rozwiń zwiń

Notebook

Okładka książki Notebook Tomasz Lipko
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2015
Okładka książki Notebook
Tomasz Lipko
6,7 / 10
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2015
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie kryminał, sensacja, thriller
444 str. 7 godz. 24 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2015-07-02
Data 1. wyd. pol.:
2015-07-01
Liczba stron:
444
Czas czytania
7 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788308055922
Tagi:
inwigilacja Internet hipertekst prokurator literatura polska zabójstwo
Inne

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Z technologią na ty



28 1 62

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
667 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
115
78

Na półkach: ,

Przeglądam te recenzje i jestem przerażony liczbą pochlebnych opinii. Majne Boże, nie wiem skąd one się biorą, ale doszedłem do wniosku, że ci, co sobie lekturę odpuścili po powiedzmy 100 stronach, nie uznali widocznie, że warto wystawiać jakąkolwiek ocenę.

Ale ja, mimo że kilkukrotnie miałem zamiar cisnąć to tomiszcze w kąt (do +/- 130 strony to istna golgota), wytrwałem. Bo skoro już wydałem ileśdziesiąt złotych, to zmęczę, choćby dlatego, że masochizm też może dać czasem odrobinę przyjemności.

Do rzeczy więc. Lista zarzutów długa. Skrócona na potrzeby tejże opinii:
- każdy w prokuratorskim i policyjnym świecie to ćpun, alkoholik, hazardzista lub w najlepszym wypadku osobnik rujnujący swą pracą rodzinę. Sztampowe do bólu, powtarzane już do znudzenia;
- są dragi, musi być i seks. Wszędzie. Absolutnie wszędzie. Nawet jeśli ma to być do bólu sztuczne, to seksior być musi! A co! Jeśli mowa o dziennikarce w TV, to trzeba też wcisnąć, jak to z kumplem marzyli, by ją "puknąć". Opis pościeli sprowadza się do tego, że "pół roku czeka na seks". Fabryczne kominy przypominają - a jakże! - "kutasy dyszące z pożądania". Gdy prokurator chce zadzwonić do znanego dziennikarza, to oczywiście przypomina sobie o byłej dziewczynie, jak robiła mu laskę. Wszyscy faceci, którzy pojawili się w życiu Dagmary, to dla prokuratora "potencjalni kochankowie", z resztą śledztwo momentami sprawia wrażenie, jakby dotyczyło poszukiwania kochanków Dagmary, a nie rozwiązania tajemnicy notebooka. Podczas przeszukiwania mieszkania oczywiście wspomnienie robienia laski w ubikacji. Panie Lipko... Litości....
- w powieści niewiele jest zdjęć, nie ma żadnej fotografii. Za to jest pierdyliard "fotosów". Piękna nowomowa. Już po pierwszym dniu z lekturą dostałem uczulenia na słowo "fotos";
- w powieści roi się od określeń, po których czytelnik zadaje sobie pytanie, co autor miał na myśli, a nad głową czytelnika zaczynają pojawiać się trzy literki: WTF. Przykład? "całą pościel wyrzuconą z siłą katapulty ponaddźwiękowego myśliwca". Jeśli ktoś tu jest w stanie to przetłumaczyć, to bardzo proszę o kontakt przez priv.
- powieść porusza szereg problemów moralnych, np. "czy ksiądz może zwalić konika>". Patrz również - wszędzie o seksie, choćby bez związku;
- niektórzy bohaterowie są bardzo pełnokrwiści i przeżywali w dzieciństwie prawdziwe traumy. Największą traumą pana prokuratora jest wspomnienie "pilota", jakiego zafundował podopiecznym obozowy wychowawca (pilot = zrzucenie pościeli ze źle pościelonego łóżka). Całe szczęście, że nie było zbyt wiele bolesnych wspomnień z młodości pana prokuratora;
- autor uwielbia burzyć chronologię, wspominając tu i ówdzie, co będzie później;
- prokurator nie przegląda folderów poczty, on to robi skrótami klawiaturowymi. On nie zamyka przeglądarki. On zamyka za pomącą alt+F4. Może i szczegół, ale irytuje, rozbija tempo opowieści. Po cóż, no po cóż?
Najgorsza z tego wszystkiego jest jednak bezustanna aura nekrofilii, włącznie z wydawaniem 1000 zł na kieckę dla zmarłej, by "z klasą podkreślić jej smukła sylwetkę" i by pan prokurator mógł przeżyć mentalny orgazm.

Osobny akapit wypada przeznaczyć na błędy, bo ich mnogość sprawia wrażenie, że termin chyba bardzo gonił...
- Piotrków Mazowiecki (jako fikcyjna miejscowość) można chyba utożsamić z Piotrkowem Trybunalskim, lub okolicami, biorąc pod uwagę wskazówki lokalizacyjne podane w tekście. Dlaczego więc pan prokurator, jadąc pociągiem z Warszawy do Piotrkowa, opuszcza stolicę przed Warszawę Wschodnią?
- wujek gugiel zindeksował świeżo założoną stronę tego samego dnia, ba! w ciągu 2-3 godzin;
- rodzinna wieś Kamili przemieszcza się z Kujaw na Kaszuby;
- O rok młodszy brat 17-latki za kilka miesięcy kończy lat 18. Na szczęście chwilę później 17-latka jest znów 18-latką, a mimo to nie jest pełnoletnia, więc nie może opuścić murów domu dziecka bez nadzoru.
- na kilka dni przed startem mistrzostw Bartek ogląda bramki z trwającej właśnie kolejki ligi. Panie Autorze! Albo gra liga, albo mistrzostwa! Rozgrywki skończyły się tydzień przed śmiercią Dagmary, a półtora czy nawet dwa przed tym opisywanym fragmentem.

A na koniec rzeczy niepotrzebne:
- Mistrzostwa Europy. Zero wpływu na wydarzenia, a można się wyłożyć na kolejce ligowej.
- Multimedia! Jak na powieść (podobno)2.0, to wielka klapa. Filmów związanych z akcją może 3. Reszta to "Dagmara wychodzi z domu", "trzej kochankowie Dagmary", "Wnętrze samolotu" i insze bzdury. I mnóstwo linków, do rzeczy absolutnie z akcją niezwiązanych. Był pomysł, jest technologia, ale wpięta na siłę. Chyba poczekam na pierwszy prawdziwy kryminał 2.0

Podsumowując: zarys akcji - ciekawy, możliwości ciekawe, wykonanie klapa. Warsztatu reporterskiego pana Tomasza oceniać nie będę, ale literackiemu jeszcze sporo brakuje choćby do przeciętności. Mimo to życzę kolejnych prób, bo kto nie próbuje, temu nigdy się nie uda, prawda? Raczej sięgnę po kolejną pozycję, choćby z ciekawości, czy idzie ku lepszemu.


EDIT
Przeglądnąłem kilka pochlebnym opinii. I tak jedna z opiniujących klasyfikuje absolutnie wszystko, co przeczytała, jako arcydzieło. Gdzie indziej - egzemplarz recenzencki od wydawnictwa, co też wiele tłumaczy. Od jakiegoś czasu chyba jednak sytuacja się normalizuje, bo średnia ocen spada.

Przeglądam te recenzje i jestem przerażony liczbą pochlebnych opinii. Majne Boże, nie wiem skąd one się biorą, ale doszedłem do wniosku, że ci, co sobie lekturę odpuścili po powiedzmy 100 stronach, nie uznali widocznie, że warto wystawiać jakąkolwiek ocenę.

Ale ja, mimo że kilkukrotnie miałem zamiar cisnąć to tomiszcze w kąt (do +/- 130 strony to istna golgota), wytrwałem....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    822
  • Chcę przeczytać
    800
  • Posiadam
    174
  • Ulubione
    19
  • Teraz czytam
    16
  • Ebooki
    12
  • Chcę w prezencie
    11
  • E-book
    11
  • 2015
    9
  • 2015
    9

Cytaty

Więcej
Tomasz Lipko Notebook Zobacz więcej
Tomasz Lipko Notebook Zobacz więcej
Tomasz Lipko Notebook Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także