rozwiń zwiń

Tydzień w Korei Północnej. 1500 kilometrów po najdziwniejszym kraju świata

Okładka książki Tydzień w Korei Północnej. 1500 kilometrów po najdziwniejszym kraju świata
Christian Eisert Wydawnictwo: Prószyński i S-ka reportaż
376 str. 6 godz. 16 min.
Kategoria:
reportaż
Tytuł oryginału:
Kim & Struppi. Ferien i Nordkorea
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2015-05-26
Data 1. wyd. pol.:
2015-05-26
Liczba stron:
376
Czas czytania
6 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380690066
Tłumacz:
Bartosz Nowacki
Tagi:
Bartosz Nowacki literatura faktu historia
Średnia ocen

                5,4 5,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,4 / 10
237 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
135
103

Na półkach:

Ile można zobaczyć w tydzień? Jeśli jest to jakiś urokliwy zakątek świata, to pewnie niemało. Jednak Korea Północna jest miejscem tak wyjątkowym, że by ją pozwiedzać, konieczna jest asysta dwóch osobistych przewodników, przydzielanych zaraz po przekroczeniu granicy i nie opuszczających turysty na krok. Oprócz pokazania „najważniejszych i najpiękniejszych” miejsc Korei, zwiedzający będzie mógł bez przeszkód się dowiedzieć, z której pozycji wyjdą najlepsze zdjęcia, a że przewodnicy niezmiernie dbają o urodę zdjęć naszego turysty, to nie zrobi innych ujęć, jak tylko te „najpiękniejsze”. A nawet jeśli zrobi, to opuszczając Koreę, straż graniczna pp przeglądnięciu zawartości aparatów zadba o to, by wspomnienia z tego kraju szczęśliwości były tylko i wyłącznie piękne. Ach tak, zapomniałam, można przecież robić zdjęcia telefonem, wychodzą równie dobre, jak te z aparatu. Och, muszę Was zmartwić. Telefon będziecie musieli zostawić w depozycie. Odbiór przy wyjeździe będzie możliwy. Prawdopodobnie.

Ponoć marzenia się nie spełniają, tylko marzenia się spełnia. Tym hasłem kierował się autor książki, Niemiec wychowany w komunistycznych wschodnich Niemczech, wychowanek podstawówki imienia Przyjaźni Niemiecko-Koreańskiej. Wizyta przedstawicieli zaprzyjaźnionego narodu i ich prospekt reklamujący dar Wielkiego Wodza dla koreańskich dzieci, czyli tęczowa zjeżdżalnia, zapadły w serce małego chłopca tak skutecznie, że kilkanaście lat później upomniały się o realizację marzenia, którym było odszukanie owej zjeżdżalni. Dziennikarz, wraz ze swą przyjaciółką w obstawie dwóch, nieodstępujących go na krok opiekunów, przez tydzień krążył po Korei podążając ściśle wytyczonymi ścieżkami, oglądając dokładnie to, co miał zobaczyć. Relacja z tej swoistej podróży miała stać się treścią książki, jednak momentami miałam wrażenie, że jest to opowieść zmanierowanego Europejczyka, który ciężar opowieści przenosi na swoje lęki, odczucia i niewygody podróży, zamiast na samo odkrywanie egzotyki tego państwa. Jeszcze bardziej irytująca jest jego towarzyszka podróży. Wychowana przez niemieckich rodziców Wietnamka, która swoim kwękającym zachowaniem pokazuje, jak bardzo nie rozumie nie tylko azjatyckiego myślenia, ale i systemu politycznego, w którym przyszło jej przebywać. Dziennikarz z pewną dozą zdziwienia i niedowierzania pomieszanego z uczuciem lekkiej pogardy punktuje spotkanych na szlaku innych turystów, podążających tymi samymi, ściśle określonymi ścieżkami. Jednak on i jego towarzyszka zachowują się podobnie. Wspierają reżim płacąc słono za lokalne atrakcje (przymusowe). Ich problemy na tle absurdalnej rzeczywistości koreańskiej ludności pokazują przepaść, jaka dzieli Koreę Północną i Europę. Autor przygotowując wydanie swojej podróżniczej relacji, zrobił reaserch informacji dotyczących kraju, który miał okazję zwiedzić. Nie omieszkał tych wiadomości wrzucić do książki, co jeszcze bardziej pokazuje, jak bardzo zblazowani są ludzie zachodu, którzy słono płacą za to, by zobaczyć coś, co uważają za niezwykle oryginalne. Rozbestwieni dobrobytem, wolnością, niezależnością w zetknięciu z opresyjnym państwem, którego nie rozumieją, traktują zastany ustrój niczym atrakcję turystyczną.
http://www.wiatremczytane.pl/raj-pokazany/#more-597

Ile można zobaczyć w tydzień? Jeśli jest to jakiś urokliwy zakątek świata, to pewnie niemało. Jednak Korea Północna jest miejscem tak wyjątkowym, że by ją pozwiedzać, konieczna jest asysta dwóch osobistych przewodników, przydzielanych zaraz po przekroczeniu granicy i nie opuszczających turysty na krok. Oprócz pokazania „najważniejszych i najpiękniejszych” miejsc Korei,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    310
  • Chcę przeczytać
    262
  • Posiadam
    52
  • Korea Północna
    9
  • Teraz czytam
    9
  • Reportaż
    8
  • Korea
    4
  • E-book
    4
  • 2015
    4
  • Korea
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Tydzień w Korei Północnej. 1500 kilometrów po najdziwniejszym kraju świata


Podobne książki

Przeczytaj także