Egipt: haram halal

Okładka książki Egipt: haram halal
Piotr Ibrahim Kalwas Wydawnictwo: Dowody Seria: Seria Reporterska reportaż
224 str. 3 godz. 44 min.
Kategoria:
reportaż
Seria:
Seria Reporterska
Wydawnictwo:
Dowody
Data wydania:
2015-05-20
Data 1. wyd. pol.:
2015-05-20
Liczba stron:
224
Czas czytania
3 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788394146177
Tagi:
Egipt Egipcjanie islam sunnityzm świat arabski Aleksandria reportaż literatura faktu

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
887 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1534
236

Na półkach: , , , , , ,

Właściwie od czego zacząć, tyle tego… Może od rzeczy „lajtowych”. Egipcjanie (nie wszyscy, ale zasadnicza ich część, często zdecydowana większość), nie dbają o przestrzeń publiczną, śmiecie wyrzucają na ulicę. Humanistyka jest Egipcjanom zasadniczo obca, nie przeszli tej drogi jaką przeszła Europa ze swoim Oświeceniem i rewolucją francuską, dzięki czemu Europa wypracowała sobie demokratyczne systemy i zbiór demokratycznych prawa. W efekcie, Egipcjanie może by i chcieli demokracji, ale mają duże problemy ze zrozumieniem na czym to polega. Obecnie krajem musi rządzić wojsko, bo inaczej istnieje ryzyko, że zostanie znowu przejęte przez fundamentalistycznych islamistów (fundamentalistyczne Bractwo Muzułmańskie zostało wybrane przez naród egipski w demokratycznych wyborach, następnie obalone przez juntę wojskową).

Idźmy dalej. Egipcjanie nienawidzą zgniłego Zachodu, są homofobami i antysemitami, nie czytają książek, chyba że jest to „Mein Kampf”, dostępna w każdym sklepie jak papierosy czy codzienna gazeta. Hitler jest bowiem lubiany i ceniony za swój wkład w Holocaust /ironia/.

Idźmy dalej. Egipcjanie nie szanują życia. Maktub – zapisane. Jeśli zdarzy się jakieś nieszczęście, ktoś zginie – widocznie Bóg tak chciał. W rezultacie, przeciętny Egipcjanin nie podejmuje wysiłku zachowania podstawowych reguł bezpieczeństwa, które nam wydają się oczywiste. Ładuje się z żoną i dziećmi na 8-pasmówkę z rozszalałymi kierowcami, pomimo tunelu dla pieszych. Sadza dziecko na parapecie wysokiego piętra budynku i idzie robić prasowanie. To by tłumaczyło wysoką dzietność przeciętnej rodziny – jedno dziecko przyda się na ulicę, drugie do okna /ironia, i to gorzka/.

Idźmy dalej. Egipcjanie nie tolerują chrześcijan, mniejszości chrześcijańskie są w Egipcie prześladowane, często bardzo brutalnie, ale w Egipcie może się przydarzyć o wiele gorsza rzecz niż bycie chrześcijaninem, mianowicie bycie apostatą lub ateistą. Porzucenie islamu to najcięższe przestępstwo, w wielu arabskich krajach karane karą śmierci, w Egipcie tylko więzieniem. Ateizm w ogóle jest nie do pomyślenia, każdy człowiek musi w coś wierzyć, za to też można wylądować w więzieniu.

Idźmy dalej, w trakcie islamskich świat Egipcjanie praktykują ubój rytualny, który polega na masowej brutalnej rzezi zwierząt. To orgia krwi odbywająca się bezpośrednio na ulicach, ludzie popadają w ekstazę, torturują zwierzęta, inne zwierzaki muszą na to patrzeć, jak jakiś krwawy aztecki rytuał w epoki przedkolumbijskiej. Po tym rozdziale zaliczyłam drugą przebieżkę po pokoju (o pierwszej poniżej), tak bardzo nie mogłam znieść tego co czytam (dla porządku: uboju rytualnego dokonują ortodoksyjni Żydzi i polskie rzeźnie na eksport).

A na koniec. Moja pierwsza przebieżka. Podłe traktowanie kobiet, wycinanie łechtaczek dziewczynkom (czasami dwa razy, bo trzeba poprawić jak się źle przycięło), bez znieczulenia, niekiedy kończy się to kilkumiesięczną bolesną agonią i śmiercią. W Egipcie obrzezanych jest ok. 95% kobiet i, pomimo państwowego zakazu, zabieg ten nadal jest masowo przeprowadzany, głównie z inicjatywy starszych kobiet, które nie spoczną póki nie dorwą własnej córki, wnuczki, czy córki sąsiadów. Znamienna jest w tym kontekście postać młodego mężczyzny, który uważa siebie za nowoczesnego, chce demokracji, postępowych zmian w kraju, ale jego przyszła wybranka, żona jego, ma mieć wyciętą łechtaczkę. Oniemiałam.

Sorry, ale nie mam siły, żeby o tym nie napisać, a już jest przydługo. W odniesieniu do sytuacji kobiet w Egipcie, która od dłuższego czasu (i końca nie widać) jest dramatyczna i bezprecedensowa, można sobie, jako dodatek do książki, poczytać artykuł również autorstwa Kalwasa: http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/taharrusz-znaczy-molestowanie/yf34pw Sprawdziłam statystki i informację na stronie Amnesty International, z których wynika, że WSZYSTKIE kobiety w Egipcie (to są dane typu 99,3%) doświadczyły molestowania i przemocy seksualnej, głownie na ulicach miast. Po arabskiej wiośnie, oprócz olbrzymiej społecznej energii ukierunkowanej na zmiany, uwolniły się również jakieś siły piekielne. Kobiety są ofiarami zbiorowych gwałtów, coraz bardziej brutalnych, filmowanych przez sprawców, w biały dzień urządza się rajdy na kobiety, oblewa je kwasem. Państwo egipskie sobie z tym „fenomenem” nie radzi, a i bagatelizuje. To nie są pojedyncze przypadki, to epidemia. „Zwyczaje” egipskie są przejmowane przez kolejne arabskie kraje, takiej jak Algieria, Maroko; w dobie Facebooka „mody” rozprzestrzeniają się błyskawicznie. Sprawcami są rzesze, głównie młodych, mężczyzn, bezrobotnych, bez pieniędzy na żonę, rozdartych między naukami imama a ładowaną w siebie do oporu pornografią. Ci sfrustrowani seksualnie mężczyźni cały czas przybywają do Europy Zachodniej. To co spotyka kobiety-uchodźczynie na szlaku i w ośrodkach dla uchodźców jest nie do opisania. Zbiorowe napaści na Europejki już stały się faktem (wydarzenia noworoczne w Kolonii i innych miastach Niemiec), tylko tu dodatkowym czynnikiem jest chęć upokorzenia zgniłego Zachodu, a nie jakieś wygłupy nieokrzesanych dzieci, które da się ucywilizować ulotkami informacyjnymi (szerzej na ten temat Slavoj Zizek: http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/niemcy/20160204/zizek-o-kolonii-obsceniczna-wersja-karnawalu). Żiżek w ogóle dużo pisze o kryzie emigranckim, uderza w wiele lewicowych tabu, i szczerze pisze o tym, że nie każdy mieszkaniec Bliskiego Wschodu nadaje się do życia w Europie, także jeżeli kogoś interesują te tematy, polecam Ziżka.

Kalwasa (i Żiżka) trzeba czytać, żeby wiedzieć z jaką mentalnością być może już wkrótce przyjdzie nam się zmierzyć.

Właściwie od czego zacząć, tyle tego… Może od rzeczy „lajtowych”. Egipcjanie (nie wszyscy, ale zasadnicza ich część, często zdecydowana większość), nie dbają o przestrzeń publiczną, śmiecie wyrzucają na ulicę. Humanistyka jest Egipcjanom zasadniczo obca, nie przeszli tej drogi jaką przeszła Europa ze swoim Oświeceniem i rewolucją francuską, dzięki czemu Europa wypracowała...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 119
  • Chcę przeczytać
    978
  • Posiadam
    177
  • Reportaż
    33
  • Ulubione
    22
  • 2021
    21
  • 2018
    19
  • 2022
    15
  • Teraz czytam
    15
  • 2023
    14

Cytaty

Więcej
Piotr Ibrahim Kalwas Egipt: haram halal Zobacz więcej
Piotr Ibrahim Kalwas Egipt: haram halal Zobacz więcej
Piotr Ibrahim Kalwas Egipt: haram halal Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także