Świat przedstawiony przez autora pochłonął mnie zupełnie. Kolejny tydzień spędziłam w stworzonej przez niego rzeczywistości, żyłam życiem bohaterów i z wielkim żalem odłożyłam książkę z powrotem na półkę. W kolejnej części jeszcze więcej akcji, cały czas coś się dzieje i ani na chwilę nie zwalnia. Kule śmigają, wojna o Adro trwa, zdarzyć się może wszystko.

Tamas, wraz ze swoimi najlepszymi żołnierzami po nieudanej próbie zaskoczenia Kezan, zostaje odcięty na ziemi wroga i uznany za martwego. Tymczasem Kezanie próbuję wedrzeć się do Adro, czy teraz kiedy nie ma Tamasa, coś jest w stanie ich powstrzymać? Po wydarzeniach na Wielkiej Południowej Turni Taniel przeżywa załamanie, wszak zabił boga, musi zmierzyć się z samym sobą i określić, co jest dla niego w tej chwili najważniejsze. Adamat natomiast za wszelką cenę i każdym sposobem podejmuje próby uwolnienia swojej rodziny.

W książce podobało mi się praktycznie wszystko, było sporo zaskoczeń, bardzo fajnie rozwijała się relacja Taniela z Ka-Poel, były ciekawe wątki z Nilą, szkoda, że tak mało. Całość wydarzeń może i nie jest jakaś innowacyjna, walka o kraj, magia, zdrady… można by powiedzieć, że to wszystko już było, tak samo jak fortel Tamasa pod Palcami Kresimira, ale mimo wszystko książkę się naprawdę świetnie czyta, idzie poczuć każde jedno wydarzenie i wkręcić bez reszty w akcję. Tak też stało się ze mną. Dodatkowo prochowi magowie są czymś niebywale oryginalnym, za każdym razem kiedy Taniel Dwa Strzały wkraczał do akcji z zapartym trzem czekałam na to, co się wydarzy.

Jestem wielce usatysfakcjonowana z lektury, chcę więcej i z całą pewnością zaopatrzę się w trzeci tom trylogii.

Świat przedstawiony przez autora pochłonął mnie zupełnie. Kolejny tydzień spędziłam w stworzonej przez niego rzeczywistości, żyłam życiem bohaterów i z wielkim żalem odłożyłam książkę z powrotem na półkę. W kolejnej części jeszcze więcej akcji, cały czas coś się dzieje i ani na chwilę nie zwalnia. Kule śmigają, wojna o Adro trwa, zdarzyć się może wszystko.

Tamas, wraz ze...