„Martwa strefa” to kolejna książka Kinga, na której czytanie miałam czas tylko wieczorami i w nocy. Przez 4 dni, po zabieganym, ciężkim ranku i popołudniu, przenosiłam się parę lat wstecz, by poznać historie Johna Smitha.

Johny Smith jest normalnym facetem, który odnajduje się w swoim zawodzie nauczyciela, ma piękną narzeczoną i dobre stosunki z rodzicami. Czego więcej można sobie zamarzyć? Może rower. Bo gdyby Johny miał rower, nie musiałby wzywać taksówki, która raz na zawsze zmieniła jego życie. Nasz bohater wezwał złego taksówkarza, w złej godzinie i w złe miejsce. Gdyby chociaż jechał do domu inną drogą... Ale skąd Johnny mógł wiedzieć, że za parę minut zapadnie w głęboki, trwający pięć lat sen?

Johnny budzi się ze śpiączki w nowym świecie. Kto inny jest prezydentem, pisze się innymi długopisami, ludzie mają więcej zmarszczek. Nowi lekarze tną jego starsze o pięć lat ciało, pozostawiając wiele blizn i ból, który znika bardzo powoli. Ale co robi Johnny? Johnny przez jeden dotyk może dowiedzieć się o drugim człowieku bardzo wiele. Zna wynik operacji syna pielęgniarki, podaje miejsce zamieszkania uważanej za zmarłą matki lekarza, przewiduje, że gdzieś na końcu miasta płonie dom kobiety, która pomaga mu stanąć na nogi.
Ale co on z tego ma?
NIC.
Bohater nienawidzi swoich mocy, a jedyną kobietą, która widzi w nim superbohatera jest jego matka, która niedawno została fanatyczką religijną.
JOHNNY, MUSISZ WYPEŁNIĆ SWOJĄ MISJE. Ale jej syn, nienawidząc swojego daru, nie chce robić nic, co mogłoby sprawić, że zmieniłby bieg historii... poszczególnych jednostek ludzkich.
Czy główny bohater wypełni swoją misje? Czy zmieni bieg historii? Tego dowiecie się czytając książkę.

Ta książka nie jest powieścią grozy, w której specjalizuje się King. Tym razem autor przenosi swoich czytelników do normalnego świata, by poznali historię niezwykłego człowieka.

Od książki nie można się oderwać. Historia Johnna Smitha jest trzymająca w napięciu, ale i poruszająca. Polecam.

„Martwa strefa” to kolejna książka Kinga, na której czytanie miałam czas tylko wieczorami i w nocy. Przez 4 dni, po zabieganym, ciężkim ranku i popołudniu, przenosiłam się parę lat wstecz, by poznać historie Johna Smitha.

Johny Smith jest normalnym facetem, który odnajduje się w swoim zawodzie nauczyciela, ma piękną narzeczoną i dobre stosunki z rodzicami. Czego więcej...