W ciągu niespełna piętnastu lat od chwili, kiedy Harlan Coben zadebiutował w środowisku literackim powieścią Bez skrupułów, zdołał uzyskać status niemalże pisarskiej supergwiazdy w dziedzinie kryminałów i thrillerów. Dziś jego książki nie muszą już być reklamowane, bo samo nazwisko autora powoduje, że już w dniu premiery danego tytułu księgarnie przeżywają prawdziwy zalew fanów poszukujący najnowszego dzieła tego wybitnego Amerykanina.
Książka, o której dziś będzie mowa, była moim pierwszym zetknięciem z twórczością Cobena. Cieszę się, że to tę książkę podsunął mi los, albowiem był to świetny początek naprawdę udanej "znajomości"
Nie mów nikomu, wydana w 2001 roku, jest najbardziej znaną powieścią tegoż autora. Opowiada historię lekarza Davida Becka oraz jego żony Elizabeth, którzy udając się na wypoczynek nad jezioro nie spodziewają się, iż w tym romantycznym miejscu, w miejscu niezwykle dla nich ważnym, dojdzie do tragedii. Pierwsze, co rzuca się w oczy czytelnikowi tej książki to bardzo swobodny język.
Cała powieść jest prowadzona niezwykle luźno, dlatego czyta się ją bez najmniejszych oporów. Poza tym, akcja jest tak skumulowana, iż można śmiało stwierdzić, że cały czas coś się dzieje. Jej nieoczekiwane zwroty nie pozwalają się wręcz oderwać od lektury, a zakończenie historii jest tak zbudowane, ażeby trzymać czytelnika w niepewności dosłownie do ostatniej strony.
Całość prezentuje naprawdę wysoki poziom, przez co z czystym sercem mogę stwierdzić, iż jest to jeden z najlepszych thrillerów kryminalnych z jakimi miałem do czynienia w ciągu ostatnich kilku lat. Dla fanów gatunku absolutny "mus". Zresztą nie tylko dla nich przeznaczona jest ta książka, bo po Nie mów nikomu śmiało mogą sięgnąć osoby, które na co dzień nie gustują w tego typu literaturze.

W ciągu niespełna piętnastu lat od chwili, kiedy Harlan Coben zadebiutował w środowisku literackim powieścią Bez skrupułów, zdołał uzyskać status niemalże pisarskiej supergwiazdy w dziedzinie kryminałów i thrillerów. Dziś jego książki nie muszą już być reklamowane, bo samo nazwisko autora powoduje, że już w dniu premiery danego tytułu księgarnie przeżywają prawdziwy zalew...