Słodko-gorzka

Okładka książki Słodko-gorzka Marta Malek
Okładka książki Słodko-gorzka
Marta Malek Wydawnictwo: Novae Res literatura piękna
212 str. 3 godz. 32 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2016-04-01
Data 1. wyd. pol.:
2016-04-01
Liczba stron:
212
Czas czytania
3 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380831384
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
29 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
227
17

Na półkach:

Wciągnęła mnie, czego szczerze mówiąc się nie spodziewałam. Zżyłam się z bohaterką i razem z nią przeżywałam każdą chwilę . To ta z książek,która sprawiła że pomyślałam "jaka szkoda że to już ostatnia strona !"

Wciągnęła mnie, czego szczerze mówiąc się nie spodziewałam. Zżyłam się z bohaterką i razem z nią przeżywałam każdą chwilę . To ta z książek,która sprawiła że pomyślałam "jaka szkoda że to już ostatnia strona !"

Pokaż mimo to

avatar
46
29

Na półkach:

Przeczytana błyskawicznie. Nie porwała mnie, nie wylała rumieńców na policzki. Czy warto? Mając wolną chwilę i chcąc się oderwać - owszem. Ale nie licz, że ta książka zostanie w Tobie na dłużej.

Przeczytana błyskawicznie. Nie porwała mnie, nie wylała rumieńców na policzki. Czy warto? Mając wolną chwilę i chcąc się oderwać - owszem. Ale nie licz, że ta książka zostanie w Tobie na dłużej.

Pokaż mimo to

avatar
932
463

Na półkach: ,

http://bjcdobryfilmijeszczelepszaksiazka.blogspot.com/2017/01/sodko-gorzka-marta-malek.html
.......................................................................

Pozostając nadal w noworocznym klimacie planów i sukcesów, dziś przychodzę do Was z SŁODKO-GORZKĄ prawdą życia codziennego, jaką znajdziemy w książce Marty Malek. Nim jednak o samej fabule, muszę napisać o tym, o czym niektórzy z Was już wiedzą, a mianowicie o mojej fascynacji okładką. Jako blogerka, recenzentka nie powinnam, a wręcz nie wypada mi oceniać książek po okładce, ale czy ta okładka sama nie broni już książki? Czy pomimo treści nie zasługuje ona na dodatkowy plus?


...całość na blogu już w niedzielę...

.......................................................................
http://bjcdobryfilmijeszczelepszaksiazka.blogspot.com/

http://bjcdobryfilmijeszczelepszaksiazka.blogspot.com/2017/01/sodko-gorzka-marta-malek.html
.......................................................................

Pozostając nadal w noworocznym klimacie planów i sukcesów, dziś przychodzę do Was z SŁODKO-GORZKĄ prawdą życia codziennego, jaką znajdziemy w książce Marty Malek. Nim jednak o samej fabule, muszę napisać o tym,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
554
346

Na półkach:

Od dłuższego czasu chciałam przeczytać tę książkę. Przeglądając ofertę wydawnictwa Novae Res, niejednokrotnie miałam zamiar prosić o jej przysłanie, jednak w ostatniej chwili coś innego skradało moją uwagę – a to pozycje dla dzieci, o których wiedziałam, że wykorzystam je w pracy, to znów przesyt literaturą kobiecą i związana z nim odskocznia do tematyki sportowej. Różnie bywało, ale w końcu „Słodko-gorzka” jest w moim posiadaniu. Dobrze się składa, bo pochłonęłam ją w jeden dzień.

Agata jest młodą i pełną chęci do życia panią psycholog, matką małego Kubusia i żoną mężczyzny, do którego powiedzieć, że nie pasuje, to nic nie powiedzieć. Każde z nich ma swoje zalety, po kilka mniej lub bardziej istotnych wad, które jednak nijak nie chcą do siebie przystać, podobnie jak ich właściciele. Co jednak zrobić, jeśli po latach spotyka się kogoś niemal zapomnianego, kto w młodzieńczych latach potrafił rozpalić w nas gorące uczucie? Czy z tym emocjonalnym deja vu można w ogóle walczyć, gdy wygasłe palenisko po małżeńskich uniesieniach aż prosi się o iskrę? Pewnego dnia Agata spotyka Piotrka, swoją licealną miłość.

Sporo w tej książce dylematów natury moralnej dla Czytelnika – z jednej strony chciałoby się czyjegoś szczęścia i wydaje się, że tylko ta konkretna osoba jest w stanie je zapewnić, z drugiej jednak: co z tym wszystkim, że w zdrowiu i w chorobie i że nie opuści się aż do śmierci? Ja też biłam się z myślami, wstrzymywałam z osądami, czasem diametralnie je zmieniałam, a jednak czytając historię tego miłosnego trójkąta, nie mogłam odpędzić się od myśli, że pewni ludzie są po prostu sobie pisani i choćby chcieli, nic z tym zrobić nie mogą.

Dodatkowym atutem książki jest to, że jej bohaterów naprawdę można polubić. O ile główna bohaterka najbardziej zyskała w moich oczach dopiero w swoim ostatnim wyznaniu, o tyle niektóre z postaci trafiły mi do serca o wiele wcześniej. Dobrze się czyta i jeśli lubi się taką tematykę, to warto.

Ulubione cytaty:

„Pomimo tego, że kiedyś rozminęliśmy się ze sobą o minuty, sekundy czy uderzenia serca, nasze drogi znów się spotkały i zawiązały w nierozerwalny węzeł”

„Czasem trzeba rzucić się na głęboką wodę życia, aby wypłynąć na falach spełnienia”.

Moja ocena: 8,5/10

zaczytana.com.pl

Od dłuższego czasu chciałam przeczytać tę książkę. Przeglądając ofertę wydawnictwa Novae Res, niejednokrotnie miałam zamiar prosić o jej przysłanie, jednak w ostatniej chwili coś innego skradało moją uwagę – a to pozycje dla dzieci, o których wiedziałam, że wykorzystam je w pracy, to znów przesyt literaturą kobiecą i związana z nim odskocznia do tematyki sportowej. Różnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1659
1659

Na półkach: , ,

"Czasami rozmijamy się z prawdziwą miłością o lata, godziny, sekundy… - bo w nieodpowiednim momencie zjawiliśmy się na skrzyżowaniu życia."

Trudno znaleźć jakąkolwiek notkę o Marcie Malek, toteż myślę że to debiut.

Poznajemy dwoje młodych ludzi, których losy po kilku latach rozłąki ponownie się splatają - Agatę i Piotra. Agata jest piękna, wykształcona, ma męża Tomka, dwuletniego syna Kubusia, dobrą pracę i wydawać by się mogło, że niczego więcej do szczęścia jej nie potrzeba. Jednaj tak nie jest. Co dwa tygodnie wyjeżdża do swojej rodzinnej miejscowości, by tam zdradzać swojego męża.

"W pewnym momencie w moim małżeństwie przestało się układać, a ja poczułam, że to nie to. Zgasła iskra. Nic się nie zmieniało."

Natomiast Piotra było mi po prostu zwyczajnie szkoda. Godząc się na potajemne schadzki z Agatą, skazywał się na niepewność jutra. Gdyby nie jej egoizm mógłby przecież ułożyć sobie życie z inną kobietą, a tak liczył, że w końcu Agata odejdzie od męża i będą wreszcie razem. Dlatego trudno było mi polubić główną bohaterkę, choć muszę przyznać, że na końcu coś sprawiło, że troszkę zmieniłam o niej zdanie.

"Kłopoty nie wzięły się z romansu. To romans wziął się z kłopotów."

Autorka bardzo dobrze nakreśliła postać Agaty oraz ciekawie ujęła zmiany, jakie zachodziły w jej głowie i zachowaniu. Szkoda tylko, że pozostałe postacie są tylko tłem. Chętnie poznałabym bliżej przyjaciółkę głównej bohaterki.

Bardzo podobał mi się obraz wzajemnej relacji, związku Agaty i Piotra. Oboje świetnie się uzupełniali. Gdy jedno się oddalało, drugie walczyło i na odwrót. Związek z jednej strony trudny, podszyty strachem, a z drugiej strony niezwykle trwały.

Pomysł na fabułę może nie jest oryginalny, ale ze sporym zainteresowaniem śledziłam wydarzenia. To nie jest zwykły romans, ale również powieść obyczajowa z całym mnóstwem problemów.

Dużym atutem okazała się płynna narracja i lekkość pióra autorki. Język jest płynny, łatwy w odbiorze. Niewielka ilość opisów oraz akcja, która mknie w szybkim tempie sprawiły, że nim się obejrzymy, a już koniec.

Autorka przestrzega nas przed pochopną decyzją zawierania małżeństwa. Przypomina też o dbaniu i pielęgnowaniu miłości, aby nie wkradła się do niego rutyna, monotonia i brak rozmowy.

"Pamiętajcie, że o prawdziwą miłość trzeba dbać, jak o najpiękniejszą perłę całego Wszechświata."

Autorka poświęca również miejsce problemowi depresji. Uczula nas na to, abyśmy nie przegapili momentu, w którym zacznie z nami dziać się coś niedobrego. Abyśmy w porę potrafili zareagować.

"(…) depresja lubi się maskować, a ludzie lubią się do niej nie przyznawać, nawet przed samymi sobą. (…) Tak często mówi się o depresji, ale tak niezwykle rzadko spodziewa się zastać ją u drugiego człowieka. Tym bardziej u kogoś bliskiego. To niesamowicie sprytna choroba i świetnie potrafi się ukrywać."

Minusem w moim odczuciu okazały się sceny intymności. Nie jest ich co prawda dużo, zaledwie kilka, ale okazały się niedopracowane, trąciły sztywnością i sztucznością. Drugą sprawą są dialogi, którym zabrakło tego czegoś, co daje polotu. Za to okładka jest tajemnicza, klimatyczna, czym mocno przyciągnęła moją uwagę.

W ogólnym rozrachunku "Słodko-gorzka" okazała się lekką, niezobowiązującą lekturą, która przyjemnie umiliła mi czas, mimo iż poruszane tematy zdrady, odrzucenia i nieszczęścia do łatwych nie należą. Wzbudziła emocje, skłoniła do przemyśleń. Z chęcią sięgnę po kolejne książki Marty Malak, by przekonać się jak rozwinął się jej warsztat, bo potencjał z pewnością posiada.

"Czasami rozmijamy się z prawdziwą miłością o lata, godziny, sekundy… - bo w nieodpowiednim momencie zjawiliśmy się na skrzyżowaniu życia."

Trudno znaleźć jakąkolwiek notkę o Marcie Malek, toteż myślę że to debiut.

Poznajemy dwoje młodych ludzi, których losy po kilku latach rozłąki ponownie się splatają - Agatę i Piotra. Agata jest piękna, wykształcona, ma męża Tomka,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
935
394

Na półkach: , , ,

http://www.wachajac-ksiazki.pl/2016/06/marta-malek-sodko-gorzka.html

Po Słodko-gorzkiej oczekiwałam, zresztą zgodnie z odczuciami, po zapoznaniu się z opisem, czegoś nowego. Zapowiadała się oryginalna powieść, romans, który pochłonie mnie bez reszty i pokaże historie, z którą jak dotąd nie miałam styczności. Piękna, klimatyczna i tajemnicza okładka przyciągnęła moją uwagę, a interesujący tytuł i opis tylko zwiększyły apetyt na niezapomnianą lekturę. Ale czy Marta Malek podołała zadaniu?

Samą powieść mogę zaliczyć do trudnych ze względu na podjęty temat. Nie łatwo jest napisać powieść o zdradzie, odrzuceniu i nieszczęściu, a przy okazji sprawić, że historia będzie łatwa, lekka i przyjemna. Pani Malek stworzyła coś na wzór romansu, ale raczej nazwałabym to powieścią obyczajową o poważnych problemach. Chociaż książka była całkiem oryginalna, to nie mogę powiedzieć tego o kreacji bohaterów i świata przedstawionego.

Agata jest bohaterką jakich wiele i szczerze mówiąc, mogłaby zostać postacią drugoplanową. Ewidentnie odczułam, że autorka stara się z niej stworzyć silną kobietę, ale trochę zagubioną, rozdartą, co nie wyszło postaci i książce na dobre. Prześladowała mnie również sztywność dialogowa oraz fizyczna bariera między głównymi bohaterami, którzy przecież mają romans. W końcu, kiedy nadszedł moment kulminacyjny, gdzie Aga miała podjąć ważną decyzję, okazało się, że nie do końca podołała zadaniu! Moim zdaniem głównej bohaterce zabrakło autentyczności, zdrowego rozsądku i opanowania.

Piotrek za to okazał się bardziej znośnym charakterem. Miał swoje zdanie, nie przerażała go opinia innych, chociaż w przypadku Agaty to zrozumiałe (chociaż doskonale wiedziała, co co się pisze),ale również było w nim coś realnego - co całkowicie mnie zaskoczyło. Jego postać była, jakby dogłębniej przeanalizowana, chociaż nie on grał pierwsze skrzypce. Zaskoczyło mnie głównie to, że pisarka wreszcie natchnęła go ludzkimi cechami, odpowiednimi reakcjami na daną sytuację.

Na pierwszy rzut oka, powieść jest oryginalna i ciekawa, to nie mogę pozbyć się wrażenia, że część stylistyczna została mocno zaniedbana. Dialogi między Agatą a Piotrkiem były suche, sztywne i bez polotu. Za to ogromnym plusem jest szybkość akcji, mała ilość opisów, przyjaciele Piotrka oraz sama postać męża, które wniosły nieco dynamizmu. Powieść na pewno przypadnie do gustu czytelnikom, którzy szukają czegoś oryginalnego, ale zarazem nie wymagają za wiele od lektury pod względem stylu. Krytyczni miłośnicy książek powinni przemyśleć swój wybór dwa razy.

http://www.wachajac-ksiazki.pl/2016/06/marta-malek-sodko-gorzka.html

Po Słodko-gorzkiej oczekiwałam, zresztą zgodnie z odczuciami, po zapoznaniu się z opisem, czegoś nowego. Zapowiadała się oryginalna powieść, romans, który pochłonie mnie bez reszty i pokaże historie, z którą jak dotąd nie miałam styczności. Piękna, klimatyczna i tajemnicza okładka przyciągnęła moją uwagę,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
552
87

Na półkach: , ,

Witajcie! Część z was pewnie już zaczęła majówkowe świętowanie. A część właśnie się za nie zabiera. Ja mam już spakowany plecak i jutro wyruszam w stronę Wrocławia, pomóc Leszkowi Cichońskiemu i reszcie jego ekipy pobić rekord Guinessa w graniu na gitarze. Mam nadzieję, że w tym roku się uda! :) Przy okazji drugiego maja załapię się na kilka genialnych koncertów – przede wszystkim mojego ukochanego Artura Rojka. Na pewno go kojarzycie, jeśli nie z twórczości solowej to z działalności z zespołem Myslovitz. Mogę śmiało przyznać, że dorastałam z tą kapelą. Teraz mam okazję posłuchać tego genialnego wokalu na żywo. Jednak dzisiaj będzie mało muzycznie, a bardziej romantycznie. Wydawnictwo Novae Res wydało ostatnio ciekawą powieść „Słodko-gorzka”. O czym i jakie są moje odczucia? Zapraszam :)



O Marcie Malek niestety nie wiemy nic. Czekam na notkę biograficzną na stronie wydawnictwa.

Słodko-gorzka to historia dwojga młodych ludzi, których losy po kilku spędzonych osobno latach, ponownie się splatają. Przez ten czas w życiu Agaty – młodej pani psycholog – zaszło bardzo wiele zmian: wyszła za mąż, urodziła dziecko, ukończyła studia i podjęła pracę w zawodzie. Natomiast Piotr, wolny strzelec, prowadzi kawalerskie życie. Kiedy spotykają się przypadkiem w swojej rodzinnej miejscowości, budzą się w nich dawno zapomniane iskry, które stają się początkiem gorącego romansu.

Jestem zdziwiona tą powieścią. Mam w stosunku do niej mieszane uczucia: z jednej strony to całkiem dobra literatura kobieca, a z drugiej jednak jak autorka walnie tekstem jak np. fragment z porównaniem kawy i herbaty to nie wiem, czy się śmiać, czy płakać. Główna bohaterka jest dobrze nakreślona. Autorka świetnie ujęła zmiany, jakie zachodziły w jej psychice i zachowaniu. Rozwój sytuacji mimo rwanej chronologii można było spokojnie śledzić, chociaż tempo momentami – zabójcze. Szkoda, że inne postacie się nie rozwinęły, bo chętnie poznałabym bliżej chociażby przyjaciółkę głównej bohaterki. Sama fabuła wzbudziła we mnie wiele emocji, bo coś takiego jak zdrada nie mieści się w moich granicach tolerancji, ani nie występuje w słowniku związku. Jeśli jedna osoba chce się przespać z kimś innym niż partner, powinna po prostu zakończyć związek i wtedy hulaj dusza piekła nie ma! Momentami wcale a wcale nie współczułam Agacie. Co więcej wkurzałam się na nią niemiłosiernie. Wielkie brawa za subtelnie opisane sceny erotyczne. Nie ma tu bogini wyskakującej z szafy, ani konkursu na sto synonimów słowa „penis” [ojej, żebyście wiedzieli, jakie już dziwne określenia na męskie genitalia czytałam… Czasem bardziej humorystyczne niż erotyczne]. Zakończenie mnie trochę rozczarowało przewidywalnością. Spodziewałam się czegoś innego, ale myślę, większości czytelników się spodoba. „Słodko-gorzka” to dobra i lekka lektura o jasnej i ciemnej stronie miłości. O tym, że nie zawsze wszystko układa się po naszej myśli i trzeba improwizować. Idealna na weekendowy relaks i odcięcie się od codziennych problemów.

Polecam głównie kobietom, fankom literatury kobiecej i opowieści o miłości. Każda z was odnajdzie coś dla siebie w tej historii.



"Kawa znacząco różni się od herbaty. Nie chodzi o smak, konsystencję czy zapach, ale o niosące za sobą przesłanie. Herbata jest przyjacielska. Z każdym jej łykiem sączą się kolejne słowa zaufania i wsparcia, wyjawiane są najgłębsze tajemnice. Herbata ogrzewa i przytula tak, że cieplej się robi na sercu. Natomiast z kawą jest inaczej. Kawa jest zaproszeniem. Zaproszeniem przypadkowych znajomych, współpracowników, małżonków, zaproszeniem koleżeńskim albo zaproszeniem do rozbudzenia się. Kawa jest bardziej elegancka i wyrafinowana. Od kawy wszystko się zaczyna. Kawa jest nowym początkiem…"

Witajcie! Część z was pewnie już zaczęła majówkowe świętowanie. A część właśnie się za nie zabiera. Ja mam już spakowany plecak i jutro wyruszam w stronę Wrocławia, pomóc Leszkowi Cichońskiemu i reszcie jego ekipy pobić rekord Guinessa w graniu na gitarze. Mam nadzieję, że w tym roku się uda! :) Przy okazji drugiego maja załapię się na kilka genialnych koncertów – przede...

więcej Pokaż mimo to

avatar
314
92

Na półkach: ,

Pomysł na fabułę nie grzeszy oryginalnością, ale ma w sobie to coś, co ciekawi i zachęca do zapoznania się ze szczegółami życia głównych bohaterów. Miałam dość niesprecyzowane oczekiwania wobec "Słodko-gorzkiej", bo obawiałam się rozczarowania, ale jednocześnie gdzieś tkwiła we mnie nadzieja, że może być dobrze.
Pierwszym, co we mnie uderzyło, to bardzo sprawnie i płynnie prowadzona narracja. Przez tekst płynęłam z nieukrywaną przyjemnością, zachwycałam się lekkością pióra Autorki i tym, jak za pomocą niewielkich słów potrafiła opisać naprawdę wielkie rzeczy. Zdziwiona byłam jednak tym, że za niewątpliwymi zdolnościami Autorki do opisywania dnia codziennego, dialogów, odczuć, kryły się tak skąpe zdolności do plastycznego przedstawienia sytuacji intymnych. Było to dość spore ukłucie rozczarowania, bo spodziewałam się naprawdę wysublimowanego przedstawienia scen erotycznych, a tymczasem były one po prostu sztywne, płaskie i sztuczne. Całe szczęście, że w powieści moment zbliżenia następuje jedynie dwa lub trzy razy.
Poza tą jedną niedogodnością przyznaję, że książka naprawdę przypadła mi do gustu i zrobiła na mnie dobre wrażenie. Relacja głównych bohaterów była trudna, krzyżowana odległością, zobowiązaniami, strachem. Podobało mi się to, jak Autorka wykreowała obraz ich miłości... trudnej, ale niesamowicie trwałej. Agata i Piotr dopełniali się, bo kiedy jej brakowało wiary w ich związek, on potrafił znów Agatę tą wiarą napełnić. Gdy on postanowił wycofać się w cień, ona zawalczyła o niego.

http://porozmawiajmy-o-ksiazkach.blogspot.com/2016/03/recenzja-przedpremierowa-sodko-gorzka.html

Pomysł na fabułę nie grzeszy oryginalnością, ale ma w sobie to coś, co ciekawi i zachęca do zapoznania się ze szczegółami życia głównych bohaterów. Miałam dość niesprecyzowane oczekiwania wobec "Słodko-gorzkiej", bo obawiałam się rozczarowania, ale jednocześnie gdzieś tkwiła we mnie nadzieja, że może być dobrze.
Pierwszym, co we mnie uderzyło, to bardzo sprawnie i płynnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
25
22

Na półkach:

Dobrze opisane życiowe problemy , bez naciągania akcji.

Dobrze opisane życiowe problemy , bez naciągania akcji.

Pokaż mimo to

avatar
416
80

Na półkach:

Polecam fankom kobiecych romansów. Mnie książka nic nie urwała :)

Polecam fankom kobiecych romansów. Mnie książka nic nie urwała :)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    41
  • Przeczytane
    38
  • Posiadam
    11
  • 2018
    2
  • Moje
    2
  • Ebook
    1
  • Biblioteczka domowa III
    1
  • Moi mali książęta :)
    1
  • 2019
    1
  • 2018 WERUSIA
    1

Cytaty

Więcej
Marta Malek Słodko-gorzka Zobacz więcej
Marta Malek Słodko-gorzka Zobacz więcej
Marta Malek Słodko-gorzka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także