W stronę Pysznej

Okładka książki W stronę Pysznej
Stanisław Zieliński Wydawnictwo: Zysk i S-ka Seria: Podróże retro literatura podróżnicza
420 str. 7 godz. 0 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Seria:
Podróże retro
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2008-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1976-01-01
Liczba stron:
420
Czas czytania
7 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375061857
Tłumacz:
Anna Wojtaszczyk
Tagi:
podróże Stanisław Zieliński Tatry Józef Oppenheim biografia literatura polska
Średnia ocen

                8,2 8,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,2 / 10
188 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
469
371

Na półkach: , , ,

„Nie opuszcza się towarzysza, póki żyje. Dopóki starcza sił na ratowanie siebie, ratuje się i towarzysza”.

Kupiłam „W stronę Pysznej” na wczasach, nad morzem. I na gorącej plaży nad Bałtykiem, czytałam o zimnych, majestatycznych Tatrach, a zamiast szafirowego morza, widziałam zaśnieżone szczyty górskie!:)

Powieść ma formę wspomnienia, jest jakby szkicem i gawędą. Chciałam napisać, że jest pamiętnikiem, ale autor nie pisze w pierwszej osobie, nie pisze o sobie, nie wyraża swoich uczuć. Jednocześnie, w jego opisach Tatr – bez trudu można zauważyć, że kochał góry, a w jego opisach ludzi – widać, że znał i kochał tych, których opisywał.

Autor opowiada o taternictwie polskim początku XX wieku, do końca II Wojny Światowej. Zahacza o historię Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, opisuje niektóre, bardzo dramatyczne, tragedie ludzkie w Tatrach i akcje ratunkowe TOPR. Wiele jest smutku w tej powieści, wiele tęsknoty - i za czasami, które odeszły, i za ludźmi, którzy odeszli.

Na pierwszy plan powieści wychodzi postać Józefa Oppenheima, a jego zapiski, jego myśli i opinie, zostały przez autora w wielu miejscach zacytowane. Ale bohaterów jest więcej – choćby Mariusz Zaruski, Ruda czy Jędrzej Marusarz. Osobiście uwielbiam rozdział zatytułowany „Po złoty promień” – poświęcony w całości Mieczysławowi Świerzowi. I właśnie jego opisy, pozwoliły mi zrozumieć, dlaczego ludzie czasami stawiają swoje życie na szali i dlaczego stają do nierównej walki z naturą i potęgą gór. …"kto góry naprawdę ukochał, temu niełatwo przyjdzie wyrwać z serca tę miłość, choćby nawet rozwaga i wyrachowanie inaczej uczynić kazały". Nie mam powodów, by wątpić w te słowa!

Autor wyraźnie ostrzega przed potęgą gór, nakazuje wobec nich szacunek, uczy i przypomina, że do każdej wyprawy konieczne jest przygotowanie i spokojne rozeznanie we własnych siłach. A jednocześnie piękno gór i ich majestat przyciąga człowieka jak magnes, a ich urok i czar wynagradza wszelkie trudy i niebezpieczeństwa. …"Nikt nie zna momentu, w którym opuści go pewność siebie. Nikt wreszcie nie wie, po jakich drogach włóczy się tego dnia nieubłagana górska śmierć. Czasem wybiera się na łatwe turystyczne ścieżki. Czasem czeka cierpliwie za blokiem skalnym, który leci przy lada dotknięciu. Lubi się kryć w kurniawie, lubi podkradać się pod osłoną mgły. Lubi sąsiedztwo nieprzewidzianych biwaków i mroźne noce wstrząsane podmuchami wichru… Ale o tym nie myśli turysta, gdy niebo nad nim jeszcze pogodne, gdy mięśnie działają sprawnie i gdy serce pracuje jeszcze spokojnym równym rytmem"…

I tylko na zakończenie – czuję wielki smutek! No bo jak to było z Rudą i Oppenheimem?? Autor nie pisnął nawet słówka, że coś ich łączyło, a raczej sprowadził to do enigmatycznych trzech wersji wydarzeń! – ale te wszystkie wspólne wyrypy:), to, że tak często przebywali w swoim towarzystwie, że pani Wanda (Ruda:) tworzyła rysunki do książek Oppenheima (co jasno wynika ze strony 103:), wreszcie wspólne mieszkanie na koniec? Czy to wścibstwo, że chciałabym wiedzieć czy to była wielka miłość, czy tylko wielka przyjaźń???:)

„Nie opuszcza się towarzysza, póki żyje. Dopóki starcza sił na ratowanie siebie, ratuje się i towarzysza”.

Kupiłam „W stronę Pysznej” na wczasach, nad morzem. I na gorącej plaży nad Bałtykiem, czytałam o zimnych, majestatycznych Tatrach, a zamiast szafirowego morza, widziałam zaśnieżone szczyty górskie!:)

Powieść ma formę wspomnienia, jest jakby szkicem i gawędą. Chciałam...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    309
  • Przeczytane
    247
  • Posiadam
    94
  • Góry
    26
  • Ulubione
    18
  • Teraz czytam
    10
  • Górskie
    7
  • Historia
    5
  • Literatura górska
    4
  • Podróżnicze
    4

Cytaty

Więcej
Stanisław Zieliński W stronę Pysznej Zobacz więcej
Stanisław Zieliński W stronę Pysznej Zobacz więcej
Stanisław Zieliński W stronę Pysznej Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także