Titanic. Pamiętna noc
- Kategoria:
- reportaż
- Tytuł oryginału:
- A Night to Remember
- Wydawnictwo:
- Agora
- Data wydania:
- 2016-04-08
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-04-08
- Liczba stron:
- 288
- Czas czytania
- 4 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788326823428
- Tłumacz:
- Maria Zawadzka-Strączek
- Tagi:
- Titanic katastrofa morska
- Inne
Najważniejsza książka poświęcona tragedii Titanica, bez której nie byłoby słynnego filmu Jamesa Camerona, po raz pierwszy w polskim wydaniu.
Walter Lord przenosi nas na pokład tonącego statku, opisując minuta po minucie poruszającą historię walki o przetrwanie ponad dwóch tysięcy pasażerów.
Opowiada przebieg dramatycznej nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 roku z perspektywy mostku kapitańskiego, salonów pierwszej klasy i kajut pasażerów tłoczących się na najniższych pokładach.
Autor towarzyszy ofiarom katastrofy od chwili zderzenia statku z górą lodową aż do ich śmierci lub szczęśliwego ocalenia w szalupach ratunkowych, pokazuje akty heroicznej odwagi i tchórzostwa. Pełna emocji opowieść pozwala czytelnikowi poczuć się jednym z pasażerów legendarnego transatlantyku, który miał być niezatapialny.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Koniec wyobrażeń
Co niezwykłego (i kuszącego zarazem) jest w tragedii i legendzie Titanica, że do dziś pamiętna noc z 14 na 15 kwietnia 1912 roku rozpala wyobraźnie wielu? Co takiego wpłynęło na fakt, że zatonięcie statku „niezatapialnego” jest jedną z najbardziej znanych morskich tragedii? Czy po hollywoodzkiej superprodukcji Camerona (zresztą reżyser traktował książkę Waltera Lorda, jako wykładnie wiedzy na temat katastrofy, a sam autor był konsultantem filmu) warto jeszcze sięgać po książkę z 1955 roku? A no warto i to bardzo. I choć publikacja nie odpowiada na pytania dotyczące popularności tematu (choć tu jest przecież kilka oczywistości), to książkę „Titanic. Pamiętna noc” należy znać. A należy znać dlatego, że to kawał przyzwoitej literatury non-fiction – rzetelnie i precyzyjnie dopracowanej, gdzie godzina po godzinie został przedstawiony przede wszystkim dramat pasażerów, gdzie nacisk został położony głównie na fakty – nie zaś na domysły i spekulacje, a tych w kontekście Titanica było i nadal jest, co nie miara.
Na wszystkich (…) łodziach mogło się zmieścić tysiąc sto siedemdziesiąt osiem osób. A w niedzielną noc na pokładzie „Titanica” znajdowało się dwa tysiące dwieście siedem osób.
Wspaniała boazeria, żyrandole, witraże. Doskonała kuchnia i nienaganna garderoba. Technika i wirtuozeria inżynieryjna. Jasny i klarowny podział na klasy. Wydawać by się mogło, że nic nie miało prawa zakłócić spokoju pasażerów dziewiczego rejsu podziwianego na całym świecie Titanica, będącego własnością angielskiego towarzystwa okrętowego White Star Line. Transatlantyk, okrzykniętym przez właścicieli i prasę na całym świecie mianem niezatapialnego, nie miał możliwości pójść na dno. O tym przekonani byli wszyscy i ta pewność spowodowała, że w początkowych minutach tragedii pasażerowie i załoga bagatelizowali sytuacje, żartując, że lód zalegający na pokładzie wykorzystają do drinków. Mało tego, dla innych załóg statków usytuowanych w pobliżu oraz dziennikarzy z Nowego Jorku, myśl o katastrofie, była tak absurdalna, że długo nie mogli uwierzyć, że sprawa dotyczy właśnie tego konkretnego statku. Jednak stało się inaczej. Weber zaś, jak przystało na mistrza gatunku, skrupulatnie kreśli zarówno początkowe emocję, jak i te końcowe. Przedstawia ewakuację (coś dziś wydaje nam się zgoła niezrozumiałe, lecz pamiętajmy, że zatonięcie Titanica to także kres pewnej epoki), która następowała w kolejności: kobiety i dzieci przeważającej większości należące do pierwszej klasy, na końcu zaś mężczyźni. Który zaś z mężczyzn został odratowany, musiał się liczyć z piętnem hańby. Parafrazując słowa jednego z pasażerów: Pokażmy, na co stać brytyjskich dżentelmenów.
Katastrofa Titanica to krok milowy w nowelizacji prawa i zasad bezpieczeństwa morskiego. Od tego momentu, wszystkie statki muszą mieć tyle miejsc w łodziach ratunkowych, ile pasażerów przebywa na pokładzie etc., etc. Ponadto, tragedia Titanica to także pierwszy akord końca snu o potędze zrodzonego w wieku pary i telegrafu. Koniec, który przypieczętował zamach w Sarajewie. W poniedziałek 15 kwietnia o godzinie 2.20 świat przestał być bezpieczny i przewidywalny, a Lord w swojej książce, skrupulatnie utkanej z faktów i ludzkich dramatów, doskonale to pokazuje.
PS Nie mogłam się powstrzymać, ponieważ jestem wielką fanką podziękowań w książkach, żeby nie przytoczyć takiej odautorskiej perełki:
(…) A moja matka podjęła się żmudnego zadania weryfikacji – zadania, które zdecydowałaby się wziąć na swoje barki jedynie matka
Oceny
Książka na półkach
- 1 179
- 587
- 181
- 28
- 17
- 17
- 12
- 10
- 9
- 9
Opinia
W przyszłym miesiącu planuję wybrać się na TITANIC. THE EXHIBITION, która niedawno zawitała w końcu do mojego rodzimego Krakowa. Postanowiłam zatem odświeżyć sobie nieco moją wiedzę o tej absolutnie najpopularniejszej katastrofie morskiej w dziejach.
Parę lat temu czytałam już jedno obszerne opracowanie dotyczące Titanica, ale to książka Lorda - choć wydana już ponad 60 lat temu - wciąż uznawana jest za absolutnie najważniejszą i najlepszą pozycję dotyczącą tego tematu. Lord miał niebywałą możliwość rozmawiać z ocalonymi, którzy pamiętali tragedię i mogli mu o niej opowiedzieć.
Książkę czyta się jak najlepszą powieść. Niefortunnie rozpoczęłam lekturę późnym wieczorem i musiałam zarwać noc ponieważ niemożliwym wydało mi się oderwanie się od niej choć na chwilę. Autor przytacza fakty, daty i postacie, ale jednocześnie wciąga czytelnika w narrację tak, że w pewnym momencie przyłapujemy się na tym, że - co jest kuriozalne - "dopingujemy" poszczególnie wspominanym bohaterom, aby byli oni tymi, którym się uda, którzy przeżyją.
Jeżeli dobrze pamiętacie film Camerona z 1997 roku, to jestem pewna, że z łatwością wyłapiecie, jak bardzo reżyser garściami wręcz posiłkował się wiedzą zaczerpniętą z tej książki. Przywoływane przez Lorda wypowiedzi niektórych pasażerów Cameron włożył w usta ich filmowych odpowiedników - koniecznie będę musiał przypomnieć sobie teraz ten obraz!
Niesamowitym jest to, że w porównaniu do innych opracowań, czy filmów dokumentalnych (i nie tylko) dotyczących katastrofy, Lord skupił się naprawdę na tej jednej konkretnej nocy. Akcja jego książki zaczyna się w momencie wypatrzenia góry lodowej, a kończy na dobiciu Carpatii do wybrzeży Nowego Jorku, miejscami autor odwołuje się jeszcze do wydarzeń, które miały miejsce w czasie amerykańskiego i brytyjskiego śledztwa.
Czemu o tym wspominam? Bo zostajemy od razu wrzuceni w wydarzenia, które miały wówczas miejsce na pokładzie. Przeskok pomiędzy "och, nic się nie stało, to podobno tylko góra lodowa, chodźmy na brandy" do "ratuj się kto może" dzieje się dosłownie w chwili. Czytając o tragizmie wypadku czasem zapominamy, że od uderzenia w górę do zatonięcia statku nie działo się na przestrzeni wielu godzin, a jedynie 160 minut. To mniej niż trwa podróż pociągiem z Krakowa do nad morze. O wiele mniej.
Ogromną wartością "Pamiętnej nocy", choć może dziś już mniej dostrzegalną, jest też to, że Lord oddał wreszcie głos pasażerom III klasy. W 1912 roku nikogo nie interesowało to, co mają oni do powiedzenia. W czasie przesłuchać, wysłuchano zeznań dosłownie kilku osób. Wiecie, że z Titanica uratowało się więcej mężczyzn I klasy aniżeli dzieci z klasy III? To suche fakty. Czyste dane. Kiedy pojawiały się pierwsze doniesienia prasowe większą uwagę opinii publicznej skupiały pozostawione na statku perły pewnej hrabiny aniżeli los najbiedniejszych pasażerów. Nikt nie zatroszczył się o jakiekolwiek ich renty, czy materialne wsparcie, a ludzie ci niejednokrotnie stracili wraz z Titaniciem cały majątek swojego życia. Słynna "Niezatapialny Molly Brown" jeszcze na Carpatii zbierała rzeczy, które mogłyby się przydać tym pasażerom, ale była to kropelka w morzu potrzeb.
Moim zdaniem książkę warto przeczytać. Być może dla nas Titanic powoli staje się zamierzchłą przeszłością, niczym dinozaury czy bitwa pod Grunwaldem, ale ta tragedia wcale nie wydarzyła się tak dawno temu, a jedną z jej konsekwencji został pewien rozłam, który zaczął dziać się choćby z tym, co uważano i uważa się za elity. Nowelizacja praw i zasad bezpieczeństwa morskiego również rozpoczęła się od tego momentu, gdy statek poszedł na dno.
A jeżeli jeszcze zachęt Wam mało to na koniec dodam jeszcze, że książką zainteresował się mój tata, który od lektury stroni i broni się nogami i rękami. A to już mocno o czymś świadczy!
W przyszłym miesiącu planuję wybrać się na TITANIC. THE EXHIBITION, która niedawno zawitała w końcu do mojego rodzimego Krakowa. Postanowiłam zatem odświeżyć sobie nieco moją wiedzę o tej absolutnie najpopularniejszej katastrofie morskiej w dziejach.
więcej Pokaż mimo toParę lat temu czytałam już jedno obszerne opracowanie dotyczące Titanica, ale to książka Lorda - choć wydana już ponad 60...