rozwiń zwiń

Pokalane poczęcia

Okładka książki Pokalane poczęcia Natalia Rogińska
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Pokalane poczęcia
Natalia Rogińska Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Seria: Kobiety to czytają! literatura piękna
304 str. 5 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Kobiety to czytają!
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2016-03-22
Data 1. wyd. pol.:
2016-03-22
Liczba stron:
304
Czas czytania
5 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380692671
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

                6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Po trupach do celu po… dziecko!



5772 669 447

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
279 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
436
177

Na półkach: ,

Według UNICEFu dziennie na świat przychodzi 353 000 dzieci, wszystkie powstałe w wyniku pokalanego poczęcia. Jednak we współczesnym świecie pokalane poczęcie ma wiele aspektów, które kiedyś były nie do pomyślenia; można zapłodnić komórkę jajową pod mikroskopem, można patrzeć jak się dzieli, budując od podstaw nowego człowieka. Po kilku dniach od poczęcia można stwierdzić jakiej płci będzie dziecko, chociaż ten zlepek komórek mieszczący się na szalce Petriego w niczym dziecka nie przypomina.
Niektóre dzieci powstają w wyniku wpadek, zdrad lub pod wpływem presji społeczeństwa „bo już czas zostać rodzicem.” Inne są planowane, wyczekane; matki z uporem maniaka liczą dni płodne a później razem z partnerem trzymają kciuki za pojawienie się dwóch kreseczek na teście.
A inne znowu pojawiają się tak po prostu, chciane, ale bez długiego wyczekiwania.

W książce „Pokalane poczęcie” przedstawionych jest kilka historii. Wszystkie łączy osoba ginekologa, do którego bohaterki przychodzą na wizyty. Niektóre z nich pragną zostać samotnymi matkami, inne walczą z niepłodnością i są jeszcze takie, które bez problemu zachodzą w ciąże i to staje się ich problemem... Ireneusz, ginekolog, jest jednym z najgorszych bohaterów o jakich kiedykolwiek czytałam; obleśny, mdły, zuchwały dziwkarz, który większość pacjentek traktuje jak obiekty do kopulacji. Sam nazywa je Cipkami i z dosadnością opisuje ich walory zewnętrzne, które na co dzień ukryte są pod bielizną.

Każda z przedstawionych par jest inna i każda inaczej przeżywa ciąże i czas połogu; można śmiało powiedzieć, że w książce „Pokalane poczęcia” pokazany jest przekrój wszystkich typów rodziców na świecie.
Zosia po zajściu w ciąże zdecydowała się żyć w zgodzie z naturą i urodzić tak jak rodziły jej prababki, czyli w domu przy pomocy akuszerki. Przestała golić nogi, pachy, skończyła z farbowaniem włosów, odstawiła niezdrowe tłuste mięso i stała się matką przypominającą te, które tysiące lat temu zamieszkiwały jaskinie. Jej szwagierka, Agata, chciała po prostu być w ciąży – normalnej, zwykłej, bez żadnych udziwnień i uderzeń szaleństw w głowę. Niestety, mimo że i ona i jej mąż byli jak najbardziej płodni, wszystkie zarodki miały wady genetyczne, które nie dawały im szans na przeżycie.

Honorata natomiast miała dzieci aż zanadto – Anię, która jeszcze nie uczęszczała do szkoły, Marysię, która ledwo nauczyła się chodzić, Antka w pieluchach, świeżo narodzoną chorą Hanię i w dodatku okazało się, że jest w kolejnej ciąży. Jej mąż wychwalał Boga pod niebiosa, że daje im tyle dzieci, ale kobieta była tak zmęczona wiecznym byciem w ciąży i macierzyństwem, że zaczęła zastanawiać się nad tym jak pozbyć się kolejnego bożego daru...



Wszystkie te historie są w pewnym sensie dramatyczne, ale też i po trochu piękne; tak jak w życiu, tak i w tych opowieściach nie wszystko układa się tak, jak byśmy sobie zaplanowali... I Bóg i natura i geny śmieją się z ludzkich planów i robią wszystko po swojemu a zadaniem człowieka jest jedynie przyklasnąć tym pomysłom i realizować je z uśmiechem na twarzy. Na nic się zdadzą narzekania i zaklinania przyszłości; nad większością spraw nie mamy władzy i – wiecie co? - to chyba dobrze, bo wtedy ta krucha równowaga w świecie mogłaby się załamać.

Wszystkie historie łączą się ze sobą na końcu książki w szpitalu, podczas nocnej pełni... Tam natura kieruje wszystkie przyszłe i niedoszłe matki i łączy ich losy na zawsze. Zakończenie książki pozornie zostaje zamknięte, ale tak naprawdę wszyscy bohaterowie zaczynają wtedy kolejny rozdział w swoim życiu; niektórzy z uśmiechem na twarzy, inni z oczami pełnymi łez. Ale każdy z nich tej nocy, kiedy księżyc prężył się w całej swojej okazałości na nocnym niebie, musiał zmienić swój światopogląd i podjąć kilka ważnych decyzji.

„Narodziny dziecka – absolutna magia. To, co dzieje się w sercu matki, ilekroć trzyma w ramionach dziecko, które jeszcze przed kilkoma chwilami było częścią jej ciała a odtąd stawało się namacalne wszystkimi zmysłami, to absoult.”

Styl autorki jest bardzo przystępny; w świetny sposób łączy ona humor ze wzruszeniem co sprawia, że "Pokalane poczęcia" pokochają wszystkie te kobiety, które lubią czasami otrzeć łezkę przy książce, ale nie lubią moczyć całej chusteczki (wiecie, trzy łezki i koniec, bez sentymentalnej przesady.) Wszyscy bohaterowie są ludzcy, zwyczajni i wszyscy w pewnym momencie czymś zaskakują – nawet okropny Ireneusz ma swoją chwilę chwały, kiedy stwierdziłam, że i skończony cham może mieć swoje milsze oblicze.

Na końcu autorka umieściła kilka pytań do dyskusji; szczególnie dało mi do myślenia to: „Ojca się nie wybiera! Wybrała ci go matka. Czym kierują się kobiety, wybierając mężczyzn na ojców swoich dzieci.” I tak sobie myślę, że mało która kobieta „wybierając sobie” męża, myśli o nim od razu w perspektywie ojca. Niejedna koleżanka opowiada mi, że jej chłopak to dziecka znajomych nie dotknie, bo się boi, że coś mu zrobi – i uważają, że to takie słodkie i urocze! Taka męska niemoc. Mnie ciekawi czy ta męska niemoc będzie nadal taka urocza, gdy delikwent nie będzie chciał dotknąć własnego dziecka przez dłuższy czas i cała odpowiedzialność spadnie na biedną kobietę, obolałą i krwawiącą po porodzie.

Czy ta książka zmieniła moje spojrzenie na macierzyństwo? Cóż, jestem teraz jeszcze bardziej pewna, że nie chcę czwórki dzieci rodzonej rok po roku, bo padnę z wyczerpania zaraz po zrobieniu śniadania dla wszystkich (zakładając, że będę już potrafiły same jeść.) I przekonałam się, że nie warto się na nic nastawiać, bo los i tak da nam figlarnego pstryczka w nos, ilekroć założymy sobie jakieś plany – założyć to możemy rano majtki, planowanie życia już nie leży w naszej gestii. Co w sumie nie jest takie złe, bo powiedzmy sobie szczerze – gdyby wszystko było tak, jak zaplanowaliśmy sobie na przykład pięć lat temu to większość z nas byłaby cholernie nieszczęśliwa.
A ja to już na pewno.

Kochane! Kochani! - tą książkę powinni przeczytać wszyscy ci, którzy: mają dziecko, chcą mieć dziecko i ci, którzy dziecka nie chcą. Jestem pewna, że zmieni ona lekko wasze poglądy na ten temat; być może zdecydujecie się szybciej na kolejne dziecko lub zmienicie swoje plany, w których zakładacie, że będziecie mieli siódemkę pociech. Być może stwierdzicie, że warto jednak dać szansę waszym genom powędrować dalej w świat i że rodzicielstwo jest dla was.
Jakie by nie było wasze stanowisko, z książką warto się zapoznać. Dla siebie i dla swoich obecnych, przyszłych i niedoszłych dzieci.

Według UNICEFu dziennie na świat przychodzi 353 000 dzieci, wszystkie powstałe w wyniku pokalanego poczęcia. Jednak we współczesnym świecie pokalane poczęcie ma wiele aspektów, które kiedyś były nie do pomyślenia; można zapłodnić komórkę jajową pod mikroskopem, można patrzeć jak się dzieli, budując od podstaw nowego człowieka. Po kilku dniach od poczęcia można stwierdzić...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    459
  • Przeczytane
    336
  • Posiadam
    62
  • 2018
    9
  • 2016
    8
  • Ebook
    7
  • Teraz czytam
    6
  • Ulubione
    6
  • 2016
    6
  • 2016
    5

Cytaty

Więcej
Natalia Rogińska Pokalane poczęcia Zobacz więcej
Natalia Rogińska Pokalane poczęcia Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także