Moje zmagania z książką „Podróże z owocem granatu” to:

a) odroczenie lektury w czasie spowodowane błędnymi założeniami:
– książka napisana przez matkę i córkę (ups!)
– będzie o wspólnej podróży (pewnie się pokłócą)
– podobne oczekiwania od zmian w czasie i przestrzeni miała autorka „Jedz, módl się, kochaj”
b) rozmowa z panią w bibliotece – „poprzedniej czytelniczce nie spodobało się”
c) chłonięcie książki przez kolejne godziny upalnej soboty

Tej ostatniej części będzie dotyczyła opinia.

Mogę nieskromnie stwierdzić, że odczucia mojej poprzedniczki w kolejce do książki były poniekąd słuszne. Wyjaśnię dlaczego. Ta książka ma cel, ale ukierunkowany na relacje autorki i jej córki. Na podróżowanie, by odnaleźć siebie i wesprzeć ukochaną osobę. Nie było ich celem uwiedzenie czytelnika ckliwymi wspomnieniami. Ich podróż wydaje się autentyczną próbą. Problemy autorek są mi bliskie (podobny wiek i córka, życiowe poszukiwania). Stąd moje zaangażowanie w lekturę. I być może rozczarowanie innych. Opisane miejsca fascynują (warto dowiedzieć się czegoś więcej). Dobrze, że zdecydowałam się na wspólną wycieczkę oraz na opis przeżywanych doświadczeń, które jak się okazało, nie są tylko moim udziałem. Połączenie losów kobiet w różnym momencie życia i otoczenie ich podróży poszukiwaniem mądrości płynącej z odwiedzanych miejsc, to przepis na bardzo dobrą porcję lektury. Do tego należy dodać sporą dawkę przemyśleń dotyczących kobiecej natury świata. Poznamy również kulisy powstania książki „Sekretne życie pszczół”. Dwutorowe przeżywanie i „rozsmakowanie życiem”.
„Utrata, poszukiwania, powrót”, czyli wiara, nadzieja i miłość oraz odwaga, która pozwoli wyruszyć w drogę…

Moje zmagania z książką „Podróże z owocem granatu” to:

a) odroczenie lektury w czasie spowodowane błędnymi założeniami:
– książka napisana przez matkę i córkę (ups!)
– będzie o wspólnej podróży (pewnie się pokłócą)
– podobne oczekiwania od zmian w czasie i przestrzeni miała autorka „Jedz, módl się, kochaj”
b) rozmowa z panią w bibliotece – „poprzedniej czytelniczce nie...