naszego życia jest przecież tylko krok!”. Taki ton sensacji, tajemnicy i tworzenie wrażenia nieustannego zagrożenia brzydko kojarzy się z pseudonauką, ale nie oceniajmy publikacji po dwóch pierwszych stronach. Dopiero po przeczytaniu paru kolejnych stwierdziłam, że albo mam do czynienia z „naukosceptykiem”, albo z dyletantem (co w sumie często z pierwszym się łączy).
Już w pierwszym rozdziale dostajemy niezły popis – niechlujność i brak wiedzy uderzyły mnie w początkowym akapicie. Autor posuwa się do nieuzasadnionego niczym twierdzenia, że w prehistorycznych społecznościach zbieracko-łowieckich „obowiązywała zasada solidarności, a jakiekolwiek oszustwa czy kombinacje we wspólnocie były wykluczone”. Wykluczone to są takie wnioski. Co więcej, możemy spokojnie założyć, że oszustwo to jest coś, co zdarza się nie tylko u człowieka, bo zachowania tego typu zaobserwowano również u innych zwierząt, choćby psów czy szympansów.
Jeszcze lepsze jest kolejne zdanie. Tym razem obnażające brak rzetelności Fiedoruka. Według niego „Jak dowiodły badania, nasz praszczur miał bardziej od nas rozwinięte zmysły, a mózg – około 10% większy”. Jakie badania? Nie mamy żadnego przypisu czy wzmianki nt. naukowców, którzy je przeprowadzili. Jaki praszczur? Chodzi o wczesnego Homo sapiens, a może Homo erectusa, czy żadnego z nich?
Swoją drogą, bardzo dziwnie jest w „Uczcie” prowadzona narracja. Autor uwielbia rozwodzić się nad tematami, które nic nie wnoszą do treści, za to mają chyba stworzyć wrażenie, że przemawia do nas człek oczytany i obyty w dziedzinie. Za dużo tutaj dygresji i rozwlekania nieistotnych wątków.
Fiedoruk lubi też sypać mitami: „W 1992 roku nawet szacowna Komisja Ekspertów WHO/FAO (ta od prostowania bananów) uznała lizozym za bezpieczny środek do konserwacji żywności”. I oto mamy, w rzekomo rzetelnej pozycji, powielenie bajki o prostowaniu bananów. (Zainteresowani mogą sprawdzić kilkoma kliknięciami w Google’u, o co tak naprawdę w tym chodziło).
Autor uwielbia też ogólniki – ze świecą szukać przypisów czy chociaż nazwisk naukowców albo nazw jednostek naukowych, w których prowadzono badania, na jakie się powołuje. Co najwyżej zdobędzie się na określenie, że dowiedli czegoś „ciekawscy naukowcy”!
No i ta nonszalancja, gdy komentuje wnioski eksperta, z którym się nie zgadza. Pamiętajcie, Fiedoruk jest mądrzejszy niż jakaś tam zbieranina, a choćby i ciekawskich, naukowców. Przy odnoszeniu się do pewnego cytatu padają takie lekceważące słowa: „Autorem tej sentencji z pewnością jest osoba, która nigdy nie doświadczyła prawdziwego głodu. Taka myśl pięknie brzmi w pracach socjologów, antropologów, próbujących zrozumieć i opisać świat, o którym nie mają pełnej wiedzy”. Bo tą „pełną wiedzą” dysponuje tylko kto? Zgadliście, pan Andrzej Fiedoruk.
Takich różnych pseudomądrości jest w tej książce sporo. Jeśli otworzycie ją na pierwszej lepszej stronie, istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że traficie na jakąś perełkę. Mnie osobiście urzekła taka oto błyskotliwa sentencja Fiedoruka: „Tylko kultura może tak zamieszać w naszych głowach i obyczajach, że jesteśmy zadowoleni z faktu, iż zostaliśmy przed chwilą oszukani”. Kulturo, wstydź się!
Na koniec ostatnia sentencja autora, którą sam doskonale podsumował swoje dzieło: „Taki brak krytycyzmu w oglądzie nowego świata zafascynowanego techniką i nauką to wymarzone pole działania dla wszelakiego rodzaju pseudonaukowców i oszustów”.
Okowita, przepalanka, nalewski i miody pitne Andrzej Fiedoruk
8,6
Sezon nalewek, który w tym roku zainaugurowaliśmy w msju, zawsze stawia przed nami nowe wyzwania, a chęć wzbogacenia "piwniczki" o kolejne rarytasy domowej produkcji zmusza do poszukiwania inspiracji.
Trudno było w tej sytuacji oprzeć się wydanej właśnie po raz drugi książce Andrzeja Fiedoruka "Okowita, przepalanka, nalewki i miody pitne.
Korzystaliśmy wielokrotnie z wydania pierwszego, które ukazało się w 2009 roku nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka, pożyczając książkę od znajomych, a przygotowanie na bazie zawartych tam przepisów nalewki zawsze wychodziły wyśmienite.
Zresztą Ci, którzy zetknęli się z książkami Fiedoruka, wiedzą doskonale, że jest on nie tylko znawcą kuchni kresowej, ale też prawdziwą skarbnicą wiedzy o trunkach wszelakich i historykiem, który z pasją i humorem potrafi wprowadzić czytelnika w smakowity świat destylatów owocowych i miodów pitnych.
W tym niemal 400 stronicowym kompendium wiedzy o domowej produkcji alkoholi znajdziemy praktycznie wszystko - od przepisów na domowe pędzenie bimbru (łącznie z dokładnym omówieniem niezbędnego sprzętu i rodzajów zacieru),przez receptury na różnego rodzaju wódki, koniaki, likiery i kremy, po najobszerniej omówione nalewki (także lecznicze wraz z ich dawkowaniem) oraz szczegółowy opis produkcji miodów pitnych.
Jednak ta książka to nie tylko zbiór doskonałych, precyzyjnie podanych przepisów. Autor zadbał też o to, aby przekazać nam cenną wiedzę na temat klarowania i przechowywania trunków, przygotowywania nalewów, a nawet o sztuce degustacji.
Nie mniej interesujące są rozdziały poświęcone dawnym recepturom pochodzącym z XIX i początków XX wieku oraz historii i podziałowi alkoholi.
Z książki dowiecie się m.in. za co Irlandczycy kochają św. Patryka, co oznaczają tajemnicze skróty na koniakach, jak powstały rum i whiskey, a wszystko to spowite oparami sławetnych wyrobów rodem z Puszczy Knyszyńskiej
Osobiście bardzo cenię Andrzeja Fiedoruka za umiejętność przekazywania ważnych i ciekawych informacji w sposób łatwy i przyjemny. Wstęp na temat historii alkoholu czyta się niczym dobrą powieść niejednokrotnie zaśmiewając się przy tym do łez :)
A przepisy ?
No cóż - te musicie wypróbować sami.
Zapewniam, że nie będziecie żałować :)