Przed sięgnięciem po ten tytuł chyba nigdy nie przeczytałem komiksu od początku do końca więc nie bardzo potrafię w pełni obiektywnie go ocenić. Napisać coś konkretnego mogę natomiast o samej historii jako wieloletni fan całego uniwersum.

Filmowa czy nie kontynuacja ukazująca losy Newt i Hicksa to z pewnością coś o czym każdy fan obcego marzy, zwłaszcza w postaci spin-offu. Ukazanie wydarzeń z perspektywy już kilkunastoletniej Newt i uczynienie z niej narratorki jako bohaterki z niewyobrażalną traumą i mierzącą się przede wszystkim z samą sobą jest tu bardzo na plus. Podobnie sprawy się mają z kapralem Hicksem, dręczony koszmarami psychiczny wrak człowieka. Według mnie z tej pozycji między bohaterami można stworzyć bardzo silną więź. Ponadto komiks oferuje kilka naprawdę dobrych zwrotów akcji (aż serduszko zabiło trochę mocniej).

Mimo, że jest to opowiadanie to przebrnięcia w jakieś 3-4 godziny to zeszyt nasycony jest wieloma wydarzeniami co niekoniecznie wychodzi na dobre. 8 pasażer Nostromo oraz Aliens nie ukazywały zbyt wiele z przedstawionego świata, nadając pewną konwencję, kiedy zbyt wiele kart zostaje odkrytych czytelnik nie odczuwa już takiej ekscytacji z przechodzenia na następną stronę (serduszko trochę zwalnia). Z drugiej strony jest to po prostu rozbudowywanie uniwersum, ahh gdyby to tylko idealnie zbalansować.

Strona wizualna przyznaję, że jest niesamowita, świetnie nakreślone, w czerni i bieli postacie Xenomorfów robią ogromne wrażenie. Sam potrafię trochę szkicować lecz do poziomu ukazanego w tym zeszycie mi daleko co sprawiło, że lektura stałą się tym bardziej intensywniejsza.

Mogę z czystym sumieniem polecić ten komiks, każdemu fonowi uniwersum.

Przed sięgnięciem po ten tytuł chyba nigdy nie przeczytałem komiksu od początku do końca więc nie bardzo potrafię w pełni obiektywnie go ocenić. Napisać coś konkretnego mogę natomiast o samej historii jako wieloletni fan całego uniwersum.

Filmowa czy nie kontynuacja ukazująca losy Newt i Hicksa to z pewnością coś o czym każdy fan obcego marzy, zwłaszcza w postaci...

Urzeka pod względem graficznym - właśnie tak powinien wyglądać Obcy, rysunki są świetne. Czerń i biel sprzyja budowaniu atmosfery. Dla mnie to się sprawdza nawet jako album do przeglądania.

Sama historia jest dość dobra, ale jednak nieco przekombinowana, a liczne przeskoki z jednego miejsca akcji w inne i mnogość postaci (których twarzom brakuje trochę cech charakterystycznych) nie pomaga - zdarzyło mi się wręcz zgubić kilkukrotnie i cofać, by zrozumieć sens wydarzeń (może byłoby inaczej, gdybym nie czytał na raty). Choć w filmie mogłaby się lepiej sprawdzić, nie idzie po linii prostej i ma swoje twisty. Jeśli nie jesteś fanem uniwersum, odejmij oczko od mojej oceny.

Rysunki 9/10,
Historia 7/10

Urzeka pod względem graficznym - właśnie tak powinien wyglądać Obcy, rysunki są świetne. Czerń i biel sprzyja budowaniu atmosfery. Dla mnie to się sprawdza nawet jako album do przeglądania.

Sama historia jest dość dobra, ale jednak nieco przekombinowana, a liczne przeskoki z jednego miejsca akcji w inne i mnogość postaci (których twarzom brakuje trochę cech...

Ksenomorfy - potworne kreatury spłodzone z wyobraźni Rudolfa Gigera. Nieustannie panoszą strach pośród was oraz zasilają paralityczne fobie wśród pilotów z kokpitu, skutecznie walczą z mniej wytrzymałymi oddziałami Marines i polują na żywe istoty, by rozmnażać się jak pierwotne gady. Tylko że to kosmiczna rasa, która jest maszyną do zabijania, a uczucia macierzyńskie są obce Królowej - wielkiej matce obcych istot z Acheronu - planety złożonej z gąbczastej skały, do której zmierzają nasi bohaterowie, aby zemścić się po nieudanej misji wywiadowczej oraz w imię straconych żołnierzy. Świetna wizja scenarzysty, który umieszcza akcję pomiędzy drugą, a trzecią częścią filmu o tym samym tytule. Dostajemy klasyczną rozwałkę, eksperymenty dla dobra nauki, hodowanie obcych, aby użyć ich jako militarne wzmocnienie czy po to, aby zaprezentować telewizyjne show z wizerunkiem bioorganicznej istoty spoza Ziemi. Ale coś nie wyszło, czy ktoś się temu dziwi? Skoro mamy nawiedzonych fanatyków religijnych, którzy Boga dopatrują się w mutancie, a jego zwyrodnienia traktują, jak wyzwolenie? Nie wiem, gdzie i jak dopatrzyli się mesjasza, kiedy widzisz potwora, który pluje siarką, a z ich otworów gębowych wystają śmiercionośne ostrza, które przebijają ci mózg, słodko. Całkiem niezła atmosfera oraz pytania natury sensorycznej czynią z tej powieści całkiem smaczny kąsek dla fanów obcej formy życia. Dużo składnej sensacji oraz potężnych ,,maszyn'', które kryją się w czeluściach, tuż za tobą, by karmić się naszym lękiem i bezmyślnym krzykiem.

Ksenomorfy - potworne kreatury spłodzone z wyobraźni Rudolfa Gigera. Nieustannie panoszą strach pośród was oraz zasilają paralityczne fobie wśród pilotów z kokpitu, skutecznie walczą z mniej wytrzymałymi oddziałami Marines i polują na żywe istoty, by rozmnażać się jak pierwotne gady. Tylko że to kosmiczna rasa, która jest maszyną do zabijania, a uczucia macierzyńskie są...

W 1979 roku na ekrany kin wszedł film Obcy. 8 pasażer Nostromo w reżyserii Ridleya Scotta, a siedem lat później ukazała się jego kontynuacja - Obcy - decydujące starcie w reżyserii Jamesa Camerona. Oba filmy odniosły ogromny sukces, a Obcy na stale zagościli na ekranach kin, książek, ale również komiksów.

W 1988 ukazała się kontynuacja wydarzeń znanych z filmu Jamesa Camerona w formie komiksu wydanego przez początkujące wówczas wydawnictwo Dark Horse Comics. Za scenariusz odpowiadał Mark Verheiden, a za ilustracje Mark Nelson. Komiks opowiada o dalszych losach dwójki bohaterów, którzy przeżyli starcie z Obcymi. Newt już dorosła, ale ma tak silne koszmary, że jest trzymana w ośrodku psychiatrycznym. Natomiast Hicks, choć nie został usunięty z Marines, to jego poparzona twarz, wykluczyła go z życia społecznego. Za sprawą zbiegu okoliczności oboje opuszczają Ziemię i kierują się na rodzinną planetę Obcych, by znów stanąć z nimi oko w oko.

Blisko 30 lat później ukazało się rocznicowe wydanie komiksu Verheidena i Nelsona z okazji 30-lecia Obcych. Został on wydany w ramach serii The Original Comic Series, a na polskim rynku pojawił się za sprawą wydawnictwa Scream Comic. W środku znajdziemy wstęp Marka Verheidena, główną historię, zatytułowaną Początek, krótkie opowiadanie o tytule Szczęściarz, galerię okładek oraz posłowie Marka A. Nelsona. Całość wydrukowano na grubym, kredowym papierze i zamknięto w twardej oprawie, zaś sam komiks jest w oryginalnej czarno-białej wersji. Jest więc to wydanie na bardzo wysokim poziomie i warte swojej ceny. Ilustracje zostały wykonane specjalną techniką duoshade. Polega ona na nanoszeniu na specjalnie obrobiony papier chemikaliów, które wydobywają z niego naturalne kontrasty. W ten sposób uzyskano znakomity efekt, który oddaje mroczny i niebezpieczny klimat historii o Obcych. Ilustracje są niezwykle klimatyczne i szczegółowe, a zastosowanie tylko czerni i bieli było świetnym pomysłem.

Historia stworzona przez Verheidena i narysowana przez Nelsona zrobiła na mnie duże wrażenie i z pewnością będą do niej jeszcze niejeden raz wracał. Bowiem już od pierwszych stron komiks potrafi zainteresować i trzyma w napięciu do samego końca. Mamy tutaj liczne zwroty akcji i zaskakujące wydarzenia, jak również dowiemy się wielu nowych informacji o ksenomorfach. Zdecydowanie ujrzałbym tę historię na kinowym ekranie! Jedynym minusem jest brak wyraźnego rozgraniczenia pomiędzy poszczególnymi wątkami, przez co z początku miałem wrażenie, że przedstawiana historia jest lekko chaotyczna.

Po komiks mogą sięgnąć nie tylko fani Obcych, ale również ci, którzy nigdy wcześniej nie oglądali filmów z ich udziałem. Verheiden i Nelson przypominają bowiem najważniejsze fakty z Obcy - decydujące starcie, jak również podają wyjaśnienie pochodzenia Obcych i wiele kwestii z tym związanych. Z komiksu dowiemy się m.in jak ksenomorfy znalazły się w przestrzeni kosmicznej, jak wygląda ich ojczysta planeta, czy co się stało z ich naturalnymi wrogami. Akcja częściowo rozgrywa się na zaawansowanej technologicznie Ziemi i autorzy snują przy tej okazji bardzo ciekawą, dystopijną przyszłość, w której religia, konsumpcjonizm i technologia zderzają się z ideą Obcych. Verheiden i Nelson pokazują, że interes i zyski są dla ludzi najważniejsze, a nie racjonalne myślenie, co, jak się łatwo domyślać, nie skończy się dobrze.

Aliens - 30th Anniversary Edition jest komiksem, który zrobił na mnie ogromne wrażenie i stanowi ciekawą kontynuację losów Hicksa i Newt, znanych z filmu Obcy - decydujące starcie. Mark Verheiden oraz Mark A. Nelson stworzyli znakomitą historię, która trzyma w napięciu do samego końca. Polecam!

https://hrosskar.blogspot.com/2020/06/aliens-30th-anniversary-edition-mark.html

W 1979 roku na ekrany kin wszedł film Obcy. 8 pasażer Nostromo w reżyserii Ridleya Scotta, a siedem lat później ukazała się jego kontynuacja - Obcy - decydujące starcie w reżyserii Jamesa Camerona. Oba filmy odniosły ogromny sukces, a Obcy na stale zagościli na ekranach kin, książek, ale również komiksów.

W 1988 ukazała się kontynuacja wydarzeń znanych z filmu Jamesa...

Długi, ma złożoną historię, ale dobrze się czyta i dużo wnosi do uniwersum Obcego!

Długi, ma złożoną historię, ale dobrze się czyta i dużo wnosi do uniwersum Obcego!

To że pojawia się trzecia rasa wyglądająca jak tępe słonie wciśnięte w kombinezony Buzza Astrala z Toy Story nie odbierze przyjemności z obcowania z czymś co można nazwać klasykiem. Dodatkowo z dużą ilością futurystycznych trafnych przepowiedni z 1987 (kiedy komiks powstał),które dziś już są rzeczywistością.

To że pojawia się trzecia rasa wyglądająca jak tępe słonie wciśnięte w kombinezony Buzza Astrala z Toy Story nie odbierze przyjemności z obcowania z czymś co można nazwać klasykiem. Dodatkowo z dużą ilością futurystycznych trafnych przepowiedni z 1987 (kiedy komiks powstał),które dziś już są rzeczywistością.