Unwind

Okładka książki Unwind Neal Shusterman
Okładka książki Unwind
Neal Shusterman Wydawnictwo: Simon & Schuster Books for Young Readers Cykl: Podzieleni (tom 1) literatura młodzieżowa
335 str. 5 godz. 35 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Cykl:
Podzieleni (tom 1)
Wydawnictwo:
Simon & Schuster Books for Young Readers
Data wydania:
2007-11-06
Data 1. wydania:
2007-11-06
Liczba stron:
335
Czas czytania
5 godz. 35 min.
Język:
angielski
ISBN:
1416912045
Tagi:
unwind podzieleni dystopia ya na
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
950
496

Na półkach:

Prawo do istnienia jest przyrodzone, niezbywalne, niepodważalne. Ale czy aby na pewno? Oto świat w którym lekarze niemalże całkowicie przestali leczyć, gdyż prawo dopuszcza możliwość wykorzystania zasobów ciała żyjącego dawcy w 99,44 %. Dobrowolne oświadczenie woli odeszło w niepamięć, a ktoś bezdusznie rości sobie pretensje do wartościowania cudzej egzystencji.

„Jeśli wszystkie twoje tkanki są żywe, ale znajdują się w innych osobach... to czy żyjesz, czy umarłeś?”.

Bliżej nieokreślone czasy. Stany Zjednoczone Ameryki po zmianach jakie zaszły po zakończeniu krwawej wojny domowej, która wybuchła na tle różnic obyczajowych pomiędzy dwoma skrajnymi obozami. Wypracowana jako kompromis „Ustawa o życiu” ma w założeniu chronić ludzką egzystencję od momentu poczęcia do ukończenia przez dziecko trzynastego roku życia. Później w ciągu pięciu lat można zadecydować o tzw. rozszczepieniu czyli wtórnej aborcji. Osobniki problematyczne w mniemaniu ich rodziców oraz te niechciane przez państwo mają być poddane podzieleniu na narządy, które następnie posłużą do przeszczepów by utrzymać w stanie równowagi zdrowie społeczeństwa. Swoista eliminacja niepożądanych kłopotów, gdyż formalnie nie jest to śmierć, ni okrutne zabójstwo. Przyświecająca temu procederowi idea zakłada, że rozczepiona osoba wciąż żyje w innych i w taki pokrętny sposób w dalszym ciągu może realizować swój… potencjał. Kolejnym odłamem jest inicjatywa bociana, dająca złudną nadzieję na kolejne alternatywne rozwiązanie, która jasno wskazuje na jakich zasadach można podrzucić obcym ludziom niekochane dziecko. Jeśli nikt nie przyłapie cię w chwili podrzucania, obdarowana w ten sposób rodzina ma obowiązek zająć się maluchem, czy tego chce, czy nie – desperackie cedowanie odpowiedzialności, które wcale nie musi gwarantować lepszej przyszłości.

„Widzisz, konflikt zawsze zaczyna się od jakiejś kwestii spornej – różnicy zdań, kłótni. Jednak zanim przerodzi się w wojnę, kwestia, której dotyczył spór nie jest już istotna, ponieważ rozchodzi się już tylko i wyłącznie o jedną rzecz: jak bardzo każda ze stron nienawidzi się wzajemnie”

Connor, najstarszy syn, swoim buntowniczym temperamentem ściągał na siebie niepotrzebne zainteresowanie, doprowadzając niekiedy do bójek. To wystarczyło by jego rodzice podpisali na niego nieodwracalny wyrok. Risa Ward, podopieczna StaSu czyli stanowego domu dziecka jakich wiele. Utalentowana dziewczyna podczas konkursu talentów popełniła kilka drobnych, praktycznie niezauważalnych błędów, jednak to wystarczyło by następnego dnia w gabinecie dyrektora placówki czekał na nią trybunał. Jednomyślnie uznano, że piętnastolatka osiągnęła maksymalny poziom życiowego potencjału, nic z niej więcej nie będzie, toteż z racji cięć budżetowych zostanie bez mrugnięcia okiem przeznaczona do transplantacji. Z kolei trzynastoletni Levi wywodzący się z religijnej i dobrze sytuowanej rodziny jest dziesiątym dzieckiem. Wśród jego rodzeństwa znajduje się pozostała piątka biologicznych dzieci, reszta została adoptowana lub podrzucona w ramach „bociana”. Biedak w zasadzie od dnia narodzin był przeznaczony na ofiarę jako liturgiczna dziesięcina. Co więcej, dorastał w przekonaniu o swojej wyjątkowości, która miała usprawiedliwić to, że jego życie jako jego samego wkrótce dobiegnie końca. Doprawdy cóż za zaszczyt! Losy tej trójki nastolatków splotą się wskutek chaotycznych okoliczności, odtąd będą musieli zawalczyć o przetrwanie w rzeczywistości, w której przestali się dla innych liczyć. Są gorsi. Wyklęci. Bezwartościowi jako autonomiczne jednostki. Zwą ich z nieskrywaną pogardą „rozszczepieńcami”.

„ - Jak można ustanowić prawo dotyczące czegoś, czego nikt nie wie ze stuprocentową pewnością?
- Cały czas się tak dzieje - wspomniał Hayden. - Takie właśnie jest prawo: to wypracowane domysły na temat dobra i zła”.

Jakaś część mnie lubi sięgać po dystopijne powieści niezależnie od tego czy będzie to klasyk spod pióra Huxleya, mrożąca krew w żyłach piekielna przepowiednia o losie kobiet Atwood czy uznawane za literaturę młodzieżową Igrzyska Śmierci. Dlatego gdy tylko usłyszałam o koncepcie przyświecającym fabule „Podzieleni. Unwind” poczułam się na równi zaciekawiona, co podekscytowana, tym bardziej że jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Neala Shustermana. Czy dystopia w takim wydaniu zdołała mnie do siebie przekonać? Zobaczmy. Styl pisania jakim posługuje się autor jest banalnie prosty, choć gdzieniegdzie Neal dość nieporadnie próbował uderzać skądinąd w sentencjonalne tony. Rozdziały układające się w VII zatytułowanych części są krótkie, rozmiar fontu spory, a więc w żaden sposób nie przytłaczają nadmiarem akcji. Powiedziałabym że wręcz przeciwnie. Mniej więcej od połowy książki zaczyna się robić nudnawo, by nie użyć określenia nużąco. Równocześnie człowiek zaczyna się wtedy łapać na tym, że los głównych bohaterów jest mu w zasadzie… obojętny, choć przecież decyzja o ich przeznaczeniu początkowo wywołała falę sprzeciwu oraz gniewu przeciwko wypaczonej ideologii. Skoro nienarodzeni mają dusze, co z tymi, którzy świadomie przeżyli kilkanaście lat na tym padole? Wyparowały? Wszak duszy jeszcze nikt nie potrafi zlokalizować, a tym bardziej przeszczepić zdegenerowanym ludziom w ramach pokrętnie pojętej resocjalizacji. Porzućmy jednak retoryczne rozważania i skupmy się ponownie nad bardziej technicznymi zagadnieniami powieści. Narracja została podzielona na trzy perspektywy napisane w trzeciej osobie, więc tym samym oszczędzono nam powtarzalnego strumienia świadomości czy też wiwisekcji młodocianych odczuć. Z jednej strony to atut, z drugiej polaryzująca tematyka o wadze światopoglądowej wypada tutaj infantylnie i zgoła naiwnie. Pióro Shustermana zwyczajnie nie udźwignęło kalibru wymyślonej przez niego treści, co stanowi niezbyt przyjemny dysonans poznawczy podszyty moim osobistym rozczarowaniem. A ten jest potęgowany przez słabo rozwiniętą ekspozycję świata przedstawionego. Brakuje tutaj solidnego wstępu o tym, jak wygląda codzienność przeciętnych obywateli po zakończeniu wewnętrznego konfliktu zbrojnego, a także wzmianki o tym, kto utrzymuje się u władzy przy założeniu, że prawo federalne poszczególnych stanów wciąż jeszcze ma znaczenie, a z Białego Domu spogląda lider państwa. Tego nie wiemy. Komicznie wypada z kolei czynność klaskania w miejscu publicznym pozostawiona przez większość powieści w zasadzie sama sobie. Aż do ostatniej części w zasadzie nie wiemy, czemu wzbudza wśród tłumu taką panikę. Nie ma też we mnie zgody na sprowadzenie historii Wojny Moralnej do dwóch akapitów, które obejmują wyjaśnienia Admirała. Po prostu nie ma. Budzi to mój protest, gdyż jest to najbardziej istotny aspekt tej fabuły! A przynajmniej jego fundamenty. Punkt wyjścia do całego łańcucha przyczynowo-skutkowego.

„Nie można zmienić prawa, nie zmieniwszy ludzkiej natury”.

Neal w swojej powieści porusza kontrowersyjne zagadnienia natury etycznej, próbując ukazać czym jest mniejsze zło, choć od wieków jednostka niewiele znaczy w obliczu tych, którzy pełnią funkcje decydentów. Obywatele są pyłem jeno. Pionkami w cudzych rękach. Koniecznym poświęceniem na drodze do upajającej władzy. Przy czym nie chodzi jedynie o zawłaszczenie życia i ciała, lecz również o fanatyzm religijny i jego odłamy, a także dyktatorskie zapędy. Pada tutaj pytanie o to, co jest większym okrucieństwem: aborcja dokonana na zlepku komórek czy rozszczepienie? Bezsprzecznie to ta druga opcja jest równoznaczna z wyrachowanym barbarzyństwem. Nie mam wątpliwości, że w tym sporze zawsze opowiem się za wyborem oraz wolnością kobiet. Państwa wszak nie dbają o tych, którzy przyszli na ten świat, co pokazuje nie tylko Shusterman. Absurd goni absurd. Nie będę kontynuować czytania cyklu. Zawiodłam się.

IG: zlizujelitery

Prawo do istnienia jest przyrodzone, niezbywalne, niepodważalne. Ale czy aby na pewno? Oto świat w którym lekarze niemalże całkowicie przestali leczyć, gdyż prawo dopuszcza możliwość wykorzystania zasobów ciała żyjącego dawcy w 99,44 %. Dobrowolne oświadczenie woli odeszło w niepamięć, a ktoś bezdusznie rości sobie pretensje do wartościowania cudzej egzystencji.

„Jeśli...

więcej Pokaż mimo to

avatar
616
150

Na półkach:

Bardzo rzadko wystawiam maxa, w swojej biblioteczce zauważyłam, ze ostatni raz ocena 10/10 pojawiła się w 2018 roku...

Do niczego nie mogę się przyczepić, historia totalnie angażująca, kibicujemy głównym bohaterom, mimo tego, że mają wiele irytujących cech. Nie wyobrażam sobie, że taka Ustawa o życiu miała funkcjonować w realnym życiu, wolę myśleć, że nie ma takich rodziców, którzy by podpisali umowę na śmierć własnego dziecka, ale wiem też w głębi duszy, że to bardzo naiwne myślenie.

Stylem bardzo podobnie napisana do Kosiarzy, ale nie przeszkadza mi to.

Bardzo rzadko wystawiam maxa, w swojej biblioteczce zauważyłam, ze ostatni raz ocena 10/10 pojawiła się w 2018 roku...

Do niczego nie mogę się przyczepić, historia totalnie angażująca, kibicujemy głównym bohaterom, mimo tego, że mają wiele irytujących cech. Nie wyobrażam sobie, że taka Ustawa o życiu miała funkcjonować w realnym życiu, wolę myśleć, że nie ma takich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
130
17

Na półkach:

Jako iż Neal to jeden z moich ulubionych autorów i po bestsellerowej trylogii Żniw Śmierci, nastawiałam się na coś WOW. Niestety zawiodłam się. Książka sama w sobie wciągająca i kolejne "ostrzeżenie na przyszłość ", które autor zawarł. Pewien fragment bardzo skojarzył mi się z opowiadaniem Borowskiego "Proszę państwa do gazu" - co zapunktowało. Jednakże spodziewałam się czegoś przełomowego - oczywiście książkę skończyłam z dość dobrym wrażeniem, choć nie wiem czy sięgnę po kolejne części, jeśli już będą wydane.

Jako iż Neal to jeden z moich ulubionych autorów i po bestsellerowej trylogii Żniw Śmierci, nastawiałam się na coś WOW. Niestety zawiodłam się. Książka sama w sobie wciągająca i kolejne "ostrzeżenie na przyszłość ", które autor zawarł. Pewien fragment bardzo skojarzył mi się z opowiadaniem Borowskiego "Proszę państwa do gazu" - co zapunktowało. Jednakże spodziewałam się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
311
230

Na półkach:

Kolejna świetna książka Neala Shustermana, choć i tak moim faworytem pozostaną Kosiarze, to i tutaj ten niesamowicie wymyślony świat wciągnął mnie bez reszty. Doceniam kunszt pisarski i sam zamysł, świetni bohaterowie Risa, Connor i Lev, jednak czuję pewien niedosyt, wydaje mi się, że dostałam trochę za mało. Brakowało mi wprowadzenia, które pokazałoby dlaczego w ogóle jest potrzeba rozszczepiania/podzielenia dzieciaków. Poświęcono temu zaledwie ułamek powieści, a wydaje mi się, że szersze wyjaśnienie dlaczego świat poszedł akurat w tym kierunku znacząco wpłynęłoby na mój odbiór. Niemniej jednak z całego serca polecam

Kolejna świetna książka Neala Shustermana, choć i tak moim faworytem pozostaną Kosiarze, to i tutaj ten niesamowicie wymyślony świat wciągnął mnie bez reszty. Doceniam kunszt pisarski i sam zamysł, świetni bohaterowie Risa, Connor i Lev, jednak czuję pewien niedosyt, wydaje mi się, że dostałam trochę za mało. Brakowało mi wprowadzenia, które pokazałoby dlaczego w ogóle jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
188
103

Na półkach: , , ,

Ja mam mały problem z Shustermanem że uwielbiam to jak kreuje świat, zwłaszcza w dystopiach ale nie lubię jego bohaterów, nie umiem się w nich w czuć, czuje że są jacyś płytcy... Mimo to książka podobała mi się bardzo, mimo to nie wiem czy sięgne po kolejne tomy.

Ja mam mały problem z Shustermanem że uwielbiam to jak kreuje świat, zwłaszcza w dystopiach ale nie lubię jego bohaterów, nie umiem się w nich w czuć, czuje że są jacyś płytcy... Mimo to książka podobała mi się bardzo, mimo to nie wiem czy sięgne po kolejne tomy.

Pokaż mimo to

avatar
2952
2860

Na półkach: , , , , ,

Po Wojnie Moralnej zostało ustanowione nowe prawo, zgodnie z którym dzieci pomiędzy 13 a 18 rokiem życia mogą zostać oddane (przez rodziców bądź prawnych opiekunów) do ośrodka donacyjnego, w którym ich ciała będą podzielone na organy potrzebne do przeszczepów. Z punktu widzenia rządu 'Podzielony' nie umiera, lecz 'żyje' w ciałach swoich biorców – uchwalona Karta Życia pozwala decydować o tym, które dziecko jest warte ocalenia, a które zasługuje na 'aborcję'. Trzech bohaterów, jeden nie od razu - podejmuje walkę o przeżycie w jednym kawałku do 18 urodzin.
Ze względu na tematykę i chory wymysł pisarza czytałam książkę z przerwami, niezbędnymi dla podreperowania psychiki.🤢
Rażą infantylizm myślenia autora, nielogiczność, i naprawdę prymitywne, prostackie podejście do rodzicielstwa - ojciec nie odpowiada za nienarodzone dziecko, matka niech się sama buja z problemem... 😡🤢
Całość oceniam na 5 - realizacja pomysłu, fabuła oraz język nie powalają (bardzo niski poziom słownictwa) a liczne literówki i przeróżne błędy nie ułatwiają i tak trudnej lektury.
Do zachwytów mi daleko.

Po Wojnie Moralnej zostało ustanowione nowe prawo, zgodnie z którym dzieci pomiędzy 13 a 18 rokiem życia mogą zostać oddane (przez rodziców bądź prawnych opiekunów) do ośrodka donacyjnego, w którym ich ciała będą podzielone na organy potrzebne do przeszczepów. Z punktu widzenia rządu 'Podzielony' nie umiera, lecz 'żyje' w ciałach swoich biorców – uchwalona Karta Życia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1165
317

Na półkach: , , ,

Gdybym miała opisać ją trzeba słowami byłoby to: przerażająca, przytłaczająca, mroczna.

Choć książkę czytałam już lata temu, dopiero teraz zrobiła na mnie tak kolosalne wrażenie. Pełna napięcia atmosfera, nasycona poczuciem beznadziei i smutku. Poczucie, że rodzice, osoby które powinny o ciebie dbać, chronić cię, walczyć o ciebie w każdym momencie twojego życia… pozbywają się swoich dzieci jak niechcianego problemu.

Niesamowicie przerażająca okrutność świata, jaką po raz kolejny stworzył Neal Schusterman wwierca się w umysł i nawet długo po odłożeniu książki, zostaje w głowie. Już przy „Kosiarzach” byłam absolutnie zachwycona, ale to „Podzieleni” zrobili ze mnie miazgę.

Ale nie tylko oryginalność świata i jego wyjątkowo mroczna wizja zasługują na uznanie, ale również kreacje bohaterów. To ludzie, o których boimy się, kibicujemy i wraz z nimi czujemy napięcie i poczucie zagrożenia. Jeśli czytaliście inne książki autora, wiecie, jaki potrafi zrobić rollercoaster emocjonalny i niektóre historie osób, jakie poznajemy… są naprawdę trudne i przytłaczające.

Czy mogę polecić „Podzielonych”? Zdecydowanie tak, ale również muszę ostrzec… to nie będzie książka dla wszystkich.

Gdybym miała opisać ją trzeba słowami byłoby to: przerażająca, przytłaczająca, mroczna.

Choć książkę czytałam już lata temu, dopiero teraz zrobiła na mnie tak kolosalne wrażenie. Pełna napięcia atmosfera, nasycona poczuciem beznadziei i smutku. Poczucie, że rodzice, osoby które powinny o ciebie dbać, chronić cię, walczyć o ciebie w każdym momencie twojego życia… pozbywają...

więcej Pokaż mimo to

avatar
279
12

Na półkach: , , , ,

Neal Shusterman ponownie mnie zaskoczył!

Z teori poryta wizja świata, zaprezentowana w taki sposób, że nagle przestaje być kompletnie wyrwaną z czapy i staje się całkiem możliwą wersją naszej przyszłości... Co jest przerażające!
Nie jest to na taką skalę, ale przecież już istnieją przeszczepy i handel organów!

Bardzo doceniam różnorodność postaci. Każdy z głównych bohaterów pochodzi z innego środowiska, przez co mamy możliwość spojrzeć na wykreowany świat z wielu perspektyw i zapoznać się ze zróżnicowanymi opiniami odnoszącymi się do prawa w nim panującego. Jedni uważają to za okrutny proceder, a drudzy traktują to, jak poświęcenie dla wyższego dobra i chętnie się kładą pod skalpel.

Bywały sytuacje, w których główni bohaterowie mnie irytowali (jedni bardziej, drudzy mniej),ale potrafiłam w ich zachowaniu dojrzeć jakąś pokrętną logikę. Byli w sumie tylko nastolatkami, którzy mogli liczyć tylko na siebie, skreśleni przez rodzinę czy system. Najbardziej poruszyła mnie historia Risy, która robiła wszystko, co mogła, ale i tak uznano ją za niewystarczającą.

Jeden z ostatnich rozdziałów zmroził mi krew do tego stopnia, że musiałam na kilka minut odłożyć książkę, żeby rozluźnił mi się żołądek. A ja jestem osobą, którą nie łatwo doprowadzić do takiego stanu!

Nie polecam jednak tej książki osobom bardzo wrażliwym.

Neal Shusterman ponownie mnie zaskoczył!

Z teori poryta wizja świata, zaprezentowana w taki sposób, że nagle przestaje być kompletnie wyrwaną z czapy i staje się całkiem możliwą wersją naszej przyszłości... Co jest przerażające!
Nie jest to na taką skalę, ale przecież już istnieją przeszczepy i handel organów!

Bardzo doceniam różnorodność postaci. Każdy z głównych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
392
138

Na półkach: , ,

No co ja mogę powiedzieć Shusterman znów to zrobił, po rewelacyjnych „Kosiarzach” sięgnęłam po „Podzielonych” i się zachwyciłam. Uwielbiam dystopie tworzone przez tego autora. To jak w mądry sposób przemyca do historii ważne społecznie tematy i kreuje z nich wizję świata, która w pierwszej chwili wszystkich oburza ale później skazuje się, że świat wykreowany nie odbiega bardzo daleko od tego do czego może zmierzać nasz świat.
Dostajemy tu znów moralnie szarych bohaterów co jest cudowne, nie mogę się doczekać kolejnej część!

No co ja mogę powiedzieć Shusterman znów to zrobił, po rewelacyjnych „Kosiarzach” sięgnęłam po „Podzielonych” i się zachwyciłam. Uwielbiam dystopie tworzone przez tego autora. To jak w mądry sposób przemyca do historii ważne społecznie tematy i kreuje z nich wizję świata, która w pierwszej chwili wszystkich oburza ale później skazuje się, że świat wykreowany nie odbiega...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1085
1067

Na półkach: , , , ,

Wyobraźcie sobie świat, w którym po trzynastym roku życia zapada decyzja o Waszej egzystencji. Ktoś może uznać, że to, co robicie jest niewystarczające i skazać Was na rozszczepienie. Jeśli jesteście buntownikami, należycie do zbyt licznej rodziny - bardziej przydacie się jako narządy do przeszczepu. Czy takie decyzje są trudne? A może już się z tym pogodziliście?

Muszę przyznać, że ta opowieść była ciężka. Wizja świata ukazana przez autora była niesamowicie bolesna, niesprawiedliwa i wręcz okrutna. Chyba najbardziej zabolała mnie historia pianistki, która okazała się niezbyt wystarczającą i postanowiono ją rozszczepić. Autor przede wszystkim pokazał tutaj walkę nastolatków o prawo do życia. Pokazał ich ukrywanie się, walkę z systemem i trudne aspekty ich dojrzewania. Niesamowity okazał się również wątek pozostawiania nowo narodzonego dziecka pod drzwiami przypadkowych rodzin. Jeśli Cię zauważą - musisz zabrać dziecko, jeśli nie - zostają jego nowymi bliskimi.

Byłam zmuszona dawkować sobie tę książkę. Wizja świata z ustawą o życiu mnie przeraziła. Towarzyszyło mi multum emocji i sama nie byłabym w stanie zrobić wielu rzeczy, które ukazał nam autor. Nie mogłam uwierzyć w to, że system eliminował ludzi, a jednak prawnie wciąż one nie umierały.

Bardzo rzadko sięgam po gatunek science fiction, czy książki z motywem post apo, ale obok twórczości Neala Shustermana nie mogę przejść obojętnie. Seria "Żniwa śmierci" bardzo mi się podobała i czułam, że kolejna seria "Unwind " również przypadnie mi do gustu i wcale się nie myliłam! Polecam Wam bardzo, bo ta pełna brutalności fabuła, zaskakujące zakończenie i ciekawa wizja to coś, na co warto zwrócić uwagę!

Wyobraźcie sobie świat, w którym po trzynastym roku życia zapada decyzja o Waszej egzystencji. Ktoś może uznać, że to, co robicie jest niewystarczające i skazać Was na rozszczepienie. Jeśli jesteście buntownikami, należycie do zbyt licznej rodziny - bardziej przydacie się jako narządy do przeszczepu. Czy takie decyzje są trudne? A może już się z tym pogodziliście?

Muszę...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    2 832
  • Przeczytane
    1 362
  • Posiadam
    439
  • Ulubione
    168
  • Chcę w prezencie
    62
  • Teraz czytam
    34
  • 2024
    33
  • Fantastyka
    27
  • Do kupienia
    16
  • 2013
    16

Cytaty

Więcej
Neal Shusterman Podzieleni Zobacz więcej
Neal Shusterman Podzieleni Zobacz więcej
Neal Shusterman Podzieleni Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także