rozwińzwiń

Solea

Okładka książki Solea Jean-Claude Izzo
Okładka książki Solea
Jean-Claude Izzo Wydawnictwo: W.A.B. Cykl: Trylogia Marsylska (tom 3) Seria: Lato z kryminałem 2008 kryminał, sensacja, thriller
203 str. 3 godz. 23 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Trylogia Marsylska (tom 3)
Seria:
Lato z kryminałem 2008
Tytuł oryginału:
Solea
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2008-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2008-01-01
Liczba stron:
203
Czas czytania
3 godz. 23 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374145206
Tłumacz:
Maryna Ochab
Średnia ocen

5,3 5,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,3 / 10
27 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
351
52

Na półkach:

W końcu finisz trylogii Izzo. Czyta się to w miarę dobrze, nie ma tu jakiś dziwnych zagmatwanych wątków, nie ma niepotrzebnych postaci. Wszystko jest tak jak być powinno w kryminale. Co mnie boli - miała być wisienka na torcie, wielki finał, tu się zawiodłem (moje zdanie). Wielki plus za Marsylię nie taką jak w filmach Taxi oraz autor daje bohaterowi książek świetny gust muzyczny.
Można przeczytać.

W końcu finisz trylogii Izzo. Czyta się to w miarę dobrze, nie ma tu jakiś dziwnych zagmatwanych wątków, nie ma niepotrzebnych postaci. Wszystko jest tak jak być powinno w kryminale. Co mnie boli - miała być wisienka na torcie, wielki finał, tu się zawiodłem (moje zdanie). Wielki plus za Marsylię nie taką jak w filmach Taxi oraz autor daje bohaterowi książek świetny gust...

więcej Pokaż mimo to

avatar
468
420

Na półkach: ,

Któryś raz z kolei, całkiem nieświadomie, rozpoczęłam poznawanie trylogii od ostatniego tomu. Jest to stąpanie po kruchym lodzie, więc kiedyś musiałam się poślizgnąć. I o tym własnie zaraz.

Babette, dziennikarka, zdobywa materiały na temat działalności mafii we Francji. W obliczu zagrożenia rosi o pomoc byłego policjanta, Fabia, na którym zbiry się mszczą krok po kroku. Brzmi jak materiał na dobrą akcję? Brzmi - a jednak takowej nie ma. Fabułą zaciekawiła mnie ze względu na to, że sama studiuję dziennikarstwo i marzy mi się owocna praca w zawodzie. A tutaj jedyny zawód, jaki mnie czekał, to zawód w znaczeniu rozczarowania.

Jeśli fabuła mnie nie zadowoliła, to ratunku mogłam szukać w bohaterach. Niestety - wspomniana dziennikarka naiwna, trochę infantylna, miotająca się sama ze sobą. Fabio z kolei to nieuleczalny romantyk, który przechodzi fascynację trzema kobietami naraz, w tym jedną z przeszłości. Wydaje mu się, że jest sprytniejszy od wszystkich, aczkolwiek w mojej ocenie jest to wrażenie mylne.

Jedynym, co tę książkę broni, są pojawiające się przemyślenia a propo trudnych relacji międzyludzkich, znaczenia miłości i przyjaźni w życiu człowieka, dokuczliwej samotności czy poczuciu nieszczęścia i niespełnienia. Nie ma tego jednak na tyle dużo, by ocenić na więcej.

Niewykorzystany potencjał fabularny. Szkoda, bo nie będę tęsknić.

Któryś raz z kolei, całkiem nieświadomie, rozpoczęłam poznawanie trylogii od ostatniego tomu. Jest to stąpanie po kruchym lodzie, więc kiedyś musiałam się poślizgnąć. I o tym własnie zaraz.

Babette, dziennikarka, zdobywa materiały na temat działalności mafii we Francji. W obliczu zagrożenia rosi o pomoc byłego policjanta, Fabia, na którym zbiry się mszczą krok po kroku....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1026
498

Na półkach: , ,

"Jej życie było tam, w Marsylii."

Od pierwszych stron ostatniej części marsylskiej trylogii Izzo możemy się domyślić, że dalszego ciągu być nie może: już na początku pojawia się wszędobylski "odór śmierci". Mówią o niej wiersze ("Przyjdzie śmierć i będzie miała twoje oczy" Cesare Pavese) i nastrój. Narrator jakby już nie był w stanie zachwycać się życiem, Marsylią - staje się zgorzkniały i zrezygnowany. Kręci się w kółko i nie wierzy w możliwość szczęścia. Stracił siły, nadzieję, traci też po kolei, w zarodku, swe miłości...
Co jest tego powodem? Z pewnością jego charakter ("za długo żyję bez wiary w życie"),ale całkiem bezpośrednio również mafia, która jest ukrytym bohaterem całej trylogii. Włoska mafia, która przejmuje lokalny świat przestępczy, jest też w stanie kupić i skorumpować policję, polityków a także banki. Jej macki sięgają do wielkich przedsiębiorstw i na najwyższe stanowiska polityczne. Wkracza też brutalnie w życie maluczkich, którzy w obliczu erozji i korupcji instytucji państwa stają się całkiem bezbronni.

To już nie tylko kryminalna powieść - pisarz powołuje się na autentyczne wydarzenia. Jego bohater, były komisarz policji Fabio Montale, opowiadając o śledztwie dziennikarskim swej przyjaciółki Babette, ukazuje mechanizmy mafijnego działania. Powołuje się przy tym na realne źródła: dokumenty ONZ w sprawie mafii, międzynarodową konferencję sędziów, książki i artykuły. Po co? By ostrzec jak najszerszy krąg swych czytelników, że to już nie fikcja, a życie? Próbuje też podpowiadać rozwiązania: "Trzeba skończyć z podatkowymi rajami, tymi pralniami brudnych pieniędzy! Nie można wprowadzać pewnych norm i jednocześnie dostarczać środków, pozwalających je ominąć". (s.48) A wszystkie mafie - włoska, paliwowa, wyłudzająca VAT - działają tak samo, i tak samo zawsze cierpi na tym demokracja i zwykli ludzie. Powieści Izzo były zawsze aktualne: zawierają autentyczne wydarzenia, które miały miejsce nawet rok przed ukazaniem się książki (tu: 1996-7 rok, powieść ukazała się w 1998). I w tym ostrzeżeniu przed korupcją są niestety wciąż aktualne.

"Solea" to jeden z tańców flamenco, które zawsze opowiadają o kobiecie i mężczyźnie, o uczuciach. Nie przypadkiem pewnie tak nazywa się również powieść - zawiera bowiem sporo szczerych przemyśleń na temat związku mężczyzny i kobiety: dlaczego miłość się kończy? dlaczego kochające pary rozstają się?
"Jak wytłumaczyć, że "kocham cię" przez wierność dla miłości, której nigdy nie było, różni się od "kocham cię" w imię prawdy miłości, której szczęścia doznajesz każdego dnia?"
Nie tyle ze względu na skoki w bok (bohater jest dość kochliwy),zdaje się mówić Izzo, lecz z powodu tajemnic, z powodu nieumiejętności otworzenia się na ukochanego partnera. Konieczna jest szczerość - oddanie mu wszystkiego. Oto krucha tajemnica miłości - ufność pokładana w drugim człowieku. To się wyczuwa, czy komuś można zaufać. A zwłaszcza kobiety potrafią to wyczuć. Z kolei być może to właśnie mężczyźni mają predylekcję, by nie opowiadać o wszystkim, by zachować coś tylko dla siebie. To chyba jest tu najszczersze - ból po stracie i obawa o bliskich, oraz próby uczciwego znalezienia winy w sobie, że miłość odeszła.

Poza tym można się co nieco dowiedzieć o rozwoju politycznym we Francji od środka, z punktu widzenia prawdziwego lewicowca ze środowisk imigranckich, ponieważ bohater Izzo ma takie same korzenie w pokoleniu dziadków, jak autor - włosko-hiszpańskie. Pamięta jeszcze nie tak dawne czasy, kiedy lewica była elementem łączącym i tworzącym wspólnotę - rybaków, dokerów, robotników w trudnych politycznie i społecznie (Marsylia to emigrancki tygiel) czasach, ale sam czuje, że wraz ze starszym pokoleniem cały jej ethos umiera. Jakże naiwnie brzmi dla nas wzdychanie do komunizmu czasów Stalina z oddalonej od niego Francji.
Dowiadujemy się też, że było coś takiego, jak alternatywne wioski byłych rewolucjonistów 1968 roku w Sevennach, którzy uciekli od polityki tworząc swoje wiejskie raje.

Jest też sporo, jak zwykle, świetnej muzyki: Miles Davis (właśnie "Solea"),Biréli Lagrène, Mongo Santamaría ("Mambo terrifico"),Guillermo Portabales, Leo Ferré, Juan Luis Guerra, Tito Puente, Irakere, Ray Barretto ("Bendición"),Arturo Sandoval, Pinetop Perkins ("Blues After Hours"),Lightnin' Hopkins ("Darling, Do You Remember Me?"),Coltrane ("Out of This World"),Gianmaria Testa i John Coltrane & Duke Ellington ("In a Sentimental Mood"),Anita O'Day ("Lonesome Road") Ben Harper...jazz, salsa, blues (zwłaszcza blues pasuje wg Izzo do Marsylii). "Muzyka która mówi o miłości". Ale też muzyka młodych, która o czymś mówi - o świecie, w którym żyją: dobry francuski hip hop z Marsylii: 3e Œil i Fonky Family.

Pomyślałem sobie, że chętnie bym się dał Izzo oprowadzić po Marsylii. Ostatnia książką, jaka napisał, było chyba coś na kształt przewodnika. Może to ktoś wyda?

PS. Denerwujące w książce jest to, że autor powołuje się na wiele realnych publikacji, które nie były wydane po polsku, ale nawet w notce bibliograficznej z uporem maniaka podaje się tylko polskie tytuły.

"Jej życie było tam, w Marsylii."

Od pierwszych stron ostatniej części marsylskiej trylogii Izzo możemy się domyślić, że dalszego ciągu być nie może: już na początku pojawia się wszędobylski "odór śmierci". Mówią o niej wiersze ("Przyjdzie śmierć i będzie miała twoje oczy" Cesare Pavese) i nastrój. Narrator jakby już nie był w stanie zachwycać się życiem, Marsylią - staje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
82
9

Na półkach:

Książka opowiada o mężczyźnie wieku średniego, tematyką jest jego pożądanie do wszystkich kobiet jego życia (jednocześnie) i jest to tak naprawdę główna fabuła tej książki. Książka niestety w ogóle nie trzyma w napięciu, bohater nie jest postacią ciekawą ani atrakcyjną, ma o sobie wysokie mniemanie, raczy się różnymi trunkami i przysmakami kuchni marsylskiej. Dobrze jest przeczytać coś takiego żeby docenić prawdziwą prozę innych autorów. Dotarłszy do końca odetchnęłam ulgę.

Książka opowiada o mężczyźnie wieku średniego, tematyką jest jego pożądanie do wszystkich kobiet jego życia (jednocześnie) i jest to tak naprawdę główna fabuła tej książki. Książka niestety w ogóle nie trzyma w napięciu, bohater nie jest postacią ciekawą ani atrakcyjną, ma o sobie wysokie mniemanie, raczy się różnymi trunkami i przysmakami kuchni marsylskiej. Dobrze jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
227
127

Na półkach: ,

Ostatni tom trylogii marsylskiej... czytałem bez jakiegoś większego przekonania, bardziej "z obowiązku", bo skoro pokonałem dwa wcześniejsze tomy, to trzeba było dokończyć dzieła, mimo że na kolana mnie nie powaliło...
A tutaj niespodzianka, moim zdaniem chyba najlepsza z części całej trylogii. Wprawdzie tradycyjnie irytuje mnie mnogość opisów Marsylii oraz pojawiające się często retrospekcje (czy wręcz dygresje) bohatera, które nie mają żadnego związku z obecnym rozwojem wydarzeń. Ale mimo wszystko sama akcja tym razem potrafiła wciągnąć na tyle, że wybroniła książkę na taką a nie inną notę ogólną. :)

Ostatni tom trylogii marsylskiej... czytałem bez jakiegoś większego przekonania, bardziej "z obowiązku", bo skoro pokonałem dwa wcześniejsze tomy, to trzeba było dokończyć dzieła, mimo że na kolana mnie nie powaliło...
A tutaj niespodzianka, moim zdaniem chyba najlepsza z części całej trylogii. Wprawdzie tradycyjnie irytuje mnie mnogość opisów Marsylii oraz pojawiające się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
15
2

Na półkach:

Siedem niewinnych osób ginie tylko po to żeby uratować pakującą się w kłopoty zarozumiałą dziennikarkę. Nielogiczna i nudna. Szkoda czasu

Siedem niewinnych osób ginie tylko po to żeby uratować pakującą się w kłopoty zarozumiałą dziennikarkę. Nielogiczna i nudna. Szkoda czasu

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2070
910

Na półkach:

w tle Marsylia z upałem, zapachem jedzenia, a potem groźnego pożaru. A na pierwszym planie historia walki z mafią, którą dosyć trudno nazwać kryminałem. Bo przede wszystkim to relacja o trudnych relacjach z innymi ludźmi, o emocjach samotnego mężczyzny, o smudze cienia, melancholii i ostatecznym rozrachunku z wartościami, którym służymy. Jeśli szuka się w tej książce tylko kryminału i dostatecznie wcześnie nie otworzy na inne treści, można się zawieść.

w tle Marsylia z upałem, zapachem jedzenia, a potem groźnego pożaru. A na pierwszym planie historia walki z mafią, którą dosyć trudno nazwać kryminałem. Bo przede wszystkim to relacja o trudnych relacjach z innymi ludźmi, o emocjach samotnego mężczyzny, o smudze cienia, melancholii i ostatecznym rozrachunku z wartościami, którym służymy. Jeśli szuka się w tej książce tylko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
773
162

Na półkach: ,

Dawno żaden mężczyzna tak pięknie nie pisał o emocjach.
O emocjach człowieka samotnego.

Dawno żaden mężczyzna tak pięknie nie pisał o emocjach.
O emocjach człowieka samotnego.

Pokaż mimo to

avatar
104
1

Na półkach:

Jedna z gorszych książek po którą sięgnęłam. Zanudza na śmierć.

Jedna z gorszych książek po którą sięgnęłam. Zanudza na śmierć.

Pokaż mimo to

avatar
126
126

Na półkach: , ,

Typowa sredniawka. Bez rewelacji. Denerwowal mnie glowny bohater, ktory mial w zwyczaju szybko sie zakochiwac. Ksiaza bez historii, w sumie to juz o niej zapomnialem. Lepiej przeznaczyc czas na inna lekture.

Typowa sredniawka. Bez rewelacji. Denerwowal mnie glowny bohater, ktory mial w zwyczaju szybko sie zakochiwac. Ksiaza bez historii, w sumie to juz o niej zapomnialem. Lepiej przeznaczyc czas na inna lekture.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    192
  • Chcę przeczytać
    142
  • Posiadam
    67
  • Kryminały
    5
  • Kryminał
    5
  • 2018
    3
  • 2019
    2
  • Teraz czytam
    2
  • 2012
    2
  • Thriller/sensacja/kryminał
    2

Cytaty

Więcej
Jean-Claude Izzo Solea Zobacz więcej
Jean-Claude Izzo Solea Zobacz więcej
Jean-Claude Izzo Solea Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także