Niech nie będzie mylące to, że książka jest napisana w lekki i przystępny sposób, tak aby czytelnik miał maksymalnie ułatwione przyswajanie tez i informacji w niej zawartych. W tym tkwi strategia autora w skutecznym przemycaniu swej (nie)wiedzy z zakresu wiary katolickiej. Ta książka, oprócz tytułu, z Katechizmem Kościoła Katolickiego nie ma nic wspólnego, zawiera sporo tez zawoalowanych w piękne słowa i opisy a niespójnych zupełnie z odwieczną nauką Kościoła. Niewymagająca wysiłku intelektualnego lekturka, nakłaniająca do pluszowego "dobroludzizmu" wespół z lenistwem duchowym. Kolejny autor, który w swoim mniemaniu ma komuś coś wartościowego do przekazania (w temacie tak priorytetowym i odpowiedzialnym jakim jest Wiara),niestety nie trafił na roztropnego który by go z tego błędu wyprowadził. Prawdziwie odpowiedzialnym za swoje życie duchowe szczerze odradzam, w miejsce tego proponuję bogactwo nauk takich Postaci jak Proboszcz z Ars (Jan Maria Vianney) czy Ludwik Maria Grignion de Montfort.

Niech nie będzie mylące to, że książka jest napisana w lekki i przystępny sposób, tak aby czytelnik miał maksymalnie ułatwione przyswajanie tez i informacji w niej zawartych. W tym tkwi strategia autora w skutecznym przemycaniu swej (nie)wiedzy z zakresu wiary katolickiej. Ta książka, oprócz tytułu, z Katechizmem Kościoła Katolickiego nie ma nic wspólnego, zawiera sporo tez...

Dobra książka. Pozwala zmienić perspektywę, z której patrzy się na życie.

Dobra książka. Pozwala zmienić perspektywę, z której patrzy się na życie.

Bardzo słaba książka którą można podsumować jako zbiór mało ambitnych skierowanych do bardzo prostego człowieka kazań pastora który jest zbytnio przekonany o swojej wiedzy, że postanowił wydać je w postaci książki. Jest tutaj mix prywatnych przemyśleń, ekologicznych porad rodem z darmowego poradnika na onecie, prostych rozważać teologicznych i miejscami coś z historii kościoła. Gdyby skupić się na rzeczach stricte teologicznych skupieniu na dogmatach wiary oraz historii kościoła, które są najlepiej opisane to starczyłoby na trochę większy felieton w Tygodniku Powszechnym.

Bardzo słaba książka którą można podsumować jako zbiór mało ambitnych skierowanych do bardzo prostego człowieka kazań pastora który jest zbytnio przekonany o swojej wiedzy, że postanowił wydać je w postaci książki. Jest tutaj mix prywatnych przemyśleń, ekologicznych porad rodem z darmowego poradnika na onecie, prostych rozważać teologicznych i miejscami coś z historii...

To już któraś z kolei przeczytana przeze mnie książka Szymona Hołowni. Nieodmiennie zadziwia mnie erudycja autora i bawi lekkość języka. Autor pisze prosto, językiem łatwym, codziennym, potocznym. Pełno tu kolokwializmów i zabawnych czasami sformułowań.
Temat książki nie jest jednak prosty i lekki. Hołownia w swoim utworze wyjaśnia, jak rozumie najważniejsze dla katolików prawdy wiary, przykazania Boże i kościelne, omawia osiem błogosławieństw oraz uczynki miłosierne względem ciała.
Książkę czyta się łatwo, choć na pewno zainteresuje ona tylko tych, którzy lubią czytać utwory na temat wiary i religii.
Nie wszystko, co twierdzi autor, do mnie trafia, nie z każdą tezą czy opinią autora się zgadzam. Niemniej nie żałuję czasu poświęconego na czytanie, bo z każdej książki czytelnik wynosi coś dla siebie. Jakieś refleksje, myśli, przeżycia, emocje, jakieś tezy, nową wiedzę czy ciekawostki.
Warto czytać różne książki, a nie zamykać się tylko w jednym typie literatury.

To już któraś z kolei przeczytana przeze mnie książka Szymona Hołowni. Nieodmiennie zadziwia mnie erudycja autora i bawi lekkość języka. Autor pisze prosto, językiem łatwym, codziennym, potocznym. Pełno tu kolokwializmów i zabawnych czasami sformułowań.
Temat książki nie jest jednak prosty i lekki. Hołownia w swoim utworze wyjaśnia, jak rozumie najważniejsze dla...

No i druga ksiązka Szymka, skończyłem ją równolegle. Spoko, całkiem strawne, lekko pisane. Ciekawe czy on ma takie lekkie pióro czy jakiś copy szlifował...?

No i druga ksiązka Szymka, skończyłem ją równolegle. Spoko, całkiem strawne, lekko pisane. Ciekawe czy on ma takie lekkie pióro czy jakiś copy szlifował...?

Ciekawa książka, myślę, że warto przeczytać. Pan Szymon rzuca nowe światło na tematy ważne dla katolików, porusza również tematy niby oczywiste, ale nie zawsze uświadomione.
Książka ta ma w sobie również sporo praktycznych wskazówek np. dotyczących tego, jak można sprawdzić które firmy produkujące odzież wykorzystują swoich pracowników w sposób niegodny człowieka czy jakie konkretne działania można podjąć by pomóc bliźnim ( nie tylko w dzikiej Afryce ale i w naszym kraju).
Styl w jakim napisana jest książka jest... dość luzaki momentami, jednak miałam okazję być na gościnnym występie Pana Szymona i widzę, że jego styl mówienia jest zgodny z jego stylem pisania.

Ciekawa książka, myślę, że warto przeczytać. Pan Szymon rzuca nowe światło na tematy ważne dla katolików, porusza również tematy niby oczywiste, ale nie zawsze uświadomione.
Książka ta ma w sobie również sporo praktycznych wskazówek np. dotyczących tego, jak można sprawdzić które firmy produkujące odzież wykorzystują swoich pracowników w sposób niegodny człowieka czy jakie...

http://kasiek-mysli.blogspot.com/2018/09/powieksz-36-i-6-sposobow-na-to-jak.html

http://kasiek-mysli.blogspot.com/2018/09/powieksz-36-i-6-sposobow-na-to-jak.html

Denerwuje w tej książce przede wszystkim język, na siłę luzacki i niedopasowany do tematu. Nie wymagam super teologicznych terminów, ale zwroty typu "ziomkowie Jezusa", sprawiają wrażenie, że książka próbuje być na siłę śmieszna. Zastanawia mnie też, dla kogo jest ta książka, bo osby z choćby małą wiedzą religijną raczej się przy niej wynudzą, a tych sceptycznych raczej nie przekonają argumenty typu "nie jemy mięsa w piatek, bo biskup tak powiedział".

Denerwuje w tej książce przede wszystkim język, na siłę luzacki i niedopasowany do tematu. Nie wymagam super teologicznych terminów, ale zwroty typu "ziomkowie Jezusa", sprawiają wrażenie, że książka próbuje być na siłę śmieszna. Zastanawia mnie też, dla kogo jest ta książka, bo osby z choćby małą wiedzą religijną raczej się przy niej wynudzą, a tych sceptycznych raczej nie...

Dynamiczny język, bezpośredniość i mądry katopop. I tego właśnie oczekuję od pana Hołowni.

Dynamiczny język, bezpośredniość i mądry katopop. I tego właśnie oczekuję od pana Hołowni.

Bardzo ciekawa, poruszajaca tematy pozwalajace przezyc zycie bardziej uważnie, nie pomijając niewygodnych kwestii.

Bardzo ciekawa, poruszajaca tematy pozwalajace przezyc zycie bardziej uważnie, nie pomijając niewygodnych kwestii.