Youtuber, który wybrał kreację wiecznie zdziwionego i zagubionego w świecie Piotrusia Pana, napisał książkę. I o dziwo, jest dobra.

Facet wybrał kilkadziesiąt ważnych dla siebie pojęć i opisał, czym dla niego są. Niektóre „definicje” są trafne, inny chybione, a jeszcze inne, pozwalają spojrzeć na problem pod zupełnie innym kątem. Z perspektywy kogoś innego. To dobrze. To pozwala zrozumieć, że każdy pojmuje świat inaczej. I wydaje mi się, że w sposób zupełnie niezamierzony to właśnie jest głównym przesłaniem tej książki. Wbrew temu, co pisze autor, ja polecam ją każdemu, kto myśli kompletnie inaczej niż on. Nie szukajmy w niej potwierdzenia naszego światopoglądu, bo takie przytakiwanie i klepanie się po plecach do nikąd nie prowadzi. Szukajmy wyzwań i miejsc kolizyjnych, bo tylko tam gdzie jest tarcie, może pojawić się coś wartościowego.
Im mniej zgadzałem się z Markowiczem, tym bardziej byłem ciekaw, co napisał dalej.

Youtuber, który wybrał kreację wiecznie zdziwionego i zagubionego w świecie Piotrusia Pana, napisał książkę. I o dziwo, jest dobra.

Facet wybrał kilkadziesiąt ważnych dla siebie pojęć i opisał, czym dla niego są. Niektóre „definicje” są trafne, inny chybione, a jeszcze inne, pozwalają spojrzeć na problem pod zupełnie innym kątem. Z perspektywy kogoś innego. To dobrze. To...