Widząc ,,Cthulhu" w tytule spodziewałem się horroru albo chociaż mrocznego thrillera. Tymczasem otrzymałem fantasy, o którym jedyne co mogę powiedzieć, to to że jest solidne i nic więcej. Fabuła zasadniczo rozgrywa się w czasach sprzed ery dinozaurów, jednak przedstawiona została jako fragmenty starożytnych zapisków. Głównym bohaterem większości jest czarnoksiężnik Mylakhrion i jego uczniowie, chociaż pojawiają się również nieparające się magią postaci. Fabuła jest nawet niezła - zwłaszcza w przypadku opowiadań o Mylakhrionie, chociaż raczej nikt nie nazwie jej oryginalną. Zakończenia większości opowiadań są przewidywalne, żeby nie powiedzieć banalne, a niektóre (niestety, jest nim jedno z dwóch, w których pojawia się tytułowy Cthulhu) są wręcz naiwne. Opowiadanie o łotrzyku Tharqueście i wampirzycy mogłoby z powodzeniem (po niewielkim ugrzecznieniu) baśnią dla dzieci. Ogólnie można się pokusić o przeczytanie tego zbioru, mimo przewidywalności i dosyć infantylnego stylu autora, ale spodziewajcie się przy tym raczej lekkiego fantasy pełnego magii i potworów, a nie świata znanego z prozy Loverkrafta.

Widząc ,,Cthulhu" w tytule spodziewałem się horroru albo chociaż mrocznego thrillera. Tymczasem otrzymałem fantasy, o którym jedyne co mogę powiedzieć, to to że jest solidne i nic więcej. Fabuła zasadniczo rozgrywa się w czasach sprzed ery dinozaurów, jednak przedstawiona została jako fragmenty starożytnych zapisków. Głównym bohaterem większości jest czarnoksiężnik...