Grając w miłość

Okładka książki Grając w miłość
Abbi Glines Wydawnictwo: Pascal Cykl: Rosemary Beach (tom 7) literatura obyczajowa, romans
234 str. 3 godz. 54 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Cykl:
Rosemary Beach (tom 7)
Tytuł oryginału:
Take a Chance
Wydawnictwo:
Pascal
Data wydania:
2015-07-01
Data 1. wyd. pol.:
2015-07-01
Data 1. wydania:
2014-02-25
Liczba stron:
234
Czas czytania
3 godz. 54 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376425481
Tagi:
miłość życie wolność młodość impreza alkohol tragedia

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
1444 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
436
212

Na półkach: ,

https://kulturalnaszafa.wordpress.com/

Dobra, z Glines mamy różnie. Raz się lubimy, raz się nienawidzimy. Ostatnio się bardzo pogryzłyśmy, bo przecież seria Sea Breeze to była jakaś katastrofa… Jednak słuchajcie, żeby nie mieć mówić, że już ją skreśliłam, postanowiłam szybko przebrnąć przez jej powieść, która kurzyła mi się na półce. Ale pojawił się problem, bo zamiast znienawidzić jej bardziej to znów moneta odwróciła się na drugą stronę.

Grant postanawia zakończyć romans z Nan. Wtedy na jego drodze pojawia się Harlow, dla której traci głowę. Jednak pewna tragedia zmienia mężczyznę, który wpada w wir imprez i alkoholu, zapominając o swojej miłości. Czy opamięta się na czas i nie będzie zbyt późno by ratować gasnące uczucie? /lubimyczytac.pl

Zacznę od tego, że słyszałam o tej części Rosemary Beach, tylko złe słowa. Więc nie szykowałam się na hit a raczej na kit wszechczasów. Jednak aż dziwne, bo od początku się wkręciłam w całą opowieść i być może zaczyna się naprawdę oklepanie i później oryginalniej nie jest, to jakoś tak zaczarowała mną autorka, że zasypiałam rozmyślając o tym co się może zdarzyć. Sama się zdziwiłam, bo normalnie nie potrafię zdzierżyć czegoś powtarzalnego, jednak chyba teraz, z tyloma książkami na rynku o podobnej tematyce, nie jesteśmy w stanie znaleźć romansu, który nie byłby powtarzalny… Ale przechodząc do całości fabuły – nie jest jakoś wielce oryginalnie, jest dość schematycznie, jednak chyba największą rolę w tym wszystkim odgrywają bohaterowie, którzy wprowadzają lekką nostalgię, gdy czyta się znów o przygodach przyjaciół z poprzednich części. I tak właśnie przejdziemy do bohaterów!

Główna heroina, czyli Harlow jest dość nietuzinkową postacią. Z jednej strony jest nieśmiała i czarująca i naprawdę bardzo urocza, jednak gdy przychodzi co do czego to pokazuje swoją wredną i złośliwą stronę. Nie powiem, żebym jej nie polubiła. Idąc dalej, Grant. No niestety mam słabość do takich facetów. Wiecie: umięśniony, silny, odpowiedzialny, ambitny i do tego rozbrajający swoim uśmiechem. Gdybym spotkała takiego w prawdziwym życiu, nie potrafiłabym się opanować! Do tego dochodzi jeszcze Nan, która z jednej strony naprawdę irytująca i potrafiąca ugryźć w tyłek, z drugiej nie potrafię jej nie lubić za tą jej zgryźliwość i docinki. Być może przedstawiona była jako zły charakter, jednak ja jakoś wewnętrznie staram się ją zrozumieć. Reszta postaci się powtarza z poprzednich części, więc niczym więcej was nie zaskoczę. Jednak jak pisałam wcześniej, miałam dzięki temu taki moment nostalgii, dzięki któremu aż miło mi się tę powieść czytało.

Autorka ma coś takiego, że umie opisywać sceny erotyczne, i tak jak jej nie wyszło to w Sea Breeze, tak tutaj wszystko jest jak powinno być. Do tego nie mogę nie wspomnieć o dialogach, które pomiędzy bohaterami męskimi potrafiły mnie rozbroić na kawałki swoim humorem i otwartością.

Aż jestem zdziwiona, że chętnie sięgnęłabym po kolejną część. Po klapie Sea Breeze powiedziałam sobie: dość z Glines! Jednak chyba nigdy się od niej nie oderwę. Jej seria Rosemary Beach ma coś w sobie, co po prostu przyciąga i nie potrafi puścić i jak się raz człowiek wciągnie, to już nie może odpuścić tylko brnąć w to wszystko dalej. Znów leżę na piaszczystej plaży w Rosemary Beach wraz z moimi dawnymi przyjaciółmi. I czuję się jakbym tam przynależała, jakby tam było moje miejsce, w środku zdarzeń. Jeśli nie sięgnęliście jeszcze ani razu po Abbi Glines, to naprawdę polecam zacząć Rosemary Beach, jednak jeśli nie jesteście fanami erotyków z odrobiną dramatu to nie jest to seria dla was.

https://kulturalnaszafa.wordpress.com/

Dobra, z Glines mamy różnie. Raz się lubimy, raz się nienawidzimy. Ostatnio się bardzo pogryzłyśmy, bo przecież seria Sea Breeze to była jakaś katastrofa… Jednak słuchajcie, żeby nie mieć mówić, że już ją skreśliłam, postanowiłam szybko przebrnąć przez jej powieść, która kurzyła mi się na półce. Ale pojawił się problem, bo zamiast...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2 257
  • Chcę przeczytać
    976
  • Posiadam
    199
  • Ulubione
    121
  • E-book
    28
  • Teraz czytam
    25
  • Chcę w prezencie
    23
  • 2015
    19
  • Ebook
    17
  • New Adult
    17

Cytaty

Więcej
Abbi Glines Grając w miłość Zobacz więcej
Abbi Glines Grając w miłość Zobacz więcej
Abbi Glines Grając w miłość Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także