Słodko-gorzka Marta Malek 6,6
ocenił(a) na 68 lata temu „Czasami rozmijamy się z prawdziwą miłością o lata, godziny, sekundy… - bo w nieodpowiednim momencie zjawiliśmy się na skrzyżowaniu życia.” str.7
W książce poznajemy losy Agaty oraz Piotra. Agata młoda pani psycholog, pracuje w Centrum Terapii Rozwoju Dzieci i Młodzieży. Mama dwuletniego Kubusia i żona Tomka. Młoda, piękna, wykształcona, wydawałoby się, że jest w życiu spełnioną kobietą, a jednak tak do końca nie jest. Agata i Tomek wzięli ślub z "przymusu" bowiem w drodze było dziecko, po roku małżeństwa kobieta zaczęła dusić się w tym związku. Przypadek sprawił, że na jej drodze stanął Piotrek, jej licealna miłość. Piotr jest kawalerem, wolnym strzelcem, bez zobowiązań, czy jest gotowy na stały związek? Między Agatą i Piotrem wybucha gorący romans. Jakie będą tego konsekwencje?
„W pewnym momencie w moim małżeństwie przestało się układać, a ja poczułam, że to nie to. Zgasła iskra. Nic się nie zmieniało.” str 165
Może zacznę od minusów. Jako, że otrzymałam egzemplarz przed korektą wyłapałam w tekście literówki oraz trafiły się zadania mało logiczne. To są jedyne moje zastrzeżenia, mam nadzieję, że w ostatecznym wydaniu już się tego nie spotka.
Historia opisana w książce jest przedstawiona z perspektywy Agaty oraz Piotra, przez co czytelnik lepiej rozumie postępowanie bohaterów. Sami bohaterowie są dobrze wykreowani, poznajemy ich wygląd zewnętrzny oraz to, co w danej chwili myślą. Mocną stroną książki jest dosyć ciekawa fabuła, przy której odbiorca się nie nudzi. Książka napisana jest w lekki i przystępny sposób, dzięki czemu czyta się ją naprawdę szybko.
„Kłopoty nie wzięły się z romansu. To romans wziął się z kłopotów.: str. 188
Nieco irytowało mnie zachowanie głównej bohaterki, która wiodła podwójne życie. Pomimo, iż z mężem jej się nie układało, to postanowiła, że go nie zostawi i nadal będzie romansować z Piotrem. W tym momencie stawała się wielką egoistką, która za nic ma uczucia innych. Mowa tutaj o Piotrze, który tkwiąc w związku z Agatą nie mógł liczyć z jej strony na nic więcej jedynie na potajemne schadzki. Agata nie pomyślała, że w ten sposób może zniszczyć życie Piotrowi, który w nadziei, że kochanka odejdzie od męża może zrezygnować z ułożenia sobie życia z inna kobietą i stworzenia z nią normalnej rodziny. W dodatku jakby nie było ale niszczyła własną rodzinę. W dalszej części książki nieco zmieniłam zdanie o Agacie i ostatecznie polubiłam ją. Ale nie zdradzę co skłoniło mnie do zmiany zdania o bohaterce.
„Pamiętajcie, że o prawdziwą miłość trzeba dbać, jak o najpiękniejszą perłę całego Wszechświata.” str. 209
Autorka zwróciła uwagę na to, by nie podejmować zbyt pochopnych decyzji dotyczących małżeństwa. Jak również pisze, by pielęgnować miłość i nie pozwolić, aby w małżeństwo wkradła się rutyna, monotonia i brak dialogu. Wtrąca również temat depresji.
„(…) depresja lubi się maskować, a ludzie lubią się do niej nie przyznawać, nawet przed samymi sobą. (…) Tak często mówi się o depresji, ale tak niezwykle rzadko spodziewa się zastać ją u drugiego człowieka. Tym bardziej u kogoś bliskiego. To niesamowicie sprytna choroba i świetnie potrafi się ukrywać.” str. 161/163
Powieść czyta się szybko i pomijając drobne literówki nawet przyjemnie. Książka posiada zaledwie 212 stron zapisanych dosyć dużą czcionką, dzięki czemu przeczytałam ją w jeden wieczór. Może nie jest to książka wybitna, a właściwie lekka i niezobowiązującą lektura, idealna na odstresowanie się po całodniowej bieganinie. Nigdzie nie znalazłam żadnych informacji dotyczących autorki, toteż sądzę, iż Słodko-gorzka jest debiutem literackim Marty Molek. Dlatego w ostatecznym rozrachunku końcowa ocena jest nieco łaskawsza. Polecam.