Po przeczytaniu pierwszych trzech tomów z serii "Szklany tron", postanowiłam sięgnąć po " Dwór cierni i róż". Pierwsza seria Sarah J. Maas po mimo błędów podobała mi się, więc postanowiłam sięgnąć po jej drugą serię. Miałam nadzieję, że ta książka będzie pozbawiona błędów które były w ST. Zachęcona pozytywnymi recenzjami i tym, że w ST wątek miłosny mi się podobał z nadzieją zabrałam się do czytania.

Dziewiętnastoletnia Feyra poluje, żeby utrzymać i wykarmić swoje dwie starsze siostry i ojca. Podczas srogiej zimy w poszukiwaniu zwierzyn zapuszcza się, bliżej niż zwykle magicznego muru, który dzieli świat ludzi i Fae.
Podczas polowania Feyra zabija ogromnego wilka. Wkrótce w drzwiach jej chaty staje Tamlin, fae wysokiego rodu, który żąda zadośćuczynienia za zabicie wilka który, był tak naprawdę jednym z Fae.

Feyra przypomina Celaene nie tylko tym, że obie mają złote włosy (Ciekawe.. taki sam kolor włosów ma Sarah J. Maas.) ale również charakterem. Obie są odważne, inteligentne (w teorii) oraz z pozoru bezwzględne o lodowym sercu, a wewnątrz skrywają miłą wrażliwą i dobrą dziewczynę. Tylko że tak nie jest. Pomimo tego, że praktycznie każdy bohater tej książki zachwyca się nią, Feyra bardzo często zachowuje się głupio i egoistycznie. Mam wrażenie że autorka na siłę stara się pokazać jaka to główna bohaterka jest wspaniała. Niestety kosztem innych bohaterów. Przykładem może tu być rodzina dziewczyny przedstawiona jako niewdzięczną i niesympatyczną, dzięki czemu nasz główna bohaterka ma się wydawać bardziej altruistyczna.

Drugą sprawą jest romans, czyli najważniejszy element tej książki. Z kim będzie Feyra wie chyba każdy po przeczytaniu opisu na tylnej okładce. Ale żeby nie było tak nudno autorka postanowiła stworzyć trójkąt, ba nawet czworokąt miłosny. Piękna i bestia? Prędzej Piękna piękniejszy i piękny. No i jeszcze piękny i groźny. Sądzę że Belli trudniej było się zakochać w swoim księciu, niż naszej głównej bohaterce w swoim. Owszem na dworze Tamlina ciąży klątwa. Sprawia ona, że on i jego dwór musi nosić maski na twarzy. Chyba nie ma co porównywać mężczyznę zamienionego w bestię do mężczyzny zmuszonego do noszenia maski zasłaniającej pół twarzy. Owszem Tamli może zmienić kształt, ale robi to kiedy chcę, nie jest do tego zmuszony. Tak więc mamy piękną Feyre, piękniejszego Tamlina pięknego Luciena oraz pięknego i groźnego Rhysanda. Przy czym poziom piękności owych panów określam na podstawię tego jak często główna bohaterka wspomina o ich urodzie. Szansę że Feyra pozostanie ze swoim pierwszym wybrankiem są raczej niskie ;) Główna bohaterka bardziej niż Belle z Pięknej i bestii przypomina tą ze "Zmierzchu".

Najbardziej się zawiodłam na świecie przedstawionym i na schematyczności opowiadanej historii, która nie zaskoczyła mnie ani razu. W wiosce w której mieszkała główna bohaterka mieszka tylko 1 rolnik. Z czego w takim razie utrzymuje się reszta wioski? ludzkość, która 500 lat temu wyszła spod niewoli Fae nie robi praktycznie nic. Wygląda to tak jakby ludzcy przywódcy stwierdzili że skoro są wolni to nie będą nic robić. Dosłownie nic. Żadnego postępu cywilizacyjnego (porównajcie sobie Europe teraz i 500 lat temu), przygotowania na ewentualne zerwanie traktatu przez Fae. Zupełnie nic. Dodajmy do tego te wszystkie absurdalne sytuację. Przykład? Proszę bardzo. Sytuacja ze stron 49-50. Feyra chwyta rękojeść noża myśliwskiego, kilka akapitów później bierze do ręki nóż kuchenny, ciesząc się że to lepsze niż nic, następnie smuci się że w zasięgu jej wzroku nie ma nic żelaznego. Czyżby Feyra nie była wstanie dostrzec dwóch noży w swoich rękach? Kolejną sytuacją jest jak nasza rzekomo inteligentna Bohaterka nie jest w stanie rozwiązać bardzo prostej zagadki.

Podsumowując. Jeżeli szukasz książki, która cię zaskoczy, która nie będzie schematyczna, która ma niezwykły i rozbudowany świat, to "Dwór cierni i róż" zdecydowani nie jest książką której szukasz. Jeżeli jednak szukasz książki lekkiej, z rozbudowanym wątkiem miłosnym, jeżeli nie zwracasz większej uwagi na nieścisłości i błędy logiczne jest duża szansa, że ci się spodoba.

Po przeczytaniu pierwszych trzech tomów z serii "Szklany tron", postanowiłam sięgnąć po " Dwór cierni i róż". Pierwsza seria Sarah J. Maas po mimo błędów podobała mi się, więc postanowiłam sięgnąć po jej drugą serię. Miałam nadzieję, że ta książka będzie pozbawiona błędów które były w ST. Zachęcona pozytywnymi recenzjami i tym, że w ST wątek miłosny mi się podobał z...