Przepis na przygodę idealną: zielona sukienka, czerwone spodnie, kowbojski stetson, kilka potrzebnych drobiazgów, do tego głowa w chmurach. Wszystkie składniki wymieszać, potrząsnąć i gotowe. Chwila, czy rzeczywiście można wybrać się w świat z jednym zestawem ciuchów i kilkoma niezbędnymi rzeczami?
Można, i to jeszcze w jakim stylu ! Sięgając po Bez bagażu, nie spodziewałam się, że będzie to pouczająca i zmuszająca do refleksji historia. Clara Bensen opisuje swoją podróż przez życie, zarówno tę codzienną batalię ze światem, jak i nieprawdopodobną przygodę, na którą przystała pod wpływem impulsu… oraz miłości. Przedstawiając swoje przeżycia bez zbędnych upiększeń, autorka odsłania najdelikatniejszą a zarazem najbardziej porywającą część siebie z niesamowitą szczerością, która wymaga nie lada odwagi. Miłość, podróż, depresja i przeszkody rzucane nam pod nogi, doświadczenia i przeżycia dotyczące każdego wypełniają szczelnie każdą stronę tworząc historię nietypową i oryginalną. Nie jest to kolejny tani przewodnik ukazujący jedynie warte odwiedzenia miejsca, czy poradnik jak radzić sobie z narastającym załamaniem psychicznym. Jest to historia o walce z życiem, którą każdy z nas toczy na co dzień.
Autorka zaprasza nas do swojego zwariowanego świata, pozwalając doświadczyć rzeczy niemal niemożliwych. Kto o zdrowych zmysłach wybiera się w trzytygodniową podróż z jednym kompletem bielizny i bez najmniejszego pojęcia co stanie się po wyjściu z samolotu? W świecie, w którym każda rzecz musi być skrupulatnie zaplanowania, każdy szczegół dopięty na ostatni guzik, w którym nie ma czasu na wyobraźnię i fantazję, Bez bagażu jest jak ożywczy letni deszcz. Czytając tę książkę zastanawiamy się nad własnym życiem jednocześnie, przeżywając przygodę prawie nie z tego świata. Przekraczając z autorką kolejne granice zaczynasz zazdrościć, że Cię tam nie ma. W szalonym tempie dnia codziennego zatracamy naszą tożsamość, którą odnajdujemy dopiero dzięki solidnej dawce adrenaliny czy niespodziewanym impulsom. Przypominamy sobie wtedy jak to jest być swobodnym, wolnym i szczęśliwym. Bez bagażu okazało się być takim natchnieniem dla mnie.

Przepis na przygodę idealną: zielona sukienka, czerwone spodnie, kowbojski stetson, kilka potrzebnych drobiazgów, do tego głowa w chmurach. Wszystkie składniki wymieszać, potrząsnąć i gotowe. Chwila, czy rzeczywiście można wybrać się w świat z jednym zestawem ciuchów i kilkoma niezbędnymi rzeczami?
Można, i to jeszcze w jakim stylu ! Sięgając po Bez bagażu, nie...