Nie ukrywam, że sięgnęłam po tę pozycję ze względu, na jej zwycięstwo w książce roku w kategorii horror (na lubimyczytać). Zdziwił mnie fakt, że wygrała ona głosowanie, mając jednocześnie najgorszą ocenę jeśli chodzi o gwiazdki. Skuszona skrajnymi opiniami sama chciałam się przekonać jaka jest na prawdę.

Ogólnie książka napisana jest w sposób prosty, posiada krótkie rozdziały, które zachęcają do przeczytania jeszcze jednego, a potem następnego przed pójściem spać. Sama akcja książki dzieje się w przeciągu niecałego miesiąca (przynajmniej ta główna akcja), dzięki czemu czytelnik ma takie poczucie bycia z rodziną przez cały czas jej mieszkania w tytułowym domu na wzgórzu, wiemy co robią teraz, ale ogólnie postacie nie są opisane w sposób wyczerpujący, nie wiemy jakie było ich życie przed wrześniem 2015r., liczy się tylko tu i teraz.

Nawiedzony dom... praktycznie przez większość pozycji zamyka się to w "ukazywaniu się" duchów różnym osobom, wpływaniu na sam dom, tak żeby zniechęcić jego nowych mieszkańców choć z drugiej strony ostatecznie chodzi o to, żeby rodzina nigdy nie opuściła jego terenu. O ile na początku pojawianie się tajemniczej i strasznej damy w różnych miejscach było czymś ciekawym i zapewniało lekki powiew dreszczyku to tak z biegiem czasu stawało się to oklepane i po prostu nudne.

Książkę przeczytałam dość szybko, jednak nie ze względu w jej niesamowicie wciągającą fabułę, ale raczej ze względu na chęć przejścia do innej pozycji.

Polecam fanom ghost story jednak myślę, że doświadczeni czytelnicy tego rodzaju książek mogą się zwyczajnie nudzić.

Nie ukrywam, że sięgnęłam po tę pozycję ze względu, na jej zwycięstwo w książce roku w kategorii horror (na lubimyczytać). Zdziwił mnie fakt, że wygrała ona głosowanie, mając jednocześnie najgorszą ocenę jeśli chodzi o gwiazdki. Skuszona skrajnymi opiniami sama chciałam się przekonać jaka jest na prawdę.

Ogólnie książka napisana jest w sposób prosty, posiada krótkie...